Psychologia gry na giełdzie.doc

(96 KB) Pobierz
Analiza techniczna: Psychologia gry na giełdzie

 

Analiza techniczna: Psychologia gry na giełdzie.

.

.

.

1. Psychologia lęku.

Większość ludzi nie jest w stanie dokonywać w skuteczny sposób transakcji na dłuższą metę, jeśli cechuje ich wysoki poziom lęku, a zatem i stres. Wcześniej czy później jego fizyczne i psychiczne skutki albo nadszarpną zdrowie człowieka, albo zaczną prowadzić do popełniania poważnych błędów. W obu przypadkach jedynym logicznym wnioskiem będzie decyzja o zaprzestaniu dokonywania transakcji - na pewien czas lub na zawsze.

Stosowanie analizy technicznej nie jest zatem wystarczającym warunkiem odnoszenia sukcesów na rynku: gracze muszą także być w stanie radzić sobie ze szkodami psychicznymi - rzeczywistymi lub potencjalnymi - które towarzyszą ponoszeniu ryzyka. W rozdziale tym omawiamy bardziej szczegółowo niektóre z odpowiednich sposobów ograniczania lęku i kontrolowania stresu związanego z dokonywaniem transakcji.

Podświadomość.

Wielu ludzi popełnia błąd wkraczając na rynki finansowe bez żadnego innego celu poza  „ zarobieniem mnóstwa pieniędzy „  . Wprawdzie w celu takim nie ma nic zdrożnego, ale nie może on zaktywizować mechanizmów fizycznych i psychicznych, które przyczyniają się do odniesienia sukcesu. To całkiem proste, bowiem cel polegający na zarabianiu pieniędzy nic nie znaczy dla podświadomej części umysłu, która odgrywa zasadniczą rolę w pomyślnej realizacji każdego zadania, jakie sobie wyznaczamy.

Nasza wiedza o procesach zachodzących w ludzkim umyśle jest, mówiąc oględnie, niepełna. W szczególności odnosi się to do obszaru, który na ogół uważany jest za podświadomy. Część tych trudności wynika stąd, że wprawdzie wiemy o istnieniu podświadomości, ale zazwyczaj nie mamy do niej na co dzień dostępu. Jej celem jest maksymalne zautomatyzowanie naszych zachowań, aby nasza świadomość mogła skupić się na nowych informacjach. Na przykład, kiedy dziecko uczy się chodzić, związane z tym procesy stają się częścią podświadomości, dzięki czemu coraz mniej potrzebne jest ciągłe koncentrowanie się na mięśniach odpowiedzialnych za to zadanie. Umysł uwalnia się w ten sposób i może uczyć się następnego zadania.

Podświadomość jest zatem swego rodzaju magazynem dla wszystkiego, czego kiedykolwiek się nauczyliśmy. Jest ona jednak zarazem czymś więcej niż tylko bankiem pamięci, do którego można sięgać poprzez procesy przetwarzania informacji sterowane przez tak zwaną  „ logiczną „  część naszego umysłu. Podświadomość w zasadniczy sposób oddziałuje na nasze życie poprzez ciągły strumień instrukcji oraz nakazów. Podświadomość ma też swoje własne cele - związane przede wszystkim z przetrwaniem fizycznej i psychologicznej matrycy jednostki - i dopóki nie zostanie odpowiednio poinstruowana, by przyswoić sobie nowe zadania, będzie starała się chronić integralność swoich dawnych celów przed wszelkimi nowościami. Mówiąc krótko, jest wysoce nieprawdopodobne, abyśmy mogli osiągnąć nasze cele osobiste, jeśli nie zdołamy zapewnić sobie pomocy podświadomości. Musimy nauczyć naszą podświadomość akceptowania zmian.

Kluczem do zrozumienia trudności we wprowadzaniu zmian jest uchwycenie znaczenia podświadomych nawyków. Nawyki to powtarzanie określonych schematów mentalnych, emocjonalnych i behawioralnych w odpowiedzi na określony bodziec. Doświadczenie uczy ludzi kilku pozornie  „ skutecznych „  strategii postępowania w określonych sytuacjach. Strategie te zakorzeniają się w podświadomości i są następnie automatycznie przywoływane za każdym razem, gdy pojawia się określony bodziec. Celem wykształcenia nawyku jest minimalizowanie zużycia energii i uwalnianie umysłu, aby mógł się on zająć innymi zadaniami. Nawyki osłabiają jednak ludzką zdolność do tworzenia strategii alternatywnych. Zależność od nawykowych reakcji oznacza nadto, że nowe niespodziewane informacje będą postrzegane raczej jako zagrożenie, niż okazja do nauki.

Napotykając nieoczekiwaną sytuację system nerwowy przygotowuje się do  „ ucieczki „  lub do  „ walki „  wydzielając adrenalinę. Jeśli nie podejmuje się wówczas działania, powstaje nadwyżka nierozładowanego napięcia (stres) reprezentowanego przez wyraźne objawy fizyczne lub psychiczne.

Objawom tym towarzyszą również różnego rodzaju negatywne (to znaczy nieprzyjemne) emocje. Jest oczywiście wiele takich emocji, ale uczestnicy rynku najczęściej doświadczają lęku, złości, frustracji, dezorientacji i depresji. Doznania te zużywają cenną energię i odwracają uwagę od rozwiązania problemu.

Oddziaływanie emocji.

Problem emocji jest niezwykle złożony. Jest jednak istotne, aby uczestnik rynku miał na ten temat przynajmniej elementarną wiedzę, ponieważ, pewien stopień samoświadomości stanowi istotny warunek sukcesu. Na początku odbierana jest pewna informacja z otoczenia, która następnie zostaje automatycznie ujęta w pewne kategorie i usytuowana w określonym kontekście. Kontekst ten wyznaczają przekonania danej osoby dotyczące struktury świata i funkcji tej osoby w świecie. Trzeci etap to powstanie emocjonalnej reakcji wywołanej przez wstępny proces kategoryzacji. W kolejnej fazie emocje skupiają energię na ograniczonej liczbie wyuczonych reakcji. W ostatnim, piątym etapie do procesu tego włącza się świadomość, która pomaga określić właściwy sposób wyrażenia tej reakcji.

Ważną kwestią wymagającą należytego zrozumienia jest zakres, w jakim proces bodźca-reakcji kierowany jest przez podświadomość. Rozpowszechnione przekonanie, że proces ów kierowany jest bezpośrednio przez świadomą część umysłu i że emocje są tylko  „ ubocznym produktem „  tego procesu, jest z gruntu fałszywy. Rzecz dotyczy tego, w jaki sposób ludzie rozumieją świat; jeśli rozumienie to jest błędne, to i reakcja będzie prawdopodobnie niewłaściwa. Ten prosty fakt bardzo wiele wyjaśnia: niewłaściwe reakcje przynoszą nieoczekiwane rezultaty, a nieoczekiwane rezultaty są z kolei źródłem negatywnych emocji i stresu.

Istotą podświadomego procesu jest automatyczne pobudzenie emocjonalne. Występuje ono, ponieważ energia mentalna wyzwalana przez bodziec aktywizuje zespół wyuczonych przekonań, które nadają bodźcowi sens. Są to zgromadzone wspomnienia nabyte w procesie socjalizacji, zdobywania wiedzy i osobistego doświadczenia. Wspomnienia te - niemal siłą rzeczy - związane są nadto z określonymi emocjami. Wspomnienia są zatem w pewnym sensie  „ cegiełkami „  , z których zbudowane są nasze osobowości, a emocje to  „ cement „  , który je łączy. A zatem bodziec w postaci  „ informacji usytuowanej w kontekście „  aktywizuje emocje związane z tym kontekstem. Mogą to by odczucia bierne, niemal niedostrzegalne (jak poczucie spokoju ducha) bądź czynne i bardzo wyraźne (jak uczucie ślepej furii). Niezależnie od ich siły rezultat jest jednak taki, że - skoro emocje są zjawiskami psychosomatycznymi angażującymi cały system nerwowy - człowiek dosłownie staje się zbiorem pewnych  „ emocji „  .

Kiedy w psychice zostaje stworzone  „ środowisko „  emocji, liczba właściwych reakcji ulega ograniczeniu. Jeśli wyzwalane są emocje  „ walki „  , automatycznie wykluczone zostaje uczucie  „ miłości „ ! Inaczej mówiąc, emocje zaczynają wchodzić w interakcje z przekonaniami danej osoby dotyczącymi właściwego sposobu reagowania na informację wyjściową. Na przykład gniew może znaleźć ujście poprzez kanały werbalne lub fizyczne, w zależności od skutków poprzednich doświadczeń. Oznacza to, że strategia postępowania z pierwotnym bodźcem kształtowana jest w podświadomej części umysłu.

Dopiero po tym etapie w omawiany proces włącza się świadomość. Świadome myślenie będzie wykorzystane do sprecyzowania szczegółów reakcji - to znaczy określenia właściwej taktyki. Niektóre emocje oczywiście bardziej sprzyjają skutecznemu działaniu świadomości: na przykład bierny stan dobrego samopoczucia prędzej pozwoli na efektywną komunikację między ludźmi niż czynne uczucie gniewu. W pierwszym przypadku możliwe jest szerokie korzystanie z języka, rozumu i intuicji, podczas gdy w drugim dostępny może być jedynie ograniczony zakres słownych obelg!.

Szkodliwe nawyki.

Lęk jest istotnym - i regularnym - aspektem funkcjonowania rynków finansowych, w związku z czym ich uczestnicy powinni nauczyć się właściwego postępowania z tym odczuciem. Główny problem polega na tym, że nawyki umysłowe, które zazwyczaj wykorzystywane są do walki z lękiem, są nieodpowiednie w przypadku rynków finansowych. Istnieją trzy takie nawyki, które cechują w pewnym stopniu każdą jednostkę, ale prawdopodobne jest, że jeden z nich będzie odgrywał bardziej istotną rolę niż pozostałe. Są to: 1) minimalizacja lęku; 2) ochrona własnego wizerunku; 3) ochrona przestrzeni osobistej. Każda informacja odbierana przez jednostkę będzie automatycznie odnoszona do tych trzech imperatywów. Jeśli oczekiwania nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistym biegu wydarzeń, automatyczną reakcją jest lęk. Wówczas pojawia się wtórna reakcja: ci, którzy zazwyczaj dążą przede wszystkim do minimalizacji lęku, będą odczuwać go bardzo ostro; ci, którzy dążą głównie do ochrony własnego wizerunku, zareagują na lęk projekcją wrogości, zaś ci, którym zależy przede wszystkim na ochronie przestrzeni osobistej, zareagują na lęk gniewem.

Minimalizacja lęku.

Człowiek, którego zachowanie zdominowane jest przez tendencję do minimalizacji lęku będzie zazwyczaj poszukiwał potencjalnych zagrożeń i na nich koncentrował swoją uwagę. Największym zagrożeniem dla uczestnika rynku jest oczywiście utrata kapitału. A zatem istnieje naturalna tendencja do unikania strat, zaś fakt, że nie zawsze udaje się ich uniknąć, jedynie wzmacnia to zagrożenie. Wszczepiony nawyk unikania błędów ma dwa szkodliwe skutki uboczne. Po pierwsze, jeśli rynek zaczyna zachowywać się niezgodnie z oczekiwaniami inwestora, zaczyna on na ogół poszukiwać wyłącznie tych informacji, które uzasadniają jego pierwotny pogląd. Opóźnia to decyzję (zapewne konieczną) o zamknięciu pozycji przynoszącej straty. Straty mogą zatem w rezultacie powiększyć się. Po drugie, jeśli rynek zachowuje się zgodnie z oczekiwaniami inwestora, uwzględnia on na ogół wyłącznie te informacje, które potwierdzają możliwość odwrócenia się sytuacji. Przyspiesza to decyzję o realizacji zysków, które będą w rezultacie mniejsze. Lęk przed poniesieniem strat powoduje, że zyski z kapitału wykazują tendencję malejącą.

Nawyk koncentrowania uwagi na potencjalnych zagrożeniach nie tylko wpływa na pogorszenie skuteczności dokonywania transakcji, ale również zużywa cenną energię. W rezultacie bardzo mało jej pozostaje na uczenie się nowych strategii. Pojawienie się lęku może sparaliżować człowieka. Podświadomość nie jest w stanie poradzić sobie z tym odczuciem, ponieważ została już wykorzystana do próby jego uniknięcia.

Bojaźliwi ludzie nie mają predyspozycji do dokonywania transakcji. Rozwiązanie tego problemu może polegać częściowo na tym, by nauczyć się, że świat nie musi być tak niebezpieczny jak wskazywały na to doświadczenia z dzieciństwa. Po drugie, i jest to rozwiązanie bardziej bezpośrednie, należy stosować sposoby dokonywania transakcji, które automatycznie ograniczają możliwość doznawania lęku. Tam, gdzie to możliwe, powinny się one opierać na stosowaniu ustalonych wcześniej poziomów cenowych jako linii obronnych.

Ochrona własnego wizerunku.

Osoba, której zachowanie kontrolowane jest przez potrzebę ochrony określonego wizerunku własnego, będzie koncentrować swoją uwagę na uzyskaniu aprobaty ze strony innych. Jeśli z jakiegoś powodu aprobata się nie pojawia, samopoczucie takiej osoby pogarsza się. Problem ten może być rzeczywisty lub urojony: można odczuwać brak aprobaty, mimo że ona istnieje; czasem bywa nawet tak, że wydaje się, iż aprobata zniknęłaby, gdyby ktoś poznał  „  „ prawdę „  . W rezultacie można cierpieć na skutek złego samopoczucia nawet wówczas, gdy w istocie rzeczy cały problem jest urojony.

Ta niefortunna sytuacja powstaje dlatego, że wpaja się nam w dzieciństwie, że nie wolno popełniać błędów. Niezależnie od tego, czy jesteśmy nagradzani za unikanie błędów, czy karani za ich popełnianie, skutek jest taki sam: boimy się popełniać błędy, przez co stłumiony zostaje nasz instynkt badawczy. Nie każdy oczywiście reaguje w taki sam sposób (w innym razie nie byłoby postępu!). Jednakże ci, którzy z jakichkolwiek powodów byli w dzieciństwie narażeni na lęk przed ośmieszeniem się czy  „ hańbą „  , będą nieuchronnie uważać każdy błąd za rzecz z natury swojej niedopuszczalną, po prostu dlatego, że jest to  „ błąd „  .

Ludzie, którzy kierują się w pierwszym rzędzie potrzebą ochrony własnego wizerunku, narażeni są w przypadku poniesienia strat na dotkliwe pogorszenie mniemania o sobie. Najważniejsze w tej sytuacji jest zrozumienie, że poniesienie straty nie  „ dewaluuje „  automatycznie wartości człowieka jako takiego. Trudno jest jednak przyswoić tę lekcję, zważywszy siłę programowania z dzieciństwa. Jedyne praktyczne rozwiązanie polega tu na przestawieniu uwagi z potrzeby odnoszenia sukcesu w każdej transakcji na potrzebę odniesienia ogólnego sukcesu na rynku.

Ochrona przestrzeni osobistej.

Ludzie, którzy dążą do ochrony swojej przestrzeni osobistej, mają na ogół bardzo silnie zaznaczone własne  „ ja „  i starają się kontrolować wszystko, co może mieć wpływ na ich życie. Aby osiągnąć taką kontrolę, dzielą oni świat na dwie części: część, która im nie zagraża i może być uznana tym samym za  „ niezmienną „  , oraz część aktywną, która może stanowić źródło zagrożenia. Po dokonaniu tego rozróżnienia można skierować niezbędne siły umysłowe i fizyczne na kontrolowanie potencjalnych zagrożeń; tam, gdzie jest to możliwe, kontrola ta będzie sprawowana bezpośrednio.

Stopień skuteczności tej strategii zależy oczywiście od zdolności jednostki do rozróżnienia pomiędzy tym, co niebezpieczne, i tym, co niegroźne. Zdolność ta zazwyczaj wykształca się w trakcie procesu uczenia się na błędach: każdy kolejny błąd wzmacnia świadomość potrzeby sprawowania kontroli nad groźbami potencjalnymi i aktualnymi. Strategia ta zależy również od zakresu niebezpieczeństwa. Istnieje ogromna różnica pomiędzy świadomością, że jeden człowiek z tłumu może rzucić w ciebie kamieniem, a świadomością, że kamieniami ciskać będzie cały tłum. W pierwszym przypadku proces oddzielania tego, co niebezpieczne, od tego, co niegroźne, jest zarówno możliwy, jak i użyteczny. W drugim jednak nie ma to żadnego znaczenia!.

Rynki finansowe przypominają w pewnym sensie sytuację z drugiego przykładu. Jeśli gracz posłuży się uproszczonym założeniem, że struktura rynku nie zmieni się przez okres ważności zawartej przez niego transakcji, to ewentualne straty okażą się silnym  „ wstrząsem „  informacyjnym. Zacznie on odruchowo skupiać swą uwagę na przyczynie wstrząsu i podświadomie rozpozna tę sytuację jako niemożliwą do kontrolowania. Nic dziwnego zatem, że emocjonalną reakcją będzie w tym przypadku gniew i frustracja. Wniosek, jaki wyciąga się w wyniku popełniania takich pomyłek mówi, że należy unikać dokonywania transakcji!.

Ludzie mający silną skłonność do ochrony własnej przestrzeni osobistej - i którzy w związku z tym podświadomie zakładają, że mogą w pewnym stopniu kontrolować ruchy cen - będą mieli kłopoty z odnoszeniem sukcesów na rynku. Muszą oni zrozumieć, że rynki finansowe niekoniecznie zachowują się zgodnie z ich życzeniem, zaś skłonność do sprawowania kontroli powinna zostać raczej skierowana do wewnątrz niż na zewnątrz.

Wnioski.

Należy zatem stwierdzić, że podświadome nawyki, które kształtują się jako sposoby radzenia sobie z lękiem, i które obejmują określone strategie mające minimalizować lęk oraz chronić własny wizerunek i przestrzeń osobistą - zazwyczaj bardzo przeszkadzają w skutecznym dokonywaniu transakcji. Jest tak po prostu dlatego, że nawyki te nie są odpowiednie w przypadku rynków finansowych. Ponieważ każdy człowiek w jakimś stopniu wykształcił w sobie te nawyki, wynika stąd, że większość łudzi nie od razu będzie odnosić sukcesy na rynku: ich straty będą prawdopodobnie znaczne, a przeżywany stres okaże się głęboki i (jeśli doświadczany będzie przez dłuższy okres) zużyje zasoby ich energii życiowej, mogąc doprowadzić do choroby. Będą mu również towarzyszyły negatywne i frustrujące odczucia.

2. Psychologia sukcesu.

W celu przeciwdziałania problemom związanym z lękiem i stresem należy przyjąć postawę i sposób życia, które sprzyjają regularnemu dokonywaniu transakcji. Po pierwsze, uczestnik rynku musi być w pełni świadom swoich celów, kiedy postanawia poważnie zaangażować się w grę rynkową. Po drugie, musi być w stanie podjąć i kontynuować wysiłek niezbędny dla owego zaangażowania. Po trzecie, musi dysponować odpowiednią metodą osiągania określonych wcześniej celów.

Wyznaczanie celu.

Stres i negatywne emocje wywoływane są przede wszystkim przez rozbieżności pomiędzy oczekiwaniami a rzeczywistym biegiem wydarzeń: ludzie nie uzyskują tego, czego się spodziewali, bądź spotyka ich to, czego nie oczekiwali. Oczekiwania mogą nadto nie mieć nic wspólnego z wyartykułowanymi pragnieniami: mogą to być głęboko zakorzenione, i w niewielkim stopniu rozumiane, wymagania podświadomości.

Jest takie stare powiedzenie: jeśli do niczego nie dążysz, to i niczego nie osiągniesz! Wynika stąd, że należy zawsze stawiać sobie konkretny cel, choć niewielu ludzi wie, jak się do tego zabrać. Najbardziej skuteczne podejście polega tu na wyznaczeniu sobie realistycznych celów. Po pierwsze, znacznie zmniejsza się w ten sposób potencjalną rozbieżność pomiędzy oczekiwaniami a rzeczywistością i tym samym ogranicza stres do możliwych do opanowania rozmiarów. Po drugie, metoda ta wydatnie zwiększa zdolność jednostki do skupienia uwagi na rezultatach, które są osiągalne. Kiedy człowiek nabiera wprawy w wyznaczaniu sobie realistycznych celów, zyskuje też coraz większą ufność, że cele te zostaną osiągnięte i staje się coraz bardziej cierpliwy oczekując na wyniki swych działań. Ufność i cierpliwość to istotne warunki pomyślnego dokonywania transakcji.

Cele uczestnika rynku.

Ze względu na bardzo indywidualny charakter kwestii wyznaczania celów nie sposób podjąć tu szczegółowej analizy potencjalnych celów w odniesieniu do potrzeb osobistych, rodzinnych i zawodowych. W punkcie wyjścia każdy z nas powinien przede wszystkim ustalić, co stanowi dla niego podstawową motywację. Jakie są twoje pragnienia? To bardzo proste, bowiem jeśli podążysz za swoimi najgłębszymi pragnieniami (o ile zostaną należycie uświadomione), będziesz mógł wykorzystać swą najpotężniejszą energię. Drugi krok polega na usytuowaniu tych pragnień w filozoficznym kontekście, aby mieć pewność, że nie ma niezgodności pomiędzy twoimi potrzebami i potrzebami społeczności, w której żyjesz i pracujesz. Trzeci krok polega na przygotowaniu planu działania zgodnego z procedurą wyznaczania realistycznych celów.

Jeśli możemy założyć, że społeczny kontekst nie przeszkadza nam w planowanym przedsięwzięciu, to wyznaczenie odpowiednich celów ogranicza się do odpowiedzi na pytanie, czy dochód z dokonywanych przez ciebie transakcji jest odpowiedni i czy jesteś nimi emocjonalnie usatysfakcjonowany. Kwestię dochodu można jeszcze podzielić na pytanie o twoje bezpieczeństwo finansowe i o skuteczność stosowanych przez ciebie metod.

Powyższe trzy cele, czyli bezpieczeństwo finansowe, pomyślne transakcje i emocjonalna satysfakcja, są od siebie wzajemnie zależne: żaden z nich nie jest możliwy do urzeczywistnienia bez pozostałych. A zatem nie będzie bezpieczeństwa finansowego bez pomyślnych transakcji, nie będzie udanych transakcji bez satysfakcji emocjonalnej i nie będzie satysfakcji emocjonalnej bez bezpieczeństwa finansowego.

Pięć etapów wyznaczania celów.

W procesie wyznaczania celów można wyróżnić pięć odrębnych etapów. Pierwszy polega na wyraĽnym odróżnieniu tego, co pożądane, jeśli chodzi o dochód i satysfakcję, od tego, czego można oczekiwać w danej sytuacji. Chodzi o to, że podświadomy umysł zorganizowany jest tak, by kierować się oczekiwaniami, to znaczy przekonaniami odnośnie przyszłości. Jeśli nie wierzysz, że możesz odnosić sukcesy na rynku, to po prostu nie będziesz w stanie ich odnosić. Pierwsze pytanie, na jakie musi sobie odpowiedzieć uczestnik rynku, dotyczy zatem tego, czy dochód wynikający ze stosowania dotychczasowych metod transakcji jest satysfakcjonujący i czy towarzyszące temu emocje są pozytywne.

Jeśli odpowiedĽ na jedno z tych pytań jest negatywna, to drugi etap polega na szczegółowej analizie pragnień, która ma na celu określenie, dlaczego nie są one dotychczas zaspokajane. Czy jest to tylko problem niewłaściwego rozłożenia wysiłków (na przykład poświęcanie zbyt wielkiej ilości czasu na czytanie sprawozdań maklerów), czy też sprawa jest poważniejsza i dotyczy ogólnego przygotowania (na przykład brak dostatecznej wiedzy o rynku)? Czy metoda dokonywania transakcji jest w jakiś sposób wadliwa? A oto konkretne pytania, jakie należy sobie postawić:.

1.               Czy mam odpowiednie doświadczenie, by skutecznie dokonywać transakcji? Nauczenie się zasad dokonywania transakcji może wymagać jedynie roku lub dwóch, ale do pięciu lat może trwać okres potrzebny ci, by się przekonać, czy dajesz sobie radę w giełdowym klimacie..

2.               Czy w pełni rozumiem techniczne kwestie związane z rynkiem, na którym zamierzam dokonywać transakcji? Techniczne i prawne aspekty dokonywania transakcji stają się coraz bardziej skomplikowane i należy je dokładnie poznać..

3.               Czy mam wystarczający kapitał, aby skutecznie dokonywać transakcji? Być może lepiej będzie zacząć powoli i akumulować kapitał wykonując jednocześnie inny zawód..

4.               Czy mam skuteczny system dokonywania transakcji?.

Po sprecyzowaniu problemu trzeci etap polega na szczegółowym określeniu środków oraz ich alokacji niezbędnej dla osiągnięcia pożądanego celu. Ważne jest również oczywiście, aby środki te były dostępne. Nie miałoby na przykład sensu wchodzenie na dany rynek bez odpowiedniego kapitału.

Czwarty etap to usytuowanie realizacji celu (czyli określonego zwiększenia dochodu) w rozsądnych ramach czasowych. Cel, który ma być zrealizowany na przestrzeni kilku miesięcy, wymaga więcej energii niż cel dotyczący bliżej niesprecyzowanego okresu liczonego w latach. Należy jednak podchodzić do tego z rozsądkiem. Podwojenie dochodów w ciągu roku jest bardziej realne niż podwojenie ich w ciągu miesiąca.

Piąty etap polega na przekształceniu możliwych do zrealizowania pragnień w przekonania dotyczące przyszłości. Przede wszystkim chodzi tu o proces komunikowania się z podświadomością, aby automatycznie zaakceptowała ona wyznaczony cel i kierowała na niego swoją energię..

Strategia osiągania celów.

Kiedy ustalony już został pewien cel (lub zespół celów) i zaczął on stanowić część systemu przekonań danej osoby, należy skoncentrować uwagę na wypracowaniu strategi prowadzącej do osiągnięcia tego celu. Cele są kwestią przyszłości, ale bezpośrednim zadaniem jest wypracowanie strategii. Projekty przedsięwzięć, czyli tak zwane biznesplany, zawsze wyglądają świetnie, ale dla realizacji celu trzeba również dysponować niezbędnymi środkami różnego rodzaju, podporządkowanymi spójnej strategii.

Zasadnicze znaczenie ma kwestia skupienia uwagi kierowanej na strategię. Otóż istnieje poważna, choć często niedostrzegana, różnica pomiędzy celami a strategią: cele to nie to samo, co osiągnięcia, a to właśnie osiągnięcia przyciągają energię emocjonalną i sterują nią. Jeśli zatem uwaga skupiona jest na tym, co może być osiągnięte teraz, z niespełnionych pragnień i nieprzyjemnych doznań mogą wyzwolić się wielkie zasoby energii, które można wykorzystać do realizacji bieżących zadań.

Strategie dla uczestników rynku.

Uczestnik rynku powinien postawić sobie w tym momencie pytanie, czy naprawdę możliwe jest rozdzielenie długoterminowego celu opłacalności transakcji od potencjalnie traumatycznych krótkoterminowych skutków ponoszonych strat. OdpowiedĽ wiąże się z podjęciem dwóch konkretnych decyzji. Pierwsza z nich dotyczy wyboru określonego systemu technicznego (metody), który dostarcza automatycznych kryteriów dla wejścia na rynek i wyjścia z niego, a także obejmuje zasady zarządzania pieniędzmi. Pozwala to uczestnikowi rynku uwolnić się od emocjonalnej presji giełdy oraz ograniczyć ryzyko. Druga decyzja dotyczy przyjęcia pewnej postawy wobec siebie (wysiłek), która pomaga w dokonywaniu transakcji. Podstawową kwestią będzie tu stałe podtrzymywanie energii niezbędnej do uporania się z nieuchronnymi wstrząsami i zmiennością rynku.

Metoda.

Przede wszystkim należy posługiwać się systemem, który generuje automatyczne sygnały. Można je wprawdzie traktować tylko jako sugestie, a nie obowiązujące zalecenia, ale eliminuje się w ten sposób potrzebę dalszego potwierdzania informacji i ogranicza się niepewność. Po drugie, podstawową rzeczą jest stosowanie  „ linii obronnych „  w celu wyjścia z zajmowanej pozycji. Są to poziomy, na których trzeba zrealizować zysk lub stratę, jeśli rynek zacznie poruszać się w kierunku przeciwnym do oczekiwanego. Linie te należy traktować jako nakazy dokonania transakcji i nie powinno się ich unieważniać czy przesuwać. Stosowanie ich zmniejszy stres zapewniając jednocześnie, że (w miarę możliwości) straty nie będą zbyt wielkie, a zyski nie umkną niepotrzebnie. I wreszcie, dokonywanie transakcji na większej ilości rynków powinno pomóc w rozłożeniu ryzyka i ograniczeniu wahań potencjalnych zysków i strat. Dzięki takiemu podejściu ostateczny sukces nie zależy od zyskowności ostatniej transakcji. W rezultacie fluktuacje emocjonalne uczestnika rynku ograniczane są do minimum.

Wysiłek.

Ostatnim elementem w omawianej triadzie jest wysiłek. Zasadniczo chodzi tu o zdolność uczestnika rynku do utrzymywania określonego poziomu energii i koncentracji, co jest podstawą osiągania zysków w szybko zmieniającym się środowisku o wysokim stopniu ryzyka. Zazwyczaj przyjmuje się, że sukcesy w dokonywaniu transakcji wymagają precyzyjnego myślenia, energii fizycznej i uwolnienia się od wpływu emocji. Często zapomina się jednak, że zdrowie fizyczne, umysłowe i emocjonalne potrzebne jest stale. Nawet ci, którzy odnoszą wielkie sukcesy, mogą  „ wypalić się „  i w efekcie ponieść straty lub zapaść na zdrowiu, jeśli nie uwzględnią w swej całościowej strategii zdrowego trybu życia.

Zdrowie fizyczne.

Według szeroko rozpowszechnionego mniemania zdrowie się po prostu ma lub nie ma. Inaczej mówiąc, ma to być kwestia przypadku. Wprawdzie jest w tym przekonaniu jakieś ziarno prawdy, ale na tym rzecz przecież wcale się nie kończy. Jeśli podejmuje się odpowiednie kroki zapobiegawcze, możliwość zachorowania znacznie się zmniejsza. Niestety właśnie w kwestii zdrowia większość uczestników rynku wykazuje ogromną krótkowzroczność. Klimat giełdy często przyczynia się do tego, że gracze nie zwracają większej uwagi na podstawowe zasady higieny zdrowotnej. Pożywienie obfitujące w tłuszcze (często pospiesznie pochłaniane) i alkohol, połączone z długimi godzinami przebywania przy komputerze i siedzącym trybem życia to znamiona dzisiejszych specjalistów od rynków finansowych.

Przezwyciężenie presji swojego otoczenia jest oczywiście rzeczą niezwykle trudną, ale należy zachowywać tu równowagę. Jeśli przestrzega się określonej diety i dba o rekreację fizyczną, to samo ciało będzie się starało pozostać przy zdrowiu. To przecież jego naturalny stan!.

Zdrowie umysłowe i emocjonalne.

Zdrowie fizyczne to jednak tylko część recepty na sukces, bowiem równie ważne jest zdrowie emocjonalne i umysłowe. Kwestia ta ma wiele aspektów, ale za podstawową cechę zrównoważonej osobowości należy uznać gotowość do zaakceptowania prawdy o danej sytuacji. Jeśli przekonania dotyczące świata nie są adekwatne względem niego, to prawdopodobnym rezultatem tej sytuacji będą niewłaściwe oczekiwania, a co za tym idzie, rozbieżność pomiędzy oczekiwaniami a rzeczywistością. Rozbieżność ta rodzi stres i negatywne emocje. Niezdolność do rozpoznania prawdziwego oblicza danej sytuacji może w określonych okolicznościach przynieść dramatyczne konsekwencje. Jeśli na przykład ktoś chce dokonać fizycznego ataku na ciebie, to dla twojego zdrowia i życia ważne jest natychmiastowe rozpoznanie tego zagrożenia. Traktowanie otwartej wrogości jako przyjaznego aktu jest oznaką szaleństwa lub świętości! Problem polega jednak na tym, że rozbieżność pomiędzy przekonaniami a rzeczywistością może być bardzo subtelna. Jeśli na przykład ktoś wykona pod twoim adresem przyjazny gest, nie zawsze jest pewne, że tak właśnie to odczytasz. Możesz przypuścić, że kryje się za tym inny motyw. Bardzo łatwo jest pomylić przyjazny gest z zagrożeniem.

Są to oczywiście tylko dwa przykłady spośród wielu możliwości, ale oczywiste jest, że rozbieżność pomiędzy oczekiwaniami a rzeczywistością może stać się przyczyną wielkiego niepokoju i frustracji. Mówiliśmy już, że proces wyznaczania realistycznych celów może w istotny sposób ograniczyć to niebezpieczeństwo, ale oczywiście nie eliminuje go całkowicie. Są przecież cele krótkoterminowe, które mogą się nie urzeczywistnić, co prowadzi do stresu.

Trzeba poruszyć w tym miejscu jeszcze dwie kwestie. Po pierwsze, pojawienie się oznak stresu (w tym negatywnych emocji) może być bardzo użyteczną informacją. Jest to niezawodna oznaka istnienia słabego punktu w naszej strategii osiągania celów. Na przykład seria strat, które w końcu stają się zbyt stresujące, wskazuje na problem tkwiący w systemie dokonywania transakcji.

Druga kwestia, to fakt, że stres i negatywne emocje mogą wiązać się z problemami, które wystąpiły w odległej przeszłości i jako takie mogą zupełnie nie przystawać do sytuacji bieżącej. Każde z naszych osobistych doświadczeń - w szczególności z dzieciństwa - przyczynia się do wytworzenia w nas pewnego zespołu przekonań, które wykorzystujemy jako wskazówki życiowe. Wspomnieliśmy już, że przekonania - które nadają światu uchwytny dla nas sens - przeniknięte są swego rodzaju spoiwem emocjonalnym. Niektóre z tych emocji są konstruktywne w tym sensie, że kierują energię na użyteczne cele. Inne jednak są zdecydowanie destruktywne, ponieważ zabierają energię potrzebną do utrzymywania dobrego samopoczucia. W szczególności odnosi się to do emocji, które zostały w pewien sposób stłumione.

Kłopot polega na tym, że negatywne emocje z naszego dzieciństwa, które zostały w tym okresie stłumione, łatwo odzywają się w życiu dorosłym. W dzieciństwie większość z nas wykształca w sobie nawyki obronne, których zadaniem jest uporanie się z naszymi lękami. Nawyki te okazują się jednak zazwyczaj nieodpowiednie w zmieniającym się świecie, w którym żyjemy. A zatem kiedy pewien nawyk zawodzi, rodzą się bardzo silne reakcje emocjonalne. W kontekście określonych cech osobowości analizowaliśmy wcześniej trzy podstawowe nawyki (lęk, dumę i dążenie do kontroli), które są przeszkodami w dokonywaniu transakcji na rynkach finansowych. Zauważyliśmy wówczas, że emocje, które zwykle wiążą się z tymi nawykami, to lęk, wrogość, gniew i frustracja. Współczesna teoria psychoanalityczna sugeruje, że te podstawowe nawyki i związane z nimi emocje mogą zostać ograniczone lub wyeliminowane przez skoncentrowaną siłę uwagi.

Można chyba powiedzieć, że badania nad dynamiką świadomości dopiero zaczynają odsłaniać uzdrawiającą siłę tkwiącą w zdolności świadomego umysłu do koncentrowania uwagi na częściach podświadomości. O możliwości oddziaływania na podświadomość już wspominaliśmy. Zasadniczo rzecz biorąc, możliwe jest odwrócenie sytuacji wyjściowej i skłonienie podświadomości do zaakceptowania instrukcji płynących ze świadomego umysłu. Jest to już wielki krok naprzód. Potencjalnie bardziej istotna jest możliwość zmiany charakteru naszych nawyków obronnych przez skupienie uwagi na ich źródłach. Skoncentrowana świadomość może działać niczym wiązka lasera mikrochirurgicznego, oddzielając bieżącą rzeczywistość od wspomnień z przeszłości; w rezultacie tego zabiegu aktualna rzeczywistość nie jest już zniekształcana przez oddziaływanie przeszłości. Istnieje wiele sposobów ograniczania uporczywych żądań starych nawyków, ale właściwe rozwiązanie problemu polega po prostu na starannej analizie naszych przekonań dotyczących nas samych oraz naszych relacji w świecie i ze światem.

Wnioski.

Ci, którzy potrafią przez długie okresy utrzymywać się z transakcji dokonywanych na rynku, na ogół zwracają uwagę na swoją kondycję fizyczną i psychiczną. Niestety, większość uczestników rynku nie postępuje w ten sposób, dopóki jakiś kryzys wynikły ze stresu nie zmusi ich do zmiany postawy. Absolutnie podstawowym warunkiem odniesienia autentycznego sukcesu na rynku jest jednak przyjęcie określonego systemu dokonywania transakcji. Bez dyscypliny narzucanej przez taki system największe starania skazane są na niepowodzenie.

.

3. Podsumowanie i wnioski.

Analiza uniwersalnych praw może dostarczyć nam wyjaśnienia dynamiki rynku kapitałowego. Podporządkowanie poszczególnych jednostek działaniu tych praw oraz potrzeba przynależności do większych całości to klucz do pełnego zrozumienia wszelkiej aktywności społecznej, gospodarczej i politycznej..

Należy pamiętać, że posiadanie pozycji inwestycyjnych mające na celu osiąganie zysków na rynku tworzy mentalność  „ zbiorową „  . Decyzja dotycząca dokonania inwestycji (lub jej likwidacji) może zostać wypracowana racjonalnie, ale kiedy istnieje finansowe zagrożenie, pojawia się też możliwość stresu i lęku. Zachowanie cen staje się arbitrem decyzji inwestycyjnych, a zatem może wyzwolić reakcje uczestników rynku, które są w znacznym stopniu nieracjonalne. Takie nieracjonalne reakcje stanowią zasadniczy czynnik decydujący o zachowaniach zbiorowości.

Kiedy powstaje pewna zbiorowość, pojawia się też specyficzny dla niej cykl życia. Na gruncie rynku finansowego zachowania zbiorowości można mierzyć zmianami cen i zmianami nastrojów. Te pierwsze można analizować posługując się wykresami cen, natomiast zmiany nastrojów można oceniać uwzględniając takie wskaźniki jak wolumen, liczba otwartych kontraktów lub impet.

Zbiorowość cechuje się naturalnym rytmem metabolicznym, który ma zarówno wymiar wewnętrzny, jak i zewnętrzny. Wewnętrzne rytmy są siłą rzeczy specyficzne dla konkretnej zbiorowości i znajdują odzwierciedlenie w regularnych fluktuacjach cyklicznych, które można znaleźć na wykresach cen. Jednocześnie zbiorowość ta musi oscylować w cyklu łączącym ją z otoczeniem społecznym i gospodarczym. Niektóre z tych zmian otoczenia są  „ regularne „  i zbiorowość oscyluje w harmonii z nimi, ponieważ już zdążyła się tego  „ nauczyć „  . W obu tych sytuacjach, kiedy fluktuacje są regularne i ciągłe, można wykorzystywać rozpoznane cykle w celu prognozowania momentów pojawienia się punktów zwrotnych w ruchach cen na rynkach finansowych.

Większość oscylacji otoczenia będzie jednak dla zbiorowości  „ wstrząsem „  . Wstrząsy takie mogą polegać albo na informacjach umacniających trend, albo mu przeciwnych; te pierwsze przyczyniają się jedynie do kontynuacji trendu, ale te drugie wywołują trzyfazową fluktuację, która powstaje, gdy zbiorowość usiłuje asymilować owe informacje.

Ruchy cen biegnące na przemian w górę i w dół, powstające w wyniku połączenia rytmicznych cykli i wstrząsów, znajdują odzwierciedlenie w istnieniu określonych formacji cenowych. Formacje te od dawna znane są tradycyjnej analizie technicznej i można je wykorzystywać w celu uzyskiwania sygnałów, które rzadko bywają mylne i zazwyczaj przynoszą zysk z dokonanych w ich wyniku transakcji.

Żaden system dokonywania transakcji nie jest oczywiście doskonały. Istnieją sytuacje, w których pojawiające się sygnały są albo niejednoznaczne, albo sprzeczne. W takich przypadkach inwestorzy nie powinni wyprzedzać zdarzeń, jeśli oznacza to radykalną zmianę zajmowanej pozycji. W najprostszym sensie oznacza to, że długoterminowi inwestorzy powinni zawsze pozostawać na rynku, dopóki nie pojawią się definitywne sygnały sprzedaży, a inwestorzy krótkoterminowi powinni zawsze pozostawać poza rynkiem, dopóki nie pojawią się jednoznaczne sygnały kupna. W większości przypadków jednak analiza techniczna potwierdza odwrócenie trendu jeszcze w trakcie tego procesu.

Najważniejszą metodą akumulacji zysków jest zajęcie właściwej pozycji podczas dużych ruchów rynkowych. Należy pamiętać, że znaczne ruchy cen są przede wszystkim rezultatem tego, że większość inwestorów nie rozpoznaje w pełni wszystkich przyszłych wydarzeń, i co za tym idzie, reaguje zbiorowo na zaskakujące zdarzenia. Poważne ruchy cen nie mogłyby się po prostu dokonać, gdyby każdy był cały czas po właściwej stronie rynku. Analiza techniczna skupia uwagę na tym, jak postępuje w danym momencie większość inwestorów, pozwalając jednocześnie swym użytkownikom uchronić się przed wpływem mentalności zbiorowej. Jest to racjonalne podejście do nieracjonalnego otoczenia.

A zatem analiza techniczna powinna przynajmniej chronić przed popełnianiem poważniejszych błędów. Kiedy stosuje się ją we właściwy sposób, nie daje ona silnych sygnałów kupna tuż przed spadkiem cen lub sygnałów sprzedaży tuż przed wzrostami. Co więcej, zawsze pojawiają się na jej gruncie wyraźne sygnały ostrzegające przed zbliżaniem się krytycznego punktu, które następnie przekładane są na odpowiednie sygnały kupna lub sprzedaży tuż przed główną częścią fali impulsu. Analiza techniczna jest precyzyjną i teoretycznie uzasadnioną metodą prognozowania zachowań rynków finansowych. Inwestorzy, którzy poświęcą czas na zrozumienie jej podstawowych zasad, powinni po zdobyciu odrobiny doświadczenia stwierdzić, że wypracowanie długoterminowego programu powiększania swego majątku jest całkiem realnym przedsięwzięciem.

8

PSYCHOLOGIA GRY NA GIEŁDZIE

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin