Herkules i Królowa Lydia - Hercules.and.the.Queen. of.Lydia.1959- napisy polskie(1).txt

(39 KB) Pobierz
{1338}{1412}Przybyli.
{2918}{3002}Nie! Nie! Nie!
{5660}{5739}Podnieć wiosła!
{6058}{6077}Balast za burtę!
{6557}{6654}Oto Attyka,|mityczna kraina w Atenach.
{6676}{6739}Co czeka tutaj Herkulesa?
{6775}{6864}Nie przybył tutaj sam, lecz z Iole,|swojš żonš.
{6902}{7008}W drodze do Teb towarzyszy|mu Ulisses,
{7013}{7080}którego ojciec oddał pod opiekę|Herkulesa, aby dokończył edukację.
{7098}{7144}Ciężko jest poradzić|sobie bez przyjaciół,
{7144}{7232}którzy przez lata dzielili z nami|niebezpieczeństwa i nadzieje.
{7235}{7322}Cieżko jest pomyleć,|że statek jest już tylko wspomnieniem.
{7347}{7438}Podobnie jak Tifi,|wiolarz,
{7450}{7525}Laertes, niespokojny|władca Itaki
{7582}{7644}I Argo, konstruktor statku.
{7697}{7770}Czeka cię długa droga do Teb,|ale z jakim pięknym kwiatem.
{7772}{7894}- Szkoda tylko, że przykuty do niego łańcuchem.|- Mylałam, że uczyniłe to z własnej woli.
{7920}{7998}Żegnaj, Herkulesie !
{8017}{8100}Fala nadchodzi i obmywa|najpotężniejsze skały...
{8127}{8187}Powiedz prawdę,|jeste wzruszony.
{8187}{8311}Jeste jeszcze młoda...,|ale godna zufania.
{8313}{8391}... jak twoja matka.|Ulisses jest pełen zapału.
{8394}{8496}To już dorosły mężczyzna.
{8514}{8613}- Słyszałe? Teraz już nie masz wyjcia.|- Gdybym słuchał, tego co mówiš starsi...
{8616}{8692}- Co masz na myli?|- Niestety, ludzie w pewnym wieku dziecinniejš.
{8694}{8773}- Jak zwracasz się do ojca?|- A to co?
{8774}{8850}Jeli chcesz przesłać mi wiadomoć,|wypuć jednego z nich.
{8852}{8942}Napisz, przymocuj do jego|nogi i wypuć go.
{8943}{8989}Te ptaki należš  do mnie.
{8991}{9062}Otrzymałem je w darze od Penelopy.|kiedy byłem w Samos.
{9063}{9107}Zgadza się.|Same wróciły do Itaki.
{9124}{9196}Pewnego razu znalazłem|wszystkie na poddaszu.
{9196}{9273}Kiedy odkryłem, że podróżujš|lepiej od nas...
{9273}{9366}postanowiłem wykorzystać je|do przenoszenia informacji.
{9367}{9478}Nadal pozostaje otwarte pytanie,|czy nie lepiej je zjeć.
{9487}{9583}Żegnaj, Herkulesie.|Ufam ci.
{9587}{9688}Co dopiero mówiłe to Iole.|Wybieraj, albo ona albo ja.
{9689}{9774}Nie zaczynajcie znowu się kłócić.|Pomóż mi Ulissesie.
{9776}{9847}Jeszcze chwilka.
{9849}{9893}Cytra Orfeusza.
{9894}{9974}- To dla mnie?|- Tymi łapami chcesz grać na cytrze?
{9977}{10064}To dla małżonki.
{10130}{10209}Jest wspaniała.
{10291}{10384}- To dla mnie zaszczyt.|- Tak, Iole.
{10576}{10707}Żegnaj, synu. Stosuj się do nauk|Herkulesa, a może którego dnia...
{10707}{10790}Żegnaj, ojcze.
{10794}{10910}Ruszajmy Herkulesie,|nie potrzeba nam łez.
{10914}{11024}- Żegnaj Iole!|- Żegnaj, Ulissesie !
{11624}{11745}- Jutro powinnimy być w Tebach.|- Miasto o siedmiu bramach.
{11747}{11820}Dwie wychodzš na północ,|dwie na wschód, jedna na południe.
{11821}{11882}- A rzšdzi tam mšdry król Edyp.|- Który ma dwóch synów.
{11882}{11968}Eteocles i Polinices. Potężne mury,|przestronne domy i bogactwo.
{11971}{12082}Arena, ogromna plaża, miasto|skšpane przez rzekę i owietlone przez słońce.
{12107}{12180}Co was tak bawi?|Nic nie wiecie.
{12180}{12237}Nie macie pojęcia, co to|prawdziwe miasto.
{12237}{12350}Po przyjedzie do Teb, będziecie|zachwyceni tamtejszymi ludmi.
{12584}{12666}Oto tebańczycy.|Dobrzy ludzie o wykwintnych manierach.
{12667}{12741}To Argonauci.|Co oni robiš w Attyce?
{12743}{12816}- Dlaczego to cię interesuje?|- Ze względu na ich okrucieństwo.
{12818}{12886}Nieustannie toczš wojny|i żyjš z grabieży.
{12887}{12950}Ale sš w armi tebańskiej.|Znam się na zbroji.
{12952}{13048}Lepiej zostaw to mnie.
{13072}{13152}To nie z Argonautami|brałe lub.
{13154}{13217}Teraz masz żonę i nowe obowišzki.
{13219}{13322}Brawo Ulissesie.|Owiecaj swojego nauczyciela.
{13437}{13514}Doskonale.|Znalazła sobie sojusznika przeciwko mnie.
{13516}{13628}W takim razie niech ci usługuje.|A ja się zdrzemnę.
{13757}{13844}Cudowny sen... !
{17343}{17433}Stójcie, cudzoziemcy!|Ta dolina należy do mnie.
{17433}{17544}I nikt tędy nie przejedzie|bez opłacenia myta.
{17549}{17678}Tak, jestem synem Gai,|bogini Ziemi i dobrych plonów.
{17753}{17851}Dajcie mi znać jeli macie|złoto w swoim wozie.
{17853}{17955}Konie oczywicie rekwiruję.
{17962}{18056}- Herculesie ! Herculesie !|- Chce mi się spać.
{18059}{18128}Ty, zła z wozu i pomóż|mi odwišzać konie.
{18128}{18229}- Nie wstyd ci atakować kobietę i chłopca?|- A dlaczego? Przynajmniej mniej się zmęczę.
{18232}{18271}- Zła stamtšd!|- Co jeli odmówię?
{18271}{18386}Co? Włanie to.
{18423}{18466}Herkulesie, na co jeszcze czekasz?
{18466}{18556}Mam taki piękny sen,|że nie chce mi się otwierać oczu.
{18559}{18598}Z kim rozmawiasz?
{18600}{18661}- Z moim mężem.|- Gdzie on jest ?
{18662}{18754}- Nie chce wstać.|- Nie chce ? To ja go obudzę.
{18756}{18849}Widziałem już wielu tchórzy,|udajšcych, że piš.
{18850}{18952}Jego rzeczywicie nie sposób|wycišgnšć na zewnštrz.
{18972}{19068}Czołem przyjacielu! Spójrz na swojš żonę,|bo daję ci prawo do ostatniego pocałunku.
{19070}{19122}- A potem zmieni właciciela.|- Naprawdę ?
{19123}{19230}Tak, węzmę jš sobie. Podoba mi się.|Ty będziesz łagodny jak gołšbek.
{19236}{19350}- A co ona na to?|- Chętnie zmieni męża.
{19374}{19480}- Jeli tak....|- Ale Herkulesie...
{19480}{19550}- Herkulesie !|- A nie mówiłem?
{19552}{19662}Mężowie robiš się w mojej obecnoci|potulni jak jagnięta. Chod, mam już dosyć.
{19662}{19783}Ja też.
{19912}{19996}To oszust.|Nie jest synem Gaji.
{19997}{20116}Jedziemy.
{20212}{20333}Masz twardš skórę, co?
{22325}{22436}Chod, Iole.
{22523}{22550}Może to prawda.
{22550}{22661}Choćby był synem samego|Plutona, uciszę ten miech.
{22792}{22856}Uważaj, Herkulesie. To jest rzeczywicie|Anteus, syn Gaji, bogini Ziemi...
{22856}{22928}to dlatego za każdym razem, gdy|dotyka ziemi, odzyskuje siły.
{22929}{23042}Tak ?|No to zmienimy taktykę.
{23064}{23170}Puć mnie! Postaw mnie na ziemię!|Przeklęci cudzoziemcy !
{23187}{23294}W imię bogów, puć mnie!|Postaw mnie na ziemi!
{23538}{23650}Jedcie, jedcie! Ale którego|dnia zawitacie znowu do mojej doliny.
{24156}{24244}Nie możemy się zatrzymać, Iole.|Nie w tym lesie.
{24246}{24326}- Nie możemy odpoczšć?|- Znam dobrze ten las.
{24326}{24445}Jest tak opuszczony i cichy,|jakby skrywał bramy piekła.
{24464}{24522}Kto tam jest.
{24524}{24650}Dziwne. Po raz pierwszy|w życiu widzę tu ludzi.
{24709}{24814}- Jestem mokra.|- Niedługo będziemy na miejscu.
{24852}{24898}- Stój! Gdzie idziesz?|- Zostaw jš!
{24899}{24966}Przyszła dotrzymać nam towarzystwa?|Jak masz na imię?
{24966}{25026}Kto inny ci powie.|Zabierz łapy!
{25027}{25128}Co nowego. Przytrzymaj,|wysuszymy jš.
{25466}{25572}To Herkules.
{25686}{25764}- Nie, Poliniuszu.|- Ciszej. Kto mówi.
{25766}{25844}... chcesz zabrać mnie ze sobš|tylko dlatego, że wyrocznia...
{25846}{25936}... przepowiedziała ci, że|będziesz szczęliwy, zachowujšc moje skarby.
{25943}{26075}Wygnałe mnie z mojego królestwa,|a to jest kraina, który mnie przyjęła.
{26076}{26156}Tutaj umrę.
{26157}{26220}Tu, jako gospodarz|podziemi.
{26223}{26323}- Edyp.|- Kto wymawia moje imię ?
{26343}{26496}Poznaję ten głos. Jakby w mojej|głowie ożyły dawne czasy.
{26500}{26623}A moje oczy, które opuciło|wiatło, jakby wróciły do życia.
{26631}{26693}Wreszcie głos przyjaciela.
{26694}{26816}- Zawsze byłe mi wierny, Herkulesie.|- Co tu robisz, Królu?
{26826}{26900}Ty jeste Poliniusz.
{26901}{26944}Opuciłe Teby.
{26944}{27042}Zawsze przychodzi czas,|gdy trzeba wyrzec się tronu.
{27043}{27180}I chociaż ten czas już nadszedł,|moje dzieci usiłujš odwlec go.
{27183}{27268}Poliniusz, który stoi teraz|przede mnš i płacze...
{27270}{27374}jako pierwszy przekonywał|mnie, że pora odejć.
{27376}{27521}On i jego brat Eteokles|postanowili podzielić władzę między siebie.
{27524}{27614}Rok rzšdzi Etokles, rok rzšdzi Poliniusz.
{27614}{27729}Jako pierwszy rzšdził Etokles,|ale gdy rok minšł, pozbył się brata.
{27755}{27840}Co ty tu robisz?|Czego chcesz od swojego ojca ?
{27843}{27927}- Jego wybaczenia.|- Jeste współwinny!
{27929}{28020}Teraz chcesz odebrać|swojemu bratu tron.
{28022}{28116}przy mojej pomocy|swojego ojca i wojsk Argiwili.
{28118}{28224}Miasto stanie się polem|bitwy między braćmi.
{28228}{28285}Czy naprawdę Teby majš|zostać zniszczone,
{28285}{28420}czy majš umrzeć setki mężczyzn i kobiet,|bo jeden z tych pyszałków
{28422}{28476}chce objšć tron na wyłšcznoć?
{28477}{28583}Posłuchaj mnie, Poliniuszu. Znam|cię od dziecka, szanuję twojego ojca,
{28584}{28658}i tak samo jak wam zależy|mi, aby ocalić Teby.
{28659}{28736}Ale jest inny sposób.|Porozmawiam z Eteoklesem...
{28736}{28821}i przekonam go, aby uszanował|więte przymierze.
{28821}{28928}Jeste bardzo szlachetny, Herkulesie,|ale to nie ma sensu.
{28931}{29024}Teby sš naszym miastem.|Musimy je ocalić.
{29024}{29098}A jeli nie,|i zwycięży ludzkie szaleństwo,
{29099}{29224}będziecie musieli przekonać mnie,|Herkulesa, że jestem najbardziej szalony ze wszystkich.
{29286}{29416}Odpowiedz, Poliniuszu.
{29510}{29583}Dobrze.|Porozmawiaj z Eteoklesem.
{29584}{29658}Daję ci szeć dni|na przekonanie go.
{29660}{29759}Po upływie szeciu dni,|ruszamy na Teby.
{29785}{29910}Zaczekaj! Pożegnaj się z ojcem.
{29911}{29960}Żegnaj, ojcze.
{29961}{30104}Powiniene mieć syna takiego|jak Herkules, ale padło na mnie.
{30423}{30590}Już czas Edypie. Drzwi piekła|otworzyły się dla ciebie.
{31940}{32000}Nie, Herkulesie.|Nie możesz ić.
{32002}{32128}Nikt nie może zakłócać jego spokoju.|Nikt. Nawet w najważniejszych sprawach.
{32129}{32204}Nie wolno z nim rozmawiać,|gdy jest w wieży.
{32204}{32290}Slyszysz mnie?
{32293}{32330}Ostrzegałem cię.
{32333}{32448}Dawno cię tu nie było,|ale musisz mi uwierzyć.
{32452}{32582}Widzisz, że nie możesz przejć?
{32724}{32830}Mam nadzieję, że to naprawdę|ważne, skoro już tu jeste...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin