Nastoletnie nifomanki na basenie.pdf

(134 KB) Pobierz
2015415 UNPDF
Nastoletnie nimfomanki na basenie
Nareszcie weekend! Pięć dni szkoły wystarcza mi w zupełności. Do tego
dwa treningi siatkówki i jeszcze dwa razy język francuski... Mimo że mam
17 lat jestem bardzo zapracowana. Staram się udzielać w szkole i do tego
zawsze mam wysoką średnią. Nie jestem typem kujonki, ale po prostu
lubię być dobra w tym, co robię.
Moim chyba jedynym poważniejszym kompleksem jest wzrost. Niestety
nie jestem zbyt wysoka. Mam tylko 163cm wzrostu. Cóż, waga też nie
była nigdy idealna. Raczej utrzymuje się na poziomie 56kg. Ale to między
innymi za sprawą tego, że raczej szybko stałam się kobietą, tzn. fizycznie.
Z tego co pamiętam zawsze miałam największe piersi w klasie. Ale to
akurat odbierałam jako wielki atut, nie ukrywam. Myślę, że to po mojej
mamie - ona też ma wielkie piersi. Ja w wieku lat 17 mam 80D. Wiele
razy widziałam, jak chłopacy w klasie zerkali mi za dekolt albo w
rozmowie, zamiast patrzyć mi w oczy patrzyli się na mój biust. Szczerze
powiedziawszy zawsze mnie to bawi i jest nawet podniecające. Wiem, że
chłopak przede mną napala się, a mimo wszystko próbuje mówić o innych
sprawach. Ale do rzeczy...
Wstałam koło 10.00. Zawsze wstaję późno w soboty. Ponieważ rodzice
wcześnie rano po śniadaniu lubią iść na spacer, ja mam "wolną chatę". Na
stole czeka na mnie jeszcze ciepłe śniadanko. Jak zwykle postanowiłam
wcześniej wziąć prysznic. Weszłam do łazienki i zdjęłam koszulkę nocną i
figi. Napuściłam sobie gorącej wody do wanny i weszłam do niej. Gorąca
woda od razu rozluźniła moje ciało. Początkowa gęsia skórka zamieniła
się w błogostan. Poleżałam tak sobie chwilkę po czym zaczęłam mydlić
ręce, brzuch, piersi i pupę. W lustrze dokładnie oglądałam, jak to zwykle
każda kobieta, czy moje biodra przypadkiem nie są zbyt szerokie a piersi
nie zaczynają wisieć:] Gdy doszłam do szparki przypomniały mi się słowa
Ani - mojej koleżanki z klasy. Mówiła, że ogoliła sobie do końca włoski
między nogami. Powiedziała, że nawet nie zostawiła paseczka tylko
wszystko zgoliła maszynką do zera. Podobno jej chłopak zwariował jak ją
taką zobaczył i robił jej minetkę przez dobrą godzinę. Bez włosków
podobno są zupełnie inne doznania. "Skóra jest delikatna i gładka, a każdy
dotyk odczuwany jest dziesięć razy bardziej" - jak mówiła Ania. Stojąc tak
z namydloną myszką postanowiłam zaryzykować. Do tej pory wygalałam
sobie bikini, ale postanowiłam usunąć włoski całkowicie - tak jak moja
przyjaciółka. Wzięłam maszynkę i powoli zbliżyłam do mojej małej.
Wprawdzie nie byłam mocno zarośnięta tam na dole, ale jednak
odczuwałam nowe doznania gładkiego łona. Po paru minutach gimnastyki
z maszynką w dłoni i żelem do golenia moja szparka byłą zupełnie naga.
Nasmarowałam się dokładnie oliwką i wytarłam. Stałam przed lustrem.
Widziałam atrakcyjną dziewczynę z dużym, jędrnym biustem opatrzonym
dorodnymi, mocno brązowymi sutkami delikatnie sterczącymi do góry.
Dokładnie się sobie przyglądałam rozchylając delikatnie płatki mojego
kwiatuszka. Lekkie zaokrąglenia na pupie były niestety widoczne, ale
akceptuję swoje ciało w stu procentach.
Założyłam bieliznę i dresik - moje domowe wdzianko. Muszę przyznać, że
czułam się dość dziwnie - przyjemnie. Miałam wygoloną cipkę, której
delikatna skórka z każdym ruchem ocierała się o materiał majtek. Siedząc
przy stole i wcinając jajka na twardo zaczęłam celowo wiercić się na
krześle powodując drobne otarcia:] poczułam ciepło i napływającą krew
do mojej dziurki. To było bardzo przyjemne. Trzymając w ręce jajka zaraz
pojawiły mi się w głowie sprośne myśli. Wyobrażałam sobie jak pieszczą
mnie moi byli chłopacy. Pamiętam, że Sebastian - mój pierwszy chłopak
namawiał mnie na całkowite wygolenie szparki. Ja miałam wtedy 14 lat a
on 17. Dla odmiany to on zawsze był bez włoska bo jak mówił golił się dla
higieny. Grał wtedy w koszykówkę i mówił, że ciągle jest spocony, więc
woli się golić ze względu na czystość. Teraz, wiercąc się na krześle w
kuchni, rozpamiętywałam, jak w moim pokoju prowadziliśmy na jakieś
bezsensowne tematy rozmowy o szkole - głośno i wyraźnie tak, żeby
rodzice słyszeli że tylko rozmawiamy. Tymczasem ja leżałam na miękkiej
wykładzinie w swoim pokoju z szeroko rozłożonymi nogami i głową
Sebcia między nimi. Pamiętam, że ledwo się powstrzymywałam od jęków
i siłą woli zmuszałam się do poważnego głosu. Później, z następnym
chłopakiem Danielem było już bardziej ciekawie. On mieszkał, a
właściwie wciąż mieszka, w dużym domu i gdy my baraszkowaliśmy na
pięterku jego rodzice i brachol najczęściej siedzieli na dole dając nam
święty spokój. Wtedy robiliśmy to na wszystkie sposoby. Na misjonarza,
od tyłu, na jeźdźca i w innych dziwnych pozach. O sexie oralnym nie
wspominając.
I gdy tak czułam, że moje majteczki robią się śliskie a ręka automatycznie
zbliżyła się do guziczka usłyszałam w drzwiach klucz i do środka weszli
rodzice. Cóż, to by było na tyle - pomyślałam. Nie zdejmując śliskich
majtek poszłam do siebie do pokoju. Byłam strasznie napalona... nagle
zadzwonił telefon. Podniosłam słuchawkę:
- Słucham.
- Cześć Paulina. Tu Ania. Co porabiasz? - zapytał znajomy głos mojej
przyjaciółki.
- A, właściwie to nic - skłamałam. Trochę się nudzę.
- O, to się dobrze składa. Może przejdziemy się na basen, co? W soboty
rano i tak nikogo nie ma bo wszyscy leczą kaca po piątkowej imprezie -
zaśmiała się Ania.
- Czemu nie. W sumie i tak nic innego nie ma do roboty -
odpowiedziałam.
- Ok. Super. No to jesteśmy umówione. Pokażę Tobie mój nowy kostium.
Jest wypasiony - ekscytowała się Anka.
- W sumie ja też mam nowy, ale nic nie chciałam mówić - zaśmiałam się
do słuchawki. W sumie miałam w planach jej to powiedzieć, ale
postanowiłam siedzieć cicho, aż do teraz. Bikini kupiłam dwa tygodnie
temu na jesiennej wyprzedaży.
- Ooo Ty! I nic mi nie powiedziałaś wredna suczko!
- Spadaj na drzewo! A Ty mi nic nie mówiłaś o Marcinie a słyszałam, że
ostro się zabawiacie.
- No nie! Skąd wiesz? Plotki się roznoszą za szybko w tej naszej szkole...
- No dobra. Zamiast tracić czas lepiej rusz swój tłusty tyłeczek i za 20 min
na basenie.
- Ale dostaniesz. Obiecuję Ci to. Jak cię tylko zobaczę ty krówko z
wielkimi...
Nie zdążyła dokończyć, ponieważ słuchawka już leżała na widełkach.
Zawsze się tak sprzeczamy i mamy z tego wielki ubaw. Znamy się od
początku podstawówki i wiemy o sobie prawie wszystko. Łącznie z
pierwszymi razami i historiami z chłopakami w roli głównej. Oj, było tego
wiele.
Szybko się przebrałam i zapakowałam do plecaka niezbędne rzeczy:
ręcznik, japonki, moje nowe bikini Speedo, szampon, balsam do ciała i
całą resztę. Powiedziałam dokąd idę rodzicom i wybiegłam z domu.
Kompleks pływalni był w sumie niedaleko. Oprócz basenu 50 metrowego
były jeszcze 3 źródełka jaccuzi, sauna, gorący basen na wolnym powietrzu
i kilka ślizgawek. Wszystko, co potrzeba do wodnego szaleństwa. Już z
daleka zauważyłam Ankę. Jak zwykle wyszczerzona pomachała mi na
powitanie. Jest moim przeciwieństwem. Ja, niska blondynka o raczej
zaokrąglonych kształtach, niebieskich oczach i drobnych piegach na nosie
i trochę nienormalnie wielkim biuście i ona, szczupła brunetka, raczej
średniego wzrostu o długich nogach i raczej małych piersiach. Zawsze dba
o swój wygląd - chodzi na fitnes i utrzymuje dobrą formę, bardziej niż ja:].
Na dzień dobry walnęła mnie w rękę, nie mocno.
- Ja mam tłusty tyłek tak!? - zapytała z wyrzutem. Skoro ja mam tłusty
tyłek to Ty masz obwisłe cycki, hahaha.
- Nigdy nie będę miała obwisłych - i tym razem ja sprzedałam jej klapsa.
- Dobra. Chodźmy do wody, bo już się nie mogę doczekać.
Wzięłyśmy kluczyki i poszłyśmy do szatni. Miałyśmy szafki koło siebie.
Ponieważ nikogo nie było oprócz nas zaczęłyśmy się przebierać bez
skrępowania. Widziałam Anię już wiele razy nago także nie byłam
zdziwiona widząc jej gładką, nagą skórę. Kształtna pupa odsłaniała przy
nachylaniu różowy pierożek pozbawiony włosków.
- Hej, patrz. Też nie mam włosków. Dzisiaj się ogoliłam - zagadałam
zdejmując stringi.
- No nareszcie. Teraz tak jest najmodniej. Żadna dziewczyna nie ma
zarośniętej cipki. No i tak wygląda lepiej. Teraz wyglądasz sexowniej.
Serio - powiedziała Ania.
- Dzięki. Ciekawa jestem jak będzie gdy... wiesz. Zobaczy mnie tak
chłopak. A tak przy okazji czy to malinka? - wskazałam na wzgórek
łonowy koleżanki z niedowierzaniem.
- Eee, no tak. Hihihi. To Marcin. Wczoraj byłam u niego i robiliśmy to
chyba przez 3 godziny.
- Co? Aż tyle?
- Jego rodzice mieli do późna pracę. Kochaliśmy się, odpoczywaliśmy
chwilę, lizaliśmy i znowu akcja. Mówię ci, byłam wykończona. Aż mnie
pupa bolała - opowiadała Ania zakładając błękitny kostium.
- Nie mów, że pozwoliłaś mu w pupę...
- Na początku nie chciałam, ale byłam taka napalona. Powiedziałam, że
będzie mi musiał najpierw mocno wylizać obie dziurki. I wtedy właśnie
zrobił mi malinkę o tu - wskazała na czerwoną plamkę na wzgórku.
- I jak, bolało? - pytałam z zaciekawieniem zakładając mój dwuczęściowy
biały strój. Troszkę okazał się ciasny, chociaż gdy mierzyłam go ostatnim
razem był wręcz idealny. Ach ta czekolada - pomyślałam. Dwa tygodnie i
już mi idzie w tyłek. Na szczęście udało mi się wcisnąć w majtki i
oczywiście ledwo zapięłam stanik. Czułam, że piersi trochę podeszły mi
do góry i lekko "wylewają się" z miseczek.
- No na początku bardzo. Ale Marcin wziął krem i dokładnie mi
wysmarował pupę i swojego fiuta...
- Wow, nieźle. Ale hardkor:]
- Nio. Tym bardziej, że on ma całkiem dużego - roześmiała się Ania
pokazując mi rozmiar palcami - Wydaje mi się, że z 16-18 cm. Jeszcze
takiego wielkiego nie widziałam, a tu od razu w pupę...
- Serio taki drągal? - nie mogłam uwierzyć - Pamiętasz Sebastiana? On
miał 14 cm. Wiem, bo razem kiedyś mierzyliśmy linijką u mnie w domu.
A Daniel miał niewiele większego, chociaż mówił, że to "18 cm ciepłego
mięska".
- Oni zawsze przesadzają. Ale mówię ci, taki kawał fiuta jak ma Marcin to
jest to. Myślałam, że mnie przewierci na wylot. A w pupę to i tak wszedł
do połowy. I wiesz co, w pupę mi się spuścił - opowiadała przyciszonym
głosem Ania chichocząc co chwila.
- Ty to masz dobrze. A ja sama od sierpnia i żadnego chłopaka...
- Nie przejmuj się. Rok szkolny dopiero się zaczął. Chodź pod prysznic - i
Ania pociągnęła mnie za rękę i pobiegłyśmy pod natryski.
Odkręciłyśmy sobie wodę i każda wskoczyła do swojej kabiny. Mydełko
miała Ania, więc gdy już się zmoczyłam zajrzałam do niej:
- Podaj mi żel.
W tym momencie Ania odwróciła się do mnie i wyszczerzyła oczy
bardziej niż zwykle. Zmierzyła mnie wzrokiem po czym uśmiechnęła się
szeroko:
- Widzę, że chyba Cię podnieciła moja historyjka, co? - puściła mi oczko.
Spojrzałam w dół i już wiedziałam. Materiał stanika wypychały dosyć
mocno moje sterczące sutki. Nie zwróciłam uwagi na to wcześniej, zrobiło
mi się trochę głupio.
- Wiesz co - kontynuowała Ania - chyba zrobisz dzisiaj furorę na basenie.
- Dlaczego?
- Wcześniej nie było tego widać, ale jak zmoczył się teraz ten Twój biały
kostium, to wszystko Ci prześwituje. Popatrz do lustra.
Odwróciłam się i spojrzałam w lustro nad umywalką. O Boże! Biały
kostium dokładnie przyklejał mi się do ciała a brązowe sutki nie dość, że
Zgłoś jeśli naruszono regulamin