Bylicz Piotr - Bóg luk a granice nauki [referat].pdf

(140 KB) Pobierz
Bóg luk a granice nauki
Bóg luk a granice nauki
Piotr Bylica
Uniwersytet Zielonogórski
(Referat wygłoszony na III Filozoficznym Forum Młodych, Lublin 2004)
W moim wystąpieniu spróbuję bronić dość silnej i ryzykownej tezy, że współczesna
nauka nie pozostawia żadnych luk ani w naszej wiedzy (nie mam bynajmniej na myśli tego, że
wszystkie problemy zostały już przez naukę rozwiązane), ani w porządku świata, których
wyjaśnienie wymagałoby odwołania do jakiejś nadnaturalnej, transcendentnej sfery
postulowanej przez religie teistyczne. Sytuacja taka ma miejsce na przykład w tak istotnych
dla światopoglądu teistycznego kwestiach, jak pochodzenie wszechświata, życia i człowieka
bądź natura świadomości. Będę argumentował, że obraz nauki, skłaniającej do ateizmu, jest
wynikiem podstawowego założenia wszelkich badań naukowych, jakim jest postulat
naturalizmu metodologicznego oraz roli, jaką pełni nauka we współczesnej kulturze Zachodu.
Naturalizm metodologiczny
Zgodnie z postulatem naturalizmu metodologicznego świat przyrody, włączając ludzi,
wyjaśnia się w nauce jedynie przy pomocy pojęć odnoszących się do przedmiotów i procesów
występujących w przyrodniczym porządku przyczynowym. Nie stosuje się żadnych odwołań
do czynników nadnaturalnych czy transcendentnych wobec przyrody. Czołowy ewolucjonista,
Niels Eldredge, pisze na ten temat:
Jeśli istnieje jedna reguła, jedno kryterium, czyniące jakąś ideę naukową, to jest nim to,
że należy odwoływać się do naturalistycznych wyjaśnień zjawisk i wyjaśnienia te muszą
być testowalne jedynie w oparciu o nasze pięć zmysłów. 1
(...) uczeni są ograniczeni do formułowania wszystkich swoich twierdzeń w terminach
‘naturalistycznych’, po to po prostu, by móc je wówczas testować. 2
1 Niles Eldredge, The Monkey Business: A Scientist Looks at Creationism , Washington Square Press,
New York 1982, s. 82.
2 Tamże, s. 87.
1
 
Uczonym wolno formułować tylko takie idee, które odnoszą się do materialnego
wszechświata, a mogą je formułować tylko w taki sposób, który pozwala na ich
testowanie za pomocą świadectw empirycznych wykrywalnych dla naszych zmysłów 3
Według uczonych „cudy nie wchodzą w zakres nauki” 4 . Jak pisze Karol Sabath:
Kreacjoniści wierzą, że świat rozpoczął swe istnienie od cudu. Ale cudy leżą poza
nauką, która z definicji traktuje jedynie o czymś, co jest naturalne, powtarzalne, co jest
rządzone przez prawo. 5
Konieczność stosowania zasady naturalizmu metodologicznego dostrzegają też
niektórzy teiści. Wyrażona jest ona, na przykład, w następujących słowach arcybiskupa
Życińskiego:
Jako zasadnicza linia podziału [w kontrowersjach łączonych z teorią ewolucji] pojawia
się bowiem spór między naturalizmem metodologicznym a naturalizmem
ontologicznym. Pierwszy z nich stanowi konieczny warunek uprawiania nauki w sposób
zgodny z metodologią wypracowaną w epoce Galileusza i Sir Isaaca Newtona. 6
Naturaliz metodologiczny jest więc warunkiem koniecznym uprawiania nauki. Jest częścią jej
definicji. Na mocy tej definicji wszelkie wyjaśnienia odwołujące się do jakichś bytów
nieprzyrodniczych muszą być nienaukowe. Stąd można uznać, że uznanie adekwatności teorii
obrazu świat prezentowanego przez teorie naukowe bazujące na naturalizmie
metodologicznym mogą skłaniać do przyjęcia naturalizmu metafizycznego.
Naturalizm metafizyczny
Naturalizm metafizyczny (lub ontologiczny) to stanowisko, według którego istnieje
tylko materialna przyroda – materia i energia – a jeśli nawet istnieje także Bóg, to nie miał i
3 Tenże, The Triumph of Evolution and The Failure of Creationism , W.H Freeman and Company,
New York, 2001 (2000), s. 137.
4 Władysław J.H. Kunicki-Goldfinger, Znikąd donikąd , Biblioteka Myśli Współczesnej , PIW, Warszawa
1993, s.140.
5 Karol Sabath, Jak zostałem fundamentalistą antyreligijnym, Kosmos 1993, vol. 42, z. 3-4, s. 689 [687-
713].
6 Abp J. Życiński: Bóg i ewolucja. Podstawowe pytania ewolucjonizmu chrześcijańskiego , Prace
Wydziału Filozoficznego 89, Lublin 2002, Towarzystwo Naukowe KUL, s. 8.
2
 
nie ma on wpływu na losy wszechświata. Wszystko, co istnieje, wraz wszystkimi istotami
żyjącymi rozwinęło się w niekierowanym, bezcelowym, materialnym procesie. W odróżnieniu
od naturalizmu metodologicznego mówiącego, jak badać i wyjaśniać rzeczywistość,
naturalizm metafizyczny stwierdza coś o samym świecie. Oto kilka z wielu twierdzeń
wygłaszanych przez uczonych, które są jaskrawym wyrazem tego ontologicznego stanowiska:
Jeżeli się zważy na to, czego uczy biologia molekularna, nie zostaje nawet cień
wątpliwości. Tylko przypadkiem powstało życie na Ziemi. Tylko przypadkiem zjawił się
każdy poszczególny gatunek. I tylko przypadkiem istnieje dziś człowiek. Taka jest
prawda. Trzeba się z nią pogodzić, z nią żyć, na niej budować. 7
Pozwólcie, że podsumuję moje poglądy na temat tego, co głośno i wyraźnie mówi nam
współczesna biologia ewolucyjna, a muszę powiedzieć, że są to z gruntu poglądy
Darwina. Nie ma żadnych bogów, żadnych celowo działających sił. Żadnego życia po
śmierci – gdy umrę, to jestem zupełnie pewien, że będę absolutnie martwy! To będzie
mój koniec. Nie ma żadnej ostatecznej podstawy dla etyki, żadnego ostatecznego sensu
życia ani także ludzkiej wolnej woli. 8
Wbrew wszelkim pozorom jedynym zegarmistrzem w przyrodzie są ślepe siły fizyczne
(...). Dobór naturalny – odkryty przez Darwina ślepy, bezrozumny i automatyczny
proces, o którym wiemy dziś, że stanowi wyjaśnienie zarówno istnienia, jak i pozornej
celowości wszystkich form życia – działa bez żadnego zamysłu. Nie ma ani rozumu, ani
wyobraźni. Nic nie planuje na przyszłość. Nie tworzy wizji, nie przewiduje, nie widzi.
Jeśli w ogóle można o nim powiedzieć, że odgrywa w przyrodzie rolę zegarmistrza – to
jest to ślepy zegarmistrz. 9
Choć pozostaje do opracowania wiele szczegółów, jest już oczywiste, że wszystkie
obiektywne zjawiska w historii życia da się wyjaśnić czysto przyrodniczymi lub – we
właściwym znaczeniu tego często nadużywanego słowa – materialistycznymi
czynnikami. Łatwo je wyjaśnić różnicową reprodukcją w populacjach (co jest głównym
czynnikiem w nowoczesnej koncepcji doboru naturalnego) i głównie przypadkowym
7 Antoni Hoffman, Wokół ewolucji ..., s. 73.
8 Wypowiedź Provine’a w: W. Provine and Ph.E. Johnson: Darwinism: Science or Naturalistic
Philosophy? Video Study Guide , Colorado Springs 2001 (1996), Access Research Network, s. 33.
9 Dawkins: Ślepy zegarmistrz …, s. 27.
3
 
oddziaływaniem znanych procesów dziedziczności. (...) Człowiek jest wynikiem
pozbawionego celu przyrodniczego procesu, który nie miał go na myśli. 10
Gould zaś wygłosił taką uwagę: „Przed Darwinem myśleliśmy, że stworzył nas
dobrotliwy Bóg.” 11 Jednak po przyjęciu darwinizmu takie przekonanie jest nie do obrony. Jak
pisze Gould:
Żaden interweniujący duch nie spogląda z miłością na to, co dzieje się z przyrodą (choć
Newtonowski Bóg mógł nastawić całą machinę na początku czasów i potem puścić ją w
obieg). Żadne witalne siły nie popychają ewolucyjnych zmian. I cokolwiek myślimy o
Bogu, jego istnienie nie przejawia się w przyrodzie. 12
Tezy ontologiczne, acz zupełnie odmienne, głoszone także są w ramach teizmu. Zgodnie
z definicją podaną przez Zachariasza Łyko,
Kwintesencją teizmu jest uznanie istnienia Boga (...), osobowego i transcendentnego,
czyli odrębnego i zewnętrznego w stosunku do świata (w przeciwieństwie do
panteizmu) i stale kierującego światem po jego stworzeniu (w przeciwieństwie do
deizmu). 13
Jak bardzo współczesne naukowe ujęcie różni się ontologią od chrześcijańskiej wizji
natury i pochodzenia człowieka, niech przez kontrast ze słowami wyżej cytowanych
naukowców wykaże poniższy cytat książki Życińskiego, Bóg i ewolucja :
Przejście od psychizmu zwierzęcego do psychizmu ludzkiego wymaga uwzględnienia
bardzo głębokiej różnicy, która przejawia się w tym, iż jedynie człowiek stanowi istotę
obdarzoną nieśmiertelną, niematerialną duszą. Stworzenie tej duszy wnosi specyficzną
10 G.G. Simpson: Meaning of Evolution , New Haven 1949 (rev. ed. 1967), Yale University Press, s. 344-
345.
11 S.J. Gould: Ever Since Darwin , Pelican, New York 1997, W.W. Norton, s. 267.
12 S.J. Gould: In Praise of Charles Darwin, w: Ch.L. Hamrun [ed.]: Darwin’s Legacy. Nobel Conference
XVIII , San Francisco 1983, Harper & Row, s. 6-7. Pierwotnie esej ten ukazał się w czasopiśmie „Discover”
1982, February (cyt. za Johnson, Reason in the Balance ..., s. 75).
13 Zachariasz Łyko, Zarys filozofii chrześcijańskiej , Chrześcijańska Akademia Teologiczna, Warszawa
1995, s. 222.
4
 
nieciągłość w proces ewolucyjnych przemian, gdyż można je racjonalnie wytłumaczyć
dopiero przez odwołanie się do stwórczego aktu Boga. 14
W ramach chrześcijaństwa głosi się na temat świata i to nie tylko o charakterze
ontologicznym. Z chrześcijańskiego punktu widzenia takie zdarzenia jak dziewicze poczęcie,
zmartwychwstanie, wskrzeszenie Łazarza, rozmnożenie chleba, chodzenie Jezusa po wodzie,
cudowne uzdrawianie czy przemiana wody w wino były faktami historycznymi. Katolicy
wyznają, że Maryja po urodzeniu dziecka nadal biologicznie pozostała dziewicą. Teizm
chrześcijański nie może zrezygnować z nadnaturalnego wyjaśnienia tych faktów, które nie
mogłyby mieć miejsca, gdyby prawdziwy był naturalizm metafizyczny 15
Przedstawiony wyżej naturalizm ontologiczny, uznając istnienie jedynie przyrodniczej
rzeczywistości, jest więc niezgodny z teizmem. Przedstawiony wyżej naturalizm
ontologiczny, uznając istnienie jedynie przyrodniczej rzeczywistości, jest więc niezgodny z
teizmem. Tymczasem przyjęcie naturalizmu metafizycznego okazuje się być podstawowym
warunkiem uprawiania nauki. Jak ujął to Weinberg, „(...) dowolna nauka może istnieć pod
warunkiem przyjęcia założenia, że Bóg nie interweniuje w przebieg zjawisk, i sprawdzenia,
jak daleko można się posunąć w ich wyjaśnianiu.” 16 Natomiast zdaniem Richarda Lewontina,
Albo świat zjawisk jest konsekwencją regularnego działania powtarzalnych przyczyn i
ich powtarzalnych skutków, działających z grubsza wedle znanych praw fizycznych,
albo w każdym momencie wszystkie fizyczne regularności mogą być przerwane i może
nastąpić całkowicie nieprzewidywalny zbór zdarzeń. (...) jeśli może zdarzyć się jeden
cud, nie ma dla nich żadnej granicy. 17
Podsumowując cytowane wyżej wypowiedzi można stwierdzić, że naturalizm
metodologiczny przedstawiony jest w nich jako zasada, dzięki której naukowe teorie mogą
14 Abp Józef Życiński, Bóg i ewolucja. Podstawowe pytania ewolucjonizmu chrześcijańskiego , Prace
Wydziału Filozoficznego, T. 89, TN KUL, Lublin 2002, s. 57.
15 Patrz Piotr Bylica, Konflikt między teizmem i nauką bazującą na naturalizmie – w ujęciu Phillipa E.
Johnsona, Zagadnienia Naukoznawstwa 2003, z. 3-4, s. 234 [227-238].
W wymienionych przypadkach nieskuteczne są, mające neutralizować konflikt nauki i religii, odwołania
do immanencji Boga, działającego poprzez prawa przyrody rozumiane jako pewne niezmienne regularności.
Heller pisze np., że „(...) działania Boga w świecie nie należy sobie wyobrażać jako <<antynaturalistycznych>>
pchnięć czy nadzwyczajnych interwencji, lecz jako immanentną obecność w świecie i w jego prawach” (Heller,
Chrześcijański naturalizm..., s. 56). Tymczasem przynajmniej niektóre ze wspomnianych faktów są właśnie
kluczowymi dla teologii chrześcijańskiej (względnie katolickiej) przykładami „antynaturalistycznych pchnięć czy
nadzwyczajnych interwencji” czyli naruszenia tych praw przez Boga.
16 Steven Weinberg, Sen o teorii ostatecznej , Wyd. Alkazar, Warszawa 1994, s. 312.
17 Richard C. Lewontin, Introduction, w: Godfrey (ed.), Scinetists Confort Creationism , W.W. Norton
and Company, New York 1983, s. xxvi [xxiii-xxvi].
5
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin