Role duszy.docx

(14 KB) Pobierz

Role duszy

W całym procesie rozwoju duszy niezwykle istotne zadanie odgrywa rola, jaką dusza postanawia przybrać na dane wcielenie, by móc badać jakiś aspekt tej roli.

Zwykle dusza posiada jedną rolę, ale są i takie dusze, które posiadają bardzo silne wpływy i z innych ról, które przybierały po to, by badać swoją rolę główną. Wtedy podczas badania psychometrycznego odczytuje się kilka ról przypisanych duszy. Może to być na przykład kapłan, jako rola główna i dwie role dodatkowe, Np. mędrzec i wojownik. Taki układ jest niezwykle trudny, gdy każda z tych ról może mieć ogromny wpływ na duszę i jej doświadczenia. Najsilniejszy jednak wpływ będzie miała zawsze rola główna. Taka osoba zawsze będzie postrzegała i oceniała poprzez pryzmat duchowości. Nie musi to oczywiście oznaczać, że dusza o głównej roli duszy-kapłana będzie musiała zawsze przybierać wcielenie osoby bezpośrednio związanej z jakąś religią. Równie dobrze, aby zbadać jakiś dodatkowy aspekt przejawiania swojej roli, dusza może zostać kimkolwiek zechce. Ma wtedy możliwość spojrzenia na swoją rolę z innego punktu widzenia, niż gdyby miała przez cały czas być kapłanem, lub zakonnicą, mnichem, lub kimkolwiek innym, kto staje się osobą duchowną. Taka osoba może nawet przyjąć zadanie i przyjmując postać osoby lekkich obyczajów, aby doznać zaprzeczenia w sobie własnej duchowej sfery. To dla niej także jest aspekt rozwoju, choć wszystkim może wydawać się, że taka osoba nie może się rozwijać duchowo.

Bardzo wielu osobom wydaje się, że rozwija się jedynie dusza, która codziennie medytuje, modli się, pisze afirmacje. Takie myślenie może jedynie świadczyć o tym, że dusza, która tak postrzega inne dusze, ma jeszcze wiele do rozwinięcia w świadomości praw duchowych. Każda dusza, jakakolwiek by nie była i nie przybierała roli rozwija się duchowo. To nasze wyobrażenie o duchowości każe nam myśleć, że jest inaczej.

Kiedyś badałam psychometrycznie parę, w której kobieta rozwijała się duchowo, medytowała i chodziła na różne kursy rozwoju duchowego. Jakież jej było ogromne zdziwienie, gdy okazało się, że jej niemedytujacy, sceptycznie nastawiony do rozwoju duchowego mąż, materialista w poziomie rozwoju swej duszy stoi znacznie wyżej od niej. Osoba ta nie mogła pojąć, że dusza jej męża przybierając taką rolę, sama chciała czegoś doznać i zrozumieć w tym aspekcie doświadczeń, innym niż bezpośredni rozwój duchowy.

Spotykam się także często z opiniami, że skoro ktoś rozwija się duchowo, to inni nie mogą stać wyżej od niego. I co zadziwiające, najczęściej sadzą tak dusze dojrzałe. Zapominając jednocześnie, że same mogły we wcześniejszych wcieleniach nie mieć nic wspólnego z rozwojem duchowym. Ale to także jest zrozumiałe zachowanie, gdy spojrzymy na to od strony doświadczeń duchowych. Zarozumiałość niektórych dusz, wynika z lęku i zazdrości o to, że jak to, ktoś, kto nie rozwija się duchowo, mógłby być wyżej duchowo od nich. Oznacza to przecież, że taka osoba jest bliżej Boga niż oni sami. A to często jest dla tych osób nie do pomyślenia. No cóż, jak się samemu przez wiele wcieleń szalało, to nie należy oczekiwać, że w jednym wcieleniu stanie się cud i to, że gdy zaczniemy czytać literaturę duchową, od razu wzniesie się nasza dusza na wyższe poziomy rozwoju duchowego.

Nawrócenie na rozwój duchowy, to dopiero początek rozwoju świadomości. Natomiast stwierdzenie, że jest się wysoko, wcale nie musi oznaczać, że dusza rzeczywiście jest duszą wysoko rozwiniętą.

Dusze, które schodzą na Ziemię po raz ostatni, rzeczywiście to czują wewnętrznie i nie obawiają się, pomimo dokonywania czasami trudnych wyborów doświadczeń, że coś ich tu zatrzyma. Natomiast te dusze, które głośno krzyczą, że nigdy tu nie wrócą bardziej obawiają się pobytu w ciele na Ziemi, niż rozumieją rzeczywiście sens swego pobytu w materii.

Osobiście czuję, że jeszcze wrócę na Ziemię i nie mam nic przeciwko temu. Jeśli moja dusza tak postanowi, to ja się z nią zgadzam w całości. Moja obecność na Ziemi w tym wcieleniu naprawdę bardzo wiele mi dała. Wiele mogłam zrozumieć i przetransformować ogromne ilości energii emocjonalnej. Już czuję, że wykonałam ogromną pozytywną dla siebie pracę. Wewnętrznie czuję się pogodzona samą ze sobą. Ale, gdy uznam po powrocie do świata dusz, że coś bym chciała uzupełnić, nie zawaham się zejść tu jeszcze raz. I tu jest fajnie i tam jest fajnie. Nie czuję oporu ani przed powrotem, ani przed ponownym zejściem. Jeśli w gestii wszechświata będzie korzystnym, aby moja energia znalazła się ponownie tu na Ziemi, to zejdę, jeśli nie, to też będę miała, co robić w świecie dusz. Cokolwiek by się nie działo, będzie dla mnie w porządku.

Powrócimy jednak do roli i wszystkich możliwości jej doświadczania tu na Ziemi.

Dla dusz, które mają bardzo silnie naładowaną energetycznie drugą rolę, może ona wydawać się nawet rolą główną. Jej pryzmat może być nawet silniejszy od roli głównej.

W układzie roli duszy: kapłan 20%, mędrzec 50% i wojownik 40% całości energii przypisanej roli duszy, widać wyraźnie, że chociaż główna rola jest rolą kapłana, to osoba o takim układzie będzie bardziej w danym wcieleniu skłaniała się raczej ku kształtowaniu swej wiedzy duchowej. W takim układzie interesować ją będzie bardziej wszelka nauka o duchowości aniżeli samo praktykowanie duchowości. Układ ten jest dość częsty u ludzi zajmujących się duchowością, którzy biegają po licznych kursach, ale ich praktyka pozostawia wiele do życzenia. U osób z przeważającą ilością energii w roli głównej dominować będzie praktyka związana z daną rolą. Natomiast u dusz, które schodzą z energią skoncentrowaną w jednej roli najczęściej przybierają w danej inkarnacji wcielenie, które odpowiada tej roli w całości. W przypadku kapłana, zwykle jest to doświadczenie stanu duchowieństwa. Natomiast przy układzie kapłan, mędrzec, w roli podzielonej energetycznie po połowie, osoba może w danym życiu przyjąć rolę duchownego z możliwością pracy naukowej.

Przyjrzyjmy się także i innym rolom. Dusza o roli króla w danym wcielaniu wcale nie musi urodzić się w rodzinie królewskiej. Może i najczęściej jednak w swym zachowaniu przejawia wzorce arystokratycznego wychowania. Przeważa u takiej osoby duma i poczucie nadmiernej odpowiedzialności za innych, oraz przekonanie o swej wielkości. Takim duszom jest bardzo trudno odnaleźć się wśród zwykłych śmiertelników. Ale dusze z ciekawości przekonania się, jak to jest bycie zwykłym poddanym, przybierają taką rolę. Ich życie przypomina wtedy walkę osoby o należny autorytet, przy nieumiejętności znalezienia swojego miejsca wśród ludzi. Najtrudniej mają kobiety z tą rolą. Ich nieświadomie przejawiana wyniosłość może zrażać do niej ludzi a przede wszystkim mężczyzn. Taka osoba raczej obdarza innych łaską, dopuszczając ich do siebie, aniżeli pokaże swe ludzkie oblicze. Przy roli podwójnej w układzie król/ np. wojownik osoba ta będzie wyniosłość wyrażała w buncie przy jednoczesnej rywalizacji z innymi. Jednak to właśnie takie osoby najlepiej sprawdzają się roli przywódców, lub szefów różnych firm.

Przy układzie król 60% / kapłan 40% osoba nawet może dojść do najwyższych hierarchii kościelnych, lub innej religii. Przy odwrotnym układzie raczej dominować będzie chęć oświecania innych. Taka dusza, to doskonały kandydat na góru.

Największe pomieszanie przeżywa dusza, gdy rola króla zmiesza się u niej z rolą służącego. Są to dwie sprzeczne ze sobą role i taka dusza musi odnaleźć harmonie w jednym z najtrudniejszych układów. Gdy rola służącego jest silniejsza od roli króla, wtedy osoba ta będzie pomagać innym, ale jej duma będzie uważała to za coś uwłaczającego jej godności. Pogodzenie tych ról jest oczywiście możliwe, choć wymagać będzie od duszy wdanym wcieleniu totalnej akceptacji siebie i innych.

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin