0:00:10:/Tourneur, czym dobrze|ci� zrozumia�a?/ 0:00:12:/Przychodzisz tutaj, by mi powiedzie�,|�e Kr�l zamierza si� ze mn� rozwie��?/ 0:00:16:/Rozwie�� si�?/|Ze mn�? 0:00:21:- Nie mo�e tego zrobi�!|/- Ju� to zrobi�, moja pani./ 0:00:24:Nie mo�e... 0:00:26:Nie wolno mu,|zrozumia�e�?! 0:00:29:- Nie wolno mu tego zrobi�!|/- Jest Kr�lem, moja pani./ 0:00:32:- Papie�, we w�asnej osobie, b�ogos�awi� naszemu|ma��e�stwu. - Zdaj� sobie z tego spraw�, pani. 0:00:37:Jam jest Kr�low� Anglii i nic|nie mo�e tego uniewa�ni�. 0:00:42:Moja pani, Kr�l|to uniewa�ni�! 0:00:46:- Gdzie on jest?|- Nadal we Francji, pani. 0:00:48:We Francji? A, tak, tam|spotka� t� ladacznic�... 0:00:51:- T� Izabel� z Angouleme.|- Ladacznic�?! 0:00:53:- Ona ma niespe�na dwana�cie lat.|- I ju� jest ladacznic�, Tourneur! 0:00:59:Zostaw to! 0:01:00:- Kr�l przyprawia mnie o obrzydzenie... - Arcybiskup|Canterbury uniewa�ni� ju� wasze ma��e�stwo. 0:01:05:��cz� was wi�zy krwi, zwi�zek nie by�|zgodny z prawem od pocz�tku. 0:01:09:Ma��e�stwo doprowadzi�oby|do wymarcia dynastii. 0:01:21:Je�li Kr�l rozwodzi si� ze mn�, by posi���|j�, rozwodzi si� z ca�ym rodem Gloucester. 0:01:27:Mamy w�asne,|silne wp�ywy. 0:01:30:A ludzie s� po|naszej stronie. 0:01:32:/Jestem tylko kr�lewskim/|pos�a�cem, moja pani. 0:01:35:/W porz�dku.../ 0:01:36:/Mo�e si� ze mn�|rozwie��, Tourneur.../ 0:01:39:/Mo�e wyrzuci� mnie st�d,|jak jaka� znoszon� szat�./ 0:01:43:Mo�e wzi�� sobie to dziecko|za swoj� wybrank�... 0:01:47:Ale b�dzie go to|kosztowa�... Tron. 0:01:53: 0:02:05: 0:02:29:Pretendent,|scenariusz: 0:02:33:Tam jest! 0:02:38:/Odetnijcie mu drog�!/ 0:03:29:Banici!|Wycofa� si�! 0:03:31:Banici,|cofa� si�! 0:03:41:Zajmij si� nim! 0:03:44:- Nic ci nie jest?|- Nie... Chyba nie. 0:03:56:Dzi�kuj� wam. 0:03:59:Zostawcie ich! 0:04:07:- To barwy Ksi�cia Gloucester.|- Sk�d wiesz?! 0:04:11:- Znam jego r�d od dziecka. - Gloucester|jest mile st�d, co oni robili w Sherwood? 0:04:16:�cigali go... 0:04:18:- Tak, ale potem co� szybko uciekli, co nie?|- A ty by� nie uciek�? 0:04:21:Nie... 0:04:23:Zosta�bym i da� ci pi�ci�|w tw�j brzydki kinol. 0:04:26:No to spr�buj... 0:04:33:Uratowali�cie mi �ycie... 0:04:35:/- Kim jeste�cie?/|- Kompani� Robin Hooda. 0:04:39:- A ty kim jeste�?|- Zw� mnie Artur. 0:04:46:Przez to ugryzienie|sta� si� niezno�ny. 0:05:09:M�j panie. 0:05:14:Czemu nie przyby�|jeszcze medyk? 0:05:17:Pos�ano po niego,|m�j panie. 0:05:22:- Nie wygl�da to mi�o, m�j panie.|/- Bo nie jest mi�e, Gisburne.../ 0:05:27:Niemi�o jest zosta� pogryzionym przez|jednego ze swoich w�asnych ps�w! 0:05:31:I we� pod uwag�, �e nie|/tegom si� po nim spodziewa�.../ 0:05:35:Nowa Kr�lowa Anglii przyb�dzie|tu w przeci�gu dw�ch dni... 0:05:39:A sp�jrz na mnie! 0:05:41:- Nie mog� si� rusza�.|- Wszystko jest pod kontrol�, panie m�j. 0:05:45:W jej komnacie jest �wie�a po�ciel oraz bukiet|/r�, a ja poinstruowa�em kuchennych.../ 0:05:49:Tylko nie przesad�,|Gisburne. 0:05:51:To nie festyn... 0:05:54:- Tylko pielgrzymka.|- Pielgrzymka... 0:05:57:/- A to co niby mia�o znaczy�?/|- Tylko to, �e m�oda Kr�lowa nie jest popularna. 0:06:02:/Mo�e odpowiada jej pielgrzymka do jakiego�/|zapomnianego �wi�tego, w opactwie po�rodku Anglii. 0:06:08:- Dopilnowuj�c by widziano j� w ka�dej wiosce w kraju.|/- Oj, stul pysk, Gisburne!/ 0:06:12:Mam wystarczaj�co du�o na g�owie, bez|wys�uchiwania twoich czczych pogl�d�w. 0:06:20:- Sta�!|- Sta�! 0:06:23:/Sta�!/ 0:06:27:- Co to za miejsce, Tourneur?|- O, to wioska Wickham, Wasza Wysoko��. 0:06:31:- Wickham? - Tak, ale wci�� mo�emy dotrze�|do opactwa przed zmrokiem, Wasza Wysoko��. 0:06:36:- Spieszy ci si� do opactwa, Tourneur? - Przyku�a�|uwag� chyba ka�dego �ebraka i kaleki w kraju. 0:06:42:Pod��aj� za nami,|Tourneur. 0:06:44:Maj� nadziej�|na cud. 0:06:45:- �e wszyscy zostan� uleczeni. - Lub raczej,|�e zostan� obsypani kr�lewskimi klejnotami. 0:06:49:- Zajmiemy si� nimi, Wasza Wysoko��,|prosz� si� nie martwi�. - Wiem. 0:06:54:Zostaniemy w Wickham na noc,|tak jak to zaplanowali�my. 0:06:58:Ale Wickham to ubogie|miejsce, Wasza Wysoko��. 0:07:01:Wszyscy jeste�my ubodzy|w oczach Boga, Tourneur. 0:07:04:W�a�nie dlatego|tu jeste�my. 0:07:08:- Do Wickham!|- Naprz�d! 0:07:11:Naprz�d! 0:07:15:/Jazda!/ 0:07:18:/Pogoni� konie,|rusza� si�!/ 0:08:01:M�j panie. 0:08:04:- Czy przyby� ju� medyk?|- Jeszcze nie, m�j panie. 0:08:07:/By�a Kr�lowa, Hadwisa wraz ze swoim ojcem,/|Ksi�ciem Gloucester zbli�aj� si� do zamku. 0:08:11:Wyjd� im na powitanie,|m�j panie. 0:08:13:Zaraz, zaraz... 0:08:16:Je�li Hadwisa tu jest... 0:08:18:Teraz... 0:08:20:- To nie zbieg okoliczno�ci.|- M�j panie? 0:08:23:Ci Gloucesterowie|co� knuj�. 0:08:27:/By�em zarz�dc�|Ksi�cia Gloucester./ 0:08:30:Oskar�y� mnie niesprawiedliwie|o okradanie go. 0:08:32:Od tamtej pory jego ludzie|goni� mnie wszerz Anglii. 0:08:35:Ale znajdowali si� o ponad|dwie�cie mil od Gloucester. 0:08:38:Nie znasz Ksi�cia,|Marion. 0:08:43:- No i? - On nigdy nie|daje za wygran�! 0:08:46:Schowa�em jaki� czas, ale... Musia� mnie|zwietrzy� i zanim si� zorientowa�em... 0:08:49:- C�, sami widzieli�cie!|- Wina, Arturze? 0:08:51:- Nie, dzi�ki bracie.|- Bracie? Nie nazywaj mnie tak. 0:08:54:- Jestem po prostu Tuck!|- Gruby braciszek Tuck! 0:08:57:- Wina, Johnie?|- Zje�d�aj... 0:09:06:- Wybacz mi, bracie...|/- Niech B�g ci� pob�ogos�awi./ 0:09:08:/Napij si�./ 0:09:12:/Wybacz powt�rnie.../ 0:09:15:No, dobrze... Czego|chcesz od nas? 0:09:18:Chc� si� do|was przy��czy�! 0:09:20:- To �ycie nie jest dla ciebie.|- Czemu nie? 0:09:23:- Nie potrzeba nam zarz�dcy, Marion.|- Jestem wi�cej ni� li tylko zarz�dc�! 0:09:26:Mog� walczy�! Potrafi� w�ada� mieczem,|tak dobrze, jak kt�rekolwiek z was! 0:09:42:�adny miecz... 0:09:45:- Da� mi go m�j wuj.|- A kto to? 0:09:49:Brat mego ojca.|/On mi go da�./ 0:09:53:A nauczy� ci�, jak|si� nim w�ada? 0:09:56:Lepiej, ni� kt�rekolwiek|z was to potrafi. 0:10:02:Mocno powiedziane. Ale|czy potrafisz tego dowie��? 0:10:07:Je�li b�d� musia�... 0:10:10:- Wybierz jednego spo�r�d|nas. - Mnie... 0:10:22:Nasir. 0:10:30:Walczysz dwoma|mieczami? 0:10:33:Wi�c kto� musi po�yczy�|mi jeszcze jednego. 0:10:35:Masz...|We� m�j. 0:10:43:Dzi�kuj�, Will. 0:10:44:O, ca�a przyjemno��|po mojej stronie. 0:10:52:Robinie! 0:10:54:Sam si� o to prosi�... 0:11:21:/Nasirze!/ 0:11:24:Pr�bowa� go zabi�! 0:11:26:/Nie b�d� g�upi, ch�opie.|To tylko zabawa./ 0:11:29:C�... Nasir|o tym wie... 0:11:31:Ale nie jestem pewien,|co do tego drugiego. 0:11:56:/Dobra robota,|ch�opie!/ 0:12:09:Walczysz|z zaci�ciem. 0:12:23:Je�li chcia�by� si�|spr�bowa� z kim� jeszcze... 0:12:26:Nie, dzi�kuj� Will. 0:12:30:Szkoda... 0:12:38:Moja pani,|Hadwiso. 0:12:40:- M�j panie.|- Gisburne! 0:12:43:Guy! Dobrze ci�|zn�w widzie�! 0:12:45:- To ju�...|- Dziesi�� lat, panie. 0:12:47:Dziesi�� lat! 0:12:49:Najgorszy z pazi�w, kt�ry|zawsze uroni� kropl� wina! 0:12:53:- Rozumiem, �e Szeryf jest niedyspowany...|- Niestety tak, moja pani. 0:12:59:Zosta�... Pogryziony|przez psa. 0:13:02:Biedne stworzenie. 0:13:06:- Co was sprowadza do Nottingham?|- Chcieli�my si� z tob� spotka�, Guy! 0:13:12:Wina! 0:13:13:- Wina dla naszych|go�ci. - Wina! 0:13:39:Jest tu. 0:13:44:/Tak./ 0:13:54:Tu... 0:14:06:/- Jak to robisz?/|- [Nadstaw uszu.] 0:14:09:- A, zna si� �acin�?|- Troszeczk�. 0:14:12:[B�adz� ci, kt�rzy s�|g�upi, �li i leniwi.] 0:14:19:Tak... 0:14:20:/No, dalej Will!/ 0:14:26:To musi by� tu. 0:14:32:/Nie, Will.../ 0:14:35:/To jest tu./ 0:14:38:Dobry jest... 0:14:53:- Gdzie jest Gisburne?|- Wyjecha�... 0:14:56:- O brzasku, m�j panie.|- Wyjecha�? 0:14:59:Z Ksi�ciem Gloucester i by��|Kr�low� Hadwis�, m�j panie. 0:15:05:Chc� go widzie�,|gdy tylko wr�ci. 0:15:12:Gdzie jest ten|medyk?! 0:15:19:/- Po co mnie tu przyprowadzili�cie?/|/- M�j ojciec powiedzia� mi, �e jeste� ambitnym cz�owiekiem./ 0:15:23:- Staram si�, moja pani. - Wi�c pojmiesz|w lot, �e nadchodzi czas kucia losu. 0:15:29:Na p�nocy Baronowie zawarli porozumienie,|kt�re mo�e pozbawi� Kr�la tronu. 0:15:34:Ale nie s� przekonani. Wszystko,|czego potrzebuj� to znak. 0:15:38:- Kr�lowa Izabela mo�e nim|by�. - W jaki spos�b? 0:15:41:Sta�a si� g��wnym punktem ich niezadowolenia.|Niekt�rzy obwiniaj� j� za nasze straty we Francji. 0:15:47:Rzuci�a na Kr�la urok! I zwr�ci�a przeciw niemu|nawet jego najbardziej oddanych poplecznik�w. 0:15:52:Jej... 0:15:54:�mier�... Mog�aby zjedna�|Baron�w po naszej stronie 0:15:58:i zwolni� miejsce|dla nast�pcy. 0:16:01:Ale moja pani...|Nie ma nast�pcy. 0:16:04:Kr�l nie mia� dzieci, obydwaj|jego bracia nie �yj�... 0:16:08:Nie ma nikogo, kto m�g�by|ubiega� si� o koron�. 0:16:11:Nie ma nast�pcy,|Gisburne. 0:16:14:Ale jest...|Pretendent. 0:16:17:- Pretendent? - Kr�l Ryszard mia�|bratanka, Ksi�cia Artura z Bretonii. 0:16:22:Niekt�rzy powiadaj�, �e na �o�u �mierci|Lwie Serce og�osi� go swoim nast�pc�. 0:16:26:Tak, ale on r�wnie� nie �yje.|Kr�l Jan go zamordowa�. 0:16:30:- Doprawdy?|/- Wasza Wysoko��./ 0:16:50:Arturze... 0:17:02:Jest wielu takich, kt�rzy podaj� si�|za kogo�, kim tak naprawd� nie s�. 0:17:10:/Nie mo�esz walczy� z tymi,|kt�rzy udaj� kogo� innego./ 0:17:16:Kim jest ten Artur? 0:17:18:Czego od nas chce? 0:17:22:Tylko b�d�c tym,|kim jeste�... 0:17:26:Robinem w Kapturze,|mo�esz zwyci�y�. 0:17:34:Kolejna zagadka... 0:17:40:- Nic ci nie jest?|- Dobry cios, Much... 0:17:48:Wy�ej, Much.|Wy�ej! 0:17:51:- To niesprawiedliwe, jeste� ode mnie wi�kszy!|- Nie liczy si� waga, tylko umiej�tno�ci! 0:17:55:Tuck! 0:17:57:/No, dalej.../ 0:18:01:/Dalej.../ 0:18:03:- Johnie? - Artur by�|w Nottingham. 0:18:06:- Po co? - Nie chce|nam powiedzie�. 0:18:11:/Tuck!/ 0:18:13:/Chod� no tu,|Tuck!/ 0:18:14:- Jakie wie�ci z Nottingham?|- Powiedziano mi o francuskiej Ksi�niczce. 0:18:18:- Przybywaj�cej z pielgrzymk�.|- Jest w drodze do opactwa Warren. 0:18:20:Pierwszy raz s�ysz�. 0:18:22:Ma ze sob� skrzynie pe�ne|monet i klejnot�w! 0:18:25:- Jest z pielgrzymk�?|/- Ma odda� ofi...
mrufka_a