Radio_Rodzina.pdf

(50 KB) Pobierz
Wojtowicz - Freemasonry _Catholic Radio Rodzina_
O masonerii w na falach Katolickiego Radia „Rodzina” (5 XII 2000)
- Szczęść BoŜe, gościem Katolickiego Radia „Rodzina” jest dziś Pan magister Norbert
Wójtowicz z Instytutu Historii. Szczęść BoŜe, witamy Pana!
- Witam serdecznie!
- Panie Norbercie, dziś będziemy mówi o masonerii więc pierwsze pytanie nasuwa się
następujące, co to jest masoneria?
- To pierwsze pytanie jest bardzo trudne, dlatego Ŝe nie ma w zasadzie jednej definicji
wolnomularstwa. W zasadzie tyle ile jest wypowiedzi na temat masonerii tyle jest de-
finicji. Co więcej definicje te są bardzo skrajne. Ten wachlarz to w zasadzie od
„awangarda postępu” po „pomiot Szatana”. Wszystko zaleŜy od tego kto definiuje
wolnomularstwo. Ja najchętniej przychylam się do definicji sformułowanej przez Bo-
lesława Chełmińskiego, który mówi, Ŝe wolnomularstwo jest pewnym stowarzysze-
niem, które jako takie posiada własną strukturę, posiada formy organizacyjne, posiada
równieŜ pewną ideologię, z tym Ŝe to nie struktura i formy są waŜniejsze, są tym co
decyduje o wolnomulastwie. MoŜe jest to definicja bardzo ogólna, jest to definicja pod
którą moŜna w zasadzie wpisać kaŜdą organizację jeŜeli się uprzemy, ale tylko ona
jakby odzwierciedla..., inaczej... ujmuje te wszystkie definicje. Wolnomularze mó-
wią..., jako ten punkt decydujący przyjmują – wolnomularz jest to człowiek wolny,
wolny od wszelkich zniewoleń i dogmatów, wszystko inne jest dodatkiem Więc tutaj
bardzo często ta strona ideologiczna jest podkreślana. Istnieją spory między wolnomu-
larzami, między róŜnymi obediencjami, między wolnomularzami regularnymi i niere-
gularnymi. Bardzo często jedni drugim zarzucają popadanie w rytualizm bądź odcho-
dzenie od strony rytualnej. Więc tutaj to definiowanie jest bardzo trudne.
- Panie Norbercie, kiedy powstała masoneria i cały ten ruch?
- Wolnomularstwo w takim sensie w jakim dziś pojmujemy to określenie powstało w
Noc Świętego Jana, w czerwcu 1717 roku w Londynie. Doszło wtedy do połączenia
czterech lóŜ londyńskich, a moŜe raczej naleŜałoby powiedzieć trzech lóŜ londyńskich
i jednej loŜy Opactwa Westminster, poniewaŜ ówcześnie opactwo to znajdowało się
poza granicami miasta. Jest to granica umowna poniewaŜ wolnomularstwo nie po-
wstało z niczego. Powiedziałem – doszło do połączenia czterech lóŜ. Są to loŜe które
wywodzą się od wolnomularstwa operatywnego, odwołują się do historii związanej ze
średniowiecznymi cechami budowniczych katedr. Później – wiek XVII – do struktur
organizacyjnych tych cechów, które były zdecydowanie zamkniętymi, miały własne
ceremonie niedostępne dla osób z zewnątrz.... Później do tych struktur, do tych orga-
nizacji zaczynają w wieku XVII wchodzić ludzie z elit, ludzie którzy za cenę przyna-
leŜności do tej organizacji dla nielicznych, decydują się w jakiś sposób wspomóc fi-
nansowo. Pojawia się coraz więcej wolnomularzy spekulatywnych. W tym okresie
wchodzi tam wiele osób związanych z XVII wiecznym Bractwem RóŜokrzyŜowców,
dochodzi filozofia RóŜokrzyŜowców, symbolika RóŜokrzyŜowców. Ilość członków
spekulatywnych zwiększa się tak szybko, Ŝe w momencie gdy powstaje Wielka LoŜa
Londynu wśród jej załoŜycieli nie ma juŜ ani jednego członka operatywnego, wszyscy
są to ludzie z zewnątrz.
Co powoduje tymi ludźmi by decydować się na wejście w tego typu struktury? Ja naj-
częściej tutaj odwołuję się do takiego hasła reklamowego, kilka lat temu Macintosch
miał kampanię reklamową gdzie funkcjonowało takie hasło: „Macintosch jest to kom-
puter dla wszystkich, ale nie dla kaŜdego”. Wolnomularstwo jest dla wszystkich – z
definicji, ale nie dla kaŜdego, bo do wolnomularstwa moŜna być zaproszonym, nie
moŜna zapisać się do wolnomularstwa. JeŜeli jakaś organizacja zakłada takie kryteria
przyjmowania członków, powoduje to Ŝe wiele osób chciałoby się tam znaleźć po-
przez sam fakt Ŝe nie jest to moŜliwe dla wszystkich. Drugi element, który powoduje,
Ŝe ludzie próbują wejść w te struktury to fakt, Ŝe wolnomularstwo zawsze nastawiało
się na zrzeszanie elit. Te elity bywały róŜne w róŜnym okresie. Kiedyś była to arysto-
kracja. JeŜeli w tych strukturach znajdowało się wielu arystokratów, jeŜeli wolnomu-
larstwo angielskie tradycyjnie związane jest z dworem królewskim, powoduje to Ŝe
ludzie z innych sfer równieŜ chcieliby się znaleźć w tego typu strukturach. Później za
elitę była uznana elita intelektualna, znajdowało się tam wielu ludzi nauki i kultury.
To równieŜ powodowało pęd szerokich rzesz właśnie w tego typu struktury. Dziś elita
to elita biznesu, równieŜ jest to coś co motywuje ludzi do pójścia...
- A jak wygląda tutaj sytuacja jeŜeli mówimy o Polsce? Jak to tutaj się zaczęło?
- Za pierwszą organizację wolnomularską w Polsce uznawane jest Bractwo Czerwone,
to jest około 1721 rok. Cały wiek XVIII to praktyczne nieustanne powstawanie i upa-
danie lóŜ. Wiele z nich to loŜe, które funkcjonują przez jedno, dwa posiedzenia, póź-
niej ich działalność zanika. Natomiast przez cały ten okres jest to nastawienie na elity,
na elity polityczne, w Polsce to oczywiście arystokracja bo w przeciwieństwie do An-
glii gdzie obok szlachty znalazły się w wolnomularstwie szerokie rzesze mieszczan, u
nas wielu członkom warstwy szlacheckiej trudno było wyobrazić sobie nawet Ŝe
mógłby „do tego Chama w loŜy mówić Panie Bracie”. Dlatego warstwy nieszlachec-
kie w tym okresie w wolnomularstwie to przede wszystkim mieszczaństwo niemiec-
kie. Spośród Polaków przedstawiciele innych warstw naleŜą do zdecydowanej mniej-
szości.
- A jak ta sprawa wygląda teraz? Jak wiemy niektórzy mówią Ŝe to juŜ przeszłość, Ŝe
tego juŜ nie ma. Jakie s ą dowody, powiedzmy naukowe, Ŝ e masoneria istnieje do
tej pory dzi ś w Polsce i na nas jakoś oddziałuje?
- No je Ŝ eli chodzi o dowody naukowe to na pewno nie mamy Ŝ adnego masona w
formalinie . Tym niemniej o funkcjonowaniu wolnomularstwa wiemy chociaŜby z te-
go, Ŝe w 1993 roku w Polsce, będę odwoływał się do polskich realiów, sądownie zare-
jestrowano Wielką LoŜę Narodową Polski. śeby doszło do powstania obediencji mu-
siały istnieć trzy loŜe masońskie. Kilka lat później funkcjonujące w Polsce loŜe nurtu
liberalnego związane z Wielkim Wschodem Francji równieŜ zarejestrowały sądownie
swoją własną obediencję – Wielki Wschód Polski. Do dokumentów rejestracyjnych
obu tych struktur moŜna dotrzeć w sądzie, po wniesieniu odpowiedniej opłaty doku-
menty te zostaną udostępnione osobie zainteresowanej. Są to jak najbardziej naukowe
dowody na istnienie wolnomularstwa w Polsce.
- A czy my jako społeczeństwo katolickie musimy się objawiać tego zjawiska?
- Czy musimy się obawiać tego zjawiska? Wszystko zaleŜy od tego w jaki sposób spo-
glądamy na wolnomularstwo. JeŜeli, jak to niekiedy bywa w rozmaitych publikacjach,
wolnomularz jest ukazywany jako ten człowiek który jest umazany po łokcie we krwi,
rzuca się do gardła wszystkim osobom o nastawieniu religijnym, to nie. Natomiast
wolnomularstwa jak najbardziej naleŜy się obawiać poprzez fakt, Ŝe jest to promowa-
nie pewnej ideologii. Kościół od samego początku wypowiada się negatywnie w sto-
sunku do wolnomularstwa. Pierwsza bulla poświęcona wolnomularstwu to bulla „In
eminenti” Klemensa XII z 1738 roku. Od tego momentu krytyka powtarzana jest cy-
klicznie. Największe nasilenie to pontyfikat Leona XIII. Krytyka ta jest powtarzana
cyklicznie i powtarzana po dzień dzisiejszy. Nawet jeŜeli niektórzy próbują wskazy-
wać, Ŝe współczesny Kodeks Prawa Kanonicznego nie odwołuje się do masonerii, to
jednak istnieją wykładnie podpisane przez Prefekta Kongregacji Nauki Wiary kardy-
nała Ratzingera które mówią bardzo wyraźnie – kodeks nie odwołuje się do wolnomu-
larstwa dlatego ze kodeks imiennie nie wymienia teŜ Ŝadnej innej struktury, kodeks
mówi bardzo ogólnie o zagroŜeniach.
Czy powinniśmy obawiać się wolnomularstwa? Powinniśmy obawiać się poprzez fakt,
Ŝe jest to szerzenie pewnej ideologii. Tutaj odwołując się chociaŜby do samej koncep-
cji Boga... Koncepcja Boga w wolnomularstwie nie jest koncepcją jednolitą ale na
pewno nie jest to ta koncepcja o której jest mowa w chrześcijaństwie. NaleŜy rozróŜ-
nić koncepcję w wolnomularstwie regularnym gdzie jest ona ukierunkowana bardziej
deistycznie. Spojrzenie w nurcie liberalnym bazuje na agnostycyzmie. Ale ani w jed-
nym ani w drugim przypadku ma się to nijak do chrześcijańskiego widzenia Boga. Je-
Ŝeli wolnomularze podkreślają tego typu wartości, jeŜeli starają się poprzez rozmaite-
go typu działania formować młode pokolenie to jest to powód do obaw.
- A czy we Wrocławiu istnieje jakaś loŜa masońska?
- Dojście Hitlera do władzy spowodowało zawieszenie działalności wolnomularstwa na
terenie całej Rzeszy. W latach 90-tych doszło do reaktywacji loŜy Horus, przedwojen-
nej loŜy. LoŜa Horus początkowo była podporządkowana obediencjom niemieckim,
obediencji której była podporządkowana tradycyjnie. Miała ona określony czas na
przejście pod skrzydła Wielkiej LoŜy Narodowej Polski. Kilka razy próbowano ten
termin przesuwać. Wolnomularze z loŜy Horus mieli dość duŜe opory by podporząd-
kowaŜ się zwierzchnictwu obediencji polskiej. W chwili obecnej loŜa ta juŜ nie funk-
cjonuje. Oprócz tego istnieje we Wrocławiu loŜa Zygmunt. Jest to loŜa NiezaleŜnego
Zakonu Odd Fellows. Nie jest to wolnomularstwo sensu stricto, choć czasem bywa
nazywane masonerią drobnomieszczańską. Jest to organizacja wzorowana na masone-
rii, posiada strukturę loŜową, posiada stopnie wtajemniczenia, posiada obrzędowe
stroje loŜowe, w zasadzie sam ceremoniał inicjacyjny w duŜej mierze odwołuje się do
ceremoniału inicjacyjnego wolnomularstwa. Tym niemniej tak jak mówię nie jest to
wolnomularstwo sensu stricto. Choć z drugiej strony kiedy doszło do wniesienia świa-
teł do loŜy Zygmunt wśród zaproszonych gości znaleźli się zagraniczni dostojnicy te-
go zakonu, ale zostali zaproszeni równieŜ przedstawiciele wolnomularstwa polskiego
m.in. ówczesny czcigodny loŜy Europa w Warszawie oraz Prezydent na Polskę
Universala Framasona Ligo.
- Panie Norbercie, jakie publikacje by Pan przytoczył naszym słuchaczom, Ŝeby po-
wiedzmy więcej wgłębili się w ten temat i powiedzmy poczytali, więcej się
dowiedzieli?
- JeŜeli chodzi o publikacje dotyczące historii wolnomularstwa to ja myślę Ŝe podstawą
tutaj jest trylogia napisana swego czasy przez Ludwika Hassa. Są to trzy ksiąŜki po-
święcone historii wolnomularstwa w Europie środkowo-wschodniej. Jest to rzecz na
pewno wartościowa choć naleŜy z góry ostrzec, Ŝe nie jest to praca „do poduszki”. Jest
ona bardzo gęsto naszpikowana datami i nazwiskami, są to suche fakty. Momentami
czyta się to bardzo cięŜko lecz jest to z pewnością praca wartościowa. JeŜeli chodzi o
wolnomularstwo w Polsce, zwłaszcza o pierwszy okres – do 1822 roku to równieŜ
praca profesora Hassa „Sekta farmazonii warszawskiej” jest tutaj podstawą. Dla okre-
su późniejszego ukazało się kilka prac, tutaj moŜe nie będę ich wymieniał. Są to prace
dotyczące historii.
- A zagroŜenia? Prace dotyczące zagroŜenia masonerią...
- Prace traktujące wolnomularstwo od strony ideologicznej... JeŜeli moŜna to odwołam
się do swojej pracy która ukazała się w ubiegłym roku... Jest to ksiąŜka zatytułowana
„Wielki Architekt Wszechświata. Teologiczna krytyka masońskich wizji Boga”. W
chwili obecnej jest to jedyna publikacja poświęcona wolnomularstwu, w której trak-
towane jest ono od strony teologii dogmatycznej. Są tam pokazane rozmaite spojrze-
nia wolnomularzy na Boga, próba wskazania genezy tych poglądów oraz odniesienie
tego co o Bogu mówią wolnomularze do chrześcijańskiej wizji Boga, głównie katolic-
kiej ale nie tylko.
- Nasz czas juŜ dobiega końca. Moim i Państwa gościem był dziś Pan Norbert Wójto-
wicz z Instytutu Historii. Dziękujemy Panu za przybycie do studia, dziękuję Państwu
za uwagę, do usłyszenia, Szczęść BoŜe!
Zgłoś jeśli naruszono regulamin