Pechowe polowanie.
Jestem lisek Fąfeluszek
Mam puściutki dzisiaj brzuszek
Jestem chytry niesłychanie
Rude futro…to moje ubranie.
Zaraz wejdę do kurnika
Upoluję kogucika.
Kiedy go już w szpony złapię...
Najem się do syta i smacznie pochrapię.
Lecz cóż to?-Kurnika pilnuje pies Wania
Nie będę jadł kogutka…guzik z polowania.
Robię się w prawdzie ze złości chory
Lecz boję się Wani wracam do nory.
(wiersz jest objęty prawami autorskimi)
Katarzyna Karkiewicz.
Wiola-Andrzej