00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:03:10:Cze��. Jestem Forrest.|Forrest Gump. 00:03:20:Chcesz czekoladk�? 00:03:24:M�g�bym ich zje��|z p�tora miliona. 00:03:29:Mama mawia�a, �e �ycie|jest jak pude�ko czekoladek. 00:03:36:Nigdy nie wiadomo,|na co si� trafi. 00:03:46:Te buty|musz� by� wygodne. 00:03:48:Mo�na w nich pewnie chodzi�|ca�y dzie� i nie czu� zm�czenia. 00:03:56:- Chcia�bym mie� takie buty.|- Mnie w nich bol� stopy. 00:04:01:Mama mawia�a, 00:04:04:�e z but�w|mo�na wiele wyczyta�. 00:04:07:Dok�d dana osoba idzie,|gdzie by�a. 00:04:17:Schodzi�em wiele par but�w. 00:04:22:Jakbym si� postara�, 00:04:24:to pewnie przypomnia�bym sobie|moj� pierwsz� par�. 00:04:29:Mama m�wi�a,|�e zanios� mnie wsz�dzie. 00:04:32:M�wi�a, �e to magiczne buty. 00:04:35:No dobra, Forrest,|mo�esz otworzy� oczy. 00:04:45:Przejd� si� troch�. 00:04:54:I co my�lisz? 00:04:59:Ma silne nogi, pani Gump,|nie widzia�em silniejszych. 00:05:03:Ale plecy ma krzywe|jak polityk. 00:05:07:Ale ju� my je wyprostujemy,|co, Forrest? 00:05:13:Mama nazwa�a mnie na cze��|wielkiego bohatera Wojny Secesyjnej - 00:05:18:genera�a Nathana|Bedforda Forresta. 00:05:20:M�wi�a, �e jeste�my|z nim spokrewnieni. 00:05:23:By� za�o�ycielem pewnego klubu,|zwanego Ku Klux Klanem. 00:05:28:Wszyscy przebierali si�|w peleryny i prze�cierad�a 00:05:31:i zachowywali si� jak zgraja|duch�w czy co� takiego. 00:05:35:Nawet swoje konie|przykrywali prze�cierad�ami. 00:05:39:W ka�dym razie,|tak dosta�em swoje imi�. 00:05:43:Imi� Forrest mia�o mi|przypomina�, �e czasami 00:05:47:robimy rzeczy,|kt�re nie maj� sensu. 00:06:00:W t� stron�.|Zaczekaj. 00:06:03:Ju� dobrze.|Na co si� gapicie? 00:06:07:Nie widzieli�cie nigdy ch�opca|z aparatem na nogi? 00:06:12:Nie daj sobie wm�wi�,|�e jeste� gorszy od innych. 00:06:16:Gdyby B�g chcia�,|aby�my byli jednakowi, 00:06:19:wszyscy nosiliby�my|aparaty na nogach. 00:06:21:Mama umia�a wyja�ni� rzeczy tak,|�e by�y dla mnie zrozumia�e. 00:06:26:Mieszkali�my kawa�ek|od trasy 17, 00:06:30:nieca�y kilometr|od Greenbow w Alabamie. 00:06:33:W hrabstwie Greenbow. 00:06:36:Nasz dom by� w rodzinie mamy,|odk�d jej pra-pra-pradziadek 00:06:40:przyby� tu zza oceanu|jakie� tysi�c lat temu. 00:06:43:Skoro by�o nas tylko dwoje|i tyle pustych pokoi, 00:06:48:mama zdecydowa�a si� je wynaj��,|g��wnie przejezdnym 00:06:52:z miejsc takich jak Mobile,|Montgomery itd. 00:06:55:Tym zarabiali�my na �ycie.|Mama by�a bardzo m�dra. 00:07:01:Pami�taj,|co ci powiedzia�am. 00:07:03:Nie jeste� gorszy|od innych. 00:07:08:S�ysza�e�, co powiedzia�am?|Jeste� taki sam jak inni. 00:07:12:Niczym si� od nich nie r�nisz. 00:07:15:Pani syn jest inny, pani Gump.|Jego iloraz inteligencji wynosi 75. 00:07:21:Ka�dy z nas jest inny,|panie Hancock. 00:07:28:Chcia�a, abym otrzyma�|najlepsze wykszta�cenie, 00:07:31:wi�c zabra�a mnie|do g��wnej szko�y w Greenbow. 00:07:34:Pozna�em dyrektora i innych. 00:07:37:Chc� pani co� pokaza�. 00:07:40:To jest norma.|Forrest jest tutaj. 00:07:47:Aby ucz�szcza� do szko�y prywatnej,|trzeba mie� iloraz r�wny 80. 00:07:52:B�dzie go pani musia�a pos�a�|do szko�y specjalnej. 00:07:56:- Da sobie tam rad�.|- A co to w og�le jest norma? 00:08:00:Mo�e i my�li troch� wolniej,|ale m�j Forrest 00:08:06:dostanie szans�|jak ka�dy inny. 00:08:09:Nie b�dzie si� uczy� bie�nikowania|opon w jakiej� szkole specjalnej. 00:08:13:M�wimy tu|o pi�ciu ma�ych punktach. 00:08:18:Z pewno�ci�|da si� co� zrobi�. 00:08:22:Mamy progresywny|model nauczania, 00:08:25:nie chcemy nikogo zawie��. 00:08:28:Czy istnieje pan Gump? 00:08:35:Wzi�� sobie urlop. 00:08:53:Twojej mamie bardzo zale�y|na twoim wykszta�ceniu, synu. 00:09:02:Nie jeste� rozmowny, co? 00:09:16:"W ko�cu musia� spr�bowa�.|Wydawa�o si� to �atwe, ale..." 00:09:21:"Co si� sta�o? Najpierw..." 00:09:23:- Co to jest urlop?|- Urlop? 00:09:28:Tato wzi�� sobie urlop. 00:09:32:Urlop, to jak kto� gdzie� jedzie...|i nigdy nie wraca. 00:09:42:Mo�na chyba powiedzie�, �e ja|i mama byli�my zdani na siebie. 00:09:47:Ale to nam nie przeszkadza�o.|Nasz dom nie by� nigdy pusty. 00:09:51:Ludzie przyje�d�ali|i odje�d�ali. 00:09:54:- Kolacja! Prosz� na kolacj�!|- Wygl�da smakowicie. 00:09:58:Czasami mieli�my w domu|tyle ludzi, 00:10:01:�e ka�dy pok�j by� zaj�ty|przez podr�nych, 00:10:04:no wiecie,|ludzi �yj�cych na walizkach. 00:10:10:Forrest Gump, kolacja! 00:10:14:Pewnego razu zatrzyma� si� u nas|m�ody cz�owiek z gitar�. 00:10:33:M�wi�am, aby� nie przeszkadza�. 00:10:37:Nie przeszkadza mi. 00:10:38:Pokazywa�em mu par�|chwyt�w na gitarze. 00:10:42:Kolacja jest gotowa,|jak chcecie je��. 00:10:44:Tak, dobry pomys�.|Dzi�kuj� pani. 00:10:47:Poka� mi ten sw�j fajny krok.|W zwolnionym tempie. 00:10:54:Lubi�em t� gitar�.|Mia�a fajne brzmienie. 00:10:60:Zacz��em si� porusza� w rytm muzyki,|kr�ci� biodrami. 00:11:08:Pewnej nocy pojechali�my|z mam� na zakupy. 00:11:12:Wiecie, co zobaczy�em|na wystawie sklepowej? 00:11:28:To nie dla dzieci. 00:11:33:Par� lat p�niej, ten przystojny|m�okos, kt�rego zwano Kr�lem, 00:11:37:c�, za du�o �piewa�. 00:11:40:Dorobi� si�|zawa�u serca czy co�. 00:11:43:Pewnie trudno by� kr�lem. 00:11:49:To �mieszne, jakie rzeczy|si� pami�ta, a jakich nie. 00:11:53:- Daj z siebie wszystko, Forrest.|- Dobrze, mamo. 00:11:58:Dobrze pami�tam|pierwsz� podr� do szko�y. 00:12:06:Wsiadasz? 00:12:08:Mama m�wi, �eby nie je�dzi�|z nieznajomymi. 00:12:11:To szkolny autobus. 00:12:16:- Jestem Forrest, Forrest Gump.|- Dorothy Harris. 00:12:21:Teraz ju� si� znamy. 00:12:36:To miejsce jest zaj�te. 00:12:40:Zaj�te. 00:12:49:Nie mo�esz tu usi���. 00:12:53:�mieszne,|co zapada w pami��. 00:12:56:Nie pami�tam swoich narodzin. 00:12:59:Nie pami�tam, co dosta�em|na pierwsz� gwiazdk� 00:13:02:ani kiedy poszed�em|na pierwszy piknik, 00:13:05:ale pami�tam ten pierwszy raz,|kiedy us�ysza�em 00:13:09:najs�odszy g�os na �wiecie. 00:13:13:Mo�esz usi��� obok mnie. 00:13:18:Nigdy nie widzia�em|nic r�wnie pi�knego. 00:13:22:By�a jak anio�. 00:13:24:Siadasz czy nie? 00:13:32:Co ci si� sta�o w nogi? 00:13:34:Nic, dzi�kuj�.|Moje nogi s� w porz�dku. 00:13:38:Siedzia�em obok niej 00:13:41:i rozmawiali�my|ca�� drog� do szko�y. 00:13:44:Moje plecy|s� krzywe jak pa��k. 00:13:46:Poza mam� nikt ze mn� nie rozmawia�|ani nie zadawa� mi pyta�. 00:13:51:Jeste� g�upi czy co? 00:13:54:Mama m�wi, �e "poznasz|g�upiego po czynach jego". 00:13:57:- Jestem Jenny.|- Forrest, Forrest Gump. 00:14:02:Od tamtego dnia|byli�my nieroz��czni. 00:14:05:Byli�my|jak marchewka z groszkiem. 00:14:10:Jenny nauczy�a mnie|chodzi� po drzewach. 00:14:12:Dalej, Forrest, potrafisz. 00:14:15:Ja pokaza�em jej,|jak si� zwisa. 00:14:19:Pomaga�a mi w nauce czytania,|a ja uczy�em j� jak si� buja�. 00:14:25:Czasami czekali�my|na pojawienie si� gwiazd. 00:14:30:- Mama b�dzie si� o mnie martwi�.|- Zosta� jeszcze chwil�. 00:14:35:Z jakiego� powodu, Jenny|nie chcia�a nigdy i�� do domu. 00:14:39:Dobrze, zostan�. 00:14:42:By�a moim|najlepszym przyjacielem. 00:14:48:Moim jedynym przyjacielem. 00:14:53:Mama powtarza�a,|�e cuda dziej� si� codziennie. 00:14:56:Niekt�rzy udaj�, �e nie wierz�,|ale wierz�. 00:15:02:Hej, t�pak! 00:15:05:Jeste� op�niony|czy po prostu g�upi? 00:15:08:- Jestem Forrest Kulas.|- Uciekaj, Forrest. 00:15:12:Biegnij! Uciekaj! Szybciej! 00:15:15:- Na rowery!|- Dorwijmy go! Szybciej! 00:15:18:Uwa�aj, t�paku!|Dopadniemy ci�! 00:15:23:Biegnij, Forrest! Biegnij! 00:15:28:Wracaj tu! 00:15:44:Biegnij, Forrest! Biegnij! 00:16:17:Trudno w to uwierzy�, 00:16:20:ale biegam jak wiatr. 00:16:27:Odt�d, jak mia�em|gdzie� i��, to bieg�em. 00:17:04:Ten ch�opak|to lataj�cy g�upek. 00:17:11:Jak m�wi�em, Jenny|nie �pieszy�o si� nigdy do domu. 00:17:15:Jej dom by�|tak stary jak Alabama. 00:17:18:Jej mama posz�a do nieba,|jak Jenny mia�a pi�� lat, 00:17:21:a jej tato by� farmerem. 00:17:25:Jenny? 00:17:27:To by� kochaj�cy cz�owiek. 00:17:29:Nieustannie ca�owa� i dotyka�|Jenny i jej siostry. 00:17:35:A� pewnego razu, Jenny|nie by�o w autobusie do szko�y. 00:17:40:Dlaczego|nie przysz�a� do szko�y? 00:17:43:Cicho, tato �pi. 00:17:46:Chod�! 00:17:48:Jenny, dok�d to?|Wracaj tu natychmiast! 00:17:55:Gdzie jeste�? 00:18:00:Jenny! Jenny, gdzie jeste�? 00:18:07:Pom�dl si� ze mn�, Forrest. 00:18:12:Dobry Bo�e, zmie� mnie w ptaka,|abym mog�a odfrun�� daleko st�d. 00:18:17:Dobry Bo�e, zmie� mnie w ptaka,|abym mog�a odfrun��... 00:18:22:Niezbadane s�|wyroki boskie. 00:18:26:Tego dnia B�g|nie zmieni� Jenny w ptaka. 00:18:29:Ale kaza� policji powiedzie�, 00:18:32:�e nie musi ju� mieszka�|z ojcem. 00:18:36:Mia�a zamieszka� z babci�,|na Creekmore Avenue, 00:18:40:z czego si� cieszy�em,|bo to bardzo blisko mnie. 00:18:45:Czasami Jenny|przychodzi�a do mnie w nocy. 00:18:51:M�wi�a, �e si� boi.|Czego si� ba�a? Nie wiem. 00:18:56:Podejrzewam, �e psa babci.|To by� z�y pies. 00:19:02:Byli�my najlepszymi przyjaci�mi|a� do szko�y �redniej. 00:19:07:- Hej, t�pak!|- Sko�cz z tym! 00:19:10:Biegnij, Forrest, biegnij! 00:19:12:- Nie s�ysza�e�, t�paku?|- Biegnij! 00:19:16:Wsiadaj! Szybciej!|On zwiewa! Ruszaj! 00:19:21:Biegnij, Forrest! Biegnij! 00:19:50:Biegnij, Forrest! 00:19:54:Bywa�o tak, �e bieg�em tam,|dok�d mia�em p�j��. 00:19:59:Nigdy nie my�la�em,|�e to b�dzie czemu� s�u�y�. 00:20:29:Kto to, do cholery, jest? 00:20:31:Forrest Gump, trenerze.|Miejscowy idiota. 00:20:36:Dasz wiar�?|Dosta�em si� na uniwerek. 00:20:47:- Forrest, ruszaj si�! Bieg!|- Okej. 00:20:50:- Biegnij!|- Biegnij, ty g�upi sukinsynu! 00:21:06:Biegnij, sukinsynu, biegnij! 00:21:25:To najg�upszy sukinsyn na �wiecie,|ale biega jak wiatr. 00:21:32:Wed�ug mnie, lata na uniwerku|to by�y dziwne czasy. 00:21:39:Oddzia�y federalne,|egzekwuj�ce nakaz s�dowy, 00:21:41:zintegrowa�y dzi�|Uniwersytet Alabama. 00:21:43:Przyj�to|dw�ch czarnych, 00:21:45:ale dopiero|jak gubernator George Wallace 00:21:48:zagr...
Elear