Protel.pdf

(1032 KB) Pobierz
154441880 UNPDF
Projekty AVT
Protel
To kolejna wielka inicjatywa Zbyszka
Raabe. To On zaplanował serię artyku−
łów o Protelu − najważniejszym obecnie
programie do projektowania obwodów
drukowanych. Zdążył napisać ten
pierwszy artykuł. Ale dokończymy Jego
dzieło.
Redakcja
Think It, Design It, Build It! (dewiza firmy
ALTIUM)
A) 3 dni
B) kilkadziesiąt sekund
C) całą noc
Odpowiedź na pytanie znajduje się
w dalszej części artykułu.
Wraz z kończącym się XX−tym stuleciem
na łamach Elektroniki dla Wszystkich nastą−
pił wielki przełom: w kolejny wiek weszli−
śmy wyposażeni w narzędzia i umiejętności
odpowiednie dla nadchodzących czasów. Za−
poznaliśmy się z zasadami projektowania sy−
stemów mikroprocesorowych, zdobyliśmy
potrzebne do tej pracy narzędzia programo−
we i sprzętowe. Sądzę, że obecnie każdy
Czytelnik EdW potrafi, jeżeli oczywiście
chce tego, zaprojektować i zaprogramować
praktycznie każdy system mikroprocesoro−
wy. Warto by jednak uczcić w należyty spo−
sób nie tylko koniec ubiegłego stulecia, ale
i początek nowego, tak niestety tragicznie
rozpoczętego wieku. Warto by było zrobić
coś wielkiego, dokonać kolejnego przełomu
i na zawsze zerwać z pewnymi nawykami,
być może odpowiednimi dla raczkujących
amatorów, a nie dla Młodych Konstruktorów,
jakimi jesteście. Pomysł tej nowej akcji przy−
szedł mi do głowy nieco za późno: przełomo−
wy rok 2001 już się skończył.
Nie ulega wątpliwości, że projektowanie
i konstruowanie nowych układów elektro−
nicznych jest pracą twórczą i jak każda taka
praca wymaga odpowiedniego, w miarę
komfortowego środowiska narzędziowego.
Nie jest wygodnie pisać nowe dzieła siedząc
na niewygodnym zydlu, skupiając całą uwa−
gę na problemach związanych z utrzyma−
niem na nim równowagi, a nie na treści pisa−
nego utworu. Ktoś może powiedzieć, że Sha−
kespeare napisał swoje dramaty posługując
się prymitywnym gęsim piórem i wcale nie
przeszkodziło mu to stać się najwybitniej−
szym dramaturgiem wszechczasów. Tak, ale
była to inna epoka i wspomniane gęsie pióro
było wtedy najdoskonalszym znanym urzą−
dzeniem służącym do przelewania myśli na
papier. Sądzę, że gdyby mistrz elżbietańskie−
go dramatu żył w naszych czasach, to bez
wahania posłużyłby się nowoczesnym kom−
puterowym edytorem tekstowym.
Zastanówmy się teraz, jaką drogę musimy
przebyć w celu osiągnięcia ostatecznego re−
zultatu, jakim będzie nowe, skonstruowane
według naszych założeń urządzenie elektro−
niczne. Oczywiście, pierwszym i chyba naj−
ważniejszym etapem pracy jest sam pomysł
na nowy układ. Jakiekolwiek wspomaganie
tego etapu naszej działalności jest w zasadzie
niemożliwe. Potrzebna jest po prostu „iskra
Boża”, którą albo się posiada, albo nie. Jed−
nak nie wymyślimy koncepcji nowego urzą−
dzenia elektronicznego oddając się intelektu−
alnej kontemplacji w samym środku bezlud−
nej wyspy. Musimy uważnie obserwować
otoczenie, zwracać uwagę na problemy z jaki−
mi ludzie spotykają się w codziennym życiu,
a także, co bardzo ważne: bacznie obserwo−
wać poczynania innych konstruktorów i firm
produkujących urządzenia elektroniczne.
Bezcenną pomocą może być na tym etapie
pracy Internet, w którym zgromadzona zosta−
ła cała gigantyczna kopalnia informacji o in−
teresującym nas temacie. Możemy znaleźć
tam nie tylko idee nowych urządzeń, ale
i konkretne rozwiązania układowe. Może
odejdę nieco od głównego tematu, ale chciał−
bym przy okazji przestrzec Was przed zbyt
bezkrytycznym podejściem do informacji za−
wartych na stronach internetowych. Internet
w założeniu jest środowiskiem doskonale de−
mokratycznym i każdy ma tam prawo głosu.
Publikacje nie podlegają jakiejkolwiek cenzu−
rze (i bardzo dobrze), ale także ich rzetelność
Chciałbym rozpocząć ten artykuł w dość nie−
typowy sposób. Zaczniemy od mini konkur−
su, podobnego w charakterze do podobnych
akcji realizowanych ostatnio w naszych prze−
intelektualizowanych mediach. Będzie to coś
w rodzaju: „Jakie miasto jest stolicą Polski:
A) Zalesie Górne, B) Zalesie Dolne, C) War−
szawa. Zadzwoń i wygraj 10 zł!”
Popatrzmy zatem na rysunki 1 i 2 . Na
pierwszym z nich przedstawiony zastał sche−
mat układu elektronicznego. Jest nim projekt
programatora „quasi ISP” przeznaczonego
dla wszystkich procesorów z familii '51. Za−
sada działania układu jest dość prosta, ale
rozwiązanie układowe bardzo skomplikowa−
ne, głównie ze względu na zastosowanie
znacznej ilości elektronicznych kluczy prze−
łączających. Sieć połączeń jest tak rozbudo−
wana, że narysowanie schematu „klasyczny−
mi” metodami było całkowicie niemożliwe
i musiałem na rysunku stosować wyłącznie
połączenia typu BUS. Ten schemat to praw−
dziwy koszmar senny dla projektanta obwo−
dów drukowanych!
Ten właśnie koszmar ziścił się na rysun−
ku 2, przedstawiającym gotową płytkę obwo−
du drukowanego, wykonaną według schema−
tu z rysunku 1. Płytka została oczywiście za−
projektowana na laminacie dwustronnym
z metalizacją otworów, dokładnie sprawdzo−
na na zgodność ze schematem, a nawet już
wykonana fizycznie. Nie stwierdzono jakich−
kolwiek nieprawidłowości w działaniu ukła−
du, którego opis zostanie zamieszczony
w jednym z najbliższych numerów Elektroni−
ki Praktycznej. A teraz pytanie:
Ile czasu zajęło zaprojektowanie płytki
obwodu drukowanego:
22
Luty 2002
Elektronika dla Wszystkich
154441880.014.png
Projekty AVT
nie jest w żaden sposób weryfikowana.
Nigdzie jeszcze chyba nie opublikowano ta−
kich steków bzdur, nieprecyzyjnych opisów
i schematów, które nie mają prawa działać na−
wet na papierze, jak na stronach interneto−
wych.
Załóżmy, że mamy już gotowy pomysł
nowego urządzenia elektronicznego. Następ−
nym etapem pracy będzie określenie, jakimi
metodami zrealizujemy nasz pomysł. Musi−
my rozstrzygnąć czy projektowany układ zo−
stanie wykonany w technice analogowej, cy−
frowej, czy mieszanej. Zastanowimy się, czy
do realizacji naszego pomysłu wykorzystamy
nowoczesny procesor, czy też może wystar−
czy zastosować tylko parę tranzystorów. Ten
etap pracy musi być poparty rozeznaniem
rynku podzespołów elektronicznych, a także
analizą cen oferowanych przez producentów
podzespołów elektronicznych. Tu także bez−
cenną pomocą okaże się Internet, z tym że in−
formacje podawane na stronach producentów
podzespołów są zwykle (niestety, nie za−
wsze) rzetelne.
Po przejściu przez opisane etapy pracy
przystępujemy wreszcie do najważniejszej
czynności, jaką będzie zaprojektowanie no−
wego układu elektronicznego. Przez „zapro−
jektowanie” rozumiem zarówno opracowanie
konkretnego schematu elektrycznego jak
i płytki obwodu drukowanego nowego urzą−
dzenia. Na tym etapie pracy jakakolwiek
działalność nie wspomagana przez komputer
Rys. 1 Schemat ideowy
Rys. 2 Schemat montażowy
Elektronika dla Wszystkich
Luty 2002
23
154441880.015.png 154441880.016.png 154441880.017.png 154441880.001.png 154441880.002.png 154441880.003.png 154441880.004.png 154441880.005.png 154441880.006.png 154441880.007.png 154441880.008.png 154441880.009.png
Projekty AVT
nie ma w obecnych czasach najmniejszego
sensu.
Komputerowe wspomaganie projektowa−
nia układów elektronicznych jest jedną
z pierwszych dziedzin działalności konstruk−
torskiej, która została opanowana przez kom−
putery osobiste. Pierwsze programy do pro−
jektowania płytek obwodów drukowanych
powstały już na komputerach ośmiobito−
wych, np. na legendarnym COMMODORE
C64. Pamiętam jeszcze taki edytor: Nazywał
się Platine, albo jakoś podobnie i jak na tam−
te czasy działał wręcz rewelacyjnie. Była to
jednak bardziej zabawka niż program CAD
i pora na komputerowe wspomaganie projek−
towania układów elektronicznych nastała do−
piero wraz z erą komputerów klasy PC.
Jednym z pierwszych programów CAD
przeznaczonym dla elektroników, który zy−
skał sobie ogromną i trwającą po dziś dzień
popularność był ORCAD. Był to program
napisany wręcz genialnie i jak na tamte cza−
sy (DOS!) niezwykle wygodny w użyciu.
Jednak dołączany do niego edytor płytek ob−
wodów drukowanych był, najoględniej
mówiąc produktem „nieco” nieudanym.
Szybko więc został zastąpiony przez współ−
pracujące z ORCAD−em programy takie jak
SMARTWORK, a później słynny AUTO−
TRAX. Przez wiele lat sytuacja była dość
stabilna: większość konstruktorów opraco−
wywała schematy w środowisku ORCAD−a,
„przesiadając się” w celu zaprojektowania
płytki PCB do AUTOTRAX−a. Jednak opra−
cowywanie nowej konstrukcji w dwóch, ob−
cych sobie środowiskach miało właściwie sa−
me wady. Miało się do wyboru dwie drogi:
albo rezygnować z automatycznego spraw−
dzania poprawności połączeń i sprawdzać
wykonaną pracę wyłącznie „na oko”, lub do−
konywać niezmiernie skomplikowanych ma−
nipulacji związanych z generacją netlist, ich
niejednokrotnie kilkukrotnej konwersji i in−
nymi szykanami wynikającymi z braku jed−
nolitego środowiska projektowego.
Najwyższy czas skończyć już z prymi−
tywnymi metodami stosowanym tak przy
edycji schematów jak i podczas projektowa−
nia płytek obwodów drukowanych.
Zadaniem, które sobie postawiłem jest
wprowadzenie Czytelników EdW w nowy
świat, świat zintegrowanego środowiska pro−
jektowego umożliwiającego wykonywanie
wszystkich czynności związanych z projek−
towaniem nowego układu elektronicznego.
Kluczem do tego nowego świata jest pakiet
CAD o nazwie PROTEL, produkt firmy AL−
TIUM.
Mogę już teraz odpowiedzieć na pytanie,
zadane na początku tego artykułu: płytka zo−
stała zaprojektowana w czasie zgodnym
z odpowiedzią B, a dokładnie w ciągu 87 se−
kund. Tyle bowiem czasu potrzebował auto−
router zawarty w pakiecie PROTEL na wy−
konanie miliardów obliczeń, przeprowadze−
nie tysięcy skorygowanych następnie połą−
czeń i ostateczne wykończenie projektu płyt−
ki. W czasie kiedy ja spokojnie popijałem so−
bie kawę, komputer wykonał gigantyczną
pracę będącą odpowiednikiem wielogodzin−
nej lub nawet wielodniowej pracy wykwalifi−
kowanego projektanta obwodów drukowa−
nych. Tak naprawdę, to Protel wykonywał tę
płytkę wielokrotnie. Po wykonaniu części za−
dania, projekt „przestawał się podobać” auto−
routerowi, był kasowany a program rozpo−
czynał pracę od początku. Obserwacja na
monitorze pracy autoroutera jest po prostu
fascynująca!
Równie ciekawym zajęciem jest sady−
styczne pastwienie się nad Protelem. Jeżeli
program wykona projekt płytki drukowanej
w sensownym czasie, to zawsze warto
sprawdzić, czy ta płytka aby nie mogłaby być
mniejsza. Ściskamy wtedy trochę elementy
na płytce i każemy rozpocząć projektowanie
płytki od początku. Po kilku takich zabiegach
i pojawieniu się komunikatu o niemożności
przeprowadzenia jakiegoś połączenia z kom−
putera aż dym leci, a my mamy całkowitą
pewność, że przedostatnia wersja płytki jest
najmniejszą z możliwych. Tak, Protel to na−
prawdę potężne narzędzie i jestem absolutnie
pewien, że w Waszych rękach zdziała praw−
dziwe cuda.
Muszę Wam powiedzieć, że gdyby nie
Protel, to układ programatora w ogóle by nie
powstał. Jego wykonanie, ze względu na
ogromny nakład pracy potrzebnej do zapro−
jektowania płytki PCB nie miałoby ekono−
micznego uzasadnienia.
Praca z autorouterem ma jeszcze jedną za−
letę, która czasami staje się też wadą. Niejed−
nokrotnie, już po wykonaniu projektu płytki,
a nawet po przetestowaniu prototypu przy−
chodzą nam do głowy nowe pomysły, udo−
skonalenia, które jednak wymagają zmiany
połączeń na płytce. Niejednokrotnie, po pro−
stu nie chce nam się tego robić. To oczywi−
ste: jeżeli zdamy sobie sprawę, że aby wpro−
wadzić te zmiany musielibyśmy przeprojek−
towywać całą płytkę, to trudno zmusić się do
takiej pracy, szczególnie jeżeli układ działa
i tak w miarę poprawnie. Podczas pracy z au−
torouterem takie uwarunkowania nie istnieją.
Nie jest nawet najmniejszym problemem
usunięcie wszystkich ścieżek z płytki i wpro−
wadzenie zmian na schemacie, które automa−
tycznie zostaną przeniesione do projektu
płytki. Kosztuje to minimalną ilość czasu,
a całą pracę wykona, nawet dziesiątki razy za
nas komputer.
Czym właściwie jest ten PROTEL,
o którym z pewnością już wielokrotnie sły−
szeliście? Jest to zintegrowane środowisko
programowe służące do wykonania wszyst−
kich czynności związanych z projektowa−
niem nowego urządzenia elektronicznego.
Pakiet PROTEL w wersji podstawowej, czy−
li tej, z którą na początku będziemy mieli do
czynienia składa się z następujących, ściśle
ze sobą powiązanych modułów:
1. Edytor schematów. Program ten umoż−
liwia narysowanie schematu dowolnego
urządzenia elektronicznego, bez jakichkol−
wiek ograniczeń co do ilości użytych ele−
mentów czy połączeń. Wyraziłem się trochę
nieprecyzyjnie: zamiast „rysowanie” sche−
matu powinienem napisać „tworzenie jedne−
go z podstawowych elementów bazy danych,
jaką jest schemat”. W rzeczywistości bo−
wiem podczas „rysowania” schematu jest au−
tomatycznie tworzony zestaw informacji
o użytych elementach, ich obudowach wyko−
rzystywanych na płytce obwodu drukowane−
go i sposobie ich połączenia ze sobą. Protel
wyposażony jest w biblioteki, zawierające
praktycznie wszystkie (z szokującymi wyjąt−
kami, o czym dalej) elementy elektroniczne
produkowane obecnie na Świecie. Jest to gi−
gantyczna baza danych, której zasoby wykra−
czają znacznie ponad potrzeby nawet za−
awansowanego konstruktora.
2. Edytor elementów bibliotecznych, za
pomocą którego możemy zmieniać wygląd
i właściwości elektryczne elementów dostar−
czonych w „fabrycznych” bibliotekach Pro−
tela. Możemy także tworzyć nowe elementy,
co niekiedy jest niezmiernie ważne. Było dla
mnie wielkim zaskoczeniem, że w tak rozbu−
dowanych bibliotekach nie znalazłem w swo−
im czasie elementów takich, jak ... po−
wszechnie znane procesory firmy ATMEL.
Na szczęście dodanie do bibliotek potrzeb−
nych elementów nie zajęło mi więcej niż kil−
kanaście minut! Niemniej, przygotowanie bi−
bliotek do pracy zajmie nam w przyszłości
trochę czasu. Pamiętajcie: dobry schemat to
także estetycznie narysowany schemat
i warto będzie poświęcić trochę czasu na do−
pracowanie wyglądu elementów bibliotecz−
nych tak, aby zadawalały one także nasze po−
czucie estetyki. Czasy schematów niechluj−
nie nabazgranych na kartkach z zeszytu za−
kończyły się bezpowrotnie!
3. Kolejnym blokiem zawartym w pakie−
cie programowym Protel jest edytor płytek
obwodów drukowanych wraz z jego chyba
najatrakcyjniejszym elementem: autoroute−
rem. Musimy pamiętać, że edytory schema−
tów i płytek są ze sobą związane „na śmierć
i życie” i właściwie nie mogą istnieć bez sie−
bie nawzajem. Każda zmiana wprowadzana
na schemacie jest natychmiast przekazywana
do części bazy danych zawierającej informa−
cje o płytce PCB. I odwrotnie: zmiany wpro−
wadzane na płytce będą uwzględniane także
na schemacie. A teraz to, co chyba najważ−
niejsze: w Protelu nie musimy generować
jawnie netlisty ponieważ jest ona tworzona
automatycznie w momencie przejścia od edy−
cji schematu do projektowania płytki PCB. Ta
lista jednak istnieje i program cały czas kon−
troluje zgodność połączeń na płytce z danymi
zawartymi na schemacie. A zatem, obojętne
24
Luty 2002
Elektronika dla Wszystkich
154441880.010.png
Projekty AVT
czy posługujemy się autorouterem czy
wykonujemy płytkę ręcznie, powstanie
jakichkolwiek rozbieżności pomiędzy
schematem a płytką jest ABSOLUTNIE
NIEMOŻLIWE, w właściwie jego powsta−
nie wymaga ogromnego nakładu złej woli
ze strony projektanta!
4. Modułem wchodzącym w skład edytora
płytek PCB wartym dodatkowego komenta−
rza jest wspominany już wielokrotnie auto−
router. Umożliwia on automatyczne i całko−
wicie bezbłędne zaprojektowanie płytki ob−
wodu drukowanego, zgodnie z dyrektywami
narzuconymi programowi przez projektanta.
Autorouter Protela odznacza się wyjątkową
sprawnością. Przeprowadziłem dziesiątki te−
stów obserwując jego działanie i z całą odpo−
wiedzialnością mogę stwierdzić, że człowiek
nie jest w stanie wykonać płytki lepiej, niż ro−
bi to ten program komputerowy. Jak dotąd
nigdy nie udało mi się ulepszyć wyników pra−
cy autoroutera, nawet w przypadku projekto−
wania obwodów jednowarstwowych. Wbrew
pozorom wykonanie płytki jednowarstwowej
jest znacznie trudniejsze niż dwu i wielo−
stronnej i większość popularnych autoroute−
rów nie radzi sobie z tym problemem.
5. Do wykonywania płytki obwodu dru−
kowanego wykorzystywane są gotowe ele−
menty, tzw. obudowy zawarte w licznych bi−
bliotekach dodawanych do pakietu Protel.
Podobnie jak w przypadku symboli biblio−
tecznych wykorzystywanych przy tworzeniu
schematów, obudowy zawarte w tych biblio−
tekach możemy dowolnie modyfikować, do−
dawać nowe i usuwać niepotrzebne. Możemy
także stworzyć własne biblioteki dostosowa−
ne do wymagań producenta płytek, z którym
współpracujemy a także do naszych wyma−
gań estetycznych.
To, co napisałem nie jest bynajmniej peł−
nym opisem funkcji Protela. Jest to jedynie
skrótowa informacja, której zadaniem jest
pobieżne zaznajomienie Was z możliwościa−
mi uproszczonej wersji tego pakietu. Pozwo−
li to Wam na podjęcie decyzji, czy w ogóle
warto zajmować się tym programem. Sądzę
jednak, że już podjęliście „jedyną właściwą”
decyzję ...
tel w pełnej wersji wynosi 7,995USD! Nie,
nie jest to błąd w druku: pakiet Protel kosztu−
je prawie osiem tysięcy dolarów, czyli ponad
trzydzieści dwa tysiące złotych. Ta cena nie
powinna nikogo dziwić, ponieważ wszystkie
programy typu CAD, przeznaczone w zało−
żeniu dla niewielkich grup zamożnych
odbiorców, czyli firm zajmujących się pro−
jektowaniem i produkcją dóbr materialnych,
są z zasady bardzo kosztowne. No i po co te
kpiny?
Rzeczywiście, trochę Was podpuściłem
i wprawiłem w minorowy nastrój. Jednak
miałem w tym pewien cel. Tu mała dygresja.
Elektronika jest specyficzną dziedziną tech−
niki, w której granica pomiędzy hobbystami
a profesjonalistami jest wyjątkowo płynna,
a nawet czasami praktycznie niezauważalna.
Ponadto, każdy elektronik był kiedyś hobby−
stą. Nie można zostać elektronikiem na zasa−
dzie wyboru zawodu po maturze, zasta−
nawiając się jaki kierunek studiów mamy
obrać: „Może pójdę na prawo, może na filo−
zofię, no a może na elektronikę?”. Elektroni−
kiem trzeba się urodzić, od dziecka zajmo−
wać się majsterkowaniem na coraz wyższym
poziomie, a studia na Wydziale Elektroniki
będą jedynie uwieńczeniem procesu kształ−
cenia. Firma Protel doskonale zdawała sobie
sprawę z tej sytuacji i udostępniła pełną we−
rsję Protela wszystkim tym, którzy zechcą się
zapoznać z tym programem. Trialowa wersja
Protela nie posiada żadnych ograniczeń
z wyjątkiem jednego: na danym komputerze
będzie działać tylko przez miesiąc. Po upły−
wie tego terminu Protel nieodwołalnie prze−
staje działać, nie pomaga nawet ponowne je−
go instalowanie czy też naiwne sztuczki po−
legające na zmianie ustawień zegara syste−
mowego.
Nie czujcie się jednak zawiedzeni. Mie−
siąc to 30 dni czyli 720 godzin. Przez ten
czas można bardzo wiele zrobić, szczególnie
jeżeli przygotujemy sobie szczegółowy plan
działania i listę projektów, jakie będziemy
mieli zamiar wykonać. Ponadto, jeżeli mamy
kolegę, który także zajmuje się elektroniką
i posiada komputer, to możemy przedłużyć
działanie Protela instalując go kolejno na
dwóch lub więcej komputerach. W takim po−
stępowaniu nie będzie nic nielegalnego ani
nawet nieetycznego: przecież Wasze postę−
powanie jest najlepszą reklamą pakietu,
z którego korzystacie. Podobnie mogą
przedłużyć działanie Protela uczniowie Tech−
ników Elektronicznych działający w szkol−
nych pracowniach komputerowych.
A co ma zrobić zwykły, szeregowy, dzia−
łający w pojedynkę hobbysta? Po pierwsze,
dobrze zorganizować sobie pracę tak, aby
maksymalnie wykorzystać te 30 dni. Musimy
też pamiętać, aby przed upływem wyznaczo−
nego terminu zarchiwizować wykonane pra−
cę w plikach o formacie innym, niż stosowa−
ny przez pakiet Protel. Niedopełnienie tego
warunku może spowodować utratę dostępu
do naszych danych, a w konsekwencji ko−
nieczność ponownej instalacji systemu WIN−
DOWS poprzedzonej formatowaniem dysku
i ponownego instalowania Protela.
Miłość do Protela (całkowicie uzasadniona
i zawsze odwzajemniona) przybiera czasami
dziwne formy. Nie wspomnę o crackach,
które przedłużają działanie programu w nie−
skończoność. Mogę za to opowiedzieć Wam
anegdotkę o śmiesznym facecie, który tak za−
kochał się w tym programie, że postanowił
nawet zakupić dla niego osobny dysk twardy.
Dysk jest całkiem malutki, coś około 1GB,
czyli obecnie o wartości złomu komputero−
wego. Na tym dysku instaluje sobie system
Windows i Protela, gromadząc dane i pozo−
stałe programy na „porządnym” dysku
60GB. Nieszczęśnik ten, aby nie rozstawać
się z ulubionym programem co miesiąc for−
matuje twardy dysk i instaluje na nim od no−
wa system i Protela, marnując na te czynno−
ści prawie godzinę. Śmieszne, prawda?
Przejdźmy jednak do konkretów: w jaki
sposób można stać się posiadaczem pakietu
Protel w wersji 30 dniowej? W chwili, kiedy
piszę ten artykuł do zdobycia wymarzonego
oprogramowania konieczny jest dostęp do
Internetu, chociażby chwilowy oraz posiada−
nie skrzynki pocztowej e−mail. W najlepszej
sytuacji będą Ci, którzy posiadają jakiekol−
wiek stałe łącze, np. SDI czy ISDN.
Plik instalacyjny Protela w wersji podsta−
wowej ma objętość ok. 25MB, pliki bibliotek
ok. 24MB, a Service Pack6, którego instala−
cja jest zalecana przez producenta także ok.
10MB. Razem daje do blisko 60MB danych
do ściągnięcia. Jeżeli do ściągnięcia potrzeb−
nych plików mamy zamiar wykorzystać stałe
łącze, do którego mamy dostęp w pracy czy
w szkole, to musimy przemyśleć jeszcze jed−
ną sprawę. Ściągnięte pliki będą miały znacz−
ną objętość i ich przetransportowanie na
komputer domowy może być bardzo trudne.
Objętość tych plików uniemożliwia przenie−
sienie ich na nasz komputer za pośrednic−
twem dyskietek.
Wpisujemy zatem adres: www.protel.com
i po chwili znajdujemy się już o parę kroków od
zaopatrzenia się w potrzebne oprogramowanie.
Klikamy na opcję „Trial Protel 99 SE”.
Mamy do wyboru dwie możliwości: zosta−
niemy zapytani, czy mamy zamiar ściągnąć
sobie potrzebny plik bezpośrednio z Interne−
tu, czy też zamówić wersję próbną Protela
dystrybuowaną na dysku CDROM. Płyty
CDROM wysyłane są pocztą przez firmę
ALTIUM całkowicie za darmo, producento−
wi wystarcza fakt zainteresowania jego pro−
duktem.
Klikamy na wybraną opcję, co powoduje
wyświetlenie kolejnej strony z formularzem
rejestracyjnym, który musimy starannie wy−
pełnić. Wypełnienie formularza do niczego
nas nie zobowiązuje, podawane informacje
Jak i skąd „zdobyć”
pakiet Protel?
Odpowiedź na to pytanie jest pozornie bardzo
prosta: wystarczy nawiązać kontakt z dystry−
butorem firmy ALTIUM działającym na tere−
nie Polski (http://www.evatronix.com.pl) i za−
kupić potrzebne nam oprogramowanie.
Transakcji możemy dokonać błyskawicznie,
nawet korzystając wyłącznie z Internetu i pła−
cąc kartą kredytową. Musimy tylko przygoto−
wać sobie potrzebną sumkę pieniędzy, która
wynosi ... no, zgadnijcie, ile? Odpowiem na
to pytanie, jeżeli wszyscy usiądziecie wygo−
dnie aby uniknąć upadku przy ewentualnym
omdleniu. A zatem koszt nabycia pakietu Pro−
Elektronika dla Wszystkich
Luty 2002
25
154441880.011.png
Projekty AVT
będą przez firmę ALTIUM traktowane jako
poufne i w żadnym wypadku nie zostaną wy−
korzystane do celów komercyjnych innych,
niż związane z dystrybucją pakietu Protel,
nadsyłaniem potwierdzeń zamówień i zawia−
domień o kolejnych aktualizacjach progra−
mu. Formularz wypełniamy starannie, wypeł−
niając rubryki z naszym (lub „pożyczonym” od
kolegi) adresem e−mail oraz adresem poczto−
wym. Bardzo szybko w skrzynce znajdziemy
zaadresowany do nas osobiście list, w którym
firma ALTIUM prosi o potwierdzenie nadesła−
nych danych i prośby o skorzystanie z trialowej
wersji Protela. Odebranie listu potwierdzamy
klikając na napis: Click here to confirm your
details. Prawie natychmiast w skrzynce poczto−
wej pojawi się kolejny list, tym razem potwier−
dzający całą transakcję i zawierający rzecz nie−
słychanie ważną: hasło potrzebne do rozpako−
wania zazipowanych plików i rozpoczęcia pro−
cesu instalacji wersji trialowej Protela.
znacznie lepsza od podanej przez producenta
programu.
Owszem, można było coś niecoś zrobić, ale
o komforcie pracy należało raczej zapo−
mnieć. Pamiętajmy, że przykładowa płytka
obwodu drukowanego, którą przedstawia ry−
sunek 2 wykonana została rzeczywiście
w czasie 87 sekund, ale na komputerze z pro−
cesorem Pentium 1GHz i pamięcią RAM
512MB. Gdyby ten sam projekt realizować
na komputerze o minimalnej konfiguracji
sprzętowej zalecanej przez producenta, to au−
torouter musiałby pracować nieporównywal−
nie dłużej. To, co napisałem nie oznacza by−
najmniej że musimy koniecznie kupić kom−
puter wyposażony w najszybszy z osiągal−
nych procesorów. W końcu większość pro−
jektów, jakie będziemy wykonywać będzie
z pewnością układami dość prostymi i Protel
upora się z nimi nawet na słabszej maszynie.
Moim zdaniem, zadawalająca konfiguracja
sprzętowa, przy której moż−
na sprawnie wykonać więk−
szość projektów, wygląda
następująco:
− Windows 98/98SE/2000
− PC z procesorem Pentium
II 400MHz (lub odpowie−
dnikiem AMD)
jomość języka angielskiego w początku
XXI stulecia jest zwykłym analfabety−
zmem, wywołanym przez krańcowe leni−
stwo i brak ambicji! Elektronik (podobnie
jak lekarz czy przedstawiciel wielu innych
zawodów) który nie zna angielskiego nie
jest elektronikiem, tylko nieukiem. Po raz
kolejny chciałbym sprecyzować moje stano−
wisko: nie wymagam od Was biegłej znajo−
mości tego języka w mowie i piśmie. Być
może nie każdego stać na kosztowną naukę
i konieczne w niej wyjazdy za granicę. Na−
tomiast bierna znajomość angielskiego, czy
raczej amerykańskiego pozwalająca zrozu−
mieć tekst instrukcji do programu kompute−
rowego jest w zasięgu każdego. Do pozna−
nia języka w tym zakresie wystarczy jaki−
kolwiek podręcznik podstaw gramatyki oraz
słownik. No i oczywiście trzeba CHCIEĆ!
Instalacja pakietu PRO−
TEL
Instalacja pakietu Protel przebiega dokła−
dnie tak, jak instalacja większości profesjo−
nalnie napisanych programów pracujących
pod kontrolą OS MS WINDOWS. Pierwszą
i najważniejszą zasadą jest jak najmniej
przeszkadzać instalatorowi. Musimy jednak
pamiętać, że jeżeli będziemy instalować
Protela z pliku ściągniętego z Internetu, to
niezbędne będzie podanie we właściwym
momencie hasła. Hasło to zostało nam przy−
słane na podany adres skrzynki pocztowej.
Ponieważ hasło jest bardzo długie, to aby
uniknąć denerwujących pomyłek warto za−
stosować metodę COPY\PASTE, pozwala−
jącą na przeniesienie treści hasła z otrzyma−
nego pliku e−mail bezpośrednio do okienka
instalatora ( rysunek 3 ). Instalacja oprogra−
mowania z płyty CDROM nie wymaga po−
dawania jakiegokolwiek hasła.
Nie sądzę, aby potrzebne Wam były
jakiekolwiek dodatkowe wskazówki doty−
czące procesu instalacji. A zatem, rozpocz−
nijcie systematyczną naukę posługiwania
się Protelem.
Jeżeli zdecydowaliśmy się poprosić firmę
ALTIUM o przysłanie nam płytki CDROM
z trialową wersją Protela, to proces rejestracji
przebiegać będzie identycznie z jednym wyjąt−
kiem: zamiast hasła zbędnego podczas instala−
cji oprogramowania z CDROM otrzymamy
obietnicę jak najszybszego dostarczenia nam
zamówionej płytki. „Jak najszybszego” ozna−
cza zwykle 2... 3 tygodnie, co można uznać za
termin bardzo krótki. W każdym razie możecie
być zupełnie pewni, że prędzej czy później li−
stonosz przyniesie Wam małą, adresowaną do
Was imiennie paczuszkę z płytą.
Czego będziemy potrze−
bować do rozpoczęcia
pracy z Protelem
Pierwszym i absolutnie nieodzownym narzę−
dziem umożliwiającym rozpoczęcie pracy
z Protelem jest oczywiście komputer klasy
PC. Niestety, inaczej niż w przypadku BA−
SCOM−a, który nie miał wygórowanych wy−
magań sprzętowych Protel nie zadawala się
byle czym. Producent określił następującą,
minimalną konfigurację sprzętową:
− Windows 95/98
− PC z procesorem Pentium 166MHz
− 64MB RAM
− wolny obszar na dysku twardym 200MB
− karta graficzna umożliwiająca wyświetlanie
w rozdzielczości 800 x 600 pixeli
− napęd CDROM
Miałem okazję przetestować pracę Prote−
la na komputerze o zbliżonej konfiguracji,
z wyjątkiem karty graficznej, która była
− 128MB RAM
− wolny obszar na dysku twardym 350MB
− karta graficzna umożliwiająca wyświetlanie
w rozdzielczości 1024 x 768 pixels/ 32 bit
color
− napęd CDROM
Jak więc widać, wymagania sprzętowe
Protela nie odbiegają zbytnio od wymagań
typowego oprogramowania pracującego pod
kontrolą MS WINDOWS, a są znacznie niż−
sze od żądań stawianych przez byle jaką grę
komputerową.
Chciałbym jeszcze wspomnieć o chyba
najważniejszym z narzędzi potrzebnych pod−
czas pracy z Protelem. Zabrałem na ten temat
głos już wielokrotnie, ale w dalszym ciągu
zdarza mi się otrzymywać pytania dotyczące
polskich instrukcji do profesjonalnego opro−
gramowania oraz listy rozpoczynające się od
śmiesznego i żałosnego biadolenia: „Nie
znam angielskiego ...”. W dalszych częściach
tego artykułu zajmiemy się dość
szczegółowo obsługą pakietu
Protel, podam Wam najważniej−
sze informacje pozwalające na
samodzielne stworzenie nowego
schematu, zaprojektowanie do
niego płytki obwodu drukowa−
nego oraz edycję elementów bi−
bliotecznych. Nie podam Wam
jednak wszystkiego. Jest to po
prostu niemożliwe, ponieważ
pełna instrukcja dołączana do
Protela to z dodatkami prawie
tysiąc stron! Powtarzam zatem
po raz kolejny i ostatni: niezna−
Zbigniew Raabe
Rys. 3
26
Luty 2002
Elektronika dla Wszystkich
154441880.012.png 154441880.013.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin