Czarny faraon - Jacq Christian.pdf

(1104 KB) Pobierz
CHRISTIAN
JACQ
CZARNY
FARAON
1004918886.003.png
I ziemia zajaśniała zwiastując nowy dzień...
Stela Pianchiego
1004918886.004.png
EGIPT, NUBIA I SUDAN
 
1004918886.005.png
1
Na widok męża wracającego ze świątyni wójtowa zaczęła
sobie wmawiać, że niesie on na plecach worek ze zbożem.
Poprzedniego dnia obchodzili wspólnie urodziny córeczki i
dziewczynka bardzo się cieszyła z prezentu — gałganowej
laleczki, własnoręcznie zrobionej przez ojca. Teraz bawiła
się z rówieśnicami na środku drogi biegnącej przez Ptasią
Górkę, wioskę leżącą w środkowym Egipcie, w regionie
Herakloepolis.
Mężczyzna cisnął na ziemię pusty worek.
— Nie ma już nic! Śmierć głodowa grozi nawet kap-
łanom, a bogowie wrócą niebawem do siebie, do
nieba, bo tu nikt już nie przestrzega praw naszych
przodków. Nasi nowi panowie to kłamstwo,
przekupstwo i egoizm!
— Zwróć się do wezyra, a potem w razie potrzeby do
faraona.
— Nie ma już i faraona, są tylko przywódcy plemienni.
Żrą się między sobą i wydaje im się, że sprawują
najwyższą władzę. Północ kraju jęczy pod jarzmem
libijskich książąt, którzy wodzą się za łby i kochają
anarchię *.
— A Czarny Faraon?
— Faraon? Teby, gdzie rządzi Boska Adoratorka, jego
siostra, obsadził wojskiem, żeby broniło świętego
grodu
* Akcja powieści toczy się około 730 roku p.n.e.
1004918886.001.png
Amona, a sam nie rusza się ze swojej stolicy Napaty w głębi
Nubii, tak daleko stąd, że już dawno zapomniał o Egipcie.
— Jestem pewna, że nam pomoże!
— Nic z tego, nie łudź się! Ma wprawdzie tytuł króla
Górnego i Dolnego Egiptu, ale jego władza nie sięga
poza tę głuchą prowincję i południowy bieg Nilu.
Resztę kraju zostawił na łasce losu.
— Należałoby mu donieść, że cierpimy tu straszną biedę,
że...
— Nie warto — stwierdził wójt. — Faraon myśli, że
rządzi, i to mu wystarcza. My dla niego nie
istniejemy.
— Mam jeszcze trochę suszonej ryby, ale tylko na kilka
dni.
— Ludzie powiedzą, że ten głód to przeze mnie. Jeśli nie
znajdę jakiegoś wyjścia, wszyscy pomrzemy. Jedyne,
co mogę uczynić, to zwrócić się o pomoc do księcia
Herak-loepolis.
— Przecież jest wierny Czarnemu Faraonowi!
— Jeśli i on odmówi, pójdę dalej na północ.
Wójtowa kurczowo wczepiła się w męża.
— Drogi nie są bezpieczne, wpadniesz w ręce libijskiej
milicji, mogą ci poderżnąć gardło! Nie, nie
powinieneś się stąd ruszać! Tu, w Ptasiej Górce, nic
nam nie grozi. Ci z Północy nie odważą się zapuścić
tak daleko.
— No, to umierajmy z głodu.
— Nie. Przestań ściągać podatki, gospodarujmy oszczęd-
nie i podzielmy się tym, co jeszcze mamy, z innymi
wioskami. W ten sposób wytrzymamy jakoś do
wylewu.
— Jeśli będzie niewielki, czeka nas zguba.
— Nie trać nadziei, módlmy się dniem i nocą do bogini
żniw.
Wójt zapatrzył się w dal.
— Jakaż czeka nas przyszłość? Szczęśliwe czasy minęły,
życie zaczyna ciążyć. Jak wierzyć w obietnice ludzi władzy?
Każdy myśli tylko o tym, żeby samemu się wzbogacić,
a ich piękne słówka zwiodą najwyżej ich samych.
Dziewczynki bawiły się lalkami w czarodziejskim świecie,
1004918886.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin