00:01:54:Wcze�nie dzi� przyszed�e�.|Jeszcze nie sko�czy�am. 00:01:57:Ale spokojnie.|Nied�ugo sko�cz�. 00:01:59:Musz� i�� do szko�y. 00:02:03:Wejd�, wejd�. 00:02:05:Wy, m�odzi ch�opcy, zawsze|gdzie� sie spieszycie, zawsze. 00:02:22:Marisol w�a�nie wysz�a do szko�y. 00:02:24:W ci�gu trzech lat nie|opu�ci�a �adnego dnia. 00:02:27:Siadaj, siadaj. 00:02:30:Chcesz mleka?|Mleka i ciastek? 00:02:34:Mam pyszne wi�rki czekoladowe. 00:02:37:Lubisz Marisol? 00:02:40:Marisol... Zawsze pyta o ciebie: 00:02:43:"Dlaczego Michael tu przychodzi?|Dlaczego nie rozmawia ze mn� w szkole?" 00:02:48:Masz dziewczyn�? 00:02:52:Chyba kto� ci si� podoba. 00:02:54:Ale ja si� nie martwi�. Jeste�|jeszcze m�ody. Czasu jest mn�stwo. 00:02:59:Wkr�tce ci si� znudzi, a wtedy|zaczniesz rozmawia� z moj� Marisol. 00:03:05:Zawsze jej powtarzam:|"Zaczekaj na Michaela." 00:03:09:"On zajdzie daleko,|bardzo daleko." 00:03:12:"Wi�c nie spiesz si�.|Jest dobrze." 00:03:16:Poniewa� zawsze powtarzam jej,|jaki ty jeste� wyj�tkowy... 00:03:20:- Po�owa ceg�y znaczy 20.|- Tak, tak, oczywi�cie, 20. 00:03:23:- W�a�nie, �e nie 20.|- Ale� tak, oczywi�cie, �e 20. 00:03:28:Esteban kaza� mi zanie�� to do|sklepu Chillie'go. Musz� wzi�� 20. 00:03:33:Je�li nie dam mu 20, w�cieknie si�.|Mam przeliczy�? 00:03:36:Nie, nie, nie, nie.|Zaczekaj, zaczekaj. 00:03:38:Sprawdz� to jeszcze raz.|Dla ciebie. 00:03:52:Sp�jrz. Zapodzia� mi|si� jeszcze jeden. 00:03:55:Ciekawe, jak? To chyba moje oczy, wiesz?|S� stare. Nie widz� ju� tak dobrze, jak kiedy�. 00:03:59:Ciekawe, jak? To chyba moje oczy, wiesz?|S� stare. Nie widz� ju� tak dobrze, jak kiedy�. 00:04:02:Dlatego kupi�am Marisol okulary. 00:04:05:Nie ma problem�w ze|wzrokiem jak ja. 00:04:08:Marisol to bardzo �adna dziewczyna.|Pomy�l o mojej Marisol, 00:04:14:poniewa� chc�, by mia�a tak m�drego|ch�opca jak ty, wi�c przemy�l to sobie. 00:04:25:- Potrzebuj� 5 cegie�ek.|- Tak, tak. S� ju� zam�wione. 00:04:29:- Wi�c czemu nie s� jeszcze gotowe?|- Spokojnie. Jest 8 rano. Dopiero wstali�my. 00:04:35:Jest prawie 8:45. Jestem|sp�niony do szko�y. 00:04:38:O rado�ci! To� to ma�y|Fresh, pos�aniec bog�w! 00:04:43:Ksywka jest tylko dla przyjaci�.|Mo�esz nazywa� mnie Michael. 00:04:46:Wiesz, to troch� k�opotliwe. Esteban wykorzystuje|te ma�e obrzydliwe (maricon) dla ludzkiej pracy. 00:04:50:Rzyga� mi si� chce. 00:04:52:Najbardziej k�opotliwe jest to,|�e ca�a ta robota tutaj... 00:04:55:Esteban kaza� ci siedzie� tu z tymi|dziwkami. To jest dopiero k�opot. 00:04:59:Kurwa. Ty ma�y c�tkowany|skurwielu. Zaraz ci jebn�. 00:05:02:Jestem dla tych dziwek|wszystkim, czarnuchu. 00:05:04:Mam tu ca�y harem niczym|jaki� pierdolony Arab. 00:05:08:Dla mnie nie jeste�, skurwielu. 00:05:11:B�dziesz trupem, zanim zd��ysz dotkn��|tych dobrych rzeczy, jebana ma�po. 00:05:14:Mo�esz sobie jedynie|pomarzy�, pierdolcu. 00:05:16:Tw�j jedyny harem to twoje pi�� palc�w|u twojej jebanej r�ki. 00:05:21:Potrzebuj� 5 cegie�ek. 5. 00:05:23:Ka�dy wie, �e on jest|tu tylko dlatego, 00:05:26:i� Esteban dyma|jego pojeban� siostr�. 00:05:30:Ani s�owa o mojej siostrze. 00:05:31:Powaga. Esteban zaje�d�a|t� czekoladow� dziwk�. 00:05:35:Posuwa od ty�u, jak|tylko ma okazj�. 00:05:37:Ona jest niczym, opr�cz podskakuj�cej|pojebki dosiadaj�cej bia�ego konia... 00:05:40:Jeszcze jedno s�owo o|mojej siostrze, dziwko. 00:05:43:Wiesz co, zaraz|ci jebn�, suko. 00:05:45:Zr�b to. No dalej,|dziwko. Zajeb mi. 00:05:48:Wiesz, �e jeste� pierdolonym zerem,|Herbie, wi�c morda w kube�. 00:05:54:Potrzebuj� 5 cegie�ek. 5. 00:06:13:Chillie, stary. S� wszystkie.|Liczy�em je wszystkie. 00:06:15:Wiesz, �e musz� je policzy�. 00:06:17:Nie zap�ac� ci, dop�ki ich nie|policz� i nie zaksi�guj�. 00:06:24:Masz mr�wki w spodniach? 00:06:26:Wyluzuj. 00:06:28:- Esteban chce z tob� m�wi�.|- Musz� do szko�y, Chillie. 00:06:31:Jestem sp�niony. To ju� drugie|moje sp�nienie w tym tygodniu. 00:06:35:Panna Coleman mnie zabije. 00:06:37:Spokojnie. Napisz� ci|zwolnienie lekarskie. 00:06:42:To nie jest �mieszne, stary. 00:06:45:Esteban przyszed� tu tylko|po to, by zemn� m�wi�? 00:06:47:Robi obch�d. 00:06:48:Powiedzia�, by� na niego|zaczeka�, a� tu przyjdzie. 00:06:52:Wali� to, Chillie.|Zap�acisz mi p�niej. 00:06:54:Jestem sp�niony. Przeka� mu,|�e musia�em i�� do szko�y. 00:06:56:Zaczekaj, Fresh.|Wracaj, cwaniaczku. 00:07:03:Trzymaj. S� twoje. 00:07:06:Je�li brakuje cho� jednej,|zabij� ci� p�niej. 00:07:11:Wi�c? 00:07:15:Masz usprawiedliwienie,|czy nie? 00:07:19:Kto m�wi do ciebie, ch�opcze,|ja czy ta pod�oga? 00:07:25:Czy to takie �mieszne, Chuckie? 00:07:28:Co w tym �miesznego? 00:07:31:Wi�c sied� cicho|i wytrzyj te bzdury, 00:07:34:kt�re uwa�asz za wyraz ekspresji|na swojej twarzy, ch�opcze. 00:07:43:Schowaj swoje|rzeczy i usi�d�. 00:07:48:To jeszcze nie koniec,|s�yszysz? 00:07:52:Ot�, zanim nam przerwano,|m�wi�am wam, 00:07:56:�e s�owa "manifestu przeznaczenia"|wed�ug pana Hilla znacz� 00:08:01:co� zupe�nie innego. 00:08:04:Wi�c nie przychod�cie do|mnie na lekcje z tymi bzdurami 00:08:07:o bohaterach spod Alamo|i Davy'm Crockrtcie 00:08:09:i jak �li oni byli, 00:08:12:poniewa� wszystko,|czym si� zajmowali, 00:08:14:to okradaniem ludzi z ich ziemi, 00:08:16:by m�c dalej przy��cza� nowe|terytoria dla legalnego niewolnictwa. 00:08:22:Materia�y, kt�re wam da�am,|zawieraj� teksty 00:08:24:napisane przez pisarzy b�d�cych przeciw|niewolnictwu w tamtym okresie. 00:08:30:Przeczytaj pierwszy|fragment, Rosie. 00:08:32:Napisa� go, b�d�cy przeciw|niewolnictwu, pisarz David Child 00:08:36:do meksyka�skiego rz�du 00:08:39:ostrzegaj�c ich przed swoim|w�asnym ameryka�skim rz�dem. 00:08:43:Przeczytaj go na g�os. 00:08:44:"Szanowni Pa�stwo,|zniecierpliwienie i prawie nieod..." 00:08:49:"nieodparte pragnienie, jakie panuj�|na Po�udniu i Po�udniowym Zachodzie," 00:08:53:- "by zaatakowa� Teksas..."|- Przepraszam. 00:08:57:Co ty sobie my�lisz? �e gdzie|jeste�? W krainie Oz? 00:09:02:Chyba nie my�lisz, �e pozwol�|wam siedzie� obok siebie. 00:09:05:Przesi�d� si� tam, ch�opcze. 00:09:08:Obok Rosie. 00:09:21:Dobrze, Curtis, twoja|pi�ka! Przechodzisz! 00:10:38:Jeszcze jednego, dobry|cz�owieku. Jeszcze jednego. 00:10:43:Jak tylko wy�o�ysz Willie Randolpha. 00:10:45:- Przepraszam, G.|- Nie wa�ne, zapomnij. 00:10:48:Odda�em swojego ostatniego podw�jnego|Willie Randolpha Freshowi w klasie, stary. 00:10:51:- Zosta� mi tylko jeden.|- Wy�� Willie Randolpha! 00:10:54:Nie! Powiedzia�em nie!|Nikt nigdy nie wyk�ada Willie Randolpha. 00:10:57:B�dzie kosztowa� mnie 6 dolc�w|za paczk�, zanim go dostan�. 00:11:00:Tylko frajer kupuje|takie g�wna, stary. 00:11:03:Ja jeszcze nigdy nie|kupi�em �adnej karty. 00:11:05:- Kradn� je ca�ymi dniami.|- Kradnie je ca�ymi dniami. 00:11:08:Zamknij si�, Tarleak. W �yciu nie ukrad�e�|nawet g�wna, wi�c sied� cicho. 00:11:12:- A w�a�nie, �e tak.|- Czy�by? Poka� wi�c swoje karty. 00:11:15:Nie mam ich ze sob�. Czarnuchy nigdy|nie daj� mi spokoju, gdy je mam. 00:11:18:Przymknij si�, g�upku. 00:11:20:M�j stary ma wszystkie serie|pocz�wszy od 1900 roku. 00:11:24:Ma Willie Maysa, Jackie|Robinsona, ich wszystkich. 00:11:27:Oni nigdy nie mieli swoich|kart bejsbolowych, g�upku. 00:11:30:- Widzia�em je.|- Tak? Gdzie? 00:11:32:U mojego starego.|Ma je wszystkie u siebie. 00:11:35:I gdzie on je trzyma?|W tych, no, ile limuzyn? 00:11:37:6. Czarnuch ma 6 limuzyn. 00:11:40:Powaga, 6 z nich.|Wielkie pieprzone limuzyny. 00:11:42:Ty nawet nie zna�e�|swojego ojca, skurwielu. 00:11:44:- Zna�em! / - Nie widzia�e�|nigdy skurwiela na oczy, 00:11:47:wi�c morda w kube�, bo ci�|kopn� w z�by, smarkaczu. 00:12:01:Sp�jrzcie na niego. 00:12:04:Zaraz mu ga�y do niej wyjd�. 00:12:07:- Cicho, czarnuchy.|- Nie lubi� tych dziwek. 00:12:10:Zawsze nad�te. Zawsze z nosami w|chmurach, jakby by�y nie wiadomo kim. 00:12:14:Powaga, zawsze mnie|zaczepiaj� i takie tam. 00:12:16:Jak ta Shanice. Nie przestanie,|dop�ki jej nie walniesz. 00:12:18:- Racja. / - Nie daj� ci spokoju,|a� ich nie walniesz. 00:12:21:Potem p�acz�, ale|lubi� to g�wno. 00:12:23:Racja. My�l�, �e s� nie wiadomo kim, ale jedyne|czego chc�, to waln�� je po g�owach. 00:12:35:Dok�d idziesz, stary?|Patrz na dziewczyny. 00:12:40:Zostawiasz najlepszych|kumpli dla baby, stary? 00:13:04:Przesta� gapi� si�|na mnie, Rosie, dobrze? 00:13:07:Dlaczego zawsze|gapisz si� na mnie? 00:13:09:Poniewa� ty gapisz si� na mnie. 00:13:11:Wcale nie. 00:13:12:Gapisz. Zawsze si�|na mnie gapisz. 00:13:15:Bzdury. 00:13:17:Zaci�gasz swoich koleg�w|na nasze �wiczenia, 00:13:20:jakby to by� ich w�asny pomys�. 00:13:22:Lecz przyprowadzasz ich,|by m�c si� na mnie gapi�. 00:13:24:- Ty chyba �nisz. / - Niech ci b�dzie.|Uwa�am, �e to s�odkie. 00:13:27:Dziewczyny zawsze b�d� m�wi�:|"Mikey ma bia�e krosty." 00:13:31:Ale ja uwa�am, �e to s�odkie.|Naprawd� tak uwa�am. 00:13:34:Cholera. Sama wygl�dasz|prawie jak bia�a. 00:13:36:- Bo jestem.|- Jaja se robisz? 00:13:39:- Moja matka jest bia�a.|- Bujasz. 00:13:42:Naprawd�. Calutka bia�a. 00:13:44:To dlatego nigdy|nie przychodzi do szko�y? 00:13:47:Wstydzi si� ciebie,|bo jeste� czarna, tak? 00:13:49:Dlaczego nie mieszkasz z matk�? 00:13:51:- Mieszkam. / - Mieszkasz z ciotk�,|Hilary i Jewel i z innymi, 00:13:55:wi�c mo�esz przesta� (fronting) w ka�dej chwili. 00:13:57:Zamknij si�. 00:13:58:Moja matka wysz�a za milionera. 00:14:00:Mieszka z Tarleaka starym,|limuzynami i innym g�wnem. 00:14:04:Mieszka w Scarsdale.|I ma ogromny dom. 00:14:08:Prawie tak wielki|jak nasza szko�a. 00:14:10:Musisz przejecha� przez bram�|i ca�y las, by do niego dojecha�. 00:14:13:- Jakim samochodem je�dzi?|- Sportowym. 00:14:16:- Jakim sportowym?|- Nie wiem. Jaguarem? 00:14:20:Gdybym mia� milion dolc�w,|je�dzi�bym Porsche 959. 00:14:24:A ja kupi�abym|sportowy. Jaguara. 00:14:26:Cholera, a ja bym kupi� Ferrari|Testarosa, podw�jny silnik V-1, 00:14:29:albo Porsche 930|z silnikiem 6 turbo, 00:14:32:albo Vectora B-1 2|podw�jne turbo 00:14:35:od 0 do ...
MMonali