ŚW. MAMERTYN.doc

(23 KB) Pobierz
LEGENDA NA DZIEŃ ŚW

LEGENDA NA DZIEŃ ŚW. MAMERTYNA

[W WYBORZE] 31 sierpnia

 

Św. Mamertyn miał żyć w V w. w Auxerre w środkowej Francji i być tam opatem klaszto­ru św. Germana. Z krótkiej legendy o nim przytaczamy tylko ustęp o św. Marinusie, mni­chu z jego klasztoru, ze względu na sympatyczną przyjaźń tego ostatniego ze zwierzętami oraz na anegdotę o zbójcach, tak żywo przypominającą znane polskie podanie o św. Janie Kantym. Legenda ta zdradza wiele podobieństw z odpowiednim ustępem Jana z Mailly [Dondaine, s. 168-170].

go pastuchem bydła. On zaś chętnie pilnował gdzieś w lesie wołów i krów, a taką jaśniał świętością, że nawet ptaki leśne przychodziły do niego i pozwalały mu się karmić z ręki. Także dzika, który schronił się do jego celi, opędził od psów i pozwolił mu odejść swobodnie. Raz napadli go zbójcy i zabrali mu całe ubranie, zostawiając mu tylko lichy płaszcz. Ale gdy od­chodzili, on pobiegł za nimi wołając: Wróćcie, panowie moi, znalazłem jeszcze pieniążek zawiązany w płaszczu, może on wam się przyda! Wrócili zatem, zabrali mu płaszcz razem z pieniążkiem i zostawili go zupełnie nagiego. Ale choć co prędzej podążyli do swojej kryjówki, błądząc całą noc o brzasku znaleźli się znów pod jego chatką. A on pozdrowił ich i go­ścinnie przyjął w swej izdebce, umył im nogi i podał posiłek. Zdumieni zbóje poczuli wreszcie skruchę za to, co zrobili, i wszyscy nawrócili się.

Pewnego razu młodzi mnisi towarzyszący św. Marinusowi zastawili pułapkę na niedźwiedzicę, która porywała im owce. Niedźwiedzica wpadła w nią w nocy i nie mogła się wydostać. Ale św. Marinus przewidując, że tak się stanie, wstał z posłania, odszukał ją i rzekł: Co tu robisz, nieszczęsna? Uciekaj prędko, żeby cię nie złapali! I puścił ją wolno.

A kiedy umarł i ciało jego przenoszono do Auxerre, w pewnej wsi po drodze w żaden sposób nie można go było poruszyć, aż pewien człowiek, którego tam trzymano w więzieniu, zobaczył, że nagle opadły zeń kajdany, więc wyskoczył z więzienia, podbiegł do ciała i wraz z innymi poniósł je aż do miasta, gdzie ze czcią pochowano je w kościele Św. Germana.

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin