1 pamiętnik B.J..doc

(25 KB) Pobierz
Od jutra

Jeden dzień z pamiętnika takiej jak B. J.

 

13 marca, piątek.

 

82 kg, tra-ge-dia! papierosy 22, kalorie 4789, alkohol  22 jednostki, myśli związane z nadwagą 59 na godzinę.

 

8 rano.

Od jutra... Od następnego  poniedziałku...Od niedzieli... Od przyszłego tygodnia... Od pierwszego... Od początku wakacji... Od pierwszego dnia wiosny... Od Nowego Roku... Po świętach... Po wycieczce... Przed wyjazdem na urlop...
Po powrocie z urlopu... Po imieninach...Po rozpoczęciu nowego roku akademickiego... Po wakacjach... Jak zdam egzamin... Jak mi się uda załatwić coś ważnego... Przetestowałam na sobie wszystkie te wersje jako terminy rozpoczęcia odchudzania. I co z tego? Ważę tyle ile ważę! Na dodatek muszę iść do pracy i narażać się na to , że wszyscy będą mi się przyglądać, oceniać moje sadło i szeptać
po kątach, a może nawet komentować to w niewybredny sposób.

 

10:30 przed południem.

Na ekranie miga napis „Poczta.”. Gdzie się podziała ta cholerna mysz? Kto, u diabła, robi na moim biurku taki niewyobrażalny bałagan. Jest! Klikam co trzeba i czytam zastygając ze zdziwienia:

„Doskonała fryzura, piękna bluzeczka, spódniczka...no nie poznaję Cię. Podczas mojego wyjazdu byłaś na farmie piękności? Marceli.

.Stałam, chyba z otwartą gębą, i gapiłam się w tekst, nic z tego nie rozumiejąc. Takie zachwyty, gdy jestem jak słoń, jak nadmuchany balon. Nie wierzę!

 

10:35

Nie bardzo wiedząc co powinnam zrobić nadal ściskałam w ręce mysz, patrzyłam na nią. Pomyślałam, że jej też nie jest lekko, choć mysz  jak to mysz ma  nosek, oczka, brzuszek  i  ogonek. Komputerowe  zwierzątko ma szczególnie długi   chwościk,  na końcu połączony  z komputerem. Ludzie  pastwią  się  strasznie nad    myszką.  Jeszcze  dobrze   nie   usiądą    przy   biurku  a  już   pakują swoje   paluchy  myszce do  oczu. Potem,  bez  opamiętania  naciskają  to prawe,  to  lewe  oko,  jakby  myśleli,  ze  to  milutka  pieszczota. Ludzie! O czym ja myślę?    

 

14:50.

Nie odpisałam jeszcze Marcelemu. Postanowiłam się przekonać o co chodzi. Jeśli pisał szczerze, to zareaguje jakoś na brak zainteresowania z mojej strony, jeśli sobie na mnie używa to  niech się męczy brakiem satysfakcji. Tak naprawdę mam  nadzieję, że  mu  się podobam. Może on nie lubi chudych i kościstych  bab.

 

15:10. Poczta”! Już czytam! Wyczekiwanie opłaciło się! Podpis Marcelego pod takim oto tekstem: „Nie odmawiaj, proszę. Zamówiłem stolik w Norce
i chciałbym tam zjeść z Tobą kolację, a potem...zastanowimy się co potem”.

Hura! Czy to możliwe!? Oczywiście!

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin