bajki-i-przypowiesci.pdf

(254 KB) Pobierz
748868420 UNPDF
Ta lektura , podobnie jak tysiące innych, jest dostępna on-line na
stronie wolnelektury.pl .
Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez
IGNACY KRASICKI
Bajki i przypowieści
Abuzei i Tair
«Winszuj, ojcze — rzekł Tair — w dobrym jestem stanie.
Jutrom szwagier sułtana i na polowanie
Los, Przemijanie,
Rozczarowanie
Z nim wyjeżdżam». Rzekł ojciec: «Wszystko to odmienne.
Łaska pańska, gust kobiet, pogody jesienne».
Jakoż zgadł, piękny projekt wcale się nie nadał:
Sułtan siostrę odmówił, cały dzień deszcz padał.
Atłas i kitaj
Atłas w sklepie z kitaju¹ żartował do woli;
Kupił atłas pan sędzic², kitaj pan podstoli³.
Mieszczanin, Pieniądz,
Pozycja społeczna,
Szlachcic
A że trzeba pieniędzy dać było kupcowi,
Kłaniał się bardzo nisko atłas kitajowi.
Gdy przyszło dług zapłacić, a dłużnik się wzbraniał,
Co rok się potem kitaj atłasowi kłaniał.
Baran dany na ofiarę
Widząc, że wieńce kładą, że mu rogi złocą,
Pysznił się tłusty baran, sam nie wiedział o co.
Próżność
Aż gdy postrzegł oprawcę, a ten powróz bierze,
Los, Przemoc
Aby go poniewolnie⁴ ciągnął⁵ ku ofierze,
¹ kitaj — tanie, cienkie płótno bawełniane; por. kitajka.
² sędzic — syn sędziego.
³ podstoli — pierwotnie jeden z urzędów stołu królewskiego, zastępca stolnika, później również jeden
z urzędów ziemskich.
poniewolnie — wbrew woli, pod przymusem.
Aby go … ciągnął (daw.) — aby go ciągnąć.
748868420.001.png
 
Poznał swój błąd; rad nierad wypełnił los srogi.
Nie pomogły mu wieńce i złocone rogi.
Bogacz i żebrak
Żebrak panu tłustemu gdy się przypatrował,
Płakał; tegoż wieczora tłusty zachorował:
Bieda, Bogactwo,
Jedzenie, Los, Obyczaje
Pękł z sadła. Dziedzic po nim gdy jałmużny sypie⁶.
Śmiał się żebrak nazajutrz i upił na stypie⁷.
Bryła lodu i kryształ
Bryła lodu spłodzona z kałuży bagnistéj
Gniewała się na kryształ, że był przeźroczysty.
Kondycja ludzka,
Przemijanie, Zazdrość
Modli się więc do słońca. Słońce zajaśniało,
Szklni się bryła, ale jej coraz ubywało;
I tak, chcąc los polepszyć niewczesnym kłopotem⁸,
Stajała, wsiąkła w bagno i stała się błotem.
Los
Brytan w obroży
Niech się nikt z powierzchownej ozdoby nie sroży⁹.
Brytan z srebrno-złocistej pysznił się obroży.
Bogactwo, Niewola,
Pies, Próżność, Wolność
Zazdrościli koledzy w wieczór; patrzą rano,
Aż brytana za srebrną obroż uwiązano.
«Pyszńże się teraz, bracie!» — do brytana rzekli;
Gryzł łańcuch nadaremnie, a oni uciekli.
Chart i kotka
Chart widząc kotkę, że mysz jadła na śniadanie,
Wymawiał jej tak podły gust i polowanie.
Kot, Pies, Sługa,
Wolność, Zwierzęta
gdy jałmużny sypie — obyczaj rozdawania jałmużny w czasie uroczystości żałobnych był powszechny
zarówno na pogrzebach królewskich, jak też szlachty, zwłaszcza bogatszej; jałmużna: darowizna dla
ubogich, najczęściej datek pieniężny.
stypa — uczta urządzana po pogrzebie przez bliskich zmarłego.
niewczesnym kłopotem — niefortunnym zabiegiem.
srożyć się — tu: pysznić się, popadać w dumę.
Bajki i przypowieści
Rzekła kotka, wymówką wcale nie zmieszana:
«Wolę ja mysz dla siebie niż sarnę dla pana» .
Chleb i szabla
Chleb przy szabli gdy leżał, oręż mu powiedział:
«Szanowałbyś mnie bardziej, gdybyś o tym wiedział,
Chleb, Chłop, Przemoc,
Szlachcic, Wojna
Jak ja na to pracuję i w wieczór, i rano,
Żeby twoich bezpiecznie darów używano».
«Wiem ja — chleb odpowiedział — jakim służysz kształtem¹⁰:
Jeśli mnie często bronisz, częściej bierzesz gwałtem».
Człowiek i suknia
Brał się pewien do pręta chcąc wytrzepać suknię;
Ta, widząc się w złym razie¹¹, żwawie¹² go ofuknie:
Przemoc
«A, takaż to jest pamięć na usługi — rzecze —
Bijesz tę, co cię zdobi, niewdzięczny człowiecze!»
Rzekł człowiek: «Ja nie biję, lecz otrząsam z prochu.
Zakurzyłaś się wczoraj, dziś trzepię po trochu,
Wybacz, z przykrych sposobów, kto musi, korzysta;
Gdybyś nie była bita, nie byłabyś czysta».
Człowiek i wilk
Szedł podróżny w wilczurze, zaszedł mu wilk drogę.
«Znaj z odzieży — rzekł człowiek — co jestem, co mogę».
Przebranie, Strój
Wprzód się rozśmiał, rzekł potem człeku¹³ wilk ponury:
«Znam, żeś słaby, gdy cudzej potrzebujesz skóry».
Człowiek i zdrowie
W jedną drogą szli razem i człowiek, i zdrowie.
Na początku biegł człowiek; towarzysz mu powie:
Zdrowie, Choroba,
Młodość, Starość,
Umiarkowanie
«Nie spiesz się, bo ustaniesz». Biegł jeszcze tym bardziej.
Widząc zdrowie, że jego towarzystwem gardzi,
¹⁰ kształt — tu: sposób.
¹¹ w złym razie — w trudnej sytuacji.
¹² żwawie (daw. forma przysłów.) — żwawo, szybko.
¹³ człeku (daw.) — człowiekowi.
Bajki i przypowieści
Szło za nim, ale z wolna. Przyszli na pół drogi:
Aż człowiek, że z początku nadwerężył nogi,
Zelżył¹⁴ kroku na środku. Za jego rozkazem
Przybliżyło się zdrowie i odtąd szli razem.
Coraz człowiek ustawał, mając w pogotowiu
Zbliżył się: «Iść nie mogę, prowadź mnie» — rzekł zdrowiu.
«Było mnie zrazu słuchać» — natenczas mu rzekło;
Chciał człowiek odpowiedzieć… lecz zdrowie uciekło.
Człowiek i zwierściadła
W zwierściadło¹⁵, co powiększa, wspojźrzał¹⁶ człowiek mały:
Ucieszył się niezmiernie, że tak okazały.
Lustro, Prawda, Pozory,
Umiarkowanie,
Kondycja ludzka
Mniemał już być olbrzymem¹⁷; gdy się więc nasrożył,
Ktoś zwierściadło, co zmniejsza, przed niego położył.
Stłukł obydwie¹⁸ i odtąd zwierściadłom nie wierzył.
Poznał prawdę na koniec, gdy się piędzią zmierzył¹⁹
Daremna praca
Nie chcąc się Jędrzej uczyć, zmazał abecadło;
Widząc się szpetnym²⁰, potłukł w kawałki zwierściadło²¹;
Praca, Lenistwo, Pozory
Słysząc się złym²², chciał stłumić wieść przemysły²³ swymi:
Nie mógł się zrobić głuchym, a drugich niemymi.
Plotka
Dąb i dynia
Kiedy czas przyzwoity²⁴ do dojźrzenia nastał,
Pytała dynia dęba²⁵, jak też długo wzrastał?
Czas , Drzewo, Pozory,
Przemijanie, Rośliny
«Sto lat». «Jam w sto dni zeszła taką, jak mnie widzisz» —
¹⁴ zelżyć kroku — zwolnić; uczynić marsz lżejszym, tzn. mniej forsownym.
¹⁵ zwierściadło (starop.) — zwierciadło.
¹⁶ wspojźrzał (starop.) — spojrzał.
¹⁷ Mniemał … być olbrzymem (daw. składnia) — sądził, że jest olbrzymem.
¹⁸ obydwie — dziś: obydwa (zwierciadła).
¹⁹ zmierzyć piędzią — tu: zmierzyć dokładnie; piędź: miara długości od końca kciuka do końca palca
środkowego rozpostartej dłoni.
²⁰ Widząc się szpetnym (daw. składnia) — widząc, że jest szpetny.
²¹ zwierściadło — zwierciadło.
²² Słysząc się złym (daw. składnia) — słysząc, że jest zły; słysząc, że mówią o nim, że jest zły a.: słysząc,
że mówią o nim źle.
²³ przemysły (daw. forma N. lm) — przemysłami, tj. pomysłowymi wybiegami.
²⁴ przyzwoity — tu: stosowny, właściwy.
²⁵ dęba (daw. forma D. lp rodz. m.) — dziś: dębu.
Bajki i przypowieści
Rzekła dynia. Dąb na to: «Próżno ze mnie szydzisz;
Pięknaś, prawda, na pozór, na pozór też słyniesz:
Jakeś prędko urosła, tak też prędko zginiesz».
Dąb i małe drzewka
Od wieków trwał na puszczy dąb jeden wyniosły;
W cieniu jego gałęzi małe drzewka rosły.
Drzewo, Siła, Klęska,
Śmierć, Kondycja
ludzka, Pozycja
społeczna
A że w swojej postaci był nader wspaniały,
Że go doróść nie mogły, wszystkie się gniewały.
Przyszedł czas i na dęba²⁶ pełnić srogie losy²⁷;
Słysząc, że mu fatalne²⁸ zadawano ciosy,
Cieszyły się niewdzięczne. Wtem upadł dąb stary,
Połamał małe drzewka swoimi konary.
Derwisz i uczeń
Pewien derwisz²⁹ uczony rano i w południe
Co dzień pił świętą wodę z Mahometa studnie³⁰.
Nauczyciel, Uczeń,
Mądrość, Pozory
Postrzegł to uczeń, a chcąc większym być doktorem,
Czerpał z tej studni rano, w południe, wieczorem.
Cóż się stało? Gdy mniemał, że już mędrcem został —
I nic się nie nauczył, i puchliny³¹ dostał.
Dewotka
Dewotce służebnica w czymsiś przewiniła
Właśnie natenczas, kiedy pacierze kończyła.
Obyczaje, Religia, Sługa,
Świętoszek, Modlitwa,
Przemoc
Obróciwszy się przeto z gniewem do dziewczyny,
Mówiąc właśnie te słowa: «…i odpuść nam winy,
Jako my odpuszczamy», biła bez litości.
Uchowaj, Panie Boże, takiej pobożności!
²⁶ na dęba (daw. forma B. lp rodz. m.) — dziś: na dąb.
²⁷ pełnić srogie losy — dopełnić srogie przeznaczenie; tj. przen. zakończyć życie.
²⁸ fatalne — złowieszcze, złowróżbne, tu: zgubne.
²⁹ derwisz — mnich mahometański.
³⁰ Mahometa studnia — źródło Zeusen w Mekce, mające według wierzeń mahometan cudowne wła-
ściwości.
³¹ puchlina — właśc. puchlina wodna, daw. określenie schorzenia polegającego na gromadzeniu się
płynów w otrzewnej i ogólnym obrzęku; uważano niegdyś (co znajduje wyraz w tej bajce Krasickiego),
że przyczyną choroby jest nadmierne spożywanie wody.
Bajki i przypowieści
Zgłoś jeśli naruszono regulamin