Blekitna_krolewna.pdf

(22 KB) Pobierz
262133240 UNPDF
Bekitna Królewna
Izabela
Zyli nska
Daleko, daleko st ad ale nie tak daleko aby nie mozna byo tam dojsc lub dojechac, jest
niezwyke królestwo w którym mieszka Bekitna Królewna.
Jest ona bardzo piekna, ma oczy koloru rannego nieba i smuke donie ale najwazniejsze,
ze o jej dobroci i m adrosci spiewaj a piesni we wszystkich zak atkach swiata.
Paac Królewny zbudowany jest z patków niezapominajek i oków, a kazdy kto na n spo-
jrzy napenia sie radosci a i spokojem.
W tym to królestwie dawno, dawno temu kiedy jeszcze Bekitna Królewna bya bardzo
moda zdarzya sie dziwna i smutna historia.
Pewnego ranka do Paacu Bekitnej Królewny przybyo dwoje zatroskanych staruszków.
Oto ich wnuczek, jedyna pociecha starosci, zagin a. Oboje bardzo go kochali i kiedy nie wraca
juz trzeci dzie n udali sie do Królewny aby prosic j a o pomoc. Rozpoczeto poszukiwania.
Dziao sie jednak coraz gorzej. Z caego królestwa nadci agali rodzice i dziadkowie którym
dzieci i wnuki przepaday bez wiesci. Bekitna Królewna smutna i przygasa wedrowaa po
swoich ogrodach. Bolaa nad cierpieniem swego ludu. Wiedziaa, ze dzieci s a najwieksz a
radosci a rodziców.
Gdy upewnia sie, ze dzieci nie ma w jej królestwie udaa sie na najwyzsz a wieze swego
zamku. Wesza do Komnaty Wiatrów i szeroko otworzya wszystkie cztery okna, wychodz ace
na cztery strony swiata. Podesza do pierwszego i zawoaa:
Wietrze Poudniowy, wietrze pustynny przyb adz tu do mnie do Bekitnej Królewny!
Po chwili przyby Wiatr Poudniowy.
Czego z adasz, czego chcesz Bekitna Królewno?
Zaginey wszystkie dzieci z mojego królestwa. Prosze cie pustynny wietrze poszukaj
ich w poudniowych krainach, bo nie ma juz wiosny w moim królestwie, bo rzeki wezbray od
ez rodziców.
Polecia Wiatr Poudniowy, trzy dni trzy noce go nie byo. Kiedy wróci powiedzia
Bekitna Królewno wszystkie krainy przeszukaem, wszystkie pustynie owiaem, kazde
ziarenko piasku poruszyem lecz dzieci twoich nie znalazem. Wiecej na nic ci sie nie zdam.
To rzekszy odlecia.
Podesza wiec Królewna do drugiego okna i zawoaa:
Wietrze Zachodni, wietrze atlantycki przyb adz tu do mnie do Bekitnej Królewny!
Czego z adasz, czego chcesz Bekitna Królewno?
Zaginey dzieci z mojego królestwa. Prosze cie wietrze atlantycki poszukaj ich w za-
chodnich krainach, bo ziemia jeczy pod stopami stesknionych rodziców.
I tym razem Wiatru nie byo trzy dni i trzy noce. Kiedy wróci powiedzia:
Królewno wzburzyem oceany, zm aciem dna morskie i rzeczne, blade najady na cztery
strony swiata rozpedziem lecz dzieci twoich nie znalazem. Wiecej na nic ci sie nie zdam.
To rzekszy odlecia.
Z kolei wezwaa Wiatr Wschodni, wiatr stepowy. Niestety i jemu sie nie udao. Z bij acym
sercem, z ostatnia iskierk a nadziei Bekitna Królewna podesza do ostatniego okna i zawoaa
Wietrze Pónocny, wietrze nocny przyb adz tu do mnie do Bekitnej Królewny!
Nie byo go trzy dni i cztery noce, lecz kiedy wróci rzek:
Królewno! Znalazem twe dzieci. W zelaznych kajdanach pracuj a, kamienie tuk a.
Chleb cierpki jedz a i wode gorzk a pij a.
Ach! Gdzie s a, gdzie? Mów Wietrze Pónocny!
W niewoli Czarnoksieznika zego, daleko na dzikiej pónocy.
1
Zawiez mnie tam, wietrze nocny, odwdziecze sie kiedys tobie.
Si adz w sanie dobra Królewno.
Przez mrok, przez mge gest a, przez tuman sniezny, nad pustkowiem jaowym, w noc czarn a
pomkneli, hen daleko... Gorzko zapakaa Bekitna Królewna, bo nadzieja i radosc jej królestwa
na stokach gór oowianych ginea w niewoli i trudach nadmiernych. Wtem ponad przeklet a
ziemi a rozleg sie zowrogi smiech Czarnoksieznika:
Myslaas, ze uda ci sie uratowac dzieci? O jakze naiwna i moda jestes Bekitna
Królewno! To ja jestem przyszym wadc a ziemi! To mnie wszyscy bed a sucha c i mnie czesc
oddawac! Bo jestem potezny i mocny!
Królewna nie uleka sie sów dumnych i pysznych. W jej sercu zapon a gniew, a umys
przeniknea nieugieta wola.
Mowie twej brak pokory i rozs adku. Splamies ziemie zymi czarami i zami niewinnych
lecz ko nczy sie twe panowanie.
W tym momencie rozszalaa sie burza jakiej dot ad na swiecie nie byo. Jednakze ponad
wycie wichru i oskot gromów wzbi sie dzwieczny i jasny jak pierwszy promie n sonca po
dugiej zimie gos Bekitnej Królewny. Spiewaa o Miosci i Wolnosci. Spiewaa o Nadziei i
Radosci, a jej sowa paday na zaleknion a ziemie jak ozywczy deszcz wiosenny i zmyway cale
zo i ból. Nagle wiatr usta, z wolna zaczeo sie przejasniac. Królewna nie przestawaa spiewac
i wkrótce nad odrodzonym swiatem zaiskrzya sie tecza. Zy czar prys. Czarnoksieznik
przemieni sie w kruka i z gosnym zowieszczym skrzekiem odlecia. Bekitna Królewna
powioda swoich maych przyjació do domu.
Ile radosci, ile ez, gor acych sów i niecierpliwych pyta n towarzyszyo powitaniom... Tego
sie nie da opisac, ani opowiedziec. Dzie n ten nazwano Dniem Szczesliwego Powrotu i jest to
najradosniejsze swieto mieszka nców owych krain.
2
Zgłoś jeśli naruszono regulamin