Buffy - 5x11 - Triangle.txt

(30 KB) Pobierz
00:00:01:movie info: DIVX  640x464 23.976fps 393.4 MB|/SubEdit b.4000 (http://subedit.prv.pl)/
00:00:04:Czy mia�a� kiedy� uczucie,|�e musisz co� zrobi�...
00:00:07:ale zapomnia�a� co takiego?
00:00:10:Nie.
00:00:11:Mia�em takie uczucie i w�a�nie|zda�em sobie spraw� o co chodzi.
00:00:15:Trzy tygodnie temu Riley zapyta� mnie|czy mo�e po�yczy� klucz francuski.
00:00:19:Ci�gle mam uczucie, �e|powinienem mu go da�.
00:00:22:A to si� nie stanie,|chyba, �e on wr�ci.
00:00:25:No wiesz, nie �eby wzi�� klucz|francuski. Po prostu wr�ci.
00:00:29:Czasami tak jakbym zapomina�, �e go nie ma.|Jakbym chcia� zapyta� "Gdzie Riley?"
00:00:35:"Czekajcie, w Republice �rodkowej|Diabli-Wiedz�-Czego".
00:00:40:Xander?
00:00:42:Je�li kiedy� postanowisz odej��,|chc� jakiego� ostrze�enia.
00:00:46:No wiesz, wielkiego, czerwonego,|b�yskaj�cego �wiat�a
00:00:49:I jednego z tych zegar�w, kt�re|odliczaj� czas jak w bombie na filmie.
00:00:53:Jest tam taki p�k kolorowych drut�w i|nie jestem pewna, kt�ry trzeba przeci��,
00:00:58:...ale zgaduj�, �e to zielony, ale|w ostatniej sekundzie "Nie! Czerwony!"
00:01:02:A wtedy, klik, wszystko zatrzymuje si� na|0.3 sek. przed ko�cem, a ty nie odchodzisz.
00:01:07:-Co� takiego, OK?|-Za�atwione.
00:01:11:Wielka bomba zegarowa.|Chod� tu.
00:01:22:-Mo�e to ona.|-Co?
00:01:25:Mo�e to si� nam nie przydarzy,|bo to ona wszystko psuje.
00:01:31:Nie uda�o si� jej z Angelem,|potem pozwoli�a odej�� Riley'owi.
00:01:36:Tak, gruzy po zwi�zkach uk�adaj� si�|w stosy na autostradzie Buffy.
00:01:41:Ludzie wci�� pope�niaj�|te same stare b��dy.
00:01:44:Widzia�am to gdy by�am|demonem zemsty.
00:01:47:Jaki� facet rzuca dziewczyn�, ona wzywa|mnie, ja egzekwuj� zemst�, bla, bla, bla.
00:01:51:Za rok ta sama dziewczyna,|inny facet.
00:01:53:Jak ju� za�atwisz paru, zaczynasz|my�le� "M�j Bo�e, m�oda damo."
00:01:58:"Mo�e ty te� co�|tu robisz �le".
00:02:01:Nie s�dz�, �eby ten schemat|powtarza� si� i u niej.
00:02:03:Nie, tylko...
00:02:06:Wiesz, teraz, gdy to|zn�w si� sta�o...
00:02:11:...z m�czyzn� numer dwa...|Zastanawiam si� jak sobie daje rad�.
00:02:17:-Siostro Abigail, ch�r jest gotowy.|-Dzi�kuj�.
00:03:10:Co... Co to by�o?|Wygl�da� jak demon.
00:03:14:Tak, wygl�da�.|Nic ci nie jest?
00:03:17:-Nie, nie s�dz�.|-Prosz�.
00:03:23:Wi�c... o byciu zakonnic�.
00:03:27:Wiesz... z ca�ym tym unikaniem|towarzystwa m�czyzn, no wiesz.
00:03:32:Jak to u ciebie dzia�a?|To unikanie.
00:03:37:Dobrze.
00:03:39:Tak. Czy musicie by�|takie super-religijne?
00:03:43:C�...
00:03:44:A jakie jest jedzenie?
00:03:47:Buffy - Postrach Wampir�w
00:03:51:Sezon 5 Epizod 11|Tr�jk�t
00:04:41:W porz�dku. Zmiana.|Lewa r�ka.
00:04:48:Naprawd� my�lisz, �e|mogliby nam pom�c?
00:04:50:Je�li pytasz, czy pomog� nam|dowiedzie� si� czego� o Glory...
00:04:54:Widzia�em to wcze�niej.|Opuszczasz rami�.
00:04:58:Zasoby, kt�re Rada Obserwator�w|posiada do swojej dyspozycji...
00:05:01:-Sama Centralna Biblioteka jest...|-Nie m�w zn�w o ksi��kach.
00:05:06:Napalasz si�...|I czasami si� �linisz.
00:05:09:Przepraszam, ale wyczerpali�my ju� materia�y,|kt�re mam tutaj i nadal jeste�my z niczym.
00:05:17:Nadal opuszczasz rami�. Widz� kiedy|masz zamiar zaatakowa� praw�.
00:05:21:Zn�w to zrobi�a�! Au! Au!
00:05:24:Przepraszam! Przepraszam!
00:05:26:Wi�c b�dziesz z nimi rozmawia�|wy��cznie o Glory, czy tak?
00:05:30:-Zr�bmy przerw�.|-Odpowiedz.
00:05:34:Nie zamierzam wspomina� imienia|Dawn. Nie zrobi�bym tego, obiecuj�.
00:05:38:Ale zamierzasz im|powiedzie� o Kluczu?
00:05:40:�e Glory szuka czego�|zwanego Kluczem?
00:05:43:C�, wiedza o jej celach|jest zasadnicza.
00:05:46:To znaczy, je�li co� pomo�e im|odkry� jej pochodzenie, jej plany...
00:05:51:Wiem. Ufam tym obserwatorom tak daleko|jak... ty by�by� nimi w stanie rzuci�.
00:05:56:Dzi�kuj� ci bardzo.
00:06:00:Bzikuj� na sam� my�l, �eby przekaza� im jak�kolwiek|informacj�, kt�ra mog�aby doprowadzi� ich do Dawn.
00:06:06:Szczerze, Buffy, gdybym|widzia� jak�� alternatyw�...
00:06:09:Gdyby istnia�a jeszcze Inicjatywa,|rozwa�y�bym ich pomoc.
00:06:12:Ale ich nie ma, a Riley by� naszym|ostatnim ��cznikiem z rz�dem.
00:06:20:-Przepraszam, nie chcia�em...|-Nie szkodzi.
00:06:24:Mo�esz u�ywa� jego imienia.
00:06:27:Radz� sobie. Takie rzeczy si� zdarzaj�.|Ludzie zrywaj� ze sob� i �yj� dalej.
00:06:33:Przez chwil� wydaje si� to ko�cem|�wiata, ale ca�y obraz tej sytuacji...
00:06:37:Nie jest taki wielki.
00:06:40:Nie taki wielki? Przecie� powiedzia�am, �e|wydaje si� jak koniec �wiata. Nie s�uchasz?
00:06:47:Tylko si� przekomarzam.
00:06:50:Tak jakby. Nic mi nie b�dzie.
00:06:54:Nie cierpi� wyje�d�a�,|gdy czujesz si� kiepsko.
00:06:57:Pos�uchaj, je�li to pomo�e dowiedzie� si� czego� o|Glory, wprost szalej� za pomys�em twojego wyjazdu.
00:07:03:Wyje�d�asz na tydzie�?|To wspaniale!
00:07:07:-Tak. Wszyscy wydaj� si� tym zachwyceni.|-Ja b�d� prowadzi� sklep, tak?
00:07:11:Ty? C�, to ca�kiem sporo pracy jak na|jedn� osob�. �mieciarze, na przyk�ad.
00:07:17:Robi� taki ba�agan w alei, �e ludzie z oczyszczania|miasta nie mog� si� dosta� do �mietnik�w.
00:07:22:-Kto� musi z nimi porozmawia�.|-Mog� si� tym zaj��.
00:07:25:Jestem zazdrosna, panie Giles. Podr� do|Anglii brzmi tak ekscytuj�co i egzotycznie.
00:07:30:-Chyba, �e jest si� Anglikiem.|-Nie martw si� o sklep.
00:07:34:-Mo�emy otwiera�, zamyka� i za�atwia� wszystkich.|-Mo�emy wpada� pomi�dzy zaj�ciami.
00:07:38:Zazwyczaj robi� wtedy kopie|moich notatek z zaj��...
00:07:41:...u�ywaj�c systemu|r�nokolorowych pisak�w...
00:07:44:...ale zwracano mi uwag�, �e|to jest, no wiesz, wariactwo.
00:07:49:Powiedzia�am dziwactwo.
00:07:51:Halo! Ja tu pracuj�!|Ja si� wszystkim zajm�.
00:07:54:-Tak, Anya da sobie rad�.|-Dzi�ki, cukiereczku.
00:07:57:-Dobrze powiedziane.|-Tak, c�...
00:07:59:Anya, cho� ca�kowicie ci ufam|w sprawach inwentarza i pieni�dzy,
00:08:06:to zajmowanie si� lud�mi|wymaga pewnej... finezji.
00:08:10:Mam finezj�!
00:08:12:Mam tyle finezji, �e a� mi si� wylewa!|Umiem nak�ama� inspektorowi sanepidu.
00:08:16:Umiem rozprasza� go nie�mia�ymi u�mieszkami,|przekupi� go pieni�dzmi i prezentami.
00:08:20:Widzisz? B�dzie �wietna.
00:08:22:Nie martw si� Giles.|Pomog� jej we wszystkim.
00:08:25:Wszystko b�dzie tip-top.|Nawet lepiej, b�dzie sklep-top.
00:08:29:Xander, ona rozmawia z Gilesem|jakby mnie tu nie by�o. Ka� jej przesta�.
00:08:34:-Mo�e lepiej zadzwoni� na lotnisko.|-Staram si� pom�c! Powiedz jej.
00:08:38:-Zarezerwuj� wcze�niejszy lot. Przepraszam.|-Powiedz jej, �e nie potrzebuj� jej pomocy.
00:08:43:-Wi�c, jak tam gromienie?|-Zabi�am co� w klasztorze zesz�ej nocy.
00:08:47:W ka�dym innym miejscu to przera�aj�ca|deklaracja. Tu - mile widziana rozrywka.
00:08:51:-Opowiedz nam o zabijaniu, Buff.|-Ca�kiem normalne. Wampir zabity ko�kiem.
00:08:56:Ale spotka�am zakonnic� i pozwoli�a|mi przymierzy� sw�j kornet.
00:08:59:OK, wr�cili�my do|przera�aj�cych rzeczy.
00:09:09:Ty! Ty w prawdziwych|ubraniach, kim ty jeste�?
00:09:14:-Dawn, chod� tu zobacz.|-Trudno mnie rozpozna�, prawda?
00:09:19:Koniec ze szlafrokiem?
00:09:22:Popatrzy�am na niego dzisiaj|i by� taki mi�kki i b��kitny
00:09:26:�e a� nie mog�am|go ju� nie��.
00:09:28:Nie s�dz�, �eby�my|za nim zbytnio t�skni�y.
00:09:31:-Robi� si� ju� nieco stary.|-Mo�e powinny�my go spali�.
00:09:34:-To odgoni�oby robactwo.|-Wcale nie �mierdzia�!
00:09:38:Dobra, �artujcie sobie kosztem|kobiety z dziur� w czaszce.
00:09:43:Chod�my. Chyba j�|wym�czy�y�my.
00:10:01:-Co robisz?|-Gram w pi�k�.
00:10:05:Mog� u ciebie posiedzie�?
00:10:07:Niczego nie dotykaj.
00:10:16:-Zdj�a� jego zdj�cia.|-Tak.
00:10:22:My�l�, �e ja bym|to zrobi�a wcze�niej.
00:10:25:Jak bum! "Nie chc� ju�|ogl�da� tej twarzy."
00:10:30:Nie by�o tak. Nigdy nie by�am|na niego z�a.
00:10:35:OK, to k�amstwo.
00:10:39:Ale nie jest tak, �e nie chc�|ju� ogl�da� jego twarzy.
00:10:44:Zaczyna�am ju� lubi� faceta,|a wtedy... odszed�. Tak szybko.
00:10:50:To nie by�o takie szybkie.|Jego odej�cie.
00:10:55:Zdaniem wszystkich, kt�rzy nie s� mn�,|to by�o raczej stopniowe.
00:11:04:-Czy to nie u�atwia sprawy?|-Nie.
00:11:08:Bo powinna� by�a|zauwa�y� wcze�niej?
00:11:12:Przesta� by� taka przewiduj�ca.|To dziwaczne.
00:11:20:To boli.
00:11:23:Na wszystkie mo�liwe,|straszne sposoby.
00:11:26:W taki, �e jestem|na niego w�ciek�a,
00:11:29:...w taki, �e obwiniam siebie.
00:11:32:Na wszystkie malutkie sposoby,|w kt�re mog�abym wszystko naprawi�.
00:11:39:B�dzie lepiej.
00:11:41:Prawda?
00:11:44:Mam nadziej�.
00:11:46:Tak. Musi by�.
00:11:51:B�d� robi� to co zawsze robi�am i|ka�dego dnia b�dzie troszk� lepiej.
00:11:57:Naprawd�? Ka�dego dnia?
00:12:00:Nie. Ale wkr�tce b�dzie lepiej.
00:12:04:Mnie si� ci�gle to wydaje|nieco nag�e...
00:12:07:To jego odej�cie. I �e nie mo�na|z nim porozmawia�.
00:12:11:Ale nic nie wiadomo.
00:12:14:Mo�e on wr�ci.
00:12:17:Mo�e nie cierpi tej d�ungli, mo�e|b�dzie chcia� spr�bowa� jeszcze raz.
00:12:25:Mog�abym powiedzie� wszystkie rzeczy,|kt�rych nie uda�o mi si� powiedzie�.
00:12:31:Chcia�em ci co� powiedzie�, o tym jak|pokaza�em ci Riley'a w tamtym miejscu.
00:12:38:Nie chcia�em...
00:12:43:Tak czy inaczej, wiem, �e czujesz si�|zdradzona - przez niego, nie mnie.
00:12:48:Ja stara�em si� pom�c, wiesz.|Nie ja go tam w ko�cu zaprowadzi�em.
00:12:53:Stara�em si� ci pom�c.
00:12:56:Najlepsze intencje.
00:12:58:To znaczy, wiesz, w niez�ym by�aby� stanie,|my�l�c, �e wszystko jest w porz�dku...
00:13:03:podczas gdy on|drepcze w k�ko.
00:13:07:B�d� go obra�a�, kiedy b�d� chcia�!|Jestem po twojej stronie!
00:13:12:Wy�wiadczam ci przys�ug�,|a dla ciebie to nieistotne.
00:13:17:W zamian nie dostaj� nic poza nienawi�ci�,|twoim jadem i... Ty niewdzi�czna suko!
00:13:22:Suka!
00:13:54:Buffy, chcia�em ci|co� powiedzie�.
00:13:58:Dobrze. I ciemiernik?
00:14:01:-Na g�rze po prawej.|-Ciemiernik, jedno z moich ulubionych.
00:14:05:To pot�na rzecz. Pr�bowa�am go u�y�,|�eby od-szczurzy� Amy, ale nie zadzia�a�.
00:14...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin