CECHY FAŁSZYWYCH OBJAWIEŃ.txt

(40 KB) Pobierz
CECHY FAŁSZYWYCH OBJAWIEŃ
     Fałszywe objawienia – chociażby nawet zawierały słuszne i prawdziwe pouczenia doktrynalne i moralne – mają na celu wprowadzanie w błąd. Często w subtelny sposób wsączają pychę, agresję, skłaniają do bezowocnego aktywizmu, do modlitwy formalistycznej, do moralności faryzejskiej dotyczącej np. określonego stroju (najczęściej chodzi o spodnie), zewnętrznego sposobu zachowania się, kolejności odmawianych modlitw itp. Fałszywe orędzia skłaniają nieraz do wręcz zabobonnych praktyk, takich jak zakopywanie medalików w określonych miejscach dla zapewnienia sobie bezpieczeństwa itp.
     Nieprawdziwe objawienia – ponieważ nie pochodzą od Boga – nigdy nie zrodzą takich owoców Ducha jak: «miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie.» (Ga 5,22n). Ponieważ fałszywe objawienia są tworem ducha ludzkiego lub szatańskiego, dlatego nie ma w nich «klimatu» Miłości, Miłosierdzia i Sprawiedliwości Bożej.

 
DLACZEGO FAŁSZYWE OBJAWIENIA MAJĄ ZWOLENNIKÓW?
     Może powstać pytanie, dlaczego fałszywe objawienia mają nieraz wielu "wiernych" zwolenników. Przyczyny mogą być liczne. Zaliczyć do nich można autentyczne poszukiwanie Boga, modlitwy, dobra, a także specyficzne oczekiwania, np. uzdrowienia, oraz – różne formy zastraszania i „uzależniania", wywoływane przez fałszywych wizjonerów. 

 
KLIMAT MODLITEWNY MIEJSCA "OBJAWIEŃ" I POSZUKIWANIE PRAWDZIWEGO BOGA
     Wiele osób autentycznie szukających Boga z różnych względów udaje się do miejsc fałszywych objawień lub czyta nieprawdziwe orędzia w nadziei spotkania się z żywym Bogiem. Niektórzy spragnieni modlitwy odnajdują w takich miejscach klimat modlitewny, wytworzony przez pobożnych i rozmodlonych pielgrzymów. 
     Trzeba jednak odróżnić klimat miejsca – wytworzony nie tyle przez wizjonera, ile przez przybywających pielgrzymów – od treści samych orędzi, które mogą być wymyślone, a więc nie pochodzić od Boga.
     Czasami wielkie obietnice duchowe związane z odwiedzaniem miejsc rzekomych objawień zachęcają do udawania się tam. Jako przykład można podać «objawienia» w Okołowicach. 
     Wizjonerka w swoim orędziu z 13.02.91 ukazuje szansę ocalenia w Polsce nawet tych, «co serca mają komunistyczne». Chociaż – jak twierdzi – «są to ludzie złego ducha», jednak «jest im jeszcze dana szansa uratowania... jak przyjdą do tego źródełka i do tego żłóbka betlejemskiego tu do Okołowic po błogosławieństwo...» Podstawowym warunkiem ocalenia jest więc – według wizjonerki – odwiedzenie miejsca rzekomego objawienia. 
     Podobną radę daje też kobietom prowadzącym grzeszne życie. Pod datą 26.04.1991 czytamy: «Która z kobiet przyjdzie tu do tego Betlejem, do Okołowic, to sąd ją minie... będzie podlegać amnestii, choćby była grzeszna jak Judasz...» Rytuał odwiedzenia jakiegoś miejsca ma się więc stać podstawowym działaniem podjętym przez człowieka w celu uzyskania ocalenia. 

 
ZASTRASZANIE, SZANTAŻ DUCHOWY
     Bardzo częstym czynnikiem wywołującym długie nawet trwanie przy jakimś fałszywym wizjonerze, jego orędziach lub miejscu objawień jest strach rodzący się z pewnej formy «duchowego szantażowania» i uzależniania. 
     Fałszywe orędzia i fałszywi wizjonerzy wywołują lęk, aby człowiek nie miał odwagi odwrócić się od nich. Następuje uzależnianie się od fałszywych proroków jako «jedynych posiadaczy prawdy». 
     Przez fałszywe orędzia zastrasza przede wszystkim szatan. Robi to w tym celu, by przerażeni ludzie bali się odrzucić nieprawdziwe objawienia. Osoba przepełniona lękiem, np. z powodu przepowiedni wizjonera, może zacząć wykonywać jego polecenia, stając się zastraszonym «zakładnikiem» rozpowszechnianych przez niego orędzi, bojąc się je odrzucić.
     Strach powodujący trwanie przy fałszywych objawieniach może przyjmować różne formy: 
1) Lęk, że za odejście od jakichś objawień nie uzyska się uzdrowienia, ściągnie się na siebie lub na innych karę w postaci jakiegoś kataklizmu a nawet potępienia wiecznego (pomimo że Bóg pragnie przede wszystkim miłości i zamieszkania w sercu człowieka; por. Ez 18,23: Czyż tak bardzo mi zależy na śmierci występnego – wyrocznia Pana Boga – a nie raczej na tym, by się nawrócił i żył?). 
2) Strach przed "błądzącym" Kościołem (a przecież posiada on Papieża obdarzonego charyzmatem nieomylności; por. Mt 16,18: Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą.). 
3) Obawa, że np. za niewybudowanie kaplicy lub kościoła na miejscu «objawień» kraj i cały świat ogarną wojny (tymczasem Bóg pragnie tylko autentycznego nawrócenia; por. Łk 13,05: ...lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie. Mt 9,13: Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników.). 
Rozważmy bliżej te różne formy zastraszania.

 
BĘDZIESZ ZDROWY, JEŚLI...
     Specyficzna forma zastraszenia i przyciągania do fałszywych objawień bazuje na pragnieniu zdrowia dla siebie lub najbliższych. Ktoś np. spodziewa się uzdrowienia, dlatego szuka kontaktu z fałszywym wizjonerem, który przypisuje sobie wielką moc uzdrawiającą, mającą być dowodem na prawdziwość jego orędzi. Osoby szukające uwolnienia od choroby boją się "zerwać" z fałszywymi objawieniami w obawie przed utratą "ostatniej" szansy na uzdrowienie. Boją się "kary" za opuszczenie jakiegoś miejsca fałszywych objawień.
     Jest charakterystyczne, że wiele wątpliwych objawień łączy się z rzekomym udzieleniem wizjonerowi mocy uzdrawiania (np. Oława, Chotyniec, Okonin - zob. V.D. 2/95). Życie potwierdza, że nadzieja uzyskania zdrowia przyciąga wiele zrozpaczonych osób, które nie chcą przepuścić żadnej okazji uzyskania zdrowia dla siebie lub najbliższych.
     Była już o tym mowa, że przyczyny uzdrowień mogą być inne niż "prawdziwość objawień", np. magnetyzm wizjonera lub po prostu autentyczna wiara człowieka, którego Bóg uzdrawia, pomimo nieprawdziwości objawień w danym miejscu (por. Vox Domini nr 3/95). 
     Łudzenie ludzi przybywających do jakiegoś miejsca obietnicą ich uzdrowienia może zapewnić stały napływ pielgrzymów. Np. w Okołowicach wizjonerka – zapowiadając powstanie źródełka – zapisała 14.11.1990: «To źródełko będzie służyć jako najwyższy lek ze wszystkich leków, jakie do tej pory służyły medycynie na całej kuli ziemskiej, bo już tym źródełkiem zakończymy walkę z tymi chorobami, które szalały po całej kuli ziemskiej...» Potem następuje szczegółowy porządek – podyktowany «z góry» – w jakich dniach i godzinach źródełko «będzie czynne», w jaki sposób wizjonerka ma dotknąć człowieka, jak ma się on zachować, a nawet... jak głęboko skłonić. 

 
PRZYJDZIE KATAKLIZM LUB INNE NIESZCZĘŚCIE, JEŚLI...
     Fałszywe objawienia bardzo często wymuszają uznanie ich prawdziwości poprzez rodzenie strachu. Przykładem takiego „przekonywania o prawdziwości" przy pomocy zastraszania może być orędzie z Chotyńca z 12.08.90: «Z tą wodą (ze źródełka w Chotyńcu) wypływa Moja Najświętsza Krew. Jak tego nie zrozumieją nastanie taka kara jakiej ta miejscowość nie widziała od początku świata». Dla uniknięcia kary należy więc uwierzyć w coś zupełnie absurdalnego. 
     Niektóre fałszywe objawienia zdobywają zwolenników, ponieważ z jednej strony rodzą strach zapowiadając różne kataklizmy, z drugiej zaś – wytwarzają złudne poczucie bezpieczeństwa. Podają bowiem możliwości ochronienia się przed zapowiadaną karą w zasadzie bez konieczności nawracania się i radykalnego zmieniania swojego życia, np. przez gromadzenie poświęconej żywności, udawanie się do "bezpiecznych" miejsc na kuli ziemskiej lub na samo miejsce objawień. I tak buduje się poczucie bezpieczeństwa na fałszywych podstawach.
     Przykładem może być jedno z kanadyjskich objawień publikowane przez «brata Jana» (popierające Oławę, Małego Kamyka i in.). Nawołuje on między innymi – rzekomo po otrzymaniu nakazu z Nieba – do budowy miasteczek-azyli o kulistym kształcie na czas kary ognia, która dotknie wszystkie kontynenty. Św. Teresa miała ukazać we śnie miejsca na mapie, gdzie miasteczka te mają powstać. Ochrona – czysto fizyczna – zapewniona zostanie wszystkim, którzy przybędą do takiego miasteczka, a wcześniej dopomogą finansowo w ich wybudowaniu (por. La Cité Asile z 11.02.93). 
     W objawieniu tym występuje ponadto podawanie nie sprawdzających się przepowiedni, które Pismo Święte jednoznacznie klasyfikuje jako znak fałszywości proroka (por. Vox Domini nr 4/95). I tak 30.04.92 wizjoner zobaczył św. Michała, który zbliżał się do ziemi z mieczem wołając: «854 dni!». Przewidywania – na dzień 1.09.94 – ważnych i decydujących dla całego świata wydarzeń nie potwierdziły się. 
     Również Weronika Leuken (z Bayside w USA), «pierwsza nauczycielka» Małego Kamyka (spędził u niej kilka tygodni, po czym – po okresie szerzenia jej «objawień» – sam stwierdził, iż ma widzenia) również podaje sposoby «zabezpieczenia się» przed karą. Pisze 18.06.88, przytaczając rzekomo słowa Matki Bożej: «Miejcie czystą wodę w butelkach. Nie przyjmujcie do swoich domów obcych w tych czasach, bo dusze, które będą pukać do drzwi waszych domów będą rozpoznane jako złe i one mogą także zrujnować dusze młodych...» 
     I ona jest autorką wielu nie spełnionych proroctw (np. z 18.06.88: «W ciągu dwóch lat albo wcześniej nastąpi załamanie na giełdzie. System monetarny świata zostanie sparaliżowany»). Pomimo tych "niepowodzeń" Weronika nie waha się napisać: "Nie powinniście się interesować innymi słowami lub pismami o objawieniach w różnych miejscach (...) Jeśli chodzi o jakiekolwiek z tych objawień, najlepiej je ignorować" (18.03.89). 
     Element strachu i przerażenia wprowadzany jest nieustannie w orędziach Weroniki Leuken przez zapowiadane przez nią ukazania się «Kuli Odkupienia», która ma za zadanie – pomimo swej optymistycznej nazwy – zniszczyć trzy czwarte ziemi (np. 18.06.91. Matka Boża miała w tym dniu powiedzieć m. in.: «Wielu upadnie poprzez Kul...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin