Divino_Afflante_Spiritus.rtf

(113 KB) Pobierz
Divino afflante Spiritus

Divino afflante Spiritus


Encyklika Piusa XII

30. 09. 1943

Do Czcigodnych Braci Patriarchów, Prymasów, Arcybiskupów, Biskupów i innych Ordynariuszów, pokój i jedność ze Stolicą Apostolską utrzymujących, jako też do całego duchowieństwa i wiernych chrześcijan katolickiego świata:

O WŁAŚCIWYM ROZWOJU STUDIÓW BIBLIJNYCH
PIUS XII PAPIEŻ

Czcigodni Bracia, Ukochani Synowie
Pozdrowienia i Błogosławieństwo Apostolskie

WSTĘP*
GENEZA ENCYKLIKI „Providentissimus Deus”

Sposób uczczenia 50–cioletniej rocznicy jej wydania

538.** Święci autorowie pod natchnieniem Ducha Świętego pisali owe księgi, którymi Bóg w swej ojcowskiej dobroci obdarzyć chciał ludzkość „ku nauczaniu, ku strofowaniu, ku naprawieniu, ku ćwiczeniu w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, ku wszelkiej sprawie dobrej wyćwiczony”[1]. W tym skarbie z nieba zesłanym znajduje Kościół dla siebie najdrogocenniejsze źródło oraz boską normę dla nauki wiary i obyczajów. Nic zatem dziwnego, że otrzymawszy ten skarb nienaruszony z rąk Apostołów, strzeże go z największą troskliwością, broni przed jakimkolwiek fałszem czy przewrotnym tłumaczeniem i pilnie się nim posługuje w pracy nad dobrem nadprzyrodzonym dusz, czego przekonywująco dowodzą prawie że niezliczone świadectwa całych stuleci.

Ponieważ w naszych czasach boskie pochodzenie Ksiąg świętych oraz ich właściwa interpretacja narażone są w dużej mierze na niebezpieczeństwo, postanowił Kościół strzec ich i bronić z jeszcze większym oddaniem i starannością.

Tak więc święty Sobór Trydencki uroczystym orzeczeniem wyjaśnił, że księgi biblijne: „tak w całości, jak we wszystkich swoich częściach mają być uważane za święte i należące do kanonu, zgodnie z tym, jak Kościół miał zwyczaj je czytać i jak je podaje dawne, ogólnie rozpowszechnione tłumaczenie łacińskie (Wulgata)”[2].

Sobór Watykański [I] potępiając błędne nauki dotyczące natchnienia, orzekł za naszych czasów, że te księgi biblijne mają być uważane „za święte i należące do kanonu – nie dlatego, iżby to dzieło czysto ludzkie zostało potem powagą Kościoła uznane, ani też dlatego, że bez błędu zawierają one Objawienie, ale dlatego, że zostały napisane pod natchnieniem Ducha Świętego, Boga mają za autora i jako takie zostały Kościołowi przekazane”[3]. Przez to uroczyste wyjaśnienie nauki katolickiej księgom biblijnym „w całości, ze wszystkimi ich częściami” została przyznana taka powaga boska, która wyklucza wszelkiego rodzaju błędy.

Jednakże w przeciwieństwie do tego poczęli niektórzy pisarze katoliccy czasów następnych ograniczać prawdę Pisma św. tylko do prawd wiary i nauki o obyczajach, uważając, że pozostała treść ksiąg, bądź to z zakresu nauk przyrodniczych, bądź też historycznych, została podana jedynie „nawiasowo” – co wyklucza łączność z nauką wiary. Z mocą i słusznością potępił te błędy nasz Poprzednik niezapomnianej pamięci Leon XIII w Encyklice Providentissimus Deus z dnia 18 listopada 1893 r., a jednocześnie unormował studia Ksiąg świętych przez mądre przepisy i wytyczne.

Skoro ta Encyklika jest podstawowym prawidłem dla studiów biblijnych, przeto stanowczo wskazane jest, aby uczcić pięćdziesięciolecie jej wydania. My, którzyśmy od początku naszego pontyfikatu otoczyli tę świętą wiedzę szczególną pieczołowitością[4], sądzimy, że nie możemy uczcić tej rocznicy godniej, jak przyczyniając się do podkreślenia i stwierdzenia tego, co nasz Poprzednik mądrze zarządził, a do czego przyłożyli się i jego następcy, wzmacniając i udoskonalając jego dzieło. Jednocześnie określamy to, czego czasy obecne wymagają, aby w ten sposób wszystkich synów Kościoła oddających się tym studiom coraz bardziej zachęcić do tak potrzebnej i chlubnej pracy.

CZĘŚĆ PIERWSZA – HISTORYCZNA
STARANIA LEONA XIII I JEGO NASTĘPCÓW W ZAKRESIE NAUK BIBLIJNYCH

1. Działalność Leona XIII

A. Nauka o nieomylności Pisma św.

539. Pierwszą i największą troską Leona XIII było przedstawić naukę o prawdzie Ksiąg świętych i obronić ją przed zarzutami. W słowach pełnych powagi wykazał on zatem zgodnie z twierdzeniem Doktora Anielskiego[5], że żadną miarą nie ma błędu, gdy pisarz biblijny „trzyma się tego, co pod zmysły podpada” i „posługuje się pewnego rodzaju językiem obrazowym albo wyraża się tak, jak wtedy było przyjęte, co i dziś ma często miejsce w życiu codziennym nawet u ludzi wykształconych”. „Pisarze biblijni, albo raczej Duch Święty przemawiający przez nich, nie mieli zamiaru, jak pisze św. Augustyn[6], pouczać ludzi o istocie rzeczy podpadających pod zmysły, co dla zbawienia dusz byłoby bez pożytku”[7]. To założenie „odnosi się również i do pokrewnych gałęzi wiedzy, przede wszystkim do historii”, tzn. „że w podobny sposób odrzuca się błędne mniemania przeciwników” i broni się „historycznej wiarogodności Pisma św. przeciw ich napaściom”[8]. Również nie można pisarzom biblijnym zarzucić jako błędu, „jeśli w przepisywaniu manuskryptów rzecz nie dość ściśle oddali”, albo „jeśli właściwy sens danego ustępu pozostaje wątpliwy”. Wreszcie jest zupełnie niedopuszczalne, „aby natchnienie ograniczyć do niektórych części Pisma św., lub przypuszczać, że pisarz biblijny się myli”, gdyż boskie natchnienie „nie tylko wyklucza wszelki błąd, ale to wykluczenie i odrzucenie jest tak konieczne, jak konieczne jest, że Bóg, Prawda najwyższa, nie może być sprawcą jakiegokolwiek błędu. Taka jest pierwotna i niezmienna wiara Kościoła”[9].

540. Naukę tę, którą nasz Poprzednik Leon XIII z tak stanowczą powagą wyłożył, i My w oparciu o nasz autorytet przedstawiamy i nalegamy, aby przez wszystkich była sumiennie zachowywana. Poza tym postanawiamy, aby do przestróg i zachęt, tak mądrze wyrażonych przez Leona XIII, również i dzisiaj stosować się bez zastrzeżeń.

Wszędzie rozpowszechniony racjonalizm, szczególnie zaś licznie wykopane na Wschodzie pomniki starożytności i badania nad nimi wywołały nowe i niemałe trudności oraz zagadnienia. Toteż Poprzednik nasz, w trosce o sumienne sprawowanie urzędu apostolskiego, oraz dla zapewnienia owczarni Chrystusowej dalszego pewniejszego i owocnego korzystania ze wspaniałych źródeł Objawienia, przede wszystkim zaś, aby ono w żaden sposób nie było naruszone, wyraził życzenie, aby „wielu poświęciło się we właściwy sposób i stale obronie Pisma św. Zwłaszcza zaś ci, których łaska Boża powołała do stanu kapłańskiego, niech dzień po dniu pilnie przykładają się do czytania, rozważania i tłumaczenia Ksiąg świętych jako do rzeczy ściśle złączonej z ich zadaniem”[10].

B. Zachęta do badań nad Pismem św. Szkoła Biblijna w Jerozolimie. Komisja biblijna

541. Zważywszy na to, tenże Papież pochwalił i zatwierdził już poprzednio założoną przez Generała Zakonu Dominikanów szkołę dla studiów biblijnych w Jerozolimie przy kościele św. Szczepana. Przez nią – jak powiada – „wiedza biblijna otrzymała znaczne korzyści, a spodziewa się jeszcze ich zwiększenia”[11]. Z tych samych pobudek w ostatnim roku życia poczynił on jeszcze inne zarządzenia, przez które tak usilnie w Encyklice Providentissimus Deus zalecane studia miały być coraz bardziej udoskonalone i możliwie skutecznie poparte.

Przez orędzie apostolskie Vigilantiae z 30 października 1902 r. ustanowił on tzw. Radę czyli Komisję, złożoną z najwybitniejszych uczonych, „której zadaniem miało być doprowadzenie wszelkimi środkami do tego, aby wszyscy katolicy obchodzili się z Pismem św. stosownie do wymagań czasów, aby nie tylko nie tknął go jakiś podmuch błędu, ale aby nawet oddalić od niego wszelkie samowolne poglądy”[12].

Komisję tę i My, za przykładem naszych Poprzedników, niniejszym zatwierdzamy i popieramy, a również zgodnie z tym, co już dawniej często czyniono, posługujemy się nią, by komentatorom Ksiąg świętych przypomnieć zdrowe zasady katolickiej egzegezy, te, które przekazali nam święci Ojcowie Kościoła, jego Doktorowie i papieże[13].

2. Działalność następców Leona XIII

A. Pius X. Wprowadzenie stopni akademickich. Program studiów dla seminariów. Papieski Instytut Biblijny

542. Wydaje się nam stosowne przypomnieć tu zarządzenia, jakie z czasem wprowadzili nasi Poprzednicy w tym samym celu, a można by je nazwać dopełnieniem, lub owocami szczęśliwej inicjatywy Leona XIII.

Zamiarem Piusa X było „stworzenie skutecznego środka, dzięki któremu wzmogłaby się liczba mistrzów o uznanej powadze i gruntownej wiedzy, którzy by w szkołach katolickich wykładali Pismo św. W tym celu ustanowił on akademickie stopnie licencjatu i doktoratu z wiedzy biblijnej, udzielane przez Komisję Biblijną”[14]. Poza tym w dążeniu do tego, aby przyszli kapłani „nie tylko sami posiadali dokładną znajomość znaczenia i nauki Biblii, ale aby umieli też służbę słowa Bożego właściwie sprawować oraz bronić przed zarzutami księgi, przez Boga natchnione”[15], wydał on orzeczenie w sprawie programu studiów egzegetycznych w Seminariach Duchownych. Wreszcie, „aby Rzym stał się ośrodkiem wyższych studiów biblijnych, by możliwie skutecznie popierać wiedzę biblijną oraz odnośne studia, w duchu Kościoła katolickiego”, założył Papieski Instytut Biblijny, oddając go pod opiekę Towarzystwa Jezusowego. „Wyposażył go w katedry dla wyższych wydziałów oraz wszystkie środki pomocnicze” wiedzy biblijnej i nadał mu prawa oraz przepisy w sprawie fundacji, przez którą – według jego własnych słów – „uskutecznił zbawienną i owocną myśl Leona XIII”[16].

B. Pius XI. Biblijne stopnie akademickie. Opactwo św. Hieronima dla poprawienia tekstu Wulgaty

543. Wszystkie te zarządzenia i ustanowienia wprowadził w czyn nasz bezpośredni Poprzednik, błogosławionej pamięci Pius XI. Tak więc między innymi postanowił on, że „nikomu w seminariach nie wolno wykładać Pisma św. bez szczególnych studiów w tej dziedzinie oraz poprzednio otrzymanego stopnia akademickiego w Komisji Biblijnej lub w Instytucie Biblijnym”. Powyższe stopnie miały posiadać te same prawa i moc działania, co inne stopnie z teologii lub prawa kanonicznego.

Również zarządził, że nikomu nie wolno udzielać „beneficium, pociągającego za sobą – zgodnie z prawem kanonicznym – obowiązki objaśniania ludowi Pisma św., jeżeli oprócz zwykłych warunków nie posiada prócz tego licencjatu lub doktoratu z nauk biblijnych”. Jednocześnie zachęcił Przełożonych Generalnych Zakonów i Zgromadzeń zakonnych, a również i biskupów całego świata katolickiego, aby najzdolniejszych alumnów wysyłali na studia do Instytutu papieskiego, gdzie by uzyskiwali stopnie akademickie. Zarządzenie to poparł on własnym przykładem, składając na ten cel pewien fundusz i zobowiązując się do zasilania go corocznie[17].

Za zgodą i aprobatą Piusa X „zlecone zostało Benedyktynom w 1907 r. przeprowadzenie badań i studiów, na których mogłoby się oprzeć nowe wydanie łacińskiego przekładu Biblii, tzw. Wulgaty”[18].

Owocem tego „pracowitego i trudnego przedsięwzięcia”, wymagającego wiele czasu i znacznych kosztów, jest już kilka tomów. Dowiodło ono, jak bardzo jest potrzebne. Aby tej pracy dać trwałe podstawy, założył Pius XI klasztor św. Hieronima w ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin