05 Podziemie aborcyjne w Polsce.doc

(130 KB) Pobierz

 

Podziemie aborcyjne w Polsce

 

Wstęp

 

Projekt ustawy o zmianie art. 38 Konstytucji RP, zgłoszony w Sejmie 26 października 2006 r., dotyczący doprecyzowania ochrony życia człowieka poprzez dodanie zapisu „od poczęcia do naturalnej śmierci”, na nowo otworzył społeczną i polityczną dyskusję nad problemem aborcji w Polsce.

Kwestia podziemia aborcyjnego jest jednym z głównym argumentów politycznych zwolenników legalności przerywania ciąży. Postulują oni, że wobec rzekomo ogromnej skali zjawiska należy zmienić obowiązujące prawo, żeby nie było ono „pustym zapisem”. Środowiska te stoją na błędnej pozycji – choćby wobec faktu, że powszechność przestępstwa nie jest w innych przypadkach argumentem za zniesieniem karalności i legalizacją danego przestępstwa (por. czy powszechność kradzieży samochodów ma skutkować zmianą kodeksu karnego w kierunku legalności kradzieży?). Jednak nie ten tok rozumowania jest celem niniejszego opracowania – jest nim zdezawuowanie promowanego jako narzędzie walki politycznej mitu wielkiej skali podziemia aborcyjnego oraz prezentacja próby rzetelnego oszacowania zjawiska. Po przeprowadzonych analizach autor opracowania oszacował skalę podziemia aborcyjnego na 7 tys. -14 tys. w skali rocznej.

 

I Stan prawny

 

Historia ustawy. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (Dz. U. z 1993 r. Nr 17, poz. 78) została uchwalona 7 stycznia 1993 r.

20 listopada 1996 r. prezydent Aleksander Kwaśniewski podpisał nowelizację tej ustawy, zezwalającą na aborcję z tzw. względów społecznych.

28 maja 1997 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł niezgodność tej nowelizacji z Konsty­tucją. Od tego czasu znów ustawa obowiązuje w formie z 7 stycznia 1993 r.

Treść ustawy. Ustawa delegalizuje aborcję poza 3 przypadkami: zagrożenia życia lub zdrowia matki, nieodwracalnego ciężkiego uszkodzenia płodu oraz gdy istnieje uzasadnione podejrzenie, że ciąża jest wynikiem czynu zabronionego („art. 4a. 1. Przerwanie ciąży może być dokonane wyłącznie przez lekarza, w przypadku gdy: 1) ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, 2) badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, 3) zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego”).

Ustawa nie przewiduje żadnych kar dla kobiet poddających się aborcji (art. 7 § 2: „Nie podlega karze matka dziecka poczętego”).

 

II Statystyki rządowe

 

Wobec zapisu ustawy o konieczności raportowania przed rząd skutków jej działania, rząd corocznie publikuje dane nt. skali podziemia aborcyjnego (art. 9. Ustawy z 7.01.1993 r.: „1. Po upływie roku od dnia wejścia w życie ustawy Minister Zdrowia i Opieki Społecznej przedłoży Sejmowi sprawozdanie z wykonywania ustawy oraz o skutkach jej stosowania.
2. Odpowiednie sprawozdania przedłożą Ministrowie Sprawiedliwości, Edukacji Narodowej oraz Pracy i Polityki Socjalnej w odniesieniu do spraw wchodzących w zakres ich kompetencji”.).

Rok

Liczba nielegalnych aborcji

1998

17

1999

99

2000

30

2001

21

2002

210

2003

42

2004

31

 

Tabela 1. Liczba nielegalnych zabiegów przerywania ciąży w statystykach rządowych. Źródło: Sprawozdania Rady Ministrów z wykonania Ustawy z dnia 7 stycznia 1993 roku za lata 1997, 1998, 1999, 2000, 2001, 2003, 2004.

 

III Podziemie aborcyjne jako narzędzie walki politycznej

 

1. Źródła mitu ogromnej skali podziemia aborcyjnego w Polsce

Wobec niewielkiej liczby zgłoszonych nielegalnych aborcji (por. Tabela 1) zarówno w środowiskach politycznych jak i w mediach pojawiają się opinie nt. ogromnej skali podziemia aborcyjnego. Przykładowo w uzasadnieniu do projektu ustawy „o świadomym rodzicielstwie” autorstwa Klubu SLD (rok 2004) znalazł się taki zapis: „Podziemie aborcyjne, w tym usługi dokonywane przez osoby nie posiadające przygotowania zawodowego, zdominowało rynek. Zabiegi takie nie są wykonywane w szpitalach nawet w przypadku istnienia oczywistych wskazań natury medycznej lub przesłanek wynikających z popełnienia czynu zabronionego. (...) Nie można dokładnie oszacować liczby nielegalnych zabiegów prze­rwania ciąży. Szacunki mówią o 100-200 tysiącach takich zabiegów rocznie” (sld.kluby.sejm.pl/­KP_SLD_V_Kad/­archiwum/swiadomerodzicielstwo.doc).

Liczne doniesienia prasowe podają tę liczbę jako skalę zjawiska w Polsce (por. przykładowe ostatnie artykuły: Aleksandra Pezda, „GW ujawnia: Podziemie aborcyjne w Polsce”, „Gazeta Wyborcza” 7.11.2006; Dorota Kowalska, Dariusz Koźlenko, „Raport o aborcji”, „Newsweek” nr 46/2006).

Powyżej przywołane doniesienia mają swe źródło w opracowaniu Wandy Nowickiej i Moniki Tajak pt. „Ustawa antyaborcyjna w Polsce. Funkcjonowanie, skutki społeczne, postawy i zachowania Raport – Wrzesień 2000” (http://www.federa.org.pl/publikacje/­raporty/­aborcja2000/­aborcja2000_2.htm). Raport ten jest firmowany przez Federację na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.

O rzekomo ogromnej skali podziemia aborcyjnego według Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny ma świadczyć malejąca liczba urodzeń w Polsce. Tymczasem spadek przyrostu naturalnego jest paneuropejskim trendem obecnym na naszym kontynencie od dziesięcioleci. Nowa struktura rodziny, opóźnianie decyzji o zawieraniu małżeństwa, większy dostęp i korzystanie ze środków i metod planowania rodziny, spadająca liczba kobiet w wieku rozrodczym (a w Polsce dodatkowo wysoki poziom bezrobocia, niewystarczająca polityka prorodzinna ze strony państwa, znaczny wzrost poziomu wykształcenia kobiet oraz brak mieszkań dla młodych małżeństw) to rzeczywiste przyczyny spadku przyrostu naturalnego. Dostępność przerywania ciąży jest jednym z całego spektrum – i to nie najistotniejszym – czynnikiem kształtujących ten trend.

Nowicka i Tajak szacują skalę podziemia aborcyjnego w oparciu o porównania z takimi krajami jak Litwa, Czechy czy Łotwa. Tymczasem – jak pisze prof. dr hab. n. med. Bogdan Chazan (Raport wyssany z palca, „Głos dla Życia”, nr 5/2003) – „porównania z krajami nadbałtyckimi i innymi sąsiadami nie mogą być uzasadnieniem dla oceny liczby aborcji w Polsce. Częstość chorób przenoszonych drogą płciową (w tym HIV), zgonów kobiet w związku z ciążą, porodem i połogiem, umieralność płodów i noworodków są w tych krajach dużo wyższe niż w Polsce. Jedną z przyczyn jest duża liczba aborcji, która wtórnie prowadzi do tych powikłań. (...) Sytuacja społeczna, zdrowotna tych krajów i Polski nie jest porównywalna”.

Analizując metodologię raportu trudno nie zauważyć rażących błędów. I tak np. źródłem wniosków rozdziału „Postawy środowiska medycznego wobec aborcji” jest badanie na 10 (słownie: dziesięciu) osobach („W sumie przeprowadzono 10 wywiadów pogłębionych: 6 z lekarzami ginekologami (2 kobiety i 4 mężczyzn) i 4 ze średnim personelem medycznym – położnymi i pielęgniarkami” – http://www.federa.org.pl/publikacje/raporty/­aborcja2000/­aborcja2000_3.htm).

 

2. Dotychczasowe doświadczenia zawyżania skali podziemia aborcyjnego jako narzędzia walki politycznej

Warto w tym miejscu przywołać podobne przykłady z najnowszej historii, kiedy to zawyżanie skali podziemia aborcyjnego było metodą walki politycznej o legalizację aborcji.

Stany Zjednoczone. W latach 60 i 70. XX wieku w tym kraju działała organizacja NARAL, której celem była legalizacja aborcji. Jeden z jej współtwórców, dr Bernard Nathanson (obecnie działacz pro-life) następująco opisuje działania NARAL-u: „Sfałszowaliśmy dane na temat nielegalnych zabiegów przerywania ciąży wykonywanych każdego roku w USA. Mass mediom i opinii publicznej przekazywaliśmy informację, że rocznie przeprowadza się w Stanach około miliona aborcji, chociaż wiedzieliśmy, że naprawdę jest ich około 100 tysięcy. Podczas nielegalnych zabiegów umierało rocznie 200-250 kobiet, ale stale powtarzaliśmy, że śmiertelność jest znacznie wyższa i wynosi 10 tysięcy rocznie. Liczby te zaczęły kształtować świadomość społeczną w USA i były najlepszym środkiem, aby przekonać społeczeństwo, że trzeba zmienić prawo antyaborcyjne. Sfałszowane przez nas dane na temat przerywania ciąży wpłynęły na legalizację aborcji przez Sąd Najwyższy” („Służba Życiu. Zeszyty Problemowe”, nr 2/3/1999).

Wielka Brytania. W latach 1960-65 w trakcie kampanii polityczno-społecznej na rzecz legalizacji przerywania ciąży w Wielkiej Brytanii brytyjskie organizacje proaborcyjne podawały, że na terenie Wielkiej Brytanii i Walii skala podziemia aborcyjnego sięga 250 tys. nielegalnych aborcji rocznie. Tymczasem Rada Królewskiego Towarzystwa Ginekolo­gicznego i Położniczego napisała w wydanym w 1966 roku oświadczeniu: „Wielokrotnie podawano, że liczba nielegalnych aborcji wynosi 100 tys. rocznie, najnowsze szacunki mówią nawet o 250 tys. Te liczby – podobnie jak wcześniejsze szacunki mówiące o 50 tys. nielegalnych aborcji rocznie – nie mają żadnych rzeczywistych podstaw” („Legalised Abortion: Report by the Council of the Royal College of Obstetricians and Gynaecologists”, British Medical Journal, 1966; 1: 850-854). Po legalizacji przerywania ciąży w tym kraju w 1968 r. legalnych aborcji miało miejsce 23,6 tys., w 1969 54,8 tys. Od momentu legalizacji aborcji w Wielkiej Brytanii do tej pory nigdy liczba aborcji nie osiągnęła 250 tys.

 

Wykres 1. Liczba legalnych aborcji w Wielkiej Brytanii.

Źródło: http://www.statistics.gov.uk/STATBASE/ssdataset.asp?vlnk=5777.

 

Niemcy. Przed legalizacją aborcji w RFN w 1976 r. zwolennicy aborcji podawali rzekomą ogromną liczbę nielegalnych zabiegów, szacowaną przez nich nawet na 3 miliony rocznie (Beckemann, Rainer, Abtreibung in der Diskussion – Funfzig Behauptungen und ihre Widerlegung, Sinus Verlag 1998). Po legalizacji liczba aborcji wynosiła 54 309 w 1977, 73 548 w r. 1978 (http://www.johnstonsarchive.net/policy/abortion/ab-frgermany.html). Ponadto niemieccy działacze proaborcyjni podawali, że wskutek nielegalnej aborcji umiera od 10 tys. do 40 tys. Niemek rocznie. Tymczasem ze wszystkich przyczyn (naturalnych i losowych) rocznie umierało w tym kraju średnio 13 tys. kobiet w wieku rozrodczym (Beckemann, Rainer, Abtreibung in der Diskussion – Funfzig Behauptungen und ihre Widerlegung, Sinus Verlag 1998).

PRL. W latach 50. XX wieku władze komunistyczne, chcąc zalegalizować przerywanie ciąży, podawały zawyżone szacunki skali podziemia aborcyjnego. Podawano: „Według oceny Ministerstwa Zdrowia, liczba zabiegów dokonywanych z naruszeniem dotychczas obowiązujących przepisów sięga ok. 300 tys. rocznie, lub jest nawet wyższa” („Trybuna Ludu” nr 116 z 26 kwietnia 1956 r. s. 4). Tymczasem po legalizacji w 1956 r. liczba legalnych aborcji wynosiła: w ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin