Witruwiusz_O_architekturze_ksiag_dziesiec.doc

(7313 KB) Pobierz
SCAN-dal.prv.pl

WITRUWIUSZ

 

O ARCHITEKTURZE, KSIĄG X

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

KSIĘGA
PIERWSZA

Przedmowa

[1] Imperatorze Cezarze, kiedy Twoja boska myśl i potęga obej-
mowała władzę nad światem i kiedy dzięki Twemu niezwyciężo-
nemu męstwu pokonano wszystkich nieprzyjaciół, a obywatele
szczycili się Twoim triumfem i zwycięstwem, kiedy wszystkie
podbite ludy na Twoje czekały skinienie, a Twoje wspaniałe myśli
i rady kierowały ludem i senatem rzymskim uwolnionym od stra-
chu, wtedy wśród tylu Twoich zajęć nie śmiałem wydać mej pracy
o architekturze, owocu poważnych rozmyślań. [2] Bałem się, aby
przeszkadzając Ci w niewłaściwej chwili, nie urazić Cię. Widząc
jednak, że dbasz nie tylko o bezpieczeństwo powszechne i o ustrój
państwa, lecz także o właściwy wygląd budowli publicznych, o to
aby państwo wzrastało dzięki Tobie nie tylko w prowincje, lecz
także żeby majestat imperium znalazł znakomite świadectwo w bu-
downictwie publicznym, uważałem, że nie powinienem dłużej
zwlekać, lecz jak najprędzej wydać dla Ciebie moją pracę z tej
dziedziny, tym bardziej że już przedtem byłem znany Twemu ojcu,
którego cnoty podziwiałem. Skoro zaś z wyroku bogów przyjęto
go w siedziby nieśmiertelnych, a władza ojca w Twe przeszła ręce,
moja cześć dla niego, pozostając wierna jego pamięci, zrodziła
również moje przywiązanie do Ciebie. I tak wraz z Markiem Aure-
liuszem, Publiuszem Minidiuszem i Gnejuszem Korneliuszem zaj-
mowałem się konstrukcją i naprawą balist, skorpionów i innych
maszyn wojennych; wraz z nimi uzyskałem z tego tytułu wynagro-
dzenie, którego udzieliłeś mi w dowód uznania za usługi, a które
za wstawiennictwem Twej siostry nadal mi zachowałeś. [3] Skoro
zobowiązałeś mię tym dobrodziejstwem tak, że do końca ży-


cia nie muszę się lękać niedostatku, zacząłem to dzieło pisać dla
Ciebie; zauważyłem bowiem, że wiele budowałeś i nadal budujesz
i że także w przyszłości interesować się będziesz budownictwem
publicznym i prywatnym, aby odpowiadało wielkości Twoich czy-
nów i przekazało je pamięci potomnych. Spisałem więc pewne pra-
widła, abyś mając je przed oczyma sam mógł ocenić wartość już
zbudowanych i na przyszłość planowanych budowli, w tych księ-
gach bowiem wyłożyłem wszystkie zasady architektury.

Rozdział pierwszy

[l] Wiedza architekta łączy w sobie wiele nauk i różnorodnych
umiejętności i dopiero na jej podstawie można ocenić dzieła wcho-
dzące w zakres wszystkich innych sztuk. Wiedza ta rodzi się
z praktyki i teorii. Praktyka jest to przez ustawiczne ćwiczenie zdo-
byte doświadczenie, które pozwala na wykonanie rękodzieła z ja-
kiegokolwiek materiału, stosownie do założenia. Teoria zaś jest
tym czynnikiem, który na podstawie biegłości i znajomości zasad
proporcji może wyjaśnić i wytłumaczyć stworzone dzieło. [2] Dla-
tego architekci, którzy nie posiadając wiedzy starali się uzyskać
zręczność techniczną, nie mogli zdobyć uznania odpowiadającego
ich wysiłkom. Ci zaś, którzy zaufali jedynie teorii i księgom uczo-
nym, szli, jak się zdaje, za cieniem, a nie za istotą rzeczy. Nato-
miast ci, którzy opanowali obie te dziedziny, jako ludzie wyposa-
żeni w pełen rynsztunek szybciej osiągali swój cel, a zarazem
uznanie. [3] Jak bowiem wszędzie, tak przede wszystkim w archi-
tekturze istnieją dwa elementy: przedmiot, który jest określany,
i jego określenie. Przedmiotem określanym jest rzecz, o której się
mówi; tym, co go określa, jest wywód oparty na zasadach nauko-
wych. Dlatego wydaje się, że w obu tych dziedzinach powinien być
biegły ten, kto się poświęca zawodowi budowniczego. Powinien
być utalentowany i chętny do nauki. Ani bowiem talent bez wie-
dzy, ani wiedza bez talentu nie mogą stworzyć doskonałego mi-
strza. Powinien opanować sztukę pisania, być dobrym rysowni-
kiem, znać geometrię, mieć dużo wiadomości historycznych. Po-
winien pilnie słuchać filozofów, znać muzykę; nie powinny mu
być obce medycyna i orzeczenia prawnicze; powinien znać astro-
nomię i prawa ciał niebieskich.

[4] A oto powody, dlaczego tak być powinno. Architekt musi
umieć pisać, aby za pomocą notatek pamięć swą wzmocnić, na-


stępnie musi znać rysunek, aby za pomocą szkiców łatwo stworzyć
obraz zamierzonego dzieła. Geometria zaś jest architekturze bar-
dzo pomocna. Przede wszystkim uczy użycia linii i cyrkla i dzięki
temu ułatwia przedstawienie budowli na płaszczyźnie i wyznacze-
nie kątów, poziomu i linii prostych. Podobnie i w budowlach dzię-
ki znajomości optyki doprowadza się prawidłowo światło z odpo-
wiednich stron świata. Za pomocą zaś arytmetyki oblicza się kosz-
ty budowli i ich wymiary; również trudne zagadnienia symetrii
rozwiązuje się za pomocą geometrycznych praw i metod. [5] Ar-
chitekci muszą też mieć duży zasób wiadomości historycznych,
gdyż umieszczając często liczne ozdoby na budowlach, zapytani
o nie, powinni umieć je uzasadnić. Na przykład jeśli ktoś umieści
w budowli zamiast kolumn posągi kobiece w długich szatach, tak
zwane kariatydy, a nad nimi umieści belkowanie z gzymsem, to
pytającym musi podać takie wyjaśnienie: Karia, miasto pelopone-
skie, sprzymierzyła się przeciw Grecji z wrogami jej, Persami; po-
tem Grecy, po chlubnym zwycięstwie uwolnieni od wojny, porozu-
mieli się i wypowiedzieli wojnę Kariatom. Zdobywszy miasto wy-
mordowali mężczyzn, a kobiety uprowadzili w niewolę i nie
pozwolili zdjąć ani długich szat, ani ozdób kobiecych nie tylko dla-
tego, aby je przeprowadzić w triumfie, ale też aby - na wieki poni-
żone - zdawały się być groźnym symbolem niewoli, ponosząc ka-
rę za winy swego miasta. Dlatego ówcześni architekci umieścili ich
posągi obarczone ciężarem budowli, ażeby potomnym przekazać
pamięć kary, jaka spadła na Kariatów. [6] Podobnie Lakończycy
pod wodzą Pauzaniasza, syna Agesilausa, pokonawszy małą garst-
ką w bitwie pod Platejami niezliczoną liczbę nieprzyjaciół i od-
bywszy sławny triumf obfity w broń i skarby zdobyczne, postawi-
li ze zdobyczy wojennej jako pomnik zwycięstwa portyk perski,
będący dla potomnych świadectwem chwały i męstwa. W portyku
tym ustawili posągi przedstawiające jeńców w barbarzyńskim stro-
ju, podtrzymujących dach na znak hańbiącej kary poniesionej za
pychę. Uczynili to dlatego, aby z jednej strony przerazić nieprzyja-
ciół wzbudziwszy w nich lęk przed swym męstwem, z drugiej zaś
strony, aby własnych obywateli, gdy patrzyć będą na ten symbol
męstwa, pobudzić i przygotować do obrony wolności. Od tego cza-
su wielu architektów tworzyło posągi perskie podtrzymujące archi-
trawy i ich ornamentykę; posługując się tym motywem wprowa-
dzili nadzwyczajne urozmaicenie w swych budowlach. Są też inne
tego rodzaju fakty historyczne, które architekt znać powinien.
[7] Filozofia wyrabia u architekta wielkoduszność i poucza, że nie


powinien być zarozumiały, lecz raczej łatwy w obejściu, sprawiedliwy i uczciwy i, co najważniejsze, pozbawiony chciwości, żadnego bowiem dzieła nie można rzetelnie dokonać bez sumienności i prawości. Architekt nie powinien być chciwy, nie powinien myśleć wyłącznie o podarunkach, lecz z powagą winien strzec swej godności i dbać o dobrą opinię, i to bowiem zaleca filozofia. Prócz tego filozofia uczy o naturze rzeczy, co po grecku nazywa się φυσιολογία -physiologia. Tę dziedzinę wiedzy musi architekt dokładnie poznać, gdyż obejmuje ona wiele zagadnień przyrodniczych, choćby na przykład doprowadzenie wód, ponieważ w zagięciach i na zakrętach powstają pod wpływem ciśnienia w różny sposób różne naturalne prądy powietrza, których szkodliwemu działaniu nie będzie mógł zaradzić nikt, kto z filozofii nie zaczerpnął wiedzy o zasadniczych prawach przyrody. Również ten, kto będzie czytał dzieła Ktesibiosa albo Archimedesa i innych, którzy po-
dali wskazówki z tej dziedziny, nie będzie mógł ich pojąć, jeśli nie będzie miał w tym zakresie przygotowania filozoficznego. [8] Muzykę zaś powinien znać budowniczy dlatego, aby się orientować w prawach kanonu muzycznego i matematyki oraz by prawidłowo konstruować balisty, katapulty i skorpiony. W ich poprzecznej belce po prawej i po lewej stronie znajdują się otwory hemitoniów, czyli półtonów, przez które przeciąga się i napina - za pomocą korb i dźwigów - liny skręcone ze strun. Lin tych nie można wcześniej umocować ani związać, póki określone i równobrzmiące tony nie dotrą do konstruktora. Ramiona bowiem ujęte przez te liny muszą po ich opuszczeniu po obu stronach jednakowo silnie i zgodnie uderzyć. Jeśliby liny nie były jednakowo nastrojone, nie dałoby się uzyskać celności pocisku. [9] Podobnie w teatrach naczynia z brązu zwane przez Greków ηχεία - echeict stawia się w niszach pod stopniami zgodnie z prawami matematyki wedle różnicy dźwięków i rozmieszcza w krąg według praw symfonii albo współbrzmienia na kwarty, kwinty i podwójne oktawy, ażeby głos aktora idący ze sceny, odbiwszy się od naczyń odpowiednio rozmieszczonych, wzmocniony, dochodził do uszu widzów wyraźniej i przyjemniej. Nikt również nie będzie umiał wykonać machin hydraulicznych ani innych im podobnych bez znajomości teorii muzyki.
[10] W sztuce lekarskiej musi się architekt orientować na tyle, by
znać nachylenie nieba, które Grecy nazywają κλίματα - klimata,
właściwości czystego i zakażonego powietrza oraz właściwości
wód, albowiem bez znajomości tych zasad nie można założyć
zdrowego osiedla. Architekt powinien również znać i te przepisy


prawne, które odnoszą się do budynków o wspólnych murach, jak
też przepisy odnoszące się do rynien, kanalizacji i światła. Musi
również znać przepisy regulujące doprowadzenie wód i tym
podobne oraz przed podjęciem budowy pomyśleć o tym, by po wy-
kończeniu budowli nie pozostawić ojcom rodzin punktów spor-
nych. Przy spisywaniu umowy powinno się przezornie zabezpie-
czyć interesy zarówno wynajmującego, jak i podnajmującego,
albowiem przy umiejętnie spisanej umowie obie strony wywiążą
się bez matactw z wzajemnych zobowiązań. Dzięki znajomości
astrologii poznaje się strony świata: wschód, zachód, południe,
północ oraz prawa sklepienia niebieskiego, zrównanie dnia z nocą,
przesilenie dnia i nocy, bieg gwiazd; bez znajomości tych rzeczy
nikt nie będzie mógł zrozumieć konstrukcji zegarów.

[11] Skoro więc ta gałąź wiedzy jest tak obszerna i obejmuje
wiadomości z wielu różnorakich nauk, sądzę, że chyba nikt nie mo-
że od razu rościć sobie uzasadnionych pretensji do miana architek-
ta, chyba jedynie ci, którzy od młodości wstępują po szczeblach
tych nauk i zdobywszy znajomość wielu umiejętności i sztuk dotrą
do szczytu świątyni architektury. [12] Może to zdziwić ludzi nie-
doświadczonych, że natura ludzka może pojąć i pamięciowo opa-
nować tak wiele nauk. Skoro jednak zwrócą uwagę na to, że
wszystkie nauki łączą się i mają coś z sobą wspólnego, łatwo uwie-
rzą, że jest to możliwe; wiedza bowiem podobnie jak ciało składa
się z poszczególnych członów. Dlatego też ci, którzy od dzieciń-
stwa w różnych dziedzinach się kształcą, odnajdują we wszystkich
umiejętnościach te same cechy charakterystyczne, widzą łączność
wszystkich nauk i z tego powodu łatwiej je opanowują. Dlatego też
jeden z dawnych architektów, mianowicie Pyteos, który w Priene
zbudował okazałą świątynię Minerwy, twierdzi w swych pismach,
że architekt powinien we wszystkich sztukach i naukach być bie-
glejszy od tych, którzy dzięki trudowi swemu i doświadczeniu do-
szli do najwyższej sławy w dziedzinie swej specjalności. W rze-
czywistości jednak rzecz nie tak się przedstawia. [13] Nie musi bo-
wiem ani nie może architekt być takim gramatykiem, jakim był
Arystarch, nie powinno mu jednak braknąć wiadomości z gramaty-
ki; nie może i nie powinien być takim muzykiem jak Arystoksenos,
lecz nie powinien być niemuzykalny; nie może być malarzem jak
Apelles, ale powinien znać się na rysunku; nie może być rzeźbia-
rzem jak Myron albo Poliklet, ale powinien znać się na rzeźbie; nie
może być wreszcie lekarzem jak Hippokrates, lecz nie może być
nieswiadom sztuki lekarskiej; tak samo może się nie wyróżniać we


wszystkich innych naukach, ale nie powinny one być mu obce.
Wobec tak wielkiej bowiem różnorodności przedmiotów nikt nie
może osiągnąć w każdym z nich doskonałości, gdy zaledwie jest
możliwe poznanie ich metod i opanowanie ich. [14] Nie tylko jed-
nak architekci nie mogą we wszystkich dziedzinach osiągnąć naj-
doskonalszych wyników, lecz nawet nie wszyscy, którzy specjali-
zują się w jednej dziedzinie sztuki, uzyskują największą sławę. Je-
śli więc na przestrzeni wieków w poszczególnych gałęziach sztuki
bynajmniej nie wszystkim, lecz jedynie nielicznym artystom udało
się z trudem osiągnąć sławę, to jakżeż może architekt, który wiele
umiejętności posiąść powinien, nie tylko nie mieć braków w tych
dziedzinach - co już samo przez się jest rzeczą godną podziwu
i wielką - lecz ponadto przewyższać jeszcze wszystkich artystów,
którzy poszczególnym dziedzinom poświęcili trud i największy
wysiłek? [15] Dlatego wydaje się, że w tej sprawie Pyteos popełnił
błąd. Nie zwrócił bowiem uwagi na to, że każda ze sztuk składa się
z dwóch elementów: z wykonania dzieła i z jego teorii. Pierwszy
z nich, to jest wykonanie dzieła, zdobyli jedynie ci, którzy wyćwi-
czyli się w poszczególnych dziedzinach; drugi element, to jest teo-
ria, jest wspólną własnością wszystkich uczonych. I tak rytmem
tętna, jak i rytmicznym ruchem nóg zajmują się zarówno lekarze,
jak muzycy, lecz gdy trzeba będzie leczyć ranę lub ratować od nie-
bezpieczeństwa chorego, nie przyjdzie muzyk, ale zajmie się tym
lekarz. Z drugiej strony na instrumencie muzycznym grać będzie
nie lekarz, lecz muzyk, aby oczarować melodią słuchacza. [16] Po-
dobnie astronomowie i muzycy wspólnie rozprawiać mogą o sym-
patii gwiazd i symfonii w kwadratach i trójkątach, kwartach
i kwintach, a z geometrami o wyznaczaniu, które Grecy λόγος
όρικός - logos horikos zowią. I tak we wszystkich innych naukach
wiele problemów czy nawet wszystkie nadają się do wspólnej dys-
kusji. Wykonanie jednak dzieła, które otrzymuje swą doskonałą
formę bądź przez pracę, bądź przez obróbkę, należy do tych, któ-
rzy specjalnie opanowali daną gałąź sztuki. Wydaje się więc, że
dość dużo dokonał już ten, kto w pewnej mierze opanował prawa
i metody poszczególnych nauk potrzebne do znajomości architek-
tury, ażeby nie zabrakło mu wiedzy, skoro zajdzie potrzeba wyda-
nia o nich sądu i ich oceny. [17] Jednakże te jednostki, które natu-
ra obdarzyła tak wielkimi zdolnościami, talentem i pamięcią, że
potrafią dokładnie poznać geometrię, astronomię, muzykę i inne
nauki, wykraczają poza umiejętności architekta i stają się matema-
tykami; łatwo też mogą dyskutować w zakresie tych nauk, gdyż


uzbrojone są w oręż wielu umiejętności. Takie jednostki pojawiają
się rzadko; do nich należeli niegdyś Arystarch z Samos, Filolaos
i Archytas z Tarentu, Apolloniusz z Perge, Eratostenes z Kyreny,
Archimedes i Skopinas z Syrakuz; zostawili potomności wiele
przyrządów mechanicznych i zegarów wynalezionych na podsta-
wie obliczeń i praw przyrody.

[18] Skoro więc przemyślna przyroda nie użycza takich uzdol-
nień wszystkim ludziom, lecz tylko nielicznym jednostkom, a za-
wód architekta wymaga od niego biegłości we wszystkich dziedzi-
nach, rozsądek wskazuje, że ze względu na obszerność przedmio-
tu może on tylko w średnim stopniu, a nie w najwyższym, zdobyć
znajomość wszystkich nauk. Proszę Cię więc, Cezarze, i tych, któ-
rzy te zwoje czytać będą, o wybaczenie, jeśli nie wszystko zgodnie
z regułami sztuki literackiej spisane będzie. Podjąłem się bowiem
tego dzieła nie jako głęboki myśliciel, wymowny retor czy wybit-
ny stylista, lecz jako architekt nieco z tymi naukami obznajomio-
ny. Jeśli jednak chodzi o zakres tej sztuki i zawarte w niej prawa,
to przyrzekam przedstawić je, jak się spodziewam, jasno i dokład-
nie nie tylko dla tych, którzy budują, ale i dla wszystkich wykształ-
conych ludzi.

Rozdział drugi

[1] Architektura składa się z ordinatio, które Grecy τάξις- ta-
xis zowią, z dispositio zwanego przez nich διάφεσις - diathesis,
z eurythmii, z symetrii1, z decor i z distributio po grecku zwanej
οικονομία - oikonomia.

[2] Ordinatio, czyli uporządkowanie jest pełnym umiaru ułoże-
niem poszczególnych członów budowli i ustaleniem proporcji ca-
łego dzieła; wynika to ze stosunku liczbowego zwanego po grecku
ποσότης - posotes. Stosunek ilościowy stanowi moduł wzięty
z poszczególnych elementów samej budowli; rezultatem jest odpo-
wiedni efekt całości.

Dispositio jest to odpowiednie rozmieszczenie elementów bu-
dowli i uzyskanie przez ich zestawienie wykwintu dzieła i jego ja-
kości. Istnieją następujące rodzaje dispositio, zwane po grecku

1Witruwiusz rozumie pod słowem „symetria" harmonijną zgodność członów
budowli i współzależność członów tej budowli, a nie zwierciadlane odbicie jej czę-
ści w stosunku do osi (przyp. red.)


występuje gdzie indziej, a transport jest trudny i kosztowny. Tam,
gdzie brak piasku kopalnego, trzeba użyć piasku rzecznego lub
przemytego piasku morskiego; gdzie brak jodły i sosny, zastąpić je
można cyprysem, topolą, wiązem i pinią; inne trudności trzeba
w podobny sposób pokonywać. [9] Różny też będzie stopień
oszczędności zależnie od tego, czy stawia się budynki przeznaczo-
ne dla użytku ojców rodzin, czy dla ludzi bogatych, czy dostojni-
ków. Albowiem wydaje się, że inaczej trzeba budować domy miej-
skie, inaczej budynki gospodarskie na wsi, inaczej dla bankierów,
inaczej dla ludzi szczęśliwych i wytwornych, inaczej dla ludzi
możnych, którzy umysłem swym kierują republiką. I w ogóle roz-
kład budynków powinien być dostosowany do osób, które mają
z nich korzystać.

Rozdział trzeci

[1] Architektura obejmuje trzy dziedziny: budownictwo, kon-
strukcję zegarów i budowę machin. Samo budownictwo dzieli się
na dwa działy: pierwszy z nich obejmuje budowę murów miejskich
i budowli użyteczności powszechnej w miejscach publicznych,
drugi budowę domów prywatnych. Publiczne budownictwo obej-
muje z kolei trzy działy: budownictwo obronne, budownictwo sa-
kralne i trzecie - użyteczności publicznej. Budownictwo obronne
polega na systemie murów, wież i bram tak obmyślonym, aby
w każdej chwili móc odeprzeć ataki nieprzyjacielskie. Budownic-
two sakralne obejmuje budowę świątyń i miejsc kultu bogów nie-
śmiertelnych, budownictwo użyteczności publicznej - budowę
portów, placów publicznych, portyków, łaźni, teatrów, promenad
i wszelkich innych tym podobnych rzeczy przeznaczonych do
użytku powszechnego.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin