Geometria podwozia
Prawidłowa geometria podwozia jest sprawą niezwykle ważną. Jeżeli kupiliście auto to pierwsze co powinno się zrobić to jechać sprawdzić geometrię podwozia. Kosztuje to około 50zł a może w przyszłości zapobiec utracie kontroli nad pojazdem. Koniecznie sprawdźcie wszystkie 4 koła Jak już auto jest na kanale to zwróćcie uwagę na stan podłużnic. Podłużnice w bmw mają to do siebie że zgnite lub po naprawach blacharskich lubią żyć własnym życiem. Takie auto jest zwyczajnie niebezpieczne. Dobrym pomysłem jest zmierzenie przekątnych auta w miejscach mocowania zawieszeń przedniego i tylnego. Odchyłka większa niż 5mm będzie wymagała ingerencji mechanika lub blacharza. Najczęstszym powodem jest odkształcenie podłużnic i wyrwanie sworzni trzymających tylną belkę. Jeżeli auto ma problemy z geometrią a przekątne są dobre to świadczy zwykle o wygięciu któregoś z wahaczy lub zwrotnicy przedniej na skutek uderzenia np. w krawężnik. Zarycie się bokiem w piach może skończyć się przestawieniem całej belki bez uszkodzeń wahaczy.
Jeżeli wiemy że mamy prostą płytę i belki a geometria wykazuje błędy to należy bezwzględnie wymienić uszkodzony element. Nie pozwalajcie na ustawianie metodą rozwiercania kielicha i ustawiania na "śruby" poprzez przesunięcie mocowania teleskopu bądź sprężyny w kielichu. Taki warsztat omijajcie z daleka. BMW ma to do siebie że nie można wyregulować niczego oprócz zbieżności. Częstym przypadkiem są wybite gumy w tylnej belce, słychać wtedy stuki przy ruszaniu-hamowaniu. Taka belka robi w czasie jazdy co się jej podoba dając efekt "pływaczka". Kolejna sprawa - końcówki drążków i sworzni. Jeśli stukają należy wymienić, jeśli skrzypią nie radzę jechać. Końcówka która ma luz błyskawicznie się rozpada. Następnym problemem są łożyska - lubią pękać przy uderzeniach albo znienacka dostawać luzów. Takie luźne łożysko można spróbować delikatnie dokręcić śrubą centralną na piaście, pamiętając o jej zabezpieczeniu. Zawieszenie w bmw jest naprawdę bardzo solidne. Wytrzymuje uderzenia które w innych autach powodują urwanie się elementów zawieszenia. Ja dzięki temu kilka razy już wracałem do domu o własnych siłach a teoretycznie nie powinienem. Konkretnie moje zawieszenie wytrzymało: dachowanie z kilkoma obrotami - po naprawie blacharskiej dalej jeździło, strzał innego auta w przednie koło - ugięta o centymetr zwrotnica - wymieniłem, wpakowałem się tyłem poślizgiem na wysoki krawężnik - felga, tylny wahacz; władowałem się 2 razy do rowu pod rząd - wyrwane sworznie mocujące tylną belkę, przyspawałem, przy okazji miałem możliwość wymienić poduszki gumowe; przestawiona w bok przednia belka. We wszystkich tych przypadkach odchyłki były ale dało się jechać! Dodam że w takim lanosie bądź cc wystarczy lekki strzał w przednie koło i pęka zwrotnica, jak nie pęknie to masakruje skrzynie biegów i te blaszki które oni nazywają podłużnicami. Są takie auta w którym zawieszenie da się zniszczyć nie uderzając cokolwiek - np. opel astra, w którym ktoś doradził kierowcy zaciągnąć ręczny, włączyć wsteczny i noga na gaz, pi.... i sprzęgło. Miał to być sposób na sprawdzenie luzów, skończyło się wyrwaniem obydwu końcówek i wbiciem się kół w karoserię....
eldomello26