Krzysztof Wirpsza.doc

(75 KB) Pobierz
Krzysztof Wirpsza

Krzysztof Wirpsza

 


Enneagram 

Enneagram - klatka naszej osobowości. Herosi Umysłu - trzech superherosów prowadzących poza nią. Potrafią pokierować nas ku wewnętrznej przemianie. Wiedzą gdzie kończy się enneagram i zaczyna Nieznane. Umieją powiedzieć gdzie i jak uruchamia się w nas przemiana, czemu człowiek opuszcza znane terytorium osobowości i szuka... Po drodze czyhają pułapki, mielizny i komnaty z zastawionymi stołami gdzie strudzony podróżnik może nasycić się i odpocząć. Herosi Umysłu znają mapę podróży, wiedzą też, że podróż dobiegła końca jeszcze zanim się rozpoczęła. Są strażnikami największych tajemnic.

 

Herosi umysłu

Enneagram jest nie tylko symbolem osobowości – jest także symbolem wewnętrznej przemiany, jaka wielu z nas poprowadziła od życia w nowym, własnym świecie. Osobowość - to stary świat, ten zdominowany przez konwenanse świat słów „powinienem” oraz „muszę”. A także zwrotów „nie chce mi się”, „po co”, „nie uda się”, „ale przecież”, „czy na pewno”, „nie moja sprawa”, „spadaj” oraz „co mi grozi”. Osobowość nie jest tym samym co „ja”. Osobowość to sztuczne „ja”, fałszywe „ja”, „ja” wytworzone na potrzeby świata w którym przede wszystkim liczy się przetrwanie; a to znaczy - powstałe z błędnych przekonań, wierzące, że aby żyć musi się wierzyć w pewne stałe wzorce. Rządzi tu fałszywy obraz „ja” oparty na pewnego rodzaju mechanizmach, które mają pomóc nam w radzeniu sobie z teraźniejszością. W istocie jednak nie dotykają one teraźniejszości – a jedynie przeszłości. Zbudowano je w oparciu o przeszłe sytuacje, przy założeniu, że teraźniejszość (i obecne w niej „ja”) ma polegać na mechanicznym odtwarzaniu przeszłości teraz. Skoro jednak „ja” obecne w teraźniejszości nie jest maszyną (a czym jest – to dopiero pytanie!), jakiż sens próbować je zrozumieć przez przeszłość? Jest natomiast sens uruchomić egzystencjalny wymiar poznania, oparty nie tyle o mechaniczne kryteria, co o czyste doświadczenie, tu, w tej chwili. Taka otwartość umożliwia spotkanie Nowego Świata, bo przecież teraźniejszość, w tym nie-mechanistycznym rozumieniu, jest zawsze Nowa i Żywa.

Nowe Humanistyczne Teraz – to laboratorium gdzie powstaje nas własny świat, „mój świat”. Jedyne terytorium gdzie możemy być naprawdę sobą i gdzie w związku z tym - czujemy się jak w domu. Jaka jest natura przejścia miedzy starym światem Obiektywnych Norm, a nowym światem Humanistycznego Teraz? Co wzywa człowieka do tego przejścia i dlaczego jednych wzywa, a innych nie? Na te pytania odpowiada Wspaniała Trójca – Herosi Umysłu.

Ja i mój świat. Wielu oburzało się na te słowa. Co jest ważny jakiś tam twój świat, w obliczu tego „prawdziwego”, złożonego ze złych szefów, genetycznie modyfikowanej marchewki i wybuchających elektrowni? Prawda jest tam, na zewnątrz – głosiła zajawka serialu „Z Archiwum X.” A jednak wielu wątpiło, że świat tam na zewnątrz faktycznie ma takie znaczenie. Tacy jak Gandhi pokazali, że jedna osoba o właściwym podejściu, może zmienić gigantyczny niepodważalny galimatias samą tylko swoją postawą. Ci stali się bohaterami. Fakt, były to jednostki w tłumie. Wielu jednak podnieśli oni na duchu, podpowiadając rozwiązanie. Brzmiało ono: tak naprawdę liczycie się tylko wy: ty i twój świat. Tylko tak można naprawdę zainspirować. Tylko tak można zmienić coś w myśleniu zbiorowości. Tylko w ten sposób można zarazić innych pasją, bezinteresownością, chęcią.

Ludzie choćby trochę o tym przekonani należą do wielu, pozornie różnych grup światopoglądowych. Często te grupy nawet nie rozpoznają w sobie nawzajem (lub w niektórych swoich członkach) – pobratymców. Jedna z nich określa siebie na przykład jako Humaniści. Inna – Artyści. Jeszcze inna – Outsiderzy. Kolejna – Bezforemni Mistycy. No i wreszcie, zazwyczaj mniej lubiani, Wyznawcy Boga.

Aby odróżnić tę wielką wspólną – choć wysoce zróżnicowaną – społeczność, określmy czym jest jej przeciwieństwo. Kto NIE należy do grupy dyskusyjnej pt „ja i mój świat”? Oczywiście, odpowiemy, nie należą do niej osoby zainteresowane tylko i wyłącznie osobowością. Osobowość, inaczej enneagram, składa się z dziewięciu wzorców widzenia świata. Wzorce te dają tylko pozorne oparcie – w istocie wcale nie są bezpieczne. Nawet jeśli każdy z nich zawiera trochę dobra, zawsze zawiera też zło, i może niespodziewanie przechodzić z negatywu w pozytyw i na odwrót. Korzystanie ze wzorca ma swoją cenę.

Na przykład, enneagramowa Dwójka może być w jednej chwili hojna jak nie wiem (co jest niewątpliwie dobrą cechą), a w następnej –niewdzięczna i oskarżająca (co już wcale takie fajne nie jest). Na inny przykład – nasz życiowy partner (partnerka) mogą jednego dnia nas irytować i wydawać się nam odpychający, podczas gdy dnia następnego, też same cechy, które wcześniej wywoływały niechęć, posiadają magiczny blask, emanują wprost uwodzicielskim magnetyzmem.

Jak to możliwe? Jak to się dzieje, żebyśmy w jednej osobie, posiadającej te same cechy, widzieli z dnia na dzień tak skrajnie przeciwstawne wartości? Tak właśnie funkcjonuje osobowość – jest zbudowana na bazie przeciwieństw. Z jednej strony ma w sobie coś fajnego, ale, z drugiej strony, to coś fajnego istnieje zawsze za pewną cenę (kiedyś, w początkach mojego pisania nazwałem to zjawisko zewnętrzną deklaracją i wewnętrznym warunkiem). Jest to zasada działania „świata zewnętrznego”, w którym „nic nie przychodzi za darmo”, a „dobro jest po równi zmieszane ze złem.” Osoby ceniące ponad wszystko taki model, określimy jako należące do świata obiektywnego, nie należące natomiast do grupy „ja i mój świat”.



Trzej Herosi

Świat czysto obiektywny (enneagram) więzi, jak klatka. Ci, których znużyło zajmowanie się tylko i wyłącznie osobowością, zaczynają rozglądać się, czy jest z tej klatki wyjście. Innymi słowy – zaczynają tworzyć własny świat. Nie chcą już żyć w maszynie. Chcieliby budować rzeczywistość nie opartą o wzorce czy zasady, ale o naszą wewnętrzną esencję, sens. Oczywiście to szczytne zamierzenie może w realizacji zająć trochę czasu. Może oznaczać pożegnanie się z pewnymi przyzwyczajeniami. Może zmierzać do rzeczywistego przekroczenia punktu enneagramu, który definiuje nasz mechaniczny byt. I w związku z tym, może wywołać, przynajmniej w początkowej fazie, sporo zamieszania.

Tu wkraczają Herosi Umysłu. Jest ich trzech, ponieważ najogólniej, w przekraczaniu enneagramu i odkrywaniu własnego świata można wyróżnić trzy etapy. Mamy:

Heros 1

Świadomość – czyli coś, co wybiera – być dalej osobowością (wzorcem enneagramu), czy może... jest coś więcej. Czy kontynuować wzorce naszego enneagramowego typu? Czy przyznać się do nich przed sobą, poczuć je, stanąć z nimi twarzą w twarz? Gdy uświadomimy sobie wzorce, być może zasłona dymna opadnie. Być może zobaczymy wtedy naszą esencję, w miejsce tego, co narzuca nam nasza osobowość. Do tego jednak kluczowa jest właśnie Świadomość. Uświadamiamy sobie to, czego nie byliśmy dotąd świadomi, a co zmuszało nas do życia w oparciu o wzorzec. To bolesne – ale też oczyszczające. Jest to punkt, w którym nasza osobowość zostaje dosłownie przetłumaczona na coś autentycznego. Wybieramy siebie.

Heros 2

Ja – czyli to coś, czym chcemy się stać, gdy porzucimy osobowość. „Bądź sobą!” (artysto, etc). Bądź autentyczny! Ten punkt nazywamy też „prawdziwym ja” lub „esencją”. Gdy zaczynamy go doświadczać, zmieniamy się. Wychodzimy z enneagramu stając się coraz bardziej autentyczni, twórczy i konstruktywni w ramach własnego typu. Istniejemy w coraz większym stopniu w Humanistycznej Teraźniejszości, raczej niż w Mechanistycznej Przeszłości. Nie może być inaczej, bo „ja” jest tworem wyłącznie teraźniejszym i poza teraźniejszością nie ma sensu. Nasz świat zaczynają wypełniać pozytywne archetypy, życie płynie gładziej, staje się celebracją, raczej niż jak poprzednio – zmaganiem. Podobne przyciąga podobne, a rezygnując z wzorców i ograniczeń obiektywności, zaczynamy naturalnie przyciągać nieskończoność i tajemnicę. Nie znaczy to, że tracimy typ – tracimy tylko to, co nas w nim zniewala. Coraz bardziej natomiast ujawnia się dodatnia natura typu, jego magiczny potencjał. Jak użyć swojego typu, żeby nauczać siebie i świat magii i cudowności? Potrzebujemy w tym celu języka. Jest to jednak język naszych uczynków raczej niż słów. Postępując i żyjąc w zgodzie ze swoim „ja” uczymy się jak wykorzystać własny typ enneagramu do nauczania, że najistotniejsze przeszkody są w nas, teraz, i że, ostatecznie, są one iluzją.

Heros 3

Super-Ja - na końcu pozostaje pytanie, czy owo „ja” jest jedynie wytworem chemii i fizyki, czy czymś więcej? Czy duchowość i wszystkie „szamańskie” doświadczenia umysłu sprowadzają się ostatecznie do aktywności mózgu? A może są objawem istnienia jakiegoś rodzaju struktur (pól? idei?) istniejących poza mózgiem, na zewnątrz nas. Jednak nawet i w tym ostatnim przypadku, te hipotetyczne pola i idee, owa super-fizyka zaawansowanych praw kosmosu, wciąż byłyby czymś ograniczonym. Można-by te pola przecież zmierzyć, zważyć. Poznać. Byłyby zatem jakby szerszym mózgiem, szerszą strukturą, z natury mechaniczną (bo przecież nie osobową). Dopóki to jest mechaniczne, zawsze pozostaje pytanie – kto lub co stworzyło taką strukturę? Pytanie uciążliwe, bo postuluje nieskończoną drabinę fizycznych poziomów kolejno stwarzających niższe. Istnieje też jednak rozwiązanie prostsze. Jest nim wielkie nie-mechanistyczne znaczenie, które ma naturę nie fizyczną, a egzystencjalną. Powiedzielibyśmy, że nie jest Czymś, a Kimś. Ów hipotetyczny Ktoś zawierałby w sobie i nieustannie stwarzałby wszystko, a jednak właśnie dlatego, stanowiłby twór inteligentny, obdarzony emocją i wolą. Wszelka inteligencja jaką znamy byłaby wspomnieniem tego faktu, co tłumaczyłoby jej trudną do wyjaśnienia – na gruncie mechaniki - naturę. „Ja”, o którym mówiliśmy przy Herosie 2 byłoby odblaskiem takiego wielkiego powszechnego „Super-Ja”. Jaka byłaby prawdziwa natura owego tworu, nie sposób zgadnąć. Pozostaje w tej kwestii czysta intuicja.

Herosów Umysłu nazywamy też Trzema Osobami Trójcy. Odpowiadają one też trzem najwyższym stadiom kabalistycznego Drzewa Życia – Kether (Korona), Ain Soph Aur (Emanacja Nieskończoności) i Ain Soph (Nieskończoność). Już w ich kabalistycznych nazwach korelacje z herosami widać wyraźnie. W meta-enneagramie określimy je jako trzy kolejne szczeble poza enneagramem właściwym – tj. Dziesiątkę (Syna), Jedenastkę (Ducha) i Dwunastkę (Ojca).

 


Heros 1


IMIĘ : Świadomość

OSOBA TRÓJCY : Syn

DRZEWO ŻYCIA :  Kether
META-ENNEAGRAM : Dziesiątka

- uważana jest za aspekt z Herosów najmłodszy. To biblijny Adam, który poznał dobro i zło, jak również Syn Marnotrawny, który zagubił Królestwo. Świadomość jest tym miejscem, w którym postanowiliśmy, że istniejemy niezależnie, tj jako osobowości, osadzone w ciałach, w czasie, przestrzeni, etc. Nasze życie jest ułożone przez zewnętrzne uwarunkowania – tak i tak zostaliśmy wychowani, takie a nie inne mamy geny; taka jest sytuacja, takie jest życie, tego to a tego wymaga świat.

Jest to też miejsce, gdzie można tę decyzję cofnąć. Tu podejmujemy wybór – „chcę wrócić do siebie, chcę być sobą!” Odtąd naszym zadaniem będzie baczne czucie siebie, z ciągłym rozróżnianiem, co w nas pochodzi z „ja”, a co jest fałszywym balastem. Oczywiście w związku z tym miejsce to przypomina wrzący tygiel. Lub łaźnię. Zaczynamy konfrontować się z wypartymi treściami osobowości, choć wcale nie są one przyjemne. Nikt nie chciałby być osobowością, gdyby wiedział, że nią jest. To skonfrontowanie się jednak jest ważne, jest kluczowe. Tylko za jego pomocą jesteśmy w stanie przetłumaczyć fałsz na prawdę.

A jednak, gdy nieustraszenie i świadomie przeżywamy naszą osobowość, nieraz wijąc się w konwulsjach wewnętrznego oporu, budzi się, krok za krokiem, promyczek autentyczności. Z alchemicznej mieszaniny wykluwa się pierwotne jajo - ciekawość naszej prawdziwej roli w życiu. Co tu robię? Do czego dążę? Jaki moje życie ma sens?

Można ogólnie powiedzieć, że istotą drogi duchowej jest – nieraz trudne i bolesne - odejście od schematu, w poszukiwaniu własnej tożsamości. A jednak jest to nie tyle droga wyciszenia i koncentracji, co głębokiego i wstrząsającego przeżycia. Autentyczne „ja” jest odwrotnością naszej Osobowości, jej podszewką. Wywrócenie Osobowości „na nice” jest zadaniem, któremu nie da się podołać bez osobistego zaangażowania, bez ryzyka emocjonalnego i postawienia wszystkiego na jedną kartę. Wyciszenie i koncentracja prowadzą do stanu Pustki (zwanego Oświeceniem). Autentyczne „ja” jest czymś innym. Na fascynacji tym pierwszym zatrzymuje się – w dużej mierze - Buddyzm, co prowadzi do osiągania stanów poszerzonego spokoju i braku „Ja”. W kolejnych częściach cyklu obszernie wyjaśnimy czym Oświecenie (w buddyjskim rozumieniu) różni się od stanu autentyczności „Ja” (zwanej czasem Wyzwoleniem).


Heros 2


IMIĘ : Ja

OSOBA TRÓJCY : Duch

DRZEWO ŻYCIA: Ain Soph Aur

META-ENNEAGRAM : Jedenastka

– wędrując drogą świadomości, odnajdujemy własne prawdziwe „ja” (esencję). „Ja” to fenomen, który nadaje naszemu życiu sens. Bez „ja” – jakiż byłby sens naszego istnienia? To właśnie „ja”, ze swoją specyfiką i kreatywnością, decyduje o tym, że cokolwiek w życiu warto. Świadomość jest czymś innym niż „ja”. Świadomość jest zjawiskiem energetycznym, „ja” – nie. „Ja” jest sensem, znaczeniem nas samych, powodem (jedynym!) dla którego istniejemy. W odróżnieniu od niego świadomość reprezentuje rozmaite procesy energetyczne w tym „ja” zawarte. Powstają one na skutek procesów wyboru „ja” (lub osobowości), często dramatycznych, implikujących napięcie, dramat i wyładowanie.

Jedyne co możemy powiedzieć o relacji świadomość-ja, to, że świadomość poszukuje „ja”. Świadomość jest dążeniem do „ja” – choć bez „ja” pozostaje ona dążeniem pustym. Jak mówiliśmy, im bardziej człowiek odnajduje kim jest, tym większy sens jego życia, i tym bardziej jest on rozwinięty (zrealizowany). Im mniej mu się uda to ustalić, tym bardziej tkwi w osobowości, czyli fałszywym „ja”. Świadomość jest przejściem, aktem. Ma znaczenie w tym rozumieniu, że kieruje uwagę ku „ja”.


Heros 3

 

IMIĘ : Super-Ja

OSOBA TRÓJCY : Ojciec

DRZEWO ŻYCIA :  Ain Soph

META-ENNEAGRAM : Dwunastka

- Trzeci Heros dotyczy zagadnienia starego jak świat – czy, jeśli Coś niewiadomego zdaje się działać w materialnym świecie, to czy owo Coś (Duch, lub „ja”) – jest funkcją materii? Czy raczej nie ma z materią nic wspólnego. Ale wtedy nie jest to już Coś, a – Ktoś...

Wielki, wszechogarniający Ktoś, któremu widzi się cała reszta? To dopiero wyzwanie. Filozof traci swoją pewność siebie. Jego rozbrzmiewające donośnie:

„To nie magia, to czysta fizyka!”

Napotyka na nieśmiałe:

„A co, jeśli...”

A co jeśli ostatecznie jest tylko czysta magia? Wszystko co fizyczne, choćby to i była fizyka nieskończenie zaawansowana, ma podstawową wadę. Jest skończone. Fizyczny, oznacza posiadający kształt, liczbę, wymiar, dynamikę... To wszystko są atrybuty materii. Czyli Czegoś, co skończone. Pozostaje nam konkluzja – jeżeli istnieje cokolwiek naprawdę nieskończonego, musi to być czysty Umysł. Czysty – czyli niezależny od materii. Czysty czyli pierwotny w stosunku do materii. Chcąc nie chcąc, na samym końcu pozostajemy z jakąś totalną wartością osobową, z niefizycznym Kimś, który nie może być wytworem naszego mózgu. Nawet nie wytworem jakichś memów czy super-strun, bo to automatycznie odebrałoby mu Nieskończoność. Jak, dlaczego, skąd, po co taki Nieskończony Ktoś miałby istnieć? Niestety, jedyną odpowiedzią jest – z powyższej definicji wynikająca - totalna magia, nie posiadająca żadnego wyjaśnienia.

Heros 3 nie daje się udowodnić doświadczalnie (inaczej niż jego dwaj poprzednicy). Dlatego, co do jego istnienia lub nieistnienia, trudno kogoś przekonać. Istnieją wszak pewne dające do myślenia poszlaki, znane chyba wszystkim. Każdy chyba kto zastanawiał się na Wszechświatem – porównał się przynajmniej raz do mrówki wędrującej po dłoni człowieka. Pytanie jakie się tu pojawia jest zawsze aktualne. Jaki jest sens porównywania owych dwojga w fizycznych kategoriach? Czy mrówka byłaby w stanie zrozumieć swoją relację z człowiekiem tak, jak rozumiemy ją my? Oczywiście nie. Jej mózg jest na to zbyt prymitywny, a jej zainteresowania tak różne niż ludzkie, że wszelkie „rozumienie” z góry odpada... Co pozostaje Mrówce?

Nic. A przecież ona czuje że jednak Ktoś tu jest.

 


KW

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin