00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:01:14:LEKARSTWO 00:02:12:Dlaczego nie mo�esz zosta�|i osiedli� si� tu? 00:02:15:No, to jest dobre pytanie. 00:02:17:Pow�d jest taki, �e Virdon ma sw�dz�ce stopy... 00:02:21:...i mam kie�bie we �bie,|kiedy musze i�� sam. 00:02:24:Chcemy zbada� z ka�dej strony,|ka�de wzg�rza na horyzoncie. 00:02:27:Chcia�bym da� ci lepsz� odpowied�,|ale nie mog� my�le� o jednym. 00:02:38:C�rko. 00:02:40:Amy... 00:02:43:...powiesz do widzenia? 00:02:45:Nie, jeste� obcym z innego �wiata. 00:02:50:Nie wiem jak, jak m�wi�|do kogo� z innego �wiata. 00:02:57:Przepraszam za Amy humory. 00:03:00:Spodziewa�em si�, �e taka b�dzie.|Znam swoj� c�rk�. 00:03:04:- Mam nadzieje.|- Dzi�kuje za wszystko Talbercie. 00:03:09:Jeste� gotowy? 00:03:11:Ruszajmy. 00:03:14:- �egnaj.|- �egnaj. 00:03:31:Mo�e wr�c� tu kiedy�. 00:03:35:Nie. 00:03:37:Nigdy. 00:03:44:Wszystko wporz�dku.|Rusza� si�. Rusza� si�. 00:03:48:Ja tylko przeprowadzam tych dw�ch|do pracy przymusowej w nast�pnej wiosce. 00:04:12:Ojcze... 00:04:14:...co jest? 00:04:17:To nic. 00:04:20:Jestem tylko lekko zm�czony. 00:04:23:Lekko zm�czony. 00:04:34:Je�li tylko by�bym zn�w m�ody i silny. 00:04:44:Urko, wiadomo�� z Trion. 00:04:47:�o�nierze donosz�,|�e ludzie zapadaj� w �pi�czk�. 00:04:50:B�d� lepszy nast�pnym razem. 00:04:55:Urko, mamy zak�ad.|Najlepsze dwa z trzech! 00:04:58:Nie mam czasu na gierki. 00:05:02:Co si� sta�o, Galenie?|S�yszysz co�? 00:05:06:- Jeszcze nie.|- Przepuszczalnie kompania? 00:05:11:K�opoty. 00:05:14:Co to jest, bombka choinkowa?|Wprowad� nas w to. 00:05:19:- Co� ci� niepokoi.|- Ty. 00:05:24:- Nie podoba mi si� co zrobi�e�.|- Kiedy? 00:05:28:Kiedy do��czy�em do was dw�ch... 00:05:31:...wiedzia�em, �e spojrz� |w te same niebezpiecze�stwo co ty. 00:05:37:De facto, Urko prawdopodobnie|powiedzia� gorylom... 00:05:41:...�e jestem pierwszym priorytetem|na jego li�cie �mierci. 00:05:45:Dla moich pobratymc�w,|jestem zdrajc�. 00:05:49:Przyjmuje to. 00:05:52:Ale ostatecznie nie my�la�em... 00:05:55:...�e b�dziemy stara� si�|chroni� innych. 00:05:58:Kto niby kogo chroni?|Albo co� przegapi�em? 00:06:02:Wci�� nie rozumiem co to zrobi�em. 00:06:05:Je�li mi powiesz co zrobi�em,|poprawie to je�li mog�. 00:06:09:Nie mo�esz wla� z powrotem wody|do rozbitej butelki. 00:06:14:Od czasu do czasu ostrzegasz nas... 00:06:18:...�e musimy by� bardzo ostro�ni|i nie m�wi� ka�demu o nas. 00:06:23:Amy. 00:06:33:Amy. 00:06:37:Jestem zakochana w tobie. 00:06:39:Pozna�a� mnie tydzie� temu,|zapomnisz mnie za dwa. 00:06:45:Zapomnisz o mnie? 00:06:48:Nie. 00:06:50:Alanie... 00:06:52:...zabierz mnie ze sob�, prosz�?|- Nie mog�. 00:06:56:- M�wi�em ci dlaczego.|- Jeste� �onaty. 00:07:00:Nie wierze ci!|K�amiesz. 00:07:05:Amy... 00:07:06:...pos�uchaj. 00:07:10:Jestem tu obcy.|Pochodze ze �wiata... 00:07:16:...kt�ry trudno wyt�umaczy�.|To jest ten �wiat, ale zupe�nie w innym czasie. 00:07:21:Dawno, dawno temu.|Teraz, nie mo�esz nikomu m�wi�... 00:07:27:...ale chc� by� zrozumia�a.|Sk�d pochodz�... 00:07:32:...gdzie mam nadzieje kiedy� wr�ci�... 00:07:36:...w tamtym �wiecie, mam rodzin�. 00:07:41:K�amstwa! 00:07:43:Nie ma innego �wiata! 00:07:50:Po pierwsze, roz�o�ci�e� j�. 00:07:55:Potem powiedzia�e� jej kim jeste�my. 00:07:58:Nie tylko ty zaufa�e� jej swoje �ycie... 00:08:01:...ale zaufa�e� jej nasze. 00:08:05:Masz racje Galenie.|Nie powinienem jej m�wi�. 00:08:10:Ona... 00:08:13:wi�c, ona by�a zraniona. 00:08:16:Chcia�em by zrozumia�a,|dlaczego nie mog� zosta�. 00:08:22:To nie t�umaczy, �e... 00:08:25:Chcia�em tylko �eby wiedzia�a dlaczego. 00:08:29:Naprawd� przepraszam. 00:08:32:Nie my�la�e�, �e to mo�e kogo� skrzywdzi�. 00:08:36:To tylko wygl�da jak podj�cie|niepotrzebnego ryzyka. 00:08:40:To by�o. 00:08:44:Przypisz to mi... 00:08:48:...w ko�cu jestem tylko cz�owiekiem.|- Oh, tak. 00:08:56:Czasem... 00:08:59:...zapominam... 00:09:01:...�e ludziom nie mo�na pom�c|w ich s�abo�ciach. 00:09:13:Ojcze! 00:09:15:Ojcze! 00:09:22:Rozkaz. Rozkaz! 00:09:24:Prosze o cisze, to rozkaz! 00:09:28:Be�koczesz jak przera�ony cz�owiek. 00:09:31:To jest zbyt du�e ryzyko, Zaiusie. 00:09:35:Nasi historycy przynie�li mi to|bym zwr�ci� moj� uwag�. 00:09:40:We wczesnej cz�ci obszaru Ornan,|gor�czka powali�a ludzk� populacje... 00:09:46:...i zabi�a kilka set|w cz�ci rolniczych obszar�w. 00:09:51:Ca�y obszar sta� si� ja�owy|potym przez lata. 00:09:56:Jestem �wiadomy mo�liwo�ci|utraty d�br i robotnik�w. 00:10:00:- Rozkazuje by Trion obj�� kwarantann�.|- Kwarantanna? Spali� go! 00:10:05:Przedtem uwa�amy|za bardzo taktowne, Urko... 00:10:09:...�e nasz oficer medyczny Zoran,|chcia� co� powiedzie�. 00:10:13:Najwy�sza Rado. 00:10:15:Zrobi�em wiele bada�|nad tym niskim gatunkiem. 00:10:21:- Mam pewn� teorie leczenia...|- Teorie?! 00:10:25:Wym�wki by marnowa� czas|i �rodki na intelektualne gry. 00:10:30:Zamierzam przetestowa� moje|teorie w Trion. 00:10:33:Ca�a si�a robocza jest zagro�ona,|a on chce testowa� teorie! 00:10:39:Trion jest ca�kowicie odizolowany. 00:10:42:Z kwarantann�,|ryzyko jest bardzo zmniejszone. 00:10:46:Je�li mog� ocali� Trion, nie b�dziemy|obawia� si� tej gor�czki nigdy wi�cej! 00:10:51:Zero strat robotnik�w|i d�br w przysz�o�ci. 00:10:55:- Je�li mo�esz ocali� Trion!|- G�osowa�! G�osowa�! 00:11:00:Kto z protegowanych za pozwoleniem Zoranowi|by dzia�a� w Trion. 00:11:04:- Aye.|- Nie! 00:11:06:Niech tak b�dzie. 00:11:15:B�d� w Trion by egzekwowa� kwarantann�... 00:11:22:...i je�li zawiedziesz... 00:11:35:Nie zawiedziesz mojej wiary w ciebie. 00:11:42:No, dzie� dobry przyjacielu. 00:11:44:- Hej.|- Przepraszam sir. 00:11:47:- Jeste� z Trion.|- Jeste� przewo�nikiem w�gla. 00:11:50:- Ju� nie!|- Co masz na my�li? 00:11:53:Mia�em szcz�cie.|By�em poza wiosk�. 00:11:56:Stra�nicy nie pozwalaj�|nikomu wchodzi� ani nikomu wychodzi�. 00:11:59:- Cz�owiek zosta� zastrzelony.|- Co masz na my�li? 00:12:02:To kwarantanna. Plaga. 00:12:04:M�wi�em, �e wielu umiera i wielu umrze. 00:12:08:- Znasz imiona zmar�ych?|- Niczego. 00:12:12:Nawet imiona mog� przenosi� gor�czk�. 00:12:15:Hej poczekaj chwile! Czekaj! 00:12:22:Nie musisz czyta� w my�lach|by wiedzie� o czym my�lisz. 00:12:29:Powiedz mu, �e to nie ma sensu|by i�� prosto do roj�cej si� od plagi wioski. 00:12:33:Je�li wr�cisz spowrotem,|co dobrego mo�esz zrobi�? 00:12:37:Nie wiem. 00:12:40:Co je�li byli�my jednymi,|kt�rzy zacz�li j�? 00:12:41:Oh... 00:12:43:Co je�li nosimy wirusa nieszkodliwego dla nas|ale �miertelnego dla nich? 00:12:49:Czy� nie ma takiej mo�liwo��i,|�e z�apiesz te� gor�czk�? 00:12:53:No jest, je�li nie dostaniesz postrza�u|pr�buj�c si� tam dosta�. 00:12:57:No dalej Alanie, to nie ma sensu. 00:13:01:Pete, musimy spr�bowa�. 00:13:04:Musimy przynajmniej spr�bowa� im pom�c. 00:13:08:Czy nie powiedzia�em, �e nie mamy|przynajmniej spr�bowa�? Spr�bujemy. Jestem za! 00:13:16:Chwila s�uchaj, tylko poczekaj chwileczk�!|Teraz tyko poczekaj! 00:13:21:Planujesz w��czy� mnie|w t� podr� powrotn� do Trion? 00:13:26:Tak, liczy�em... 00:13:29:- Mia�em nadzieje, �e zostaniemy razem.|- Ale byli�my tam przej�ciowo! 00:13:34:Tylko dlatego, �e dziewczyna jest zakochana w tobie,|powinienem ryzykowa� �ycie? 00:13:38:Nie. To nie jest tego powodem. 00:13:42:A ty powiniene� ryzykowa� �ycie wracaj�c tam? 00:13:48:Ale uparcie obstajesz by to zrobi�, czy� nie? 00:13:56:Oh, zaczynam by� nie lepszy od cz�owieka. 00:14:02:No chod�, ruszajmy! 00:14:19:Co ty tu robisz?|Czy nie s�ysza�e� o tej gor�czce? 00:14:22:Wiemy o tym i chcieli�my jako� pom�c. 00:14:26:Rada wys�a�a szefa lekarzy.|Teraz id� z powrotem! 00:14:29:- Wszystko czego chcemy to...|- Mam rozkazy zabi� kogokolwiek... 00:14:33:...kto przekroczy linie kwarantanny!|Teraz odejd�! 00:14:51:Sp�jrz, sp�jrz! 00:15:01:Stoj�ca woda. 00:15:04:- I moskity!|- Yeah, chod�. 00:15:28:Pom� mi. Prosz�. 00:15:35:- Nie mam �adnych pyta�.|- Malaria. 00:15:39:Okay, zaczynamy. 00:15:47:- Alan!|- Amy. 00:15:51:M�j ojciec...|M�j ojciec zmar�. 00:15:55:Amy, bardzo mi przykro. 00:15:58:Jak si� czujesz? 00:16:00:Jestem zdrowa. 00:16:02:Jestem bardzo zm�czona, ale nie chora. 00:16:09:Wporz�dku, pos�uchajcie mnie.|Wszyscy. 00:16:12:Chod�cie tu i s�uchajcie. 00:16:15:Szybciej ludzie.|Nie ma czasu do stracenia. Bli�ej. 00:16:21:Wporz�dku. 00:16:22:Musimy pogrzeba� natychmiast zmar�ych. 00:16:26:Je�li nie, b�dziemy walczy� z gor�czk� i czerwonk�. 00:16:30:Zdob�d� troch� drewna na dym|by trzyma� z dala moskity. 00:16:34:Centrum leczenia musi zosta� za�o�one. 00:16:37:Praca ludzi musi by� zorganizowana.|Ka�dy kto jest... 00:16:40:Milcze�! 00:16:45:- Kim jeste�?|- Tylko staram si� pom�c. 00:16:48:Jestem Zoran. Szef oficer�w medycznych|z ramienia Rady. 00:16:52:To jest m�j asystent, Inta.|Mam teraz tu ca�kowit� w�adz�. 00:16:57:Ciesze si�, �e ci� widze.|Mo�liwe, �e mo�emy pracowa� razem. 00:17:00:D� b�dzie wykopany natychmiast. 00:17:03:To b�dzie wype�nione wod�. 00:17:06:I dodam pewne lekarstwa. 00:17:09:Ka�dy zanurzy si�.|Ka�dy z was b�dzie krwawi�. 00:17:14:Ilo�� okre�lona|przez wasz rozmiar i wiek. 00:17:18:Nie b�dzie fizycznego kontaktu pomi�dzy|m�czyznami i kobietami, 00:17:21:p�ki to nie b�dzie pod kontrol�. 00:17:24:Wydajesz si� mie� talent do organizacji. 00:17:27:B�dziesz nadzorowa� kopanie do�u. Inta! 00:17:30:- Jeste� gwi�d��cym po�udniowcem doktorku.|- Ja gwi�d�e? 00:17:34:Zazwyczaj mowie bardzo wyra�nie. 00:17:37:Czy co� z�ego jest z twoimi uszami? 00:17:40:- Nie, co mowie...|- Co on chce zasugerowa� sir... 00:17:44:...to ,to no, �e szczeg�lna choroba|jest u nich bardzo znana... 00:17:49:...i wymaga specjalnego leczenia. 00:17:52:Kim jeste�?|Co tu robisz? 00:17:55:Tylko przenosz� tych dw�ch ludzi|do kolejnej farmy. 00:18:00:Pos�uchaj ich sir. S� bardziej inteligentni ni� inni. 00:18:05:- Wi�c jeste� obeznany z t� chorob�?|- To malaria....
zyla09