kawały o góralach.txt

(11 KB) Pobierz


Turysta do bacy:
- Baco, macie wrz�tek?
Baca:
- Mom, ino zimny.

--------------------------------------------------------------------------------

Pyta baca turyst�:
- Panocku, jak was zwi�?
- Jestem Hieronim Sraczka.
- Oj, rzadkie macie nazwisko, rzadkie...

--------------------------------------------------------------------------------

Jedzie baca wozem, ci�gnie konik. Przyje�d�a policja, zatrzymuje go.
- No baco, co tam w sianie wieziemy?
- Nooo, nic takiego...
- Czyli?
- Sok z banana.
Policjant podchodzi, wyci�ga jedn� butelk� i pije:
- Feeee!!! Co to jest?!
- No, ino sok z banana.
- Dobra. Jed�cie dalej.
Policjant odje�d�a. A baca trzaska z bata:
- Wio Banan!

--------------------------------------------------------------------------------

Przychodzi baca do jasnowidza. Puka do drzwi i s�yszy:
- Kto tam ?
- Eeee... To ja pierdziele takiego jasnowidza.

--------------------------------------------------------------------------------

Grupa turyst�w znad morza przyjecha�a na wczasy w Zakopanem.
Id� sobie jak�� polna drog�, a tu nagle widz� bac� siedz�cego na drzewie.
Jeden z turyst�w wo�a:
- Ahoj baco! A c� wy tam robicie?
- Ahoj wam do tego!

--------------------------------------------------------------------------------

- Ten ci nos Jontek to mo �eb zasie mocny!
- A jakoz to?
- Zased roz Jontek do kowola i kowol nie wceli� w kowod�o, ino w �eb Jontka!
A ten ci ino platfusa dosto�!

--------------------------------------------------------------------------------

Juhas widzi bac� prowadz�cego stado owiec.
- Dok�d je prowadzicie?
- Do domu. B�d� je hodowa�.
- Przecie� nie macie obory. Gdzie b�dziecie je trzyma�?
- W mojej izbie.
- To� to straszny smr�d.
- C�, b�d� si� musia�y przyzwyczai�.

--------------------------------------------------------------------------------

Idzie turysta przez g�ry i widzi bac� trzymaj�cego si� jedn� r�k� ga��zi,
a w drugiej trzyma ksi��k� kt�r� czyta. Turysta zagaduje:
- Baco powiadaj�, �e czynicie cuda?
Baca przewracaj�c drug� r�k� stron� w ksi��ce odpowiada:
- A tam, g�upoty opowiadaj�....

-------------------------------------------------------------------------------

Przysz�a pewnego razu Policja do Bacy.
Jeden z policjant�w m�wi po chwili:
- Musimy zamkn�� Bac�, bo p�dzicie bimber. - Czemu� to? - zdziwi� si� Baca.
- Bo znale�li�my w stodole u Bacy aparaturk� do p�dzenia bimbru.
- wyja�ni� mu drugi policjant.
Na to Baca:
- To zamknijcie mnie te� za gwa�t, przeca aparaturke te� posiadam...

-------------------------------------------------------------------------------

Siedzi Baca na drzewie i pi�uje ga��� na kt�rej siedzi.
Widzi go przechodz�cy turysta i krzyczy:
- Baco spadniecie !
- Ni, nie spadn� !
- Spadniecie !
- Ni !
- No m�wi� wam �e spadniecie !
- Eeee, ni spadne !
Nie przekonawszy bacy turysta poszed� dalej. Baca pi�owa�, pi�owa� a� spad�.
Pozbierawszy si� popatrzy� za znikaj�cym w oddali turyst� i rzek� :
- Prorok jaki, cy co ?

-------------------------------------------------------------------------------

Siedzi baca na przyzbie, podchodzi turysta:
- Co robicie baco?
- A tak sobie siedze i my�le.
- A to wy zawsze tak ?
- Nie, ino jak mam czas.
- A jak nie macie czasu ?
- To sobie tylko siedze.

-------------------------------------------------------------------------------

By� wypadek w g�rach, rozbi� si� maluch o drzewo.
Zebra�o si� du�o widowni, wreszcie przyjecha�a policja.
Wypytuj� ka�dego z widz�w czy widzia� jak to si� sta�o.
Nikt nic nie widzia�, a� jeden z nich zaproponowa� �e zapewne Baca co� widzia�.
Podchodz� wi�c policjanci do Bacy i pytaj� si�:
- Baco, widzieli�cie ten wypadek?
- Ano widzio�em.
- Powiecie nam jak to si� sta�o.
- Ano widzicie panowie to drzewo.
- Widzimy
- A oni nie widzieli.

-------------------------------------------------------------------------------

Rozmawiaj� dwie ga�dziny o swoich dzieciach.
Jedna z nich si� chwali:
- A m�j Jasiek to teroz studyjuje w takim uniwersytecie,
co to sie tak jako� nazywo:
-ugryz - nie, nie ugryz!... u�ar� - nie, nie u�ar�... A! ju� wim! UJOT!

-------------------------------------------------------------------------------

Siedzi Baca razem ze skoczkami narciarskimi i wys�uchuje ich opowie�ci.
Pierwszy skoczek chwali si�, ze skoczy� na odleg�o�� 100 metr�w,
drugi, �e pobi� rekord skoczni.
Na to Baca m�wi:
- Jak ja skoczy�em z tej skoczni to lece, lece, patrze mijam koniec wybiegu,
tam gdzie zatrzymuj� si� inni, mijam Zakopane, mijam Guba��wke,
a tu jak halny nie powieje i wr�ci�o mnie na 30 metr.

-------------------------------------------------------------------------------

Baca rozmawia z turyst�:
- Zabi�em wczoraj 10 �m�w - m�wi baca.
- Ciem - poprawia turysta.
- Kapciem.

-------------------------------------------------------------------------------

Sprawa w s�dzie. S�dzia pyta oskar�onego - g�rala:
- Zaw�d?
- Mechooptyk.
- Co?
- Mechooptyk!
- A co pan robi?
- Optykam cha�upy mchem....

-------------------------------------------------------------------------------

Idzie baca przez po�oniny i widzi jak turysta robi pompki dla zdrowia.
Stan�� i kiwa g�ow� z podziwem i m�wi:
- R�ne ja wiatry widzia�em, ale �eby babe spod ch�opa wywia�o...?

-------------------------------------------------------------------------------

Policjant zatrzymuje bace jad�cego furmanka.
- Baco, co wieziecie?
Baca nachyla si� i szepcze:
- Siano.
- Czemu tak cicho m�wicie?
- �eby ko� nie us�ysza�!

-------------------------------------------------------------------------------

Baca �apie okazje na drodze, wreszcie udaje mu si� z�apa� przeje�d�aj�cego
Mercedesa.
Wsiada i jad�, ale po kilku kilometrach jako� tak nudno si� zrobi�o,
wi�c baca si� pyta :
- A co to panocku, za znacek z psodu ?
- To ? (m�wi kierowca pokazuj�c na znaczek mercedesa), to taki celownik,
jak kogo� z�apie w ten celownik, to ju� na pewno trafie.
- aha.
Po kilku kilometrach patrz�, a tu po drodze jedzie jaki� facet na rowerze.
Baca m�wi :
- A we�cie, panocku, tego cz�owieka w ten celownik ....
Kierowca skr�ci� i faktycznie rowerzysta znalaz� si� "w celowniku",
ale poniewa� kierowca nie chcia� i�� do wi�zienia, to w ostatniej chwili skr�ci�,
aby nie trafi� rowerzysty, chwile potem baca si� odzywa :
- iiiii, kiepski ten pa�ski celownik,
gdybym nie roztworzy� drzwi to by�my go nie trafili.

-------------------------------------------------------------------------------

Wywiad z bac�:
- Baco, jak wygl�da wasz dzie� pracy?
- Rano wyprowadzam owce na hale, wyci�gam flaszk� i pije...
- Baco, ten wywiad b�d� czyta� dzieci. Zamiast flaszka m�wcie ksi��ka.
- Dobra. Rano wyprowadzam owce, wyci�gam ksi��k� i czytam.
W po�udnie przychodzi J�drek ze swoj� ksi��k� i razem czytamy jego ksi��k�.
Po po�udniu idziemy do ksi�garni i kupujemy dwie ksi��ki,
kt�re czytamy do wieczora.
Wieczorem idziemy do Franka i czytamy jego r�kopisy.

-------------------------------------------------------------------------------

Nad Morskim okiem siedzi baca.
Przechodz�cy tury�ci pozdrawiaj� go i pytaj�:
- Co tu robicie?
- �owie pstr�gi.
- Przecie� nie macie w�dki.
- Pstr�gi �owi si� na lusterko.
- W jaki spos�b?
- To moja tajemnica. Ale je�li dostane flaszke, to j� wam zdradze.
Tury�ci wr�cili do schroniska, kupili butelke w�dki i zanie�li j� bacy.
On t�umaczy...
- Wk�adam lusterko do wody, a kiedy pstr�g podp�ywa i zaczyna si�
przegl�da� to ja go kamieniem i ju� jest m�j...
- Ciekawe... A ile ju� tych pstr�g�w z�owili�cie?
- Jeszcze ani jednego, ale mam z pi�� flaszek dziennie...

-------------------------------------------------------------------------------

Syn Bacy wr�ci� z wojska i Baca zaczyna szuka� mu kandydatki na �on�.
Poszed� do s�siedniej wsi, a gdy wr�ci�, oznajmia synowi:
- Znalaz�em ci narzeczon�.
- �adna?
- Jeszcze jak! �eby� ty widzia�, jak szybko potrafi wid�ami s�om� zrzuci� z furmanki!

-------------------------------------------------------------------------------

Turysta widzi, jak na ganku przed chat� baca ostrzy siekier�, wi�c go pyta:
- Baco, po co ostrzycie t� siekier�?
- A tak, dla zabicia czasu....

-------------------------------------------------------------------------------

Przewodnik tatrza�ski (baca) m�wi do grupy turyst�w:
- Zbli�amy si� do bardzo niebezpiecznego miejsca. Wiele os�b po�lizgn�o
si� tu i spad�o w przepa��. Gdyby komu� z Pa�stwa to si� przytrafi�o,
prosz� zwr�ci� g�ow� w lew� stron�.
Z lotu ptaka rozci�ga si� pi�kny widok na dolin�.

------------------------------------------------------------------------------------

Baca le�y z ga�dzin� w ��ku. Baca wierci si�,
a� w pewnym momencie zwraca si� do �ony:
- Hanka! Albo si� zn�w nie domy�a, albo obory nie domk�a!

------------------------------------------------------------------------------------

Rozprawa w s�dzie o przyznanie aliment�w:
- Baco, a znacie t� oto Maryn�?
- Ano znam.
- A to dziecko, to wy�cie jej zmajstrowali?
- Ano ja.
- A co b�dzie z p�aceniem za dziecko?
- Ja tam panocku za te robote nic nie chce.

-----------------------------------------------------------------------------------

Baca siedzi przed cha�up� i ca�uje si� po r�kach. Przechodz�cy turysta pyta:
- Baco, co wy robicie?
- A w�anie to jest gra wst�pna. Zaraz b�d� si� onanizowa�.

---------------------------------------------------------------------------------

Wsadzi� gazda fotel bujany na dach i si� buja. Idzie wycieczka:
- Gazdo! Zejd�cie bo spadniecie!
- Ni. Nie spadne.
Wycieczka mija dom po chwili �up!!! dup!!! Odwracaj� si�. Gazda le�y na ziemi.
- I takzek juz mio� schodzi�.

-------------------------------------------------------------------------------

Stan�� baca przed s�dem za nielegalne posiadanie broni.
- Co macie na swoj� obron�, baco? - pyta prokurator.
Baca odpowiada:
- Czo�g w stodole!

-...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin