Guy N. Smith - Przyczajeni.pdf

(720 KB) Pobierz
Smith Guy N. - Przyczajeni - Kopia
292534326.002.png
292534326.003.png
GUY N. SMITH
PRZYCZAJENI
Przełożył Zdzisław Browarczyk
PHANTOM PRESS INTERNATIONAL
GDAŃSK 1991
292534326.004.png
Tytuł oryginału
The Lurkers
Redaktor
Aleksandra DĄbkowska
Projekt okładki Bogdan Dams
Copyright © 1982 by Guy N. Smith
© Copyright for the Polish edition
by PHANTOM PRESS INTERNATIONAL
GDAŃSK 1991
PRINTED IN GREAT BRITAIN
Wydanie I
ISBN 83-85432-51-5
292534326.005.png
1
Janie Fogg czuła, że c o ś jest na zewnątrz. Przejmował ją dreszcz
przerażenia, a jakaś dziwna siła zmuszała do ciągłego wyglądania na
dwór. Za brudnym, okratowanym oknem kobieta widziała jednak tylko
ciemny, jodłowy las.
Za pół godziny będzie już ciemno. Jeżeli coś lub ktoś czai się na ze
wnątrz, może z łatwością zakraść się do tej walącej się chaty. Janie
zadrżała. Poczuła pragnienie natychmiastowej ucieczki póki jest je
szcze widno, póki jeszcze czas...
Zamknęła oczy z nadzieją, że kiedy znów je otworzy, znajdzie się z
powrotem w nowym, zwyczajnym bliźniaku otoczonym tuzinem po
dobnych. Perrycroft Estate było gwarne, lecz bezpieczne. Ale teraz
Janie była na tym pustkowiu, a strach jej nie opuszczał. Zmierzch
przeistoczył dalekie góry w szarą masę, która zdawała się wszystko
osaczać. Strach Janie wzrastał.
Nie przerywając wycierania naczyń spojrzała w okno. Sosjerka i fili
żanka brzęknęły o siebie, gdy Janie brała je w drżące ręce. Pod wpły
wem jakiejś niesamowitej siły starała się, mimo woli i mimo rosnącego
lęku, dostrzec za oknem to coś, co ją przerażało. Ale na łące pod lasem
nie zauważyła niczego prócz kilku owiec i tylko koło żywopłotu kuliło
się jakieś małe stworzenie: królik albo zając.
Przyjazd o tej porze roku w miejsce takie jak to był po prostu sza
leństwem.
5
292534326.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin