Nekrofilia vs inne parafilie.doc

(163 KB) Pobierz
1

NEKROFILIA VS. INNE PARAFILIE

 

Nekrofilia występując w różnych odmianach,

wykazuje podobieństwo do innych parafilii.

Często jest do nich porównywana i omyłkowo z nimi utożsamiana.

Jakie to parafilie?

Poniższy artykuł wszystko wyjaśnia...

 

[ Sleepysex]

Właściwym medycznnym określeniem jest zomnofilia - pociąg seksualny skierowany do śpiącego partnera. Co tu dużo mówić, psychologia społeczna i jej klasyfikacja seksualnych filii spowodowały, że perwersyjne zachowania w tzw. obsesyjnych przypadkach wymagają leczenia. W pozostałych 99, 9 % przypadkach, mówi się o seksualnych preferencjach i fantazjach. Interesującą rzeczą, jeśli chodzi o sleepysex jest fakt, że z natury rzeczy jest to bliska kuzynka nekrofilii, gdyż jeden z partnerów nie jest 'świadomy' czynnej aktywności seksualnej drugiego. Wiele podświadomych sił i kontrolowanych aspektów, które w pewien sposób starają się określić zasadniczy 'pretekst' pożądania zmarłego lub śpiącego odnosi się do tych samych spraw. Nie mniej jednak istnieją tu pewne różnice. Na pewno jest to kwestią innego stanu umysłu, nastawienia. Jak to rozumieć? Już mówię - jeden partner będzie uważał za znaczący sam fakt bezwładnego i 'martwego' leżenia jako erotycznego stanu podatności i pewnego rodzaju słabości, które pozwalają na rozkoszowanie się ideą późniejszego obudzenia kochanka i odkryciu przez niego aktu bliskości. Dla innego partnera to lężące bezwładnie ciało będzie stanowić symulację 'martwego'...towarzyszyć temu będzie wizja 'ostatniego razu' z ukochaną osobą, ostatniego zbliżenia i np. śmierci 'ostatecznej'.

Tak jak w przypadku innych seksualnych zainteresowań, zomnofilia może przybierać różne warianty. Wielu ludzi lubi być noszonymi podczas, gdy są nieprzytomni...walczyć o oddech kiedy są usypiani chloroformem (jest to bardzo popularna wizja ) po to, aby na koniec poddać się i trafić w ramiona kochanka... picie aż do nieprzytomności ...lub udawanie picia i przenoszenie ciała do różnych pomieszczeń, w których realizowane są akty seksualne. Kto lubi sleepysex? Praktycznie każdy, nie ma reguły, choć przede wszystkim kobiety. Duża część to grupa młodych kobiet. Możliwe, że jest to związane z kwestią wrażliwości...a także z rozwojem, narodzinami aktywności seksualnej w młodym wieku, jako że sleepysex może tu należeć do tzw. 'bezpiecznych' fantazji, co sugerowałaby ta wrazliwość. Przemawia również za tym fakt, że powyższa sprawy związane są również z poczuciem winy w przypadku uprzedzeń do seksu przez młodych ludzi.

Jak już wcześniej powiedziałem, zomnofilia zwykła być raczej zainteresowaniem pań...nawet nie dlatego, że jest tu przewaga kobiet nad facetami, ale chociażby dlatego, że sleepysex nadaje się do nieco bardziej romantycznego podejścia i jest z pewnością mniej gwałtowna, drastyczna niż snuff czy fantazje niewoli (krępowania), a także mniej 'makabryczna' niż nekro. Interesującym jest to, że zomnofilia należy do relatywnie bezpiecznych fantazji - chodzi tu o realizację pewnych scenariuszy w życiu seksualnym w formie odgrywania ról i scen, tematycznie związanych właśnie z zomnofilnymi aktami ( amerykański odpowiednik RLRP real life role play). Są ludzie, którzy preferują udawanie nieprzytomnych...a także tacy, którzy używają narkotyków i innych metod w celu utraty przytomności, które przeważnie mogą być realizowane wzglednie bezpiecznie, jeśli dany środek jest dopuszczony do użytku lub w odpowiedniej dawce. Używając niesprawdzonych narkotyków ( jak w USA np. Rohypnol czy GHB) ryzykuje w dużym stopniu swym zdrowiem i życiem...tak jak w przypadku chloroformu i eteru. Jednakże stosowanie alkoholu jako środka 'nasennego' jest bardzo popularną metodą (oczywiście do czasu aż się ludziska nie trują i uzależniają) ze względu na łatwy dostęp do alkoholowych specyfików. Inną dość popularną metodą jest zażywanie wszelkiego rodaju zapisanych przez lekarza (choć nie koniecznie) pigułek nasennych lub innych leków powodujących stany uśpienia. Jakichkolwiek medykamentów się używa należy najpierw sprawdzić ich przeciwwskazania, dawkowanie i skutki uboczne.

Jeśli postanowiliście np. pozostawić sprawę fantazji sleepysexu jako prostą grę sceniczną, wizję bez faktycznej nieprzytomności partnera to musicie pamiętać, że jest parę bezpiecznych sposobów na poprawenie efektu. Ci, którzy przewidują w swej działalności chloroform i późniejszą walkę mogą łatwo wczuć się w rolę poprzez zwilżenie okrycia alkoholem - to dostarczy wyraźnego zapachu, który powinien pomóc każdemu w odegraniu swej roli. Można także usprawnić swe przeżycia realizując to w jakimś egzotycznym krajobrazie...a także używając kamery, aby można było po wszystkim obejrzeć całą akcję wspólnie.



Skłonność do zomnofililnych wizji, a także do nekrofilnych może wynikać z tego, iż techniki te pozwalają na dobrowolny sposób przenoszenia i układania ciała śpiącego/martwego partnera...przede wszystkim jeśli chodzi o dość wyszukane i trudne pozycje. Działa to także w drugą stronę - jeden z partnerów może odczuwać seksualny, podniecający motyw w czasie, gdy jest przenoszony i odpowiednio układany. Noszenie jest bardzo erotycznym aspektem, nawet jeśli partner jest całkowicie ubrany...pozwala głowie swobodnie poruszać się...całemu ciału kołysać się...włosom zwisać...nogom opadać...wszystko pozwala stworzyć wielki efekt 'nieprzytomności'.

 

Dlaczego ktoś mógłby uważać 'śpiącego' za seksualnie pociągającego?

Dla jednych bycie pogrążonym we śnie związane jest z poddaniem się...by być na wszystko podatnym...pozbawionym kontroli. Dla drugich akt ten może być związany z kontrolą i pewną formą dominacji...lub po prostu z uczuciem braku zahamowań. Choć z drugiej strony jest to swego rodzaju splot zaufania wobec siebie...na przykład do osoby, która naprawdę śpi lub która naprawdę usypia. Czasami sama w sobie jest formą bliskości. Może to być także erotycznym wydarzeniem (czasami o charakterze debiutu), dla osoby, która udaje, że śpi. Doświadczaniem każdego dotyku jako dotyku w nowe części ciała...przewidywaniem z niecierpliwością, której części ten następny dotyk, pocałunek lub polizanie będzie dotyczyło. Może odnosić się do wewnętrznej kontroli wszystkich zmysłowych uczuć, nawet do powstrzymywania orgazmu w celu osiągnięcia jeszcze większego.



[ Pigmalionizm]

Inna dewiacja, pigmalionizm ( agalmatofilia, statuofilia )- pociąg seksualny do rzeźb, posągów, itp. również ma troszkę wspólnego z nekrofilią. Według mitologii greckiej, Pigmalion zakochał się w Galatei, rzeźbie kobiety, którą sam wykonał. Venus dotknęła rzeźbę i zamieniła ją w żywą osobę. (Galatea nie przestawała wciąż mówić o udręce i nieszczęściu Pygmaliona, który ubolewał nad transformacją). Wielu ludzi idąc za jego przykładem stało się kochankami posągów. Byli kuszeni tym samym ogniem, który jednoczył ich z rzeźbami. Seksualnie pobudzającym aktem było masturbowanie się podczas dotykania posągów. Ponadto, w świątyni Samosa, Grek Clysophe kopulował z posągiem, który obwiesił kawałkami mięsa. Dziś we Francji i innych krajach niezbędnym jest czyszczenie posągów nagich kobiet z nieprzyzwoitych zabrudzeń.

 



Nastolatki, a nawet dorośli, byli przyłapywani na gorącym uczynku podczas masturbowania się obok posągów kobiet. Wielkie cmentarze, ze swym bogactwem pięknych, zmysłowych rzeźb u wielu wywołują seksualnie obciążone żądze. Na Pere Lachaise odwiedzające kobiety wykazują szczególny pociąg do Viktora Noir, rzeźby studenta z brązu, ujkładającego się do swego wiecznego snu. Rzeźbiarz Dalou, seksualnie opętany, wybił seksowne występki na falującej nogawce, gdzie pierwszy jej guzik nie został skończony, jak gdyby specjalnie przykuwając uwagę kobiet. Brąz na wybrzuszeniu pomiędzy jego nogami błyszczy się od pocierania tego miejsca przez kobiety, które często bywały na jego grobie. Nawiązując do nadzorujących Pere Lachaise władz - także żona policjanta została przyłapana, gdy leżała na Viktorze Noir. Spody jego butów są błyszczace po niezliczonych otarciach o czubki jego butów, a przede wszystkim o duży palec. Ten duży palec jest często ekwiwalentem wałka dla pożądliwych kobiet. To co wyprawiano na osobie Viktora Noir potwierdza ta dwuznaczność. Niektórzy wierzą, że kiedy ktoś poraz pierwszy okazuje to zachowanie to owy akt ulecza bezpłodność. Pewna tradycja, która sama przepadła ze zbiegiem czasu, mówi o chłopkach, które jeszcze nie tak dawno, chcąc zajść w ciążę masturbowały się na kamiennych gmachach Brytanii. Kontakt doprowadzał do orgazmu i pomagał niektórym kobietom szybciej zajść w ciążę.



Inny sławny 'leżący' z Pere Lachaise jest rzeźbą śpiącego, byłego prezydenta Felixa Faure. Jest to powielona forma jego śpiącej osoby w całej okazałości, która znajduje się poniżej w grobowcu. Jego rodzinne miasto nie było zainteresowane jeśli chodzi o jego pochówek po jego skandalicznej śmierci. (Rzeźba pokazuje krwotok mózgu, który dopadł go w ramionach miłego gościa z Elysium. Prezydent patrzy na prawo, tak jak byłby usytuowany podczas nieoczekiwanego krwotoku.) Sprawa Felixa Faure była następująca: ręka i jej lewe ramię ułożone są blisko w kierunku podbrzusza, tak aby ktoś wspominający jego osobę był poruszony przyczyną jego nagłej śmierci. Jednak nakazano to zmienić. Odtąd ramię było wydłużone, a reszta prezydenta była ukryta pod wielką zasłoną. Wielu odwiedzających cmentarz czują chęć dotknięcia piersi posągów nimf ,znajdujących się na niektórych grobowcach. Barbedianie, sławni (rzemieślnicy) z ostatniego stulecia, rzeźbili młode kobiety alegorycznie: końcówki ich piersi były lśniące od wielu lubieżnych pieszczot. Mężczyzna przyłapany na dotykaniu się taką rzeźbą, tłumaczył, że ta młoda kobieta, z głową skierowaną na bok i oczami na nic nie patrzącymi, była dla niego zachętą do porzucenia jego zwykłej nieśmiałości. Inni, dotykający rzeźb również są napiętnowani nieśmiałością; czasami wpływały na to śpiące kobiety, w niektórych pzypadkach były to matki. Pełni obaw próbowali dotykać śpiących kobiet, mając nadzieję, że się nie obudzą. W przypadku brązu czy kamienia nie ma się o co bać.

Aby ograniczyć pokusy zboczeńców, rzeźby kobiet nigdy nie są całkowicie nagie i pogrążone we śnie. Niektórzy ludzie pocierający rzeczy takie jak posągi, łamią im palce i ręce. Jedna kobieta odłamała dwa palce posągowi Chopina na jego grobowcu na Pere Lachaise. Musiały być zastąpione plastikowymi modelami. Homoseksualne spotkania na miejskich cmentarzach nie należą do rzadkości. Jest ich coraz więcej i obfitują w coraz bardziej ukryte miejsca. Nieobecność policji w takich ogrodzonych miejscach (jak cmentarz) i zamykanie publicznych toalet powodują mnożenie się tych spotkań. W kaplicy niektórych opuszczonych grobowców można znaleźć cały wachlarz porzuconych okryć i ubrań. W toaletach pod piękną kaplicą przy Pere Lachaise często bywali homoseksualiści. Pod wielką pogrzebową kolumną, mającą w przybliżeniu 42 metry wysokości, rozszerzoną przy podstawie, zwężoną na krawędziach, także znalazły się opuszczone resztki ubrań. Budowla ta przypomina męskiego penisa podczas erekcji, a strażników tego znanego szczegółu z Pere Lachaise określa się nazwą tegoż właśnie męskiego organu. Najwyraźniej podobieństwo to zainspirowało wielu ciekawskich zwiedzających.



Homoseksualna komunia manifestuje się jawnie w kulcie sławnych homoseksualistów. Każdej jesieni na Pere Lachaise grupa trzydziestu homoseksualistów gromadzi się wokół wspaniałego grobowca Oskara Wilde, wykonanego najprawdopodobniej dzięki wspaniałomyślności pewnego bogatego Anglika. Prowadzeni przez Jean'a Genet, przy dźwiękach harmonijki, wirują w lubieżnym tańcu, zwanym 'The Cup'. Po kilku homoerotycznych wierszach, Jean Genet otwiera tylnie, metalowe drzwi do grobowca Oskara Wilde, do których ma klucz i wrzuca do wnętrza białe goździki i niezapominajki. Inni zadowalają się wykonując graffiti. Penis kamiennego strażnika został złamany już wiele razy. Organ ten raz został zwrócony przez bliżej nieokreślonych ludzi i odrestaurowany. Chroniono go później przed takimi kradzieżami za pomocą czegoś co przypominało pas cnoty - metalową pokrywą z czterema śrubami. Pokrywa ta nie była zbyt dobrze przymocowana i ta męska część na nowo była łamana i wykradana. Nadal można zobaczyć dziury po śrubach. Dozorcy w końcu poddali się i zaprzestali odnawiania posągu chroniącego anioła. Pozostał wykastrowany.



Marcel Proust, inny pisarz homoseksualista, jest kolejnym obiektem żarliwego kultu. Jego grobowiec jest jeszcze bardziej 'okupowany' niż tych innych znakomitych pisarzy, pochowanych na Pere Lachaise. Oszalałych odwiedzających było coraz więcej. Trzeba było zmienić ułożenie zwłok w grobowcu Proust'a. Jego brat, sławny chirurg, został przesunięty na koniec, tak aby Marcel mógł być przesunięty do przodu, a tym samym być bliżej swych wielbicieli.

Wygląda na to, że homoseksualność manifestuje się także dla tych sławnych zmarłych, którzy akurat nie byli homosekualistami, za to obrońcami seksualnej wolności. Jim Morrisson, amerykański piosenkarz umarł w Paryżu kilkanaście lat temu. Zyskał druzgocącą popularność w dniu, kiedy przed 4000 widzów masturbował się na scenie. Według strażników, przy grobowcu na Pere Lachaise przez oddanie dla niego hipisi masturbują się. M.I.F. wypełnia regularnie jego grobowiec na Pere Lachaise kwiatami. Niektóre cmentarze podobno są przychylne spotkaniom miłości obu płci. Atmosfera na zewnątrz jest bardziej czysta. Cisza, spokój, miejsca z bujną zielenią, pachnące kwiaty, często padające pod buty, zapraszają do flirtu. Między południem a godziną czternastą, niektórzy pracujący w okolicy idą na Pere Lachaise i wykorzystują swój wolny czas na odnajdywanie tych, którzy są bliscy ich sercom. Szczególnie preferowana jest uliczka zwana 'Le Chevre'.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Moritur & Nekrofilia

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin