NCZAS_09_2009.pdf

(2783 KB) Pobierz
untitled
New Harmony
Kołchoz
w Ameryce
Kryzys:
Straciliśmy
najwięcej
CHROŃ OCZY!
Obrona
okrągłego
stołu
Rok XX
Nr 9 (980)
28 lutego 2009
Cena 5 zł
www.nczas.com
C ZY ONI
ZŁOTÓWKĘ ?
NR 9 (980) 28 LUTEGO 2009
I
Obrona
okrągłego
stołu
w tym 7% VAT
OSŁABILI
72434914.029.png 72434914.030.png 72434914.031.png 72434914.032.png 72434914.001.png 72434914.002.png 72434914.003.png 72434914.004.png 72434914.005.png 72434914.006.png 72434914.007.png 72434914.008.png
Listy, listy...
Polska jak druga Irlandia?
Pamiętacie Państwo hasło spin doktorów
PO z czasów ostatnich wyborów parla-
mentarnych? Donald Tusk, kreowany na
„liberała z ludzką twarzą”, obiecywał w
kampanii, że w cztery lata „zrobi z Polski
drugą Irlandię”. Wieść gminna niesie, że
nabrała się nawet część żelaznego elekto-
ratu UPR. W kontekście ostatnich donie-
sień [ www.welfare.ie , www.pracainauka.
pl , w formie streszczenia również na nczas.
com – dop. Redakcji] wiemy, co na prawdę
mieli na myśli stratedzy Platformy. Otóż w
Irlandii rodzinie wielodzietnej nie opłaca
się... pracować – przez iście skandynawski
socjal! Nawet irlandzcy politycy przyznali,
że „zasiłki są za wysokie, a to demoralizu-
je i demotywuje do szukania roboty” (…).
Kilka przykładów: bezrobotny na zasiłku
(Jobseeker’s Benefi t) dostaje nieco ponad
204 euro na tydzień, czyli ponad 3000 zł
miesięcznie! Gdy bezrobotny ma niepracu-
jącą żonę, która sama nie ma wypracowa-
nego prawa do własnego zasiłku, otrzymu-
je dodatkowo 135 euro, a gdy mają dziecko
– jeszcze 26 euro. Trzyosobowa rodzina
otrzyma więc 365 euro, a np. gdy dzieci
jest czworo – aż 443 euro. To wszystko w
sytuacji, gdy minimalna płaca tygodnio-
wa przy 40 godzinach pracy wynosi 346
euro! Ponieważ na decyzję o zasiłku cze-
ka się teraz od sześciu do ośmiu tygodni,
„w przeżyciu” pomoże lokalny urzędnik
Health Service Executive (HSE). Sprawdzi
drogą komputerową, że faktycznie czeka-
my na zasiłek, a na podstawie złożonego
wniosku przyzna nam przejściowe świad-
czenie. (...) Status bezrobotnego jest jednak
dopiero wstępem do innych dobrodziejstw
irlandzkiej pomocy społecznej. Bezrobotny
może np. wystąpić o dopłatę do mieszkania
(otrzymamy 50-80-procentowy zwrot czyn-
szu!). Brak pracy zwykle gwarantuje rów-
nież bezpłatne wizyty u lekarza pierwszego
kontaktu, pomoc ambulatoryjną i pobyt w
szpitalu, a także otrzymanie w aptece „dar-
mowych” leków przepisanych na receptę
(specjalna „karta medyczna” wydawana
jest na rok z możliwością odnowienia). (…)
Popularnym świadczeniem jest zasiłek na
dziecko. Tzw. Child Benefi t na jedną pocie-
chę wynosi 166 euro miesięcznie, na dwie
– 332, a na trójkę – 535 euro! Na dziecko
do szóstego roku życia należy się dodatko-
wo 1000 euro wypłacane w ratach kwar-
talnych (Early Childcare Supplement)!
(…) Oprócz wyżej opisanych udogodnień
Zielona Wyspa oferuje One Parent Family
(zasiłek dla osoby samotnie wychowują-
cej dziecko) oraz Maternity Benefi t (zasi-
łek macierzyński). Podatnicy zrzucają się
również na gaz i elektryczność dla bardziej
obrotnych bezrobotnych, a czasem nawet
dokładają się do rachunku
telefonicznego! (…)
Błażej Górski
Od Redakcji: Jak zauwa-
żył jeden z Czytelników
nczas.com ( „shadow dan-
cer” ), cytując Nicolasa Go-
meza Dávilę: „Jeśli jednost-
ka obrabuje inną jednostkę,
to nazywa się to rabunkiem;
jeśli czyni to grupa – spra-
wiedliwością społeczną”.
ściowej między gatunkami,
tymczasem prawie wszystkie
znalezione skamieliny po-
winny odpowiadać formom
przejściowym). Wydaje się,
że JKM jest zwolennikiem
ewolucji wewnątrzgatunko-
wej i dlatego niepotrzebnie
stara się godzić ewolucję
międzygatunkową z wiarą
w Boga. Rzeczywiście zna-
lezione kości dinozaurów
czy tygrysów szablozębnych
należały do gatunków, które żyły niegdyś,
ale już wyginęły (zresztą gatunki w dalszym
ciągu giną, co nie koniecznie musi być rze-
czą złą, jak wskazuje przykład dinozaurów).
Ich miejsce zajęły ssaki, które rozwinęły się
z mniejszych form (jednak posiadających
wszystkie cechy dzisiejszych gatunków) na
miarę przestrzeni życiowej zwolnionej przez
poprzedników. Traktowanie dni w opowieści
o dziele stworzenie w sposób dosłowny nie
jest chyba wymagane, gdyż jest ona przy-
powieścią. Niewątpliwie natchnioną, ale
niekoniecznie przekazującą historię w spo-
sób kronikarski. Słuszna jest uwaga o tym,
że nie można mówić o dniu, zanim pojawiło
się światło. Ale nie ma też dowodu na to,
że wszystkie żywe gatunki NIE ZOSTAŁY
stworzone w ciągu jednego dnia. Nie ma
także dowodu na to, że pojawił się na Ziemi
choć jeden nowy gatunek od tzw. eksplozji
kambryjskiej, będącej momentem pojawie-
nia się prawdopodobnie wszystkich wyżej
zorganizowanych zwierząt na Ziemi (być
może w ciągu milisekundy, a być może w
ciągu maksymalnie kilku milionów lat, jak
sugeruje grubość pokładu, od której zaczy-
nają pojawiać się skamieliny kręgowców).
Czy zatem Bóg mógłby stworzyć człowieka
w drodze ewolucji międzygatunkowej? Na
pewno. Gdyby tylko zechciał. Nie ma jednak
żadnych dowodów na to, że zechciał. Ani w
przypadku człowieka, ani żadnego innego
gatunku. Zgadzam się z obydwoma adwer-
sarzami. I pozdrawiam obu Panów.
Zbigniew Przybyłowski
Od Redakcji: Jeden z rozdziałów wy-
wiadu-rzeki z Januszem Korwin-Mik-
kem (do kupienia na www.nczas.com/
sklep ) poświęciliśmy kwestii rozumienia
ewolucji (na różnych płaszczyznach). Na
10 kolejnych stronach redaktor naczelny
„NCz!” dyskutuje z założycielem UPR
o darwinizmie, kreacjonizmie, ewolucji
społeczeństw, systemów moralnych itp.
Fragmenty wywiadu były również publi-
kowane na nczas.com .
Bóg, ewolucja i JKM
Zawsze mnie zastanawiało, jak JKM go-
dzi swoją deklarowaną wiarę w ewolucję z
wiarą w Boga. W ostatnim numerze „NCz!”
rzucił trochę światła na to zagadnienie w
artykule, który rozpoczął od „przywalenia”
panu Chojeckiemu, zakończonym stwierdze-
niem, że różni się od pana Chojeckiego tylko
w 2%. Po przeczytaniu artykułu doszedłem
do wniosku, że panowie nie muszą się róż-
nić wcale, a postrzegane 2% różnicy może
wynikać z różnicy w rozumieniu ewolucji.
Ewolucję bowiem można rozumieć przynaj-
mniej na dwa sposoby: wewnątrzgatunko-
wy i międzygatunkowy. Myślę, że ewolucji
wewnątrzgatunkowej nikomu nie trzeba
udowadniać, ponieważ jaka jest, każdy wi-
dzi. A polega ona na przystosowywaniu się
gatunku do zmieniających się warunków
życia. Dla przykładu: w sytuacji niedoboru
żywności i konieczności wykonywania cięż-
kiej pracy fi zycznej ludzie stają się z poko-
lenia na pokolenie niżsi. I vice versa. Biały
człowiek w miarę przebywania w gorącym
klimacie z pokolenia na pokolenie nabiera
coraz ciemniejszej karnacji itd., itp. (...).
Natomiast tym, co prowadzi do odrzuce-
nia wiary w Boga Stworzyciela wszelkiego
stworzenia, jest wiara w ewolucję między-
gatunkową, polegającą na tym, że w drodze
niezliczonych mutacyjnych prób i błędów
udaje się przedstawicielom jednego gatunku
przekształcić w pewnym momencie w inny
gatunek. Ta wiara zakłada, że życie na zie-
mi powstało przypadkowo i przypadkowo
wykształciły się wszystkie gatunki żywe. Od-
rzuca ona zatem Boga jako Sprawcę życia.
Jest to też religia przewrotna, która biolo-
giczną pseudoteorię przekłada na wszelkie
inne dziedziny życia, co służy jej do zwal-
czania chrześcijaństwa. Zakłada bowiem,
że wszystko, co nowe, jest lepsze od starego,
ponieważ powstało, a zatem jest krokiem w
ewolucji do czegoś ostatecznego. Dlatego
też średniowiecze jest gorsze od renesansu,
który jest gorszy od oświecenia itd. Na po-
parcie tej teorii nie znaleziono przez ostat-
nie 150 lat ani jednego dowodu (np. wśród
milionów znalezionych skamielin nie ma
ani jednej, która należałaby do formy przej-
Za wszelkie pomyłki przepraszamy, prosimy
o wyrozumiałość i nadsyłanie nam informacji
o dostrzeżonych błędach.
II
NR 9 (980) 28 LUTEGO 2009
72434914.009.png 72434914.010.png 72434914.011.png 72434914.012.png 72434914.013.png 72434914.014.png
 
OD REDAKTORA
O wychodzeniu z szafy i siedzeniu w niej
M isja Heleny [Łuczywo,
Po takim dictum , pochodzącym z najlepiej
poinformowanego źródła, trzeba jednak
stwierdzić, że jest to opis niemal precy-
zyjnie naukowy. Nastąpiło z jakichś przy-
czyn wyjście z szafy, zrzucenie czapki-
niewidki, wyciągnięcie sprawy na światło
dzienne. I teraz pozostaje zastanowić się,
czy promowanie w największej polskiej
gazecie – jak do niedawna się pisało, bo
teraz to już chyba nie – specyfi cznie poj-
mowanego interesu żydowskiego było
spójne z interesem polskim, czy raczej nie
do końca?
Czy zresztą to wychodzenie z szafy jest
całkiem prawdziwe? W sytuacji obecnego
kryzysu w prasie pojawiają się oskarżenia
wobec międzynarodowych spekulantów o
zbijanie na nim kapitału. Ci oskarżyciele
sami nie wiedzą najwyraźniej, że zaraz
wyjdzie na to, iż są antysemitami, bo prze-
szefowej „Wyborczej”
– przyp. Red.], która jest
stuprocentową Żydów-
ką, polegała zawsze na chronieniu pol-
skich Żydów przed jakimkolwiek złym
losem. To zadanie wykonała w stu procen-
tach. Była komendantką ŻOB w latach 90.
Nie można się dziwić, że ona ze swoim
zapleczem kulturowym i genetycznym nie
była specjalnie wrażliwa na to, że mordo-
wano księży po 1981 czy że generał Fiel-
dorf był ofi arą mordu sądowego, w któ-
rym brała udział sędzia Wolińska. Misją
Łuczywo było ratowanie sędzi Wolińskiej
i wszystkich, obojętnie jak zapisanych w
historii Polaków żydowskiego pochodze-
nia przed jakimkolwiek nieszczęściem”.
Kto napisał te spiżowe słowa? Broni-
sław Tejkowski? Leszek Bubel? Nie. To
Michał Cichy. Kiedyś cudowne dziecko
„Gazety Wyborczej”, obecnie uważany w
niej za człowieka niespełna rozumu. Ten
sam, który w tekście pisanym wspólnie z
Adamem Michnikiem zarzucił Armii Kra-
jowej mordowanie Żydów.
Pisanie o „GW” jako o „żydowskiej ga-
zecie dla Polaków” uchodziło dotąd za
przejaw opętanego antysemityzmu, połą-
czonego z szalonym nienawistnictwem.
cież te rozmaite Goldmany i Sachsy ata-
kujące złotówkę to fi rmy w dużej części
żydowskie. Z Wikipedii dowiedziałem się
nawet, że właściciele pogromcy złotówki
to nawet bardzo specyfi czni Żydzi, którzy
zawierają małżeństwa wsobne. I teraz pro-
szę zgadnąć, w której z polskojęzycznych
gazet o tych spekulantach jest najmniej?
A to się porobiło!
A za tydzień postaramy się rozstrzygnąć,
czy sławne ostatnio opcje walutowe, w
które tak ochoczo inwestowali powsadza-
ni do państwowych spółek „fachowcy z
PO”, to „naciąganie frajerów”, czy zwy-
kły „instrument fi nansowy”?
PATRIOTYZM
Niektórzy ludzie dziwią się, że więk-
szość sejmików podczas „potopu” wo-
lała rządy szwedzkie – zamiast „swo-
ich”, choćby i nie najlepszych...
...ale przecież dziś połowa wybor-
ców PO i SLD – i chyba wszyscy z PD
– woli podlegać federastom z Brukseli
niż tyranii Straszliwych Bliźniaków.
JKM
T YGODNIK
KONSERWATYWNO - LIBERALNY
Najwyższy CZAS!
Nr 9 (980) 28 lutego 2009
Indeks 366692, ISSN 0867-0366
Biuro reklamy:
tel.: 606 88 88 82
Prenumerata:
Prenumeratę pocztową prowadzi
Redakcja. Koszt w prenumeracie
krajowej wynosi 199 złotych.
Zamówienia dokonuje się po prostu
poprzez wpłatę tej sumy na konto
73 1500 1777 1217 7009 1480
0000 , podając jednocześnie dokładny
adres, na który ma być wysyłane pismo.
Prenumerata wysyłana priorytetem
(teoretycznie powinna wszędzie docierać
w środę) kosztuje 249 zł.
Reklamacje dotyczące prenumeraty
proszę zgłaszać pod nr: 600 322 863
lub na adres mailowy:
reklamacje@nczas.com.pl
Sprzedaż i kolportaż za granicą
wymagają pisemnej zgody Wydawcy.
Założyciel:
J ANUSZ K ORWIN -M IKKE
Okładka:
Radosław Watras
Sklep internetowy:
www.nczas.com/sklep
książki można zamawiać
także telefonicznie pod nr:
600 322 863
Redaktor Naczelny:
T OMASZ S OMMER
Opracowanie grafi czne
i łamanie:
Robert Lijka RLMedia
Redaktor Prowadzący:
M AREK S KALSKI
Korekta i adiustacja:
Maciej Jaworek
Wydawca:
3S M EDIA S P . Z O . O .
ul. Mickiewicza 20/53,
01-552 Warszawa,
NIP 113-23-46-954,
REGON 017490790,
nr konta:
12 1500 1777 1217
7006 5218 0000
Tel/fax. 0-22 831 62 38
Publicyści:
Stanisław Michalkiewicz,
Dariusz Kos, Marek Jan Chodakie-
wicz (Waszyngton), Kataw Zar
(Tel Awiw), Adam Wielomski,
Marian Miszalski, Wojciech
Grzelak (Gornoałtajsk), Krzysztof
M. Mazur, Marek Arpad Kowalski,
Rafał Pazio, Tomasz Teluk, Marcin
Masny, Robert Wit Wyrostkiewicz
Adres do korespondencji:
ul. Mickiewicza 20/53,
01-552 Warszawa,
Redakcja zastrzega sobie prawo
zmiany ty tułów, skracania i reda-
gowania nadesłanych tekstów, nie
zwraca materiałów nie zamówionych,
nie ponosi odpowiedzialności za
treść ogłoszeń.
Redakcja zastrzega sobie prawo do
nieopłacania materiałów opublikowa-
nych w internecie za wiedzą ich au-
torów w przypadku opublikowania ich
wcześniej niż dwa tygodnie po mo-
mencie wydrukowania ich w tygodniku
„Najwyższy CZAS!”.
E-mail:
redakcja@nczas.com.pl
Strona internetowa:
www.nczas.com
E-prenumerata:
http:// ewydanie.nczas.com/
NR 9 (980) 28 LUTEGO 2009
III
T OMASZ S OMMER
72434914.015.png 72434914.016.png 72434914.017.png 72434914.018.png 72434914.019.png
 
WASIUKIEWICZ
KTO CZYTA , NIE BŁĄDZI
Wiele osób oburzyło się, kiedy redaktor Michalkiewicz użył wobec
„Gazety Wybor czej” określenia „żydowska gazeta dla Polaków”. Wszy-
scy oburzeni powinni przeczytać wywiad, jakiego udzielił „Dzienniko-
wi” były (?) dziennikarz „GW” Michał Cichy (m.in. autor artykułu o
tym, jak podczas Powstania Warszawskiego mordowano Żydów). Oto
kilka fragmentów: Adam Michnik nigdy nie był redaktorem naczel-
nym „Gazety”. On był ideologiem „Gazety”, jednak jego wpływ
zarówno na pracę redakcji, jak i na kształt gazety ograniczał się
wyłącznie do stron publicystycznych, do komentarzy i działu poli-
tycznego. Całością „Gazety” zawsze zarządzała Helena [Łuczywo
– zastępca redaktora naczelnego „GW”] . (...) Misja Heleny, która jest
stuprocentową Żydówką, polegała zawsze na chronieniu polskich
Żydów przed jakimkolwiek złym losem. To zadanie wykonała w
stu procentach. Była komendantką ŻOB w latach 90. Nie można
się dziwić, że ona ze swoim zapleczem kulturowym i genetycznym
nie była specjalnie wrażliwa na to, że mordowano księży po 1981.
czy że generał Fieldorf był ofi arą mordu sądowego, w którym brała
udział sędzia Wolińska. Misją Łuczywo było ratowanie sędzi Wo-
lińskiej i wszystkich, obojętnie jak zapisanych w historii Polaków
żydowskiego pochodzenia przed jakimkolwiek nieszczęściem. (...)
problem polega na tym, że każdy widzi dookoła siebie tyle, ile może.
Bardzo istotne jest to, kto się skąd wywodzi, jakie ma doświadcze-
nia i czym nasiąka przy rodzinnych herbatkach i śniadaniach. Nie
można mieć pretensji do Heleny Łuczywo, która była córką funk-
cjonariusza komunistycznej cenzury, Ferdynanda Chabera, że jej
punkt odniesienia obejmował to środowisko, z którym miała do
czynienia. Warto przeczytać cały wywiad. Na forach internetowych już
pojawiły się głosy, że wywiad jest „podły”, bo redaktor Cichy jest „cho-
ry”. Po Zbigniewie Herbercie kolejny schizofrenik bezobjawowy?
W „Polityce” Adam Szostkiewicz napisał artykuł o „ultrakatolikach”:
Tomasz Terlikowski wytyka krytykom, że przedstawiają Bractwo
Kapłańskie Św. Piusa X jako potwora, który jest przeciw obecnej
mszy, rozdziałowi państwa od Kościoła, dialogowi z innymi wiara-
mi, a na dobitkę neguje hitlerowskie ludobójstwo na Żydach. Tyle
że te zarzuty nie są bynajmniej wyssane z palca. Wystarczy poczytać
lefebrystów i ich sprzymierzeńców. Na przykład witryny „Zawsze
wierni”, katolicy.net czy Forum Frondy w Internecie. Na tym ostat-
nim ktoś się zastanawia, co to jest ten Holocaust, że go negować nie
można, czy to nie jest zamach na wolność słowa? To zresztą ulubio-
ny argument negacjonistów, unikających dostrzeżenia różnicy mię-
dzy wolnością debaty a podważaniem prawdy. (...) Ich [katolickich
środowisk „umiarkowanych”] siła perswazji jest minimalna w po-
równaniu z możliwościami, jakie mają dziś do dyspozycji środowi-
ska owej katolickiej prawicy intelektualnej – „Teologii Politycznej”
(Dariusz Karłowicz, Dariusz Gawin, Marek A. Cichocki), „Fron-
dy” (Grzegorz Górny, Andrzej Horubała), „Christianitas” (Paweł
Milcarek) i ich współpracownicy, np. Tomasz Terlikowski czy Piotr
Semka. Okrę tem fl agowym jest rocznik „Teologia Polityczna”.
Tytuł nawiązuje do eseju wybitnego niemieckiego prawnika i teo-
retyka polityki Carla Schmitta, który miał krótki, acz intensywny
epizod nazistowski, ale wkrótce utracił poparcie nie ufających mu
hitlerowców. Po przeczytaniu artykułu tego wybitnego funkcjonariusza
Ministerstwa Prawdy w głowie „mło dego, wykształconego, z dużego
miasta” powstanie skojarzenie: „ultrakatolicy” też sypaliby cyklon B.
Tak się robi propagandę.
Dziennik „Polska” zdemaskował kolejnych kryptoantysemitów: Do
szkół średnich w całym kraju trafi ła ankieta przygotowana przez
Centrum Badań Holokaustu Uniwersytetu Jagiellońskiego. Mia-
ła pokazać, jakie poglądy ma polska młodzież na temat Żydów
i Szoah [dlaczego za to mają płacić podatnicy?] . Jednak pytania,
które znalazły się w formularzu, wzbudziły szereg kontrowersji
wśród uczniów i nauczycieli. Ankietę przygotowała i opracowuje
dr Jolanta Ambrosewicz-Jacobs, dyrektor CBH UJ. Każdy for-
mularz składał się z 63 stwierdzeń, do których mieli ustosunko-
wać się uczniowie. W ankiecie znalazły się pytania typu: „Czy
zgadzasz się z opinią, że Żydzi mają zbyt dużo wpływu na świe-
cie?” i stwierdzenia takie jak: „Niektórzy ludzie twierdzą, że wiele
zbrodni w obozie w Oświęcimiu i w innych obozach koncentracyj-
nych w rzeczywistości nie miało miejsca. Czy zgadzasz się z nimi,
czy nie zgadzasz?”. Autorka ankiety nie umieściła w formularzu
pozytywnych stwierdzeń stereotypowych mówiących np. o mą-
drości narodu żydowskiego. A są takie?
Q
IV
NR 9 (980) 28 LUTEGO 2009
KTO CZYTA
72434914.020.png 72434914.021.png 72434914.022.png 72434914.023.png 72434914.024.png
W NUMERZE
Jakie były początki fi nansowego imperium
Agory? Jak gazeta opozycyjna stała się „Gazetą
Wyborczą” – wywiad ze STANISŁAWEM REMUSZKĄ
na stronie VIII.
– Swoje już zarobiliśmy – oto przesłanie
z lakonicznego komunikatu amerykań-
skiego banku Goldman Sachs. Jak można
było się dorobić w ostatnich miesiącach na
polskiej walucie, czytaj na stronie VII.
K RAJ
VI Postęp w kraju
VII Złoty w spekulacji – D ARIUSZ K OS
VIII Jak gazeta opozycyjna stała się
„Gazetą Wyborczą”
– ze S TANISŁAWEM R EMUSZKĄ rozmawia
Rafał Pazio
X Lewaki nie śpią
– J ANUSZ K ORWIN -M IKKE
XI Usunąć VAT-owski gorset!
– M ARCIN M ASNY
XII Autorytety nie wytrzymują napię-
cia – K RZYSZTOF M. M AZUR
XIV Kryzys – zyski dla etatystów
– T OMASZ T ELUK
XVI Złotówka upadła najbardziej
– M AREK Ł ANGALIS
P UBLICYSTYKA
XXXIV Postępy postępu
XXXV „Walkiria” – subtelne przesu-
nięcie akcentów – M AREK B ŁASZKOWSKI
XXXVI Prawo gnoi poszukiwaczy
skarbów – R OBERT W IT W YROSTKIEWICZ
XLIV Wielki kryzys państwowego in-
terwencjonizmu – M ARIAN M ISZALSKI
XLV Benedyktyni zauroczeni buddy-
zmem – R OBERT W IT W YROSTKIEWICZ
XLVI Związek kawalerów ostrogi
– J AKUB W OZINSKI
XLVII – Bóg też jest libertarianinem!
– W ŁODZIMIERZ K OWALIK
F ELIETONY
XXXVIII S TANISŁAW M ICHALKIEWICZ
XXXIX J ANUSZ K ORWIN -M IKKE
XL A DAM W IELOMSKI
XLI B ARBARA B UONAFIORI
XLI M AREK A RPAD K OWALSK i
XLII M AREK J AN C HODAKIEWICZ
Ś WIAT
XIX Postęp w świecie
XXI Ukraina: Wszystko się sypie
– M AREK A. K OPROWSKI
XXII Niemcy: Upaństwowienie niektó-
rych banków? – T OMASZ M YSŁEK
XXIV USA: Kołchoz na prerii
– O LGIERD D OMINO
XXVI Izrael: Mengele z Aszkelonu
– K ATAW Z AR
XXVIII Francja: Rozwalą Legię
– B OGDAN D OBOSZ
XXX Tajwan: Zjednoczyciel czy Odno-
wiciel? – R ADOSŁAW P YFFEL
XXXII Rosja: Kłusownicy z górnej
półki – W OJCIECH G RZELAK
I NNE DZIAŁY
II Listy
XLIII Kącik kreacjonistyczny
XLVIII Największe Głupstwo Tygodnia
XLVIII Szachy
XLIX Brydż
XLIX W pajęczynie
L Film
Pierwszy kołchoz wcale nie został zało-
żony w Rosji po rewolucji październiko-
wej. Pierwsza farma, której majątek nale-
żał do wszystkich mieszkańców, powstała
na początku XIX wieku w Stanach Zjed-
noczonych. Czytaj na str. XXIV .
NR 9 (980) 28 LUTEGO 2009
V
72434914.025.png 72434914.026.png 72434914.027.png 72434914.028.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin