wokulski.doc

(43 KB) Pobierz
Stopiło się w nim dwu ludzi: romantyk sprzed roku 60-tego i pozytywista z 70-tego" Szuman

Stopiło się w nim dwu ludzi: romantyk sprzed roku 60-tego i pozytywista z 70-tego" Szuman

Stanisław Wokulski pochodził z zdeklasowanej szlachty, jego ojciec, żył marzeniami, że odzyska utracony majątek po zmarłym dziadku. Wierzy w moc nauki, dlatego przygotowywał się do Szkoły Głównej na studia. Ludzie przychodzili do sklepu Hoppera, żeby zobaczyć subiekta, który chce się uczyć - nie było to zjawiskiem powszechnym. Wokulski dostał się na studia, ale po roku rzuca kursy, bo zaczęło się powstanie. Stanisław bierze udział w powstaniu, podporządkowuje swoje życie walce o wolność. Z powodu udziału w powstaniu zostaje zesłany na Syberię. Nie załamuje się, nie ucieka, wykorzystuje fakt, że znajduje się w towarzystwie wielkich uczonych polskich i rosyjskich. Pisze do Rzeckiego lisy, żeby mu przysłał książki. Kiedy wraca (zarobił tam pieniądze korepetycjami) szuka sobie zajęcia. Wokulski żeni się ze starą Minclową i pracuje w sklepie. Zaręcza się z Małgorzatą, ponieważ kupcy ani naukowcy go nie chcieli, rzucił się w wir nauki, wszystkie pieniądze na to przeznaczył, a kiedy się skończyły, zaczął szukać pracy, nie znalazł jej, dlatego zaręczył się z Minclową - czego Rzecki nigdy nie rozumiał - Wokulski do Rzeckiego powiedział, że się sprzedał, dało mu to zabezpieczenie bytowe, to małżeństwo traktował jako powinność. Jednak kiedy został mężem był idealnym i najwierniejszym sługą, chodził z nią do teatru. Po śmierci Małgorzaty poświęcił się nauce - wraca do swojej pasji. Kiedyś Rzecki wysłał go do teatru. Wokulski spotkał tam Izabelę Łęcką i od razu się w niej zakochuje - jak romantyk - zakochuje się od pierwszego wejrzenia w wieku 45 lat, a taka miłość była charakterystyczna dla wieku młodzieńczego, a nie dla mężczyzny w takim wieku. Mimo szaleńczej miłości wyjeżdża, aby powiększyć majątek, żeby panna Izabela zechciała na niego zerknąć. Wyrusza robić interesy - ale interesy były uczciwe - człowiek uczciwy, rzetelny, kupiec. Stanisław wraca do Warszawy. Jedynym jego celem jest zbliżenie się do Izabeli, jednak nie chce, jej uzależnić od siebie, od swoich pieniędzy, chce żeby go kochała autentyczną miłością. Wspomaga finansowo Łęckich, tworzy sieć, po której zbliża się do Izabeli, robi wszystko w ukryciu - drze weksle, przepłaca za dom. Wokulski ma bardzo dobrze przemyślany plan. Zauważa, że Izabela jest daleka od ideału. Szarpią nim rozterki, nie umie ich określić, zauważa, że Izabela jest daleka od jego postrzeganego ideału. Pierwszy kryzys następuje po wizycie u Łęckich. Gościem w domu jest Starski, rywal Wokulskiego. Stanisław zauważa, że Iza bawi się mężczyznami. Rozmawia ze Starskim po angielsku.

Stanisław (który specjalnie dla Izy uczył się angielskiego) tylko tyle zrozumiał, że Izabela uważa go za kupca, nie szanuje go i drwi sobie z niego. Iza traktował Wokulskiego jak osobę stanu trzeciego. Izabela mówi, że Wokulski mógłby nawet zostać jej przyjacielem, ale nie mężem. Stanisław zauważa, że Izabela jest niegrzeczna i nie traktuje go poważnie, traci jakiekolwiek nadzieje. Urażony kochanek ucieka do Paryża. W czasie podróży zastanawia się jak mógł się zakochać w takiej kobiecie, wpada w rodzaj depresji, jest w szoku, nie zauważa ludzi wokół siebie, nie wie dokąd jedzie, im dalej tym apatia się pogłębia.

Miłość odebrała mu chęć do życia. W Paryżu spotyka Geista - potrzebował funduszy. Wokulskiego przyciąga sama jego postać, ponieważ bardzo mu jego samego przypominał (poświęcił się swoim badaniom). W Geista laboratorium sam wszystko testuje, chce to zobaczyć na własne oczy. Wir paryskiego życia tak go wciąga, że nawet nie myśli o powrocie do kraju. Jednak pobyt w Paryżu nie powoduje, że Wokulski odkochuje się. Zastanawia się co ma zrobić. Sytuacja zmienia się diametralnie kiedy dostaje list od prezesowej - gdyby go nie dostał został by w Paryżu i poświęciłby się badaniom. W liście nie było żadnego wyznania, nawet sama Iza go nie pisze, tylko osoba trzecia, prezesowa. W liście nie było żadnych obietnic, a rzuca cały interes i pędzi do Zasławka. Nagle zapomina o urazie do Izabeli - bardzo gwałtowne poczynania. Wyjeżdża do Zasławka. Przy rozmowie z Izą jest już opanowany, spokojny, nie ma już w nim nic z tego szaleńca co porzucił interes i wyruszył do ukochanej. Prezesowa mówi Izie, że Wokulski jest lepszy od 10 austriackich hrabiów, ale Izabela nie przekonuje się , urodzenie jest dla niej najważniejsze. Wokulski jest bardzo zazdrosny kiedy widzi Izę rozmawiającą ze Starskim. Stanisław oszukuje swoim zachowaniem Izabelę, bawi się dobrze i nic go więcej nie obchodzi. Wokulski oświadcza się Izie i prosi o pozwolenie na bliższą znajomość. Mówi ze spokojem, opanowaniem, że jeśli go nie chce ma mu powiedzieć. Iza nie odmawia Stanisławowi - chce być adorowana. Tym samym daje wielką nadzieje Wokulskiemu. On nie rozumie, że Iza nie powiedziała mu nic znaczącego, ona nie łączy małżeństwa z miłością. W rozmowie z Wąsowską mówi, że wyjdzie za Wokulskiego, ale nadal będzie prowadziła życie takie jak dotąd, będzie miała kochanków. To czysty interes. Jednak nie doszło do połączenia tych dwóch osób. Izabela rozmawia ze Starskim po angielsku (w pociągu), a Stanisław wszystko rozumie. Świta mu, że ona go oszukuje, jest zła, fałszywa, on nie podejrzewał by ja o to, w tym momencie odkrywa jej prawdziwą naturę. Wokulski stworzył sobie obraz Izabeli, który w ogóle nie odzwierciedlał prawdziwego jej wnętrza. Zamiast przejść obojętnie obok Izabeli, próbuje popełnić samobójstwo, świat mu się załamał, potrzebował rodziny, żony, dzieci, nie interesowało go robienie majątku, po co ma robić coś dla świata, skoro świat dla niego nic nie zrobił, mógł zainteresować się inną kobietą, ale on nie chciał, kochał tylko jedną, nie potrafił kontrolować uczuć, zachowuje się jak młodzik, jakby miał 17 lat. Wokulski zniknął. Ktoś go widział zamku w Zasławku, jak go wysadzał, jednak Stanisław nie zginął.

Wokulski jest osobowością na styku dwóch światów, posiada "stare" cechy bohatera romantycznego (jak szalona miłość, rzucenie nauki żeby wziąć udział w powstaniu, samobójstwo) i "nowe" pozytywisty (nauka jego pasją, mimo szaleńczej miłości wyjeżdża żeby powiększyć majątek, wykorzystuje fakt, że znalazł się na Sybirze wśród uczonych). Otwarte zakończenie książki, podkreśla jej refleksyjność. Skłania czytelnika do rozmyślania nad tym co się stało z Wokulskim. Takie zakończenie nadaje filozoficzny wymiar książce.

 

Stanisław Wokulski urodził się w 1832 roku. Jego ojciec poza skromnym wykształceniem nie pozostawił mu nic w spadku. Przymuszony biedą musiał podjąć się pracy na stanowisku subiekta w „handlu win i delikatesów” Hopfera. Po odejściu ze sklepu zamieszkał u Rzeckiego. W tym czasie uczęszczał do Szkoły Przygotowawczej, następnie do Szkoły Głównej. Utrzymywał się z korepetycji, które nastręczał mu jego kolega z Akademii - Szuman. W 1862 roku cała młodzież żarliwie angażowała się w konspirację. Wokulski zrezygnował ze studiów i bez reszty poświęcił się powstaniu. Za udział w nim został zesłany na Sybir. Na zesłaniu poznał kupca rosyjskiego Suzina. W 1870 roku pozwolono mu powrócić do Warszawy. W stolicy ożenił się z wdową po Janie Minclu. Gdy zmarła odziedziczył po niej sklep. Wiosną 1877 roku, gdy wybuchła wojna rosyjsko - turecka, przejeżdżał przez Warszawę Suzin, który nakłonił go do handlu w rejonie działań wojennych. Stanisław wyjechał z Warszawy z 30 tysiącami rubli, natomiast powrócił z kwotą prawie dziesięciokrotnie większą. Ciąg dalszy biografii Wokulskiego, jest już akcją „Lalki”.

Ale jaki był ten człowiek z przełomu epok? Czy był romantykiem, czy może pozytywistą?

Co w Wokulskim jest z romantyka? Należy pamiętać, że romantyzm w Polsce to przede wszystkim epoka walki narodowo - wyzwoleńczej. Są to powstania, młodzież kierująca się szczytnymi (często niemożliwymi do realizacji) celami. Stanisław Wokulski w trakcie swej „młodości” akademickiej był najofiarniejszym i najodważniejszym spiskowcem i konspiratorem. Zrezygnował ze swoich zamierzeń ukończenia studiów i wyruszył do walki powstańczej. Podobnie jak większość bohaterów romantycznych, także i on został zesłany na Syberię.

Romantyzm to również wszechobecna miłość. Niestety przeważnie nieszczęśliwa i tragiczna w skutkach. Miłość Wokulskiego do Izabeli Łęckiej jest tutaj klasycznym przykładem miłości romantycznej. Izabela nie traktuje uczucia Stanisława poważnie, uważa jego zaloty za zabawne. Nie odwzajemnia jego miłości. Natomiast miłość Wokulskiego do panny Łęckiej jest uczuciem wszechogarniającym, paraliżującym jego umysł. Jest jego jedyną ideą, na tym etapie można przyrównać Wokulskiego do Gustawa z IV części „Dziadów”. Jego uczucie popycha go do pojedynku z Krzeszowskim o honor i godność Izabeli. Ten czyn również identyfikuje go z romantykami.

Następną cechą Wokulskiego - romantyka jest jego osamotnienie i niezrozumienie przez otoczenie. Nawet jego przyjaciel Rzecki nie może odgadnąć zamiarów Stanisława. Bardzo charakterystycznie widać u głównego bohatera „Lalki” jego romantyczną naturę, gdy po rozczarowaniu miłosnym decyduje się popełnić samobójstwo. Tak było u Goethego w „Cierpieniach młodego Wertera” i u Słowackiego w „Kordianie”.

Stanisław Wokulski jak na romantyka przystało był marzycielem, człowiekiem wrażliwym i niezwykle honorowym.

Natomiast co można powiedzieć o drugiej połowie duszy Wokulskiego? Czy jest on naprawdę pozytywistą?

Pierwszą cechą bohatera świadczącą o jego naturze pozytywisty jest jego kult i ogromne pragnienie zdobycia wiedzy. Na przeszkodzie do zdobycia wykształcenia nie stanęła mu nawet trudna sytuacja finansowa. Zarabiał na swoje utrzymanie i jednocześnie uczył się. Skończył kurs przygotowawczy, by potem po zdaniu egzaminów dostać się do Szkoły Głównej.

W młodości, gdy pracował w sklepie u Hofnera czytał wiele książek i starał się skonstruować wiecznie poruszającą się maszynę Perpetuum Mobile. Dzięki swej zawziętości w dążeniu do pozyskania wiedzy, zyskał poparcie studentów, którzy zaczęli mu pomagać. Jako człowiek oddany nauce głęboko popierał scjentyzm. Później gdy już posiadał dużo pieniędzy pomagał w badaniach Geist`owi.

Często w literaturze pozytywizmu poruszany był wątek kariery i władzy pieniądza. Tak było w „Czerwonych i czarnych” Stendhala, „Ojcu Goriot” Balzaca, „Zbrodni i karze” Dostojewskiego, czy „Pani Bovary” Flauberta. Karierę i pieniądze robi też Wokulski. Stanisław ma znakomitą rękę do interesów. W okresie krótszym niż rok pomnożył swój początkowy kapitał prawie dziesięciokrotnie. Nie poprzestał jednak tylko na zgromadzeniu pieniędzy, wyznawał on zasadę kapitalizmu, że pieniądz musi robić pieniądz. Ciągle inwestował swoje pieniądze, a to powiększył sklep, a to zainwestował w interesy zagraniczne. Powołał do życia spółkę handlową z Rosją, aktywizując tym samym kapitał arystokracji.

Jako człowiek pozytywizmu precyzyjnie formułował swoje plany. Pomimo ryzykownych interesów w Rosji, czy handlu bronią, zawsze liczył dokładnie środki i możliwości. Stanisław Wokulski prowadził działalność filantropijną i społeczną. Nie czynił tego na pokaz, jak arystokracja, ale w myśl hasła pozytywistycznego, a mianowicie pracy u podstaw. Zauważał nędze biedoty i starał się im pomóc.

Nie da się jednoznacznie określić czy Wokulski jest romantykiem, czy pozytywistą. Jego natura jest bardzo złożona. Znajdujemy w nim odbicia dwóch jakże sprzecznych ideowo epok. Pomimo tego Stanisław potrafi je ze sobą jakoś pogodzić i żyć z przekonaniami obydwu epok. Na pytanie: Wokulski - romantyk, czy pozytywista, odpowiem Wokulski - romantyk i pozytywista. Niestety taka kombinacja cech prowadzi do nieszczęśliwego zakończenia. Osobowość Wokulskiego najlepiej oddają słowa Szumana: „Powszechna jawność sprawia, że już nie wierzymy w anielskość kobiet, ani w możliwości ideałów, kto tego nie zrozumie musi zginąć, albo dobrowolnie ustąpić...”

Zgłoś jeśli naruszono regulamin