H.P. Lovecraft - Arthur Jermyn.pdf

(71 KB) Pobierz
Arthur Jermyn
Arthur Jermyn
file:///D:/Docs/Lovecraft/h_p_lovecraft/Howard.Phillips.Lovecraft.Art...
Arthur Jermyn
H. P. Lovecraft
śyciejestokropneitajemnicze.NadzwyczajŜadkomamyikazjęujrzećcienieprawdyskrywanezazasłoną
róŜnorodnychzłudzeńiiluzjiiakiedytojuŜnastąpi,Ŝyciewydajesięnampotysiąckroćstraszniejsze.Nauka,
któraitakjuŜsrodzedajesięwszystkimweznakikolejnymi,corazbardziejszokującymirewelacjami,moŜesię
stać ostatecznym eksterminatorem poszczególnych ludzkich gatunków naturalnie jeŜeli rzeczywiście
stanowimy odrębne gatunki. Umysły śmiertelników nie są w stanie wytrzymać brzemienia niewyobraŜalnej
zgrozy, jaka moŜe się czaić w prawdzie, i która kiedyś moŜe wychynąć na beztroski, nie spodziewający się
niczegoświat.Gdybyśmywiedzieliczymjesteśmy,postąpilibyśmytaksamojakArthurJermyn.
&nbspArthurJermynzaś,pewnejnocy,oblałsięodstópdogłównaftąipodpalił.
&nbspNiktniezłoŜyłjegozwęglonychszczątkówdournyaniniewystawiłmupomnika.Znalezionobowiem
pewnedokumentyorazobiektzamkniętywskrzyni,któresprawiły,iŜludziezawszelkącenępragnęlionim
zapomnieć.Niektórzynawet,cicogoznali,jakobykiedykolwiekistniał.
&nbspArthurJermynwyszedłnamoczaryispaliłsięŜywcem potym jakujrzał ów obiekt,któryw wielkiej
skrzyniprzysłanomuzAfryki.
&nbspZapewnewieluniechciałobyŜyć,gdybymiałorysytwarzypodobnedoobliczamłodegoJermyna,byłon
jednak poetą, uczonym i nie zwracał na ten fakt większej uwagi. Naukę miał we krwi, bowiem jego pra pra
pradziad,sirWadeJermynbyłjednymzpierwszychbadaczyregionuKongaiautoremwielucenionychpracna
temattamtejszychplemion,fauny,floryireliktówprzeszłości.NiewątpliwiestarysirWadebyłzapaleńcem,przy
czym jego zapał graniczył nieomal z obłędem; jego dziwaczne dywagacje na temat prehistorycznej białej
cywilizacji kongijskiej wzbudziły wiele kontrowersji i kpin, kiedy opublikował je w ksiąŜce zatytuowanej:
"ObserwacjienatematniektórychczęściAfryki".W1765rokuównieustraszonyodkrywcazostałumieszczonyw
zakładziedlaobłąkanychwHuntingdon.
&nbspSzaleństwo tkwiło we wszystkich Jermynach, Ludzie zaś cieszyli się, bowiem nie było ich wielu. Ród
wymierał Arthur był ostatnim jego przedstawicielem. Gdyby było inaczej, nie wiadomo, co mógłby uczynić
Arthur,kiedyotrzymałPRZESYŁKĘ.Jermynowienigdyniewygłądalinajlepiej,czegośimbrakowało,aleArthur
bez wątpienia prezentował się najgorzej. Oglądając stare portrety rodu Jermynów widać wyraźnie, iŜ przed
narodzeniemsirWade'ajegoprzodkowiemielidostojne,szlachetneicałkiemprzystojneoblicza.
&nbspNajwyraźniejszaleństwozaczęłosięodsirWade'a,któregoprzeraŜające,dzikieopowieścioAfrycebyły
ongiśdlajegoprzyjaciółpowodemdoradościizgrozy.Widaćtobyłonajegozbiorzetrofeówiokazów,innych
od tych, którymi mógłby się poszczycić normalny miłośnik afrykańskiej kultury; przechowywanych w duchu
orientalnym,wjakimconaleŜydodaćWadewychowywałrównieŜswojąŜonę.
&nbspByła ona, jak twierdził, córką portugalskiego handlarza, którego spotkał w Afryce, i nie lubiała
angielskiego stylu Ŝycia. Zarówno ona i ich syn, który przszedł na świat w Afryce, wrócili z nim z drugiej i
najdłuŜszejzjegopodróŜy,poczymwyjechaliwspólnie,alebezsyna,natrzeciąiostatnią.Niktnigdyniewidział
jejzbliska,nawetsłuŜący,zachowaniejejbowiembyłonadergwałtowneiosobliwe.
&nbspPodczasswegokrótkiegopobytuwJermynHousezajmowałaodległeskrzydło,gdzieprzebywałajedynie
w towaŜystwie swego męŜa. Sir Wade przejawiał dziwną troskę względem swojej rodziny kiedy bowiem
powróciłdoAfrykiniepozwalałopiekowaćsięswymsynemnikomu,próczodraŜającejmurzynkizGwinei.Po
śmierciladyJermyn,osobiściezająłsięwychowaniemchłopca.
&nbspJednakto opowieści sirWade'a,zwłaszcztesnute "pokielichu", były głównym powodem uznania go
przezprzyjaciółzaniespełnarozumu.
&nbspWwiekuracjonalności,jakimbyłoosiemnastestulecie,niebyłorzecząroztropnądlauczonegomówićo
szalonych obrazach i dziwnych scenach zaobserwowanych w księŜycowe noce w kongijskim buszu; o
gigantycznych murach i kolumnach zapomnianego miasta, obróconych w gruzy i porośniętych winoroślą
budowlach oraz o wilgotnych, milczących, kamiennych stopniach wiodących w bezkresną, mroczną czeluść
grobowychskarbcówiniezmierzonychkatakumb.Przedewszystkimzaś,nierozsądnymbyłobredzićoŜywych
istotach, które nawiedzały ponoć owe miejsca, o stworzeniach na poły z dŜungli, na poły zaś z plugawych,
bezboŜnych, pradawnych miast bajecznych istotach, które nawet Plutarch opisywałby z wyraźnym
sceptycyzmem; o stworach, które miały pojawić się, kiedy wielkie małpy zaludniły wymierające miasta z ich
murami, kolumnami, grobowcami i dziwnymi płaskorzeźbami. Mimo to, po powrocie do domu sir Wade
opowiadał o tym wszystkim ze wstrząsającym, mroŜącym krew w Ŝyłach zapałem. Snuł swoje historie
przewaŜnie po wypiciu trzeciego "głębszego" w Knights Head; chełpił się opowieściami o tym, co odnalazł w
dŜungliiotym,jakmieszkałwśródprzeraŜających,jemutylkoznanychruin.
&nbspKoniec końców jego historie o Ŝyjących istotach sprawiły, iŜ trafił do zakładu dla obłąkanych w
Huntingdon. Mię odczuwał jednak głębszego Ŝalu z powodu zamknięcia, gdyŜ jego umysł pracował w nader
osobliwysposób.Odkądjegosynprzestałbyćdzieckiem,sirWadęcorazmniejlubiłprzebywaćwdomu,aw
końcumogłosięwydawać,iŜsięobawiałwłasnegosyna.JegogłównąsiedzibąstałasięKnightsHead,akiedy
zamknięto go wzakładzie, przyjął ten fakt z wdzięcznością, jakby oferowano mu tu schronienie. W trzylata
później umarł. Syn Wade'a Jermyna, Philip, był nader niezwykłą osobą. Pomimo silnego fizycznego
podobieństwa do swego ojca róŜnił się od niego zachowaniem, tak Ŝe powszechnie starano się go unikać.
PomimoŜenieodziedziczyłpoojcuszaleństwa,jakobawialisięniektórzy,byłtonajkrócejmówiącskończony
1 z 4
2007-09-11 10:26
Arthur Jermyn
file:///D:/Docs/Lovecraft/h_p_lovecraft/Howard.Phillips.Lovecraft.Art...
kretyn,przejawiającyskłonnościdokrótkotrwałychatakówniekontrolowanejwściekłości.
&nbspZ wyglądu niepozorny, był niewiarygodnie silny i zręczny. W dwanaście lat po odziedziczeniu tytułu
oŜenił się z córką swego gajowego jak powiadano Cyganką ale jeszcze nim przyszedł na świat jego syn.
zaokrętowałsięjakomarynarznapokładstatku,przypieczętowująctymczynemogólnerozgoryczenieiodrazę
wywołaną zarówno jego fatalnymi nawykami jak i mezaliansem. Po zakończeniu wojny amerykańskiej podjął
pracęnaokręciemarynarkihandlowejpływającymnaszlakachafrykańskich,zyskującsobiepopularnośćdzięki
niezwykłej sile i umiejętnościom wspinaczki, ale koniec końców, którejś nocy, nie wiedzieć czemu, zniknął.
StatekkotwiczyłwówczasuwybrzeŜyKonga.PowszechnieprzyjmowanedziwactwaroduJermynówpowróciły
wraz z osobą syna sir Philipa, którego losy podąŜyły jeszcze dziwniejszym i fatalnym torem. Wysoki i dość
przystojny,zodrobinątajemniczegowschodniegowdzięku,pomimopewnychdrobnychanomaliiwproporcjach,
Robert Jermyn był urodzonym naukowcem i badaczem. To on jako pierwszy poddał badaniom naukowym
ogromnyzbiórreliktów,którejegoszalonydziadekprzywiózłzAfrykiiswymiodkryciamirozsławiłszerokow
dziedzinieetnologiinazwiskorodu.W1815rokusirRobertpoślubiłcórkęsiódmegowicehrabiegoBrighthoime,
Bógzaśobdarzyłowąparętrójkądzieci,zktórychnajstarszegoinajmłodszegonigdyniewidzianopublicznie,
ze względu na ich okropne deformacje tak na ciele jak i umyśle. Zasmucony rodzinnymi nieszczęściami
naukowiecszukałpociechywpracyiurządziłdwiedługieekspedycjewgłąbafrykańskiegobuszu.Wroku1849
jegosynNevil,osobnikwyjątkowoodraŜający,któryzdawałsięłączyćwsobiegburowatośćPhilipaJermynai
wyniosłośćBrightholmeów,uciekłzpodrzędnątancerką,gdywszakŜewrokpóźniejpowrócił,jegoczynzostał
wybaczony.
&nbspPowrócił do Jermyn House jako wdowiec, z małym dzieckiem, Alfredem, który pewnego dnia spłodzi
Arthura Jermyna. Przyjaciele twierdzili, Ŝe to seria dramatów była przyczyną utraty zmysłów sir Roberta
Jermyna,najprawdopodobniejjednak,głównympowodemnieszczęściabył,najzwyczajniejwświecie,afrykański
folklor.StaryuczonyzbierałlegendyoplemionachOnga,zamieszkującychwpobliŜuziem,którebadalion,a
wcześniejjegodziadek,wnadzieiŜeodnajdziejakiśdowódpotwierdzającyprawdziwośćszalonychopowieścisir
Wade'aozaginionymmieście,zamieszkiwanymprzezdziwnehybrydycznekreatury,niezwykłalogikawrównie
niezwykłych zapiskach jego przodka zdawała się sugerować, iŜ wyobraźnia szaleńca mogła być stymulowana
przezludowemity.19października1852roku,odkrywcaSamuelSeatonprzybyłdoJermynHouseprzywoŜąc
zesobąpliknotateksporządzonychwśródOngasów,stwierdziłbowiem,iŜniektórespośródlegenddotyczących
szaregomiastabiałychmałp,władanegoprzezbiałegoboga,mogąokazaćsięprzydatnedlaetnologa.
&nbspWswojejrozmowieniewątpliwiepodałJermynowipewneszczegóły;niewiadomoniestetyjakie,gdyŜ
właśnie wówczas rozpętała się cała seria okropnych tragedii. Kiedy sir Robert Jermyn opuścił bibliotekę
pozostawiłwniejzwłokiuduszonegobadacza,inimzdołanogopowstrzymaćuśmierciłcałątrojkęswoichdzieci.
NigelJermynzginąłbroniącskutecznieswegojedynego,dwuletniegosyna,którynajprawdopodobniejmiałbyć
kolejnąofiarąpałającegorządząmorduszaleńca.SamsirRobertzaś.powielokrotnychpróbachtargnięciasię
na Ŝycie, uparcie odmawiając wydania z siebie jakiegokolwiek artykułowanego dźwięku, umarł na atak
apopleksjiwdrugimrokuswegopobytuwzakładziezamkniętym.
&nbspSirAlfredJermynzostałbaronetem,zanimskończyłczterylata,alejegogustaniekorelowałyzjego
szlacheckimtytułem.Wwiekulat56opuściłswojąŜonęidziecko,bywyruszyćwtrasęzwędrownymcyrkiem.
JegokoniecbyłwyjątkowoodraŜający.WśródzwierzątwmenaŜerii,zktórąpodróŜował,znajdowałsięolbrzymi
goryl,oniecojaśniejszejsierściniŜinneosobnikizjegogatunku.Owonadwyrazspokojneiposłusznezwierzę
cieszyło się wielką popularnością wśród cyrkowców. Alfred Jermyn był zafascynowany potęŜną małpą i
wielokrotnie,bardzodługo,człowiekizwierzęprzyglądalisięsobienawzajem,oddzielenibarierąkrat.Wkońcu
Jermyn poprosił i uzyskał pozwolenie na trenowanie zwierzęcia, zaskakując swoim sukcesem zarówno
publicznośćjakicyrkowychwykonawców.
&nbspKtóregoś ranka w Chicago, kiedy goryl i Alfred Jermyn robili próbę do przemyślenia zaplanowanego
pojedynkubokserskiego,tenpierwszyzadałsilniejszyniŜzwykleciosraniącciałoigodnośćtreneraamatora.
O tym co stało się później, członkowie "Największego Spektaklu Pod Słońcem" nie lubią opowiadać. Nie
spodziewalisięusłyszeć,jaksirAlfredJermynwydajepiskliwy,nieludzkiwrzaskaniujrzećjakchwytaswego
przeciwnikaoburącz,przewracagonapodłogęklatkiiwgryzasięzacieklewjegoowłosionegardło.Zaskoczył
goryla, ale zwierzę błyskawicznie doszło do siebie, i zanim prawdziwy trener zdąŜył wkroczyć do akcji, ciało
nieszczęsnegobaronetaprzypominałokrwawąmiazgę.
2
&nbspArthurJermynbyłsynemsirAlfredaJermynainieznanejzpochodzeniapiosenkarkirewiowej.KiedymąŜ
iojciecopuściłswojąrodzinę,matkazabraładzieckodoJermynHouse,gdzieniebyłojuŜnikogoktomógłby
sprzeciwić się jej obecności. Nie była pozbawiona cechy zwanej powszechnie "szlachecką godnością" i
dopilnowała, aby jej syn otrzymał moŜliwie najlepsze wykształcenie jakie mogła mu zapewnić, choć nie
dysponowaładuŜąilościągotówki.MajątekrodzinyszczuplałwbłyskawicznymtempieiJermynHouse zaczął
popadać w ruinę, ale młody Arthur kochał stary budynek ze wszystkim co znajdowało się wewnątrz. Nie
przypominałinnychJermynów,którzyŜyliprzednim,byłbowiempoetąimarzycielem.Okolicznerodziny,które
pamiętałyopowieścistaregosirWade'aJermynaojegoniewidzianejprzeznikogoportugalskiejŜoniemówili,
Ŝe w Ŝyłach chłopca musiała ujawnić się domieszka jej krwi; większość jednak kpiła z jego wraŜliwości na
piękno,twierdząc,iŜbyłatocechaodziedziczonapojegomatce.
&nbspPoetycka delikatność Arthura Jermyna zwracała większą uwagę w porównaniu z jego plugawym
wyglądemfizycznym.WiększośćJermynówniegrzeszyłaurodą,alewprzypadkuArthurabrzydotabyławręcz
uderzająca.Trudnopowiedzieć,cokonkretnieprzypominał,alewyrazjegotwarzy,fizjonomiaidługośćramion
budziłaodrazęwkaŜdym,ktomiałokazjęgospotkać.
&nbspNaleŜy stwierdzić, iŜ braki w urodzie Arthur Jermyn nadrabiał umiejętnościami umysłu i charakteru.
Utalentowany iwykształcony, dostąpił najwyŜszych zaszczytów w Oxfordzie, i wszystko wskazywało na to, iŜ
zdołaprzywrócićintelektualnąsławęswemurodowi.PomimoiŜobdarzonybyłraczejpoetyckimniŜnaukowym
2 z 4
2007-09-11 10:26
Arthur Jermyn
file:///D:/Docs/Lovecraft/h_p_lovecraft/Howard.Phillips.Lovecraft.Art...
temperamentem, zamierzał kontynuować dzieło swych przodków i zająć się afrykańską etnologią, robiąc
jednocześniewłaściwyuŜytekzewspaniałej,aczosobliwejkolekcjisirWade'a.
&nbspFantastaówsnułczęstodługierozwaŜaniaoprehistorycznejcywilizacji,wktórątakgorącowierzyłjego
szalony pradziadek, i snuł opowieści o milczącym mieście w dŜungli, o którym wzmianki znajdowały się w
licznychdziwnychichaotycznychzapiskach.NajwiększewraŜenie,wywołującezarównozgrozęjakiciekawość,
budziły w nim fragmenty dotyczące bezimiennej, bliŜej nie określonej rasy hybryd zamieszkujących dŜunglę;
niejednokrotniezastanawiałsięnadpotencjalnymipodstawamitegotypulegendiszukałwskazówekwnieco
świeŜszychdanychzgromadzonychwśródOngasów,przezrodzinęiSamuelaSeatona.
&nbspW 191l roku, po śmierci swojej matki, Arthur Jermyn postanowił uczynić ostateczny krok w swoich
poszukiwaniach. Sprzedawszy część majątku, w celu uzyskania koniecznej gotówki, zorganizował wyprawę
badawcząiwyruszyłdoKonga.Załatwiwszyzwładzamibelgijskimiprzewodnikówdlaswojejekspedycji,spędził
rok w KrainieOngaiKaliri, natrafiającna dowody,które przerosły jego najśmielsze oczekiwania. Kalirimieli
staregowodza,niejakiegoMwanu,którynietylkoodznaczałsiędoskonałąpamięcią,alebyłrównieŜinteligentny
i interesował się starymi legendami. Starzec ów potwierdził wszystkie opowieści zasłyszane przez Arthura,
dodającprzytymwłasnąwersjęhistoriiokamiennymmieścieibiałychmałpach,takjakmująprzekazano.
&nbspWedługMwanu,szaregomiastaihybrydycznychstworzeńjuŜniebyło,gdyŜprzedwielomalatypadli
oniofiarąwojowniczychITbangu.Plemięto,zniszczywszywiększośćbudowliiwyrŜnąwszywpieńwszystkoco
Ŝywe, zabrało wypchaną boginię będącą obiektem ich poszukiwań; białą małpę, którą czciły dziwne istoty, i
którawedletamtejszychwierzeńrządziłaongiśwśródtychstworzeń,jakoichksięŜniczka.Mwanuniewiedział
czym mogły być te małpiopodobne stworzenia, sądził jednak, Ŝe to one zbudowały szare kamienne miasto.
Jermynniewdawałsięwdywagacjenatentemat,aleskupiłswojąuwagęnawyjątkowoobrazowejlegendzieo
wypchanejbogini.
&nbspMówiono,iŜksięŜniczkamałpzostałapołowicąwielkiegobiałegoboga,któryprzybyłzzachodu.Przez
długiczaswspólnierządzilimiastem,alekiedyurodziłimsięsyn,wyjechaliwetroje.PóźniejbógiksięŜniczka
powrócili;pojejśmiercizaś,boskimałŜonekzmumifikowałzwłokiiumieściłwświątyniogromnymkamiennym
budynku,gdzieskładanojejhołd.następniesamotniewyjechał.
&nbspDalszy ciąg legendy przedstawia się trojako. Zgodnie z jedną wersją nic więcej się nie wydarzyło za
wyjątkiem tego, iŜ wypchana bogini stała się symbolem wyŜszości plemienia, w którego posiadaniu się
znajdowała.Właśnieztegopowoduzostałauprowadzonaprzezrfbangi.Drugaopowieśćmówiopowrociebogai
jegośmierciustópzmarłejŜony,spoczywającejwświątyni.
&nbspTrzecia wersja mówi o powrocie syna tym razem juŜ po osiągnięciu przezniego pełnej dojrzałości,
niewaŜneludzkiej,małpiejczyboskiejniemniejjednaknieświadomegoswejprawdziwejtoŜsamości.
&nbspZ całą pewnością większość wydarzeń, o których opowiadały legendy, była jedynie wymysłem
odznaczającychsięwybujałąwyobraźniątubylców.
&nbspArthurJermynniewątpiłjuŜwistnienieprastarejcywilizacjiwdŜungli,októrejpisałstarysirWadę,i
bynajmniejniezdziwiłsiękiedyw1912rokunatknąłsięnajejpozostałości.Codowielkości,wlegendachbyło
sporoprzesady,niemniejsądzącpokamiennymrumowiskuniemogłatobyćzwyczajnamurzyńskaosada.Nie
odnaleziono niestety Ŝadnych rzeźb, a niewielka liczba uczestników ekspedycji nie pozwalała na
przeprowadzenie działań w celu oczyszczenia jedynego widocznego przejścia zdającego się prowadzić w głąb
labiryntu korytarzy grobowców, o których wspominał sir Wadę. O białych małpach i wypchanej bogini
rozmawiano ze wszystkimi wodzami plemion w tym regionie, jednak to Europejczyk przyczynił się do
wzbogaceniazakresuinformacjiotrzymanychodstaregoMwanu.
&nbspM. Verhaeren, Belg, agent z placówki handlowej w Kongu był przekonany, iŜ nie tylko jest w stanie
odnaleźć, ale i odzyskać wypchaną boginię, o której miał okazję kiedyś usłyszeć. Jako Ŝe potęŜni niegdyś
ITbangibyliobecniepokornymipoddanymirządukrólaAlberta,przyodrobinieperswazjimoglizostaćzmuszeni
dorozstaniasięzporwanymprzeznichtruchłemprzeraŜającejbogini.JermynodpłynąłzatemdoAnglii,radując
się w duszy nadzieją, iŜ w przeciągu kilku miesięcy otrzyma bezcenny etnologiczny relikt potwierdzający
najdziksze, najbardziej szalone historie jego pra pra pradziadka, a ściślej mówiąc najdziksze i najbardziej
szalone o jakich słyszał. Było nader moŜliwe, iŜ mieszkańcy okolic majątku Jermynów znali jeszcze bardziej
nieprawdopodobne,mroŜącekrewwŜyłachhistorie,przekazaneimprzezprzodków,którzymieliokazjęsiedzieć
zsirWade'emprzyjednymstolikuwknajpceonazwieKnightsHead.
&nbspArthur Jermyn czekał cierpliwie na spodziewaną przesyłkę od M. Yerhaerena, studiując tymczasem z
narastającąpilnościąmanuskryptypozostawioneprzezswegoszalonegoprzodka.Zacząłodczuwaćbliskąwięźz
sir Wade'em i poszukiwać śladów osobistego Ŝycia tego ostatniego na terenie Anglii oraz informacji o jego
badaniachwAfryce.Niejednokrotniesłyszałopowieściojegotajemniczej,niewidywanejprzeznikogoŜonie,nie
zachowałsię jednak Ŝadenślad jej pobytu wJermynHouse. Jermyn zastanawiał się jakie przyczyny zmusiły
bądźskłoniłyjądotakiegotrybuŜyciaikonieckońcówuznał,iŜpodstawowympowodemmusiałbyćobłędjej
męŜa.
&nbspJego pra pra prababka była o ile sobie przypominał córką portugalskiego handlarza z Afryki,
niewątpliwiejejpraktycznedziedzictwoipobieŜnaznajomośćCzarnegoLąduspowodowała,iŜpoczęłaszydzićz
opowieścisirWade'aointeriorze,czegoczłowiektakijakonraczejniemógłjejwybaczyć.UmarławAfryce
być moŜe zmuszona do udziału w wyprawie przez męŜa, zdecydowanego za wszelką cenę udowodnić jej
prawdziwośćswychsłów.PogrąŜonywrozmyślaniachJermynmógłjedyniesnućakademickiedomysły,wszak
parajegodziwnychprzodkównieŜyłajuŜodzgórąpółtorawieku.
&nbspWczerwcu1915rokuprzyszedłlistodM.Yerhaereza,wktórymBelgpisałoodnalezieniuwypchanej
bogini. Był to, wedle jego zapewnień, wielce niezwykły obiekt, tak niesamowity, iŜ laik nie byłby w stanie
określićjegoprawdziwejwartości.Jedynienaukowiecmógłbystwierdzić,czybyłototruchłoludzkie,czymałpie,
aczkolwiekwszelkiebadaniabyłyutrudnionezewzględunajegoniezbytdobrzezachowanystan.
&nbspCzasiklimatKonganiesąsprzyjającedlamumii,zwłaszczakiedypreparacjajesttakjakwydajesięw
tym przypadku dziełem amatora. Ma szyi stworzenia znaleziono złoty łańcuszek z pustym medalionikiem
3 z 4
2007-09-11 10:26
Arthur Jermyn
file:///D:/Docs/Lovecraft/h_p_lovecraft/Howard.Phillips.Lovecraft.Art...
noszącym znaki herbowe; bez wątpienia pamiątka po jakimś nieszczęsnym podróŜniku, który wpadł w ręce
rfbangi,iktórązawieszononaszyiboginiwcharakterzeamuletu.JeŜelichodziokomentarzdotyczącyoblicza
mumiiM.Verhaerensugerowałdośćdziwaczneporównanie,lubraczejwyraŜałhumorystycznezdumienie,iŜw
uderzający sposób przypominało ono jego korespondenta, ale cała sprawa zbyt go interesowała w sensie
naukowym,abymiałmarnowaćsłowanamałowaŜnekwestie.Wypchanabogini,napisał,zostanieprzysłanaw
mniejwięcejmiesiącpootrzymaniuprzezpanategolistu.
&nbspPrzesyłka została dostarczona do Jermyn House po południu 5 sierpnia 1915 roku i wniesiono ją
niezwłoczniedoogromnejkomnaty,gdzieznajdowałasięcałakolekcjaafrykańskichokazówzgromadzonaprzez
sir Roberta i Arthura. Tego co wydarzyło się później moŜna się jedynie domyślać na podstawie zebranych
opowieścisłuŜącychorazodnalezionychwpomieszczeniuprzedmiotówidokumentów.SpośródróŜnychwersji
najbardziej prawdopodobna i spójna wydaje się historia przedstawiona przez starego Soamesa, głównego
lokaja. Według niego, a człowiek ów zasługuje na miano wiarygodnego, Arthur Jermyn przed otwarciem
przesyłki nakazał wszystkim, aby opuścili pokój, po czym, sądząc po odgłosach pracy młotka i dłuta,
niezwłocznie zabrał się do otwierania skrzyń. Przez pewien czas nic nie było słychać; Soames nie potrafił
określićjakdługototrwało,zcałąpewnościąjednakwniewięcejniŜkwadrans,późniejrozległsięprzeraźliwy
krzykwydobywającysiębezwątpieniazustArthuraJermyna.ZarazpotymJermynwyłoniłsięzpokoju,ico
siłwnogachjakbyściganyprzezjakiegośniewidzialnegowrogapobiegłwstronęfrontubudynku.Wyrazu
jegotwarzy,owejupiornejmaskizastygłejwprzeraźliwymgrymasie,poprostuniedasięopisać.Znalazłszysię
przy frontowych drzwiach, zdawało się, Ŝe o czymś sobie przypomniał i zawróciwszy zbiegł pośpiesznie po
schodachdopiwnicy.SłuŜącybylikompletniezaskoczeni,izbiciztropuwpatrywalisięwpodestschodów,ale
ichpansięniepojawił.Wpewnejchwilizdołudoszłaichostrawońnafty.
&nbspPozmierzchuusłyszanometalicznyszczękprzydrzwiachprowadzącychzpiwnicynadziedziniec;później
zaśchłopiecstajennyujrzałArthuraJermyna,skąpanegoodstópdogłówwnafcieiociekającegotympłynem,
jak wymknął się cichaczem z piwnicy i znalazł na, otaczających budynek, moczarach, niedługo potem, z
zapierającądechwpiersiachzgrozą,wszyscyzobaczyliostatniakt.Mamoczarachrozbłysłaiskra,apotemsłup
"ludzkiegoognia"wystrzeliłkuniebiosom.RódJermynówprzestałistnieć.
&nbspPowodem dla którego nie zebrano zwęglonych szczątków Arthura Jermyna i nie wyprawiono mu
pogrzebu było to, co znaleziono w jego pokoju, a ściślej mówiąc, OBIEKT w skrzyni. Wypchana bogini
przedstawiałasobąodraŜającywidokbyłachudajakszczapainadŜartazgnilizną,niemniejjednaknieulegało
wątpliwości,iŜzmumifikowanezwłokinaleŜałydojakiegośnieznanegogatunkubiałychmałp,mniejowłosionych
niŜ inne i co mogło wydawać się szokujące zdecydowanie bliŜszych człowiekowi. Dokładniejszy opis nie
naleŜałby do przyjemności, moŜna jednak wspomnieć o dwóch uderzających szczegółach potwierdzają one
bowiem w zadziwiający sposób niektóre zapiski sporządzone podczas afrykańskich ekspedycji sir Wade'a
Jermyna oraz kongijską legendę o białym bogu i księŜniczce małp. Chodzi tu mianowicie o znaki herbowe
widniejącenamedalionie,naszyistworabyłytoznakiroduJermynóworazoŜartobliwąaluzjęM.Yerhaerena
natematpewnegopodobieństwa,jakiezdawałosięłączyćowopomarszczoneobliczeprzepełnioneŜywą,niemal
namacalną,nienaturalnązgroząznimniej,niwięcejtylkowraŜliwymArthuremJermynem,prapraprawnukiem
sirWade'aJermynaijegonieznanejŜony.
&nbspCzłonkowieKrólewskiegoTowarzystwaAntropologicznegoniezwłoczniespalilitruchłostwora,medalion
wrzucilidostudni,aniektórzyznichwogólezaprzeczająjakobyArthurJermynkiedykolwiekistniał.
4 z 4
2007-09-11 10:26
Zgłoś jeśli naruszono regulamin