Sztuka_spekulacji.doc

(2124 KB) Pobierz
ZENON KOMAR

ZENON KOMAR

 

 

 

SZTUKA
SPEKULACJI

 

 

 

 

 

PRET

WYDAWNICTWO PRET S.A.

Warszawa 1993

 

 


Konsultacja i redakcja naukowa:
prof. dr hab. Jerzy Kalisiak

 

 

 

 

Projekt okładki:
Anna Kalisiak

 

 

Korekta:

Władysława Czech-Matuszewska

 

 

 

o Copyright by:

Zenon Komar and PRET S.A.
Warszawa 1993

 

 

Wszelkie prawa zastrzeżone. Publikacja ani jej części nie mogą być w żadnej formie i przy pomocy
jakichkolwiek dostępnych środków technicznych reprodukowane bez zgody właścicieli copyright.

 

 

 

Wydawca PRET S.A.
00-581 Warszawa, ul. Litewska 10
693-35-41

 

ISBN 83-85877-00-2


PRZEDMOWA

 

 

Szanowni Czytelnicy

 

 

 

Oddajemy do rąk Państwa naszą kolejną publikację. Jej autor, Zenon Komar, jest Amerykaninem polskiego pochodzenia, jednym z najlepszych ekspertów giełdy nowojorskiej.

 

Uznaliśmy, że w okresie powstawania rynku kapitałowego w Polsce tematyka inwestowania w akcje giełdowe jest dla wielu ludzi szczególnie interesująca. Sztuka spekulacji na pewno będzie swoistą „biblią” nie tylko dla rodzącej się grupy specjalistów giełdowych, ale także i dla każdego, kto zastanawia się, gdzie i na jakich warunkach ulokować SWÓJ kapitał, nieważne duży czy mały; czym zresztą mniejszy, tym dla posiadacza cenniejszy.

 

Ten proces gorączkowych rozmyślań i podejmowania decyzji to według Z. Komara szczególny rodzaj spekulacji, która - aby przyniosła pozytywne wyniki - wymaga nie tylko sporej wiedzy i doświadczenia, ale i świadomości ryzyka. Autor - świetny znawca przedmiotu, zarówno teorii jak i praktyki, który sam niejednokrotnie stracił, ale per saldo sporo zarobił na giełdzie - dzieli się z Czytelnikami swoimi refleksjami i bogatym doświadczeniem.

 

Wielu czytelników będzie zaskoczonych, że o sprawach giełdy można pisać frapująco, a tematyka okazuje się tak interesującą, że trudno oderwać się od książki. Niektórzy potraktują ją jako poradnik dla każdego potencjalnego inwestora, inni jako podręcznik dla gracza giełdowego; dla wielu książka stanie się wyzwaniem.

 

Mamy nadzieję, że książka pomoże niejednemu z Czytelników osiągnąć sukcesy na giełdzie i zarobić duże pieniądze;

 

życzę Wam tego z całego serca,

 

prof. dr hab. Jerzy Kalisiak

 


WSTĘP

Możesz u nas żądać od sąsiada wszystkiego, co ma, nawet żony tylko nie pieniędzy. Zrozum to dobrze, pieniądze to możliwość posiadania, czego dusza zapragnie, to symbol marzeń, to rzecz nieobliczalna, a przeto bezcenna. Reszta niewiele warta, albowiem ma się ją już, posiada, a przeto człowiek dla niej zobojętniał.

 

Romain Rolland, Colas Breugnon

 

 

„Spekulacja” to brzydkie słowo. „Inwestycja” brzmi lepiej, przyjaźniej, dostojniej, przyzwoiciej, bezpieczniej. Ludzie wolą być inwestorami; nie lubią być graczami giełdowymi. Prawdą jednak jest, że między tymi dwoma pojęciami nie ma żadnej różnicy. Pan Gerald Loeb, słynący z używania lapidarnych określeń, powiedział: „Wszystkie inwestycje to spekulacje. Jedyna różnica polega na tym, że część ludzi przyznaje się do tego, a część nie.”

 

Przez ponad dwadzieścia lat studiowałem giełdę, metody, reguły i strategie inwestycyjne. Przeczytałem dziesiątki książek dotyczących spekulacji, wywiady z najlepszy n i graczami giełdowymi, takimi jak Jesse Livermore, Richard Dennis, Paul Tudor Jones, jak również biografie ludzi sukcesu w świecie biznesu, między innymi Bernarda Barucha, Paula Getty'ego, Armanda Hammera. Co ważniejsze, sprawdzałem te metody i reguły na własnej skórze. Każdego roku prowadzę transakcje (na własne konto, jak również w imieniu klientów) rzędu wielu milionów dolarów. Niektóre kończą się sukcesem, inne porażką. Rozmawiam codziennie z klientami, znam ich myśli i troski, uczestniczę w ich radości zwycięstwa i w smutku porażki.

 

Od kliku lat moi klienci proszą mnie, bym wskazał im pozycje książkowe które warto przestudiować. W bibliotekach, księgarniach mamy obecnie setki pozycji poświęconych inwestycjom, spekulacji. Niektóre są doskonałe, większość jednak jest żenująco słaba i nie wnosi do tematu nic nowego. Pomijając sprawę wartości merytorycznych, na polskim rynku wydawniczym brakuje w ogóle książek o tej tematyce, a coraz więcej ludzi tą tematyką się interesuje; wielu z nich musi to robić zawodowo. Z myślą o nich wszystkich, potencjalnych czytelnikach, przygotowałem to opracowanie w języku polskim. Książka jest esencją mojej wiedzy zdobytej podczas studiów, rozmyślań, stanów troski i zwątpień, popartych doświadczeniem gry milionami dolarów przez wiele lat. Odzwierciedla ona moje doświadczenie i wiarę w to, co gracz giełdowy powinien wiedzieć o spekulacji, by odnosić sukcesy. Świat spekulacji można wytłumaczyć na różne sposoby, ale każdy oświetla go tylko z jednej strony. Niniejsza książka objaśnia świat spekulacji od strony efektywności - jak grać, by wygrać. Większość z nas chce oczywiście wygrać - nie wszyscy jednak chcemy spekulować. Na tym polega zasadnicza różnica między marzeniami a ich realizacją. Przez lata wpajano nam, że podejmowanie ryzyka jest głupotą. „...Lepszy wróbel w garści, niż...” Jeśli lubicie podjąć rozsądne ryzyko, publikacja ta może doprowadzić was do fortuny. Jeśli nie, czy tanie jej będzie stratą czasu, chyba że po jej przeczytaniu zmienicie swoją filozofię życiową. Zdaję sobie sprawę z tego, że każdy gracz giełdowy ma inny temperament, inne cele, jak również własne reguły gry. Niektórzy podniecają się samą grą. Inni, ironicznie, lubią przegrywać. Celem tej książki jest zwiększenie prawdopodobieństwa wygranej. Pisząc tę pracę korzystałem z publikacji Dicka Davisa, Normana Fosbacka, Maxa Gunthera, Roberta Prechtera, John a Templetona, Dona Wordena, Martina Zweiga, wybierając te reguły, uwagi i spostrzeżenia, które do mnie „przemawiają”.

 

Mam nadzieję, że przemówią one również do moich Czytelników.

 

 

Kilka słów o konstrukcji książki

 

 

W rozdziale pierwszym przedstawiam wymagania, które musimy spełnić, aby odnieść sukcesy w spekulacji. Na szczęście jest ich tylko pięć, w tym trzy główne i dwa pochodne. Głównymi czynnikami warunkującymi nasz sukces są: metoda, dyscyplina i doświadczenie. Natomiast do pochodnych należą: akceptacja małych strat i dużych zarobków. Wierzę, że zrozumienie i umiejętne zastosowanie tych pięciu wymagań pomoże wam się wzbogacić. Bez ich zastosowania będziecie dalej błądzić. Pozostała część pracy podporządkowana jest omówieniu tych pięciu czynników.

 

W rozdziale drugim opisuję zasady, które podważają reguły inwestycyjne dotychczas wam znane. Mam nadzieję, że zaznajomienie się z nimi da wam dużo do myślenia, jak również zmieni wasz stosunek do spekulacji.
Nauczycie się, że poczucie troski jest bardzo zdrowym objawem, że lepszy jest „kanarek na dachu”, że różnorodność inwestycji ma swoje duże słabości. Piszę o optymizmie, pesymizmie, przewidywaniach, okultyzmie, długoterminowych inwestycjach itp. I znów wracam z powrotem do metody, dyscypliny i doświadczenia.

 

Rozdział trzeci poświęcam cyklom giełdowym. Hossa przechodzi przez fazę nadziei, optymizmu, entuzjazmu, junakierii, zachwytu i euforii. Bessa przechodzi przez stadium wątpliwości, rozczarowania, rozpaczy, pomieszania strachu i paniki. Rozsądek wskazywałby, że przechodząc przez te wszystkie fazy hossy-bessy klienci powinni być w punkcie zerowym; w praktyce jednak zwykle tracili. Żeby wygrać, musimy zidentyfikować te fazy i poprawnie dokonywać transakcji.

Analiza techniczna jest przedmiotem rozdziału czwartego. Gracze giełdowi, którzy poznają tajniki interpretowania ruchu cen i obrotów, mają znaczną przewagę nad grupą ignorantów lub leni, którzy odrzucają analizę techniczną jako czarną magię. Historia powtarza się na giełdzie. Formacje uformowane w przeszłości powtarzają się wielokrotnie, tak jak powtarzają się formacje geologiczne. Geolodzy i prawnicy odnoszą się do precedensów. Dlaczego nie mieliby tego robić gracze giełdowi?

 

Rozdział piąty poświęcony jest wskaźnikom i metodom rynkowym, których znajomość pomaga w podniesieniu prawdopodobieństwa wygranej na giełdzie. Opisuję wskaźniki monetarne, wartościowania rynku, hossy, bessy i wskaźniki nastroju. Wczesne rozpoznanie, co te wskaźniki „mówią”, pozwoli wam spekulować w harmonii z tendencją rynkową, co oczywiście ma kolosalny wpływ na rezultaty spekulacji. I tak - w czasie hossy ceny 75% akcji wzrastają, a w czasie bessy ceny 90% akcji spadają. Istotne więc jest wczesne rozpoznanie tych procesów. Zdaję sobie sprawę z tego, ze spekulacja nie ogranicza się do zakupu i sprzedaży akcji. Możemy spekulować nieruchomościami, znaczkami pocztowymi, antykami, monetami, opcjami czy też na giełdzie towarowej. O ile rozważania zawarte w rozdziale pierwszym i drugim mają zastosowanie w jakiejkolwiek spekulacji, o tyle w rozdziale trzecim ograniczam się do spekulacji akcjami. Wybrałem akcje z kilku powodów: po pierwsze, na przestrzeni lat ceny akcji mają tendencje zwyżkowe, po drugie, możemy trzymać w nieskończoność, po trzecie, nie jestem specjalistą od znaczków, antyków i monet, po czwarte, największą korzyścią posiadania akcji w porównaniu z nieruchomościami jest znacznie mniejszy koszt ich nabycia i możliwość ich natychmiastowej sprzedaży. Pozwala to ograniczyć ryzyko ich posiadania stosunkowo tanim kosztem, jak również wykorzystać nowe, zyskowne trendy rynku.

 

Znawcy wskaźników i metod rynkowych mogą mieć pretensje, że opuściłem ich ulubione wskaźniki, metody czy teorie. Jest ich wiele i ich dokładny opis nie wprowadził by tu nic nowego. Kluczem do osiągnięcia sukcesu na giełdzie jest żelazna dyscyplina w realizacji określonej wybranej metody, a nie poznanie tej czy innej metody. Dlatego koncentruję się na dyscyplinie - bez niej nie ma w ogóle metody, a bez metody nie ma drogi do sukcesu.

 

W rozdziale szóstym przedstawiam metody wyboru akcji. Zaczynam od wyboru pakietu akcji, opisuję cechy charakterystyczne idealnej firmy, daję przykłady kierowania się zdrowy m rozsądkiem i konkluduję, że wybór akcji nie opiera się na naukach ścisłych - jest sztuką opartą na intuicji. W regułach wyboru akcji podsumowuję zawartą w książce wiedzę, wracając do reguł już przedstawionych, dodając kilka nowych, bardziej technicznych.

 

Rozdział siódmy traktuje o błędach popełnianych przez graczy. Podaję w nim listę błędów psychologicznych wynikających z braku dyscypliny, rozważam różnice między bogatym i biednym graczem giełdowym i traktuję o błędach popełnianych przez graczy opcjami .Piszę o opcjach ze względu na ich popularność oraz dlatego, że są pochodnymi akcji. Gracze giełdowi bardzo często kupują opcje zamiast akcji, robiąc przy tym podstawowe błędy. Mam nadzieję, że przyswojenie tego rozdziału pozwoli Czytelnikowi na lepsze zarządzanie kapitałem przeznaczonym na spekulację opcjami i osiągnięcie lepszych rezultatów w tej fascynującej grze.

 

Rozdział ósmy jest poświęcony regułom poprawnego dokonywania transakcji. Zakładając, że gracz giełdowy dysponuje odpowiednią wiedzą, by podejść do rynku z potrzebną pewnością, najtrudniejszym zadaniem jest po prawne wykonanie transakcji. Do tego potrzebna jest znajomość reguł. Zachowanie rynku podlega wielu czynnikom. Bardzo łatwo można je źle zinterpretować, nieznacznie przekręcić, odkształcić. W rezultacie gracz giełdowy popełnia błędy; albo podejmuje większe niż zwykle ryzyko, albo sprzedaje za wcześnie lub za późno. Celem reguł jest na tyle bezbłędne i obiektywne wykonanie transakcji, na ile to jest możliwe.

 

I wreszcie w rozdziale dziewiątym opisuję cechy osobowości gracza giełdowego pomocne w zdobywaniu sukcesów na giełdzie. Tworzą one podstawy działania ludzkiego i jako takie są uniwersalne. Gra na giełdzie jest sztuką. Może ona być opanowana przez każdego gracza giełdowego założywszy, że poświeci on czas i wystarczająco się skoncentruje. Każda z omawianych dziesięciu zasad musi stać się częścią osobowości gracza giełdowego, musi stać się nałogiem w jego życiu. Żywię nadzieję, że zasady te pomogą Państwu w spekulacji na giełdach świata.

 

Zenon Komar


WARUNKI SUKCESU NA GIEŁDZIE

 

 

 

Sukces nie jest dowodem mądrości - tak jak klęska nie jest dowodem głupoty.

 

Wielu nowicjuszy giełdowych sporządza listę reguł spekulacji, które pomogłyby im utrzymać odpowiednią dyscyplinę i zapewnić sukcesy na giełdzie. Listę tę sporządzają miesiącami. Ilekroć spekulacja kończy się stratą, głowią się, myślą, przewracają w  łóżku, pytając co powinni zrobić następnym razem, aby nie powtórzyć ostatniego błędu. W  rezultacie  tego  zmagania się ze światem spekulacji powstaje lista reguł, stwierdzeń,  aksjomatów, które mówią , co można, a czego nie wolno robić, by odnosić sukcesy w spekulacji. 

Po pewnym czasie, sfrustrowani, wyrzucają listę do kosza. Nie zawiera ona błędów. Podstawowym błędem było tworzenie listy opartej na doświadczeniach ostatniej nieudanej transakcji, jak gdyby następna transakcja miała być podobna do ostatniej. Zycie gracza giełdowego jest trudniejsze. Kolejna transakcja rzadko kiedy przypomina poprzednią, w rezultacie czego gracz giełdowy, przy całej swej mądrości, ciągłe znajduje się w punkcie wyjścia.

 

Dam przykład paradoksu, który jest typowy  przy sporządzaniu takiej listy. Zgodnie z jedną z popularnych reguł na Wal Street „ Nie możesz zbankrutować akceptując zarobek„ -  Yau can’t go broke taking a  profit”. Jeśli kupiłeś po cenie i po kilku dniach masz zarobek, a po następnych kilku dniach masz stratę, zgodzisz się z tą regułą. Reguła ta mówi – sprzedawaj z małym zarobkiem i ma sens ale tylko w kontekście ostatniej transakcji ze specyficznym rezultatem.

 

Ale popatrzmy  na następną transakcję. Kupujesz  po świetnej cenie i po kilku dniach sprzedajesz z małym zyskiem. Ku twemu zdumieniu ceny dalej silnie zwyżkują o kilkaset procent. Jesteś zdegustowany. Prosisz więc o radę doświadczonego gracza giełdowego, ponieważ chcesz wiedzieć, na czym polegał twój błąd? Doświadczony gracz zdejmuje z nosa okulary, patrzy na ciebie z politowaniem i mówi: „Nigdy nie, zapominaj następującej reguły. Akceptuj małe straty szybko i pozwól na akumulację swoich zarobków” - " Cut losses short, let profits run".  Wpisujesz więc tę regułę na listę. Reguła ta mówi - nie sprzedawaj z małym zarobkiem. Reguła pierwsza jest wiec w sprzeczności z drugą regułą. Nie jest to odosobniony przypadek, Na przykład reguł a trzecia brzmi: "Miej chłodną głowę; nie pozwalaj swoim emocjom rządzić spekulacją" - "Stay cool;never let emotions rule your trading", a reguła czwarta: "Jeśli ceny kształtują się przeciwnie do twoich oczekiwań, zlikwiduj spekulację, nim strata stanie się katastrofalna" - "If a trade is obviously going against you get aut ofthe way before it  turns in to a disaster”.  Innymi słowy reguła trzecia ostrzega - nie wpadaj w panikę, a czwarta – wpadaj w panikę.

 

W końcowej analizie reguły te są bezużyteczne.

 

Zrozumiałem, że muszę opisać las, a nie poszczególne drzewa, Po kilku latach spekulacji na giełdzie zabrałem się do tworzenia innej listy. Jest to lista wymogów, które pozwalają graczom giełdowym odnosić sukcesy, Większość prawd cechuje prostota i lista ta zawiera tylko pięć pozycji, w dodatku, ostatnie dwie są pochodnymi dwóch pierwszych. Zarobek na giełdzie, jak większość nagród oferowanych w życiu, nie jest łatwy do osiągnięcia. Jeśli masz czas, odpowiednią wiedzę, motywację, odpowiednie przygotowanie psychiczne, możesz wstąpić w szeregi graczy odnoszących sukcesy, Aby to osiągnąć, potrzebne  są metoda, dyscyplina, doświadczenie oraz zaakceptowanie małych strat i dużych zarobków.

 

Metoda

 

                                                                      Ślepy i nierozważny jest ten kto zdaje się na łaskę przypadku.

                                                                                                                Seneka

 

Metoda powinna być obiektywnie zdefiniowana i przemyślana do tego stopnia, ze jeśli ktokolwiek zapyta cię, jak podejmujesz decyzję, możesz mu to wytłumaczyć i jeśli zapyta cię za sześć miesięcy, usłyszy tę samą odpowiedź. Nie znaczy to, że metoda nie może być udoskonalana, musi jednak być opracowana w całości przed wprowadzeniem jej w życie, Jednym z wymogów odnośnie do metody jest założenie, że nie ma metody doskonałej, Bóg jest doskonały, metoda nie. Gracze giełdowi, którzy z natury rzeczy muszą być perfekcjonistami i stosują sztywno przyjętą metodę, tracą czas. Jeśli będą tak postępować, nigdy nie wypracują własnej metody. W ostatnim stuleciu stworzono setki metod, które przyczyniają się do odniesienia sukcesów w świecie spekulacji. Poznanie ich wymaga czasu, jest to jednak najprostsze, aby spełnić jeden z pięciu wymogów odniesienia sukcesu.

 

Uważam, że gracz giełdowy musi spędzić minimum trzy do pięciu lat, nim zacznie odnosić sukcesy w spekulacji. Sądzę również, że każdy gracz giełdowy odnoszący sukces na giełdzie ma swoją własną, unikalną i ulubioną metodę, która pasuje do jego osobowości jak rękawiczka. Nigdy nie spotkałem dwóch graczy giełdowych pracujących identycznie, Przedwczesne wyczerpanie kapitału pieniężnego lub emocjonalnego jest największą przeszkodą w osiągnięciu sukcesów na giełdzie.

 

Dyscyplina

 

Świadomość trudności, na jakie napotykamy w realizacji
swoich zamierzeń, jest już połową zwycięstwa.

 

                                          G.Washington

 

 

Wymóg ten jest traktowany przez graczy jako truizm. Nie znaczy to, że można go ignorować, bo bez dyscypliny w ogóle nie ma metody. Ciekawostką jest, że np. wojskowi odnoszą znacznie większe sukcesy w spekulacji niż jakakolwiek inna grupa zawodowa. Skąd ta anomalia? Zawód ten ponad wszystko wymaga dyscypliny. Wojskowi są twardzi i udowadniają swoją twardość. Ich siła, w kontekście spekulacji, oznacza  zdolność kontrolowania emocji, strachu i chciwości.

 

Stres związany ze spekulacją jest olbrzymi i oddziałuje na wszystkich graczy. Czasami gracze giełdowi dzwonią do mnie z prośbą o zbawienną radę. Opowiadają mi o swoich dużych inwestycjach, na których tracą masę pieniędzy i proszą o moją opinię o rynku w ogóle i ich pozycji w szczególności. Doskonale wiedzą, że ich inwestycje są stanowczo za duże w stosunku do ogólnej wartości posiadanych pieniędzy. Nie lubię takich telefonów z paru powodów.

 

Po pierwsze, prośba o radę stawia mnie w sytuacji, w której nie mogę wygrać. Po drugie, dobre zarządzanie pieniędzmi jest ważniejsze niż moja opinia o rynku. Po trzecie, tego rodzaju prośby odbywają się po fakcie, kiedy już rozmówcy mocno przegrywają Chcą oni usłyszeć coś, co podtrzyma ich na duchu, np. „uważam, że nie macie powodu do zmartwienia, bo ceny wkrótce się odwrócą i wybawią Was z kłopotu”. Nawet gdyby ceny faktycznie odwróciły się na ich korzyść i moi rozmówcy szybko sprzedaliby swoje pozycje bez zarobienia centa, Innymi słowy, niepotrzebnie ryzykowali masę pieniędzy tylko po to, żeby sprzedać bez straty. Nowicjusze nie potrafią spojrzeć prawdzie w oczy - mają trudności ze zrozumieniem twardej rzeczywistości rynku i poziomu emocji ludzi zaangażowanych w spekulacje. Marzą oni o odkryciu cudownego wskaźnika giełdowego, który uczyni ich milionerami. Nawet gdyby im się to udało, musieliby ciągle mieć żelazną dyscyplinę, aby wykonać swój program, a to jest trudne. Pociągnięcie cyngla oddziela mężczyzn od chłopców, a chłopcy tracą pieniądze. Mitem jest, że musisz należeć do grupy wtajemniczonych by odnosić sukcesy na giełdzie. „Wtajemniczeni” siedzą dzisiaj w więzieniu. Twoim największym wrogiem, konkurentem jesteś Ty sam. Większość graczy giełdowych, po kilku latach spekulacji, doskonale wie, co musi robić, by odnosić sukcesy na giełdzie. Gracz, który ignoruje nabytą wiedzę, szybko znajduje się w wielkim kłopocie Jeśli straciłeś pieniądze na giełdzie lub twoje dotychczasowe wyniki pozostawiają dużo do życzenia, przede wszystkim powinieneś postawić sobie kilka pytań.

 

·         Czy masz obiektywnie zdefiniowaną metodę spekulacji?

·         Czy kiedykolwiek podejmujesz nadmierne ryzyko, ryzykując więcej niż  zwykle ?

·         Czy planujesz swoje ruchy poza godzinami spekulacji na giełdzie?

·         Czy wiesz przed rozpoczęciem transakcji, po jakiej cenie chcesz „wejść” i w razie pomyłki „wyjść” z rynku?

 

Mógłbym dalej zadawać pytania. Zasadniczym pytaniem nie jest jednak to, czy zarabiasz pieniądze, czy też nie, ale czy podejmujesz decyzje zgodnie z twoją metodą, doświadczeniem i wiedzą? Jeśli tak - czy zawsze? Analizując swe wieloletnie doświadczenia, mogę stwierdzić z całą stanowczością, że nie znam wymogu, który wynagrodził mnie sowiciej niż dyscyplina. Jeśli nie masz dyscypliny, nie licz na sukcesy w spekulacji na giełdzie.

 

Doświadczenie

 

Doświadczenie - elegancka nazwa wszystkich nieprzyjemności, jakie nas spotkały w życiu.

 

 

Większość książek o inwestowaniu poleca naukę spekulacji na papierze, na niby. Handlowanie na niby może być użyteczne przy sprawdzeniu wybranej metody, ale jest zupełnie bezużyteczne i bezwartościowe w nauce handlowania. Dobre na papierze rezultaty handlowania np. przez ostatnie sześć miesięcy nie gwarantują podobnych rezultatów w przyszłości, kiedy będziesz spekulować na żywo, ciężko odłożonym kapitałem. Wręcz przeciwnie. Spekulacja to nie tylko ćwiczenie intelektualne, ale również ćwiczenie emocjonalne, a w przypadkach krańcowych również i fizyczne. Dam przykład. Jeśli kupisz Skomplikowaną grę w baseball i zostaniesz ekspertem, grając w ciszy swego ulubionego pokoju, możesz dojść do błędnej konkluzji, że masz niezwykły talent. Przenieś się jednak na prawdziwe pole gry w  baseball. Piłka leci w twoim kierunku z szybkością 90 mil na godzinę, tłum krzyczy i obraża cię („ty łobuzie, nicponiu, łajdaku”), koledzy liczą na ciebie. Zapewniam cię, że będziesz się czuł zupełnie inaczej. Rzeczą niemożliwą stanie się dla ciebie zachowanie zimnej krwi, z czym nie miałeś żadnego kłopotu w ciszy swego ulubionego pokoju. Jest to nowa rzeczywistość, bardziej fizyczna, która ma znaczenie, która jest wręcz niebezpieczna. Tłum cię obserwuje i jesteś bez przerwy bombardowany nowymi bodźcami.

 

Tak wygląda życie gracza giełdowego, Wiesz, że grasz za prawdziwe pieniądze, które mają znaczenie, że musisz podnieść telefon, by wydać zlecenie. Działasz pod czujnym okiem maklera lub klientów, żony lub męża, przyjaciół lub kolegów i musisz operować w klimacie, w którym tysiące często sprzecznych informacji podnieca cię i frustruje. Bombardowany jesteś informacjami środków masowego przekazu, analityków i samej akcji na giełdzie. Krótko mówiąc, musisz przebić się przez wiele problemów, z których większość związana jest...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin