00:00:43:Wiem, �e mama chce jutro urz�dzi� weso�y|wieczorek, ale przy tym wszystkim co si� dzieje... 00:00:48:To jest dok�adnie to czego potrzebujesz:|przyj�cie z okazji 20-tych urodzin, z prezentami 00:00:52:i zabawnymi kapeluszami i tymi �wieczkami,|kt�rych nie mo�na zdmuchn��. 00:00:56:-Kiedy� si� ich ba�am.|-Ja te�. 00:00:58:Nie s�dz�, �e to najlepszy moment|na przyj�cie z rozbijaniem pinaty. 00:01:01:Musimy skupi� si�|na zatrzymaniu Glory. 00:01:03:Stajemy przeciwko bogini,|prawdziwej pot�nej bogini. 00:01:06:-C�, im s� wi�ksze...|-Tym szybciej wdepcz� ci� w nico��. 00:01:12:Ona ma racj�. Rzuci�am w ni� wszystkim|co mia�am. Po prostu wszystko strz�sn�a. 00:01:16:-To znajd�my co� ci�szego do rzucania.|-To mo�e by� pewien problem. 00:01:21:Z tego co Rada odkry�a|w Ksi�dze Taranisa i innych �r�d�ach, 00:01:25:Glory i dwoje innych|piekielnych bog�w 00:01:27:rz�dzili jednym z powa�niej nieprzyjemnych|demonicznych wymiar�w. 00:01:30:-To jest wi�cej ni� jeden taki?|-S� ich tysi�ce. Ka�dy inny. 00:01:34:Wszystkie napieraj� na nasz�|rzeczywisto��, pr�buj� znale�� wej�cie. 00:01:37:Jak s�dz� Glory je znalaz�a.|Pytanie brzmi - dlaczego? 00:01:40:Nic tu o tym nie ma. Jedynie niejasne|odniesienia do chaosu i destrukcji. 00:01:46:OK, wi�c wiemy sk�d pochodzi|Glory. Co wiemy o niej? 00:01:50:Jest twarda, ale nie ciska grom�w,|ani ognistych piorun�w. 00:01:53:-Czy b�g nie powinien tego robi�?|-Zazwyczaj tak. 00:01:56:Ale ludzka forma musi|powa�nie ogranicza� jej moce. 00:01:59:Nie, teraz musimy si� martwi� tylko o to, �e|jest nie�miertelna, niezniszczalna i nienormalna. 00:02:04:Szalona Piekielna bogini?|A ubawu coraz wi�cej. 00:02:09:Z tego co uda�o si� zebra�, wiemy, �e jej �ycie w tym|�wiecie powa�nie wp�ywa na jej stan umys�owy. 00:02:15:Jest wstanie zachowa� rozum nietkni�ty,|jedynie poprzez wysysanie z nas energii. 00:02:19:Z ludzkiego m�zgu. 00:02:22:Wysysa m�zgi? 00:02:24:"Absorbuje energi�, kt�ra wi���|ludzki umys� w jednolit� ca�o��." 00:02:29:-Gdy jest wys�czona, pozostaj� jedynie...|-Pomyleni ludzie. 00:02:32:I to dlatego obserwujemy przyrost w szeregach|umys�owo niezr�wnowa�onych w Sunnydale. 00:02:37:Wampiry przynajmniej|po prostu ci� zabijaj�. 00:02:39:Musimy znale�� spos�b|aby j� zatrzyma�. 00:02:42:C�, Tara i ja mo�emy opracowa�|r�ne taktyczne zakl�cia. 00:02:45:Ja mog� prowadzi� badania. Wiem znacznie|wi�cej o demonicznych wymiarach ni� Giles. 00:02:51:Taka jest prawda. 00:02:52:To jest �wietny, dalekosi�ny plan, ale co|z tym Kluczem, kt�rego szuka Glory? 00:02:57:Tak. Nie powinni�my spr�bowa�|go znale�� przed ni�? 00:03:00:W�tpi�, �eby�my|powinni si� o to martwi�. 00:03:02:Oni maj� racj�. Cokolwiek Glory|zamierza otworzy� tym Kluczem, 00:03:05:...domy�lam si�, �e nie b�dzie ono|wype�nione cukierkami i kwiatkami. 00:03:09:Wi�c gdzie powinni�my szuka�? Wiemy gdzie|go trzymano? Kto widzia� go ostatni? 00:03:15:My. Giles i ja. 00:03:17:Wiemy gdzie on jest. 00:03:19:-Wy co?|-Wiecie i nam nie powiedzieli�cie? 00:03:23:By�y pewne powody. 00:03:25:Pos�uchaj, gdyby Glory wiedzia�a,|�e wy wiecie gdzie on jest... 00:03:28:Nie chc� nara�a� was|na takie niebezpiecze�stwo. 00:03:31:W odr�nieniu od innego rodzaju,|w kt�rym zawsze jeste�my? 00:03:34:-Powinna� co� powiedzie�.|-Will, s�... 00:03:41:Masz racj�. 00:03:46:-Ju� czas.|-Jeste� pewna? 00:03:49:B�d� ryzykowa� swoje �ycie.|Zas�uguj� �eby wiedzie�. 00:03:51:Wiedzie� co? 00:03:57:Jest co� co powinni�cie|wiedzie�... o Dawn. 00:04:02:Ogniwo musi zosta� przerwane.|Taka jest wola Boga. 00:04:06:Klucz jest ogniwem. Ogniwo musi zosta�|przerwane. Taka jest wola Boga. 00:04:11:Klucz jest ogniwem. Ogniwo musi zosta�|przerwane. Taka jest wola Boga. 00:04:15:Naprawd� my�licie,|�e On wam pomo�e? 00:04:18:Obawiam si�, �e wasza wiara|jest powa�nie chybiona. 00:04:50:Mamy przetestowa�|twoj� wiar�? 00:04:57:Nigdy nie wysy�aj s�ug, �eby|wykona�y boskie zadanie. 00:05:16:Fajny miecz. 00:05:20:Za�o�� si�, �e boli. 00:05:23:Buffy - Postrach Wampir�w 00:05:27:Sezon 5 Epizod 13|Wi�zy Krwi 00:06:25:-Robicie zakl�cie?|-Dawn, cze��. 00:06:28:Tak, wykonujemy zakl�cie|wczesnego ostrzegania. 00:06:31:Je�li co� piekielnie-boskiego|podejdzie na 100 st�p do sklepu, 00:06:34:to taka skrzecz�ca syrena|zacznie, no wiesz, skrzecze�. 00:06:38:To da nam przewag�, �eby�my|mogli schowa�... Klucz. 00:06:42:Za�o�y�y�my ju� jedn�|wok� twojego domu. 00:06:45:�wietnie. Mog� pom�c? 00:06:47:Nie s�dz�, �eby Buffy spodoba�o si� uprawianie|czarnej magii z najm�odsz� Summer�wn�. 00:06:55:Tak. Nie wa�ne. 00:06:58:Jak ona mo�e nie by�|prawdziwa? 00:07:00:Jest prawdziwa.|Jest tylko tak jakby... nowa. 00:07:10:Prowadzimy spraw�? 00:07:12:Tak. Na samym wierzcho�ku,|przyczajony, gotowy do akcji. 00:07:16:Co tam u mojej|s�odkiej Dawn? 00:07:19:Dobrze. 00:07:20:Co ci jest?|Zn�w si� dorwa�e� do cukru? 00:07:22:Tworzysz bardzo �adn�,|ma�� dziewczynk�. 00:07:26:-Anya, chcesz mi pom�c w tej rzeczy?|-Xander potrzebuje pomocy w jego rzeczy! 00:07:35:Nie jestem pewien, czy nasze regularne|�wiczenia s� jeszcze dla ciebie wyzwaniem. 00:07:39:-Mo�e powinni�my opracowa� trudniejsze.|-Zawsze my�lisz, �e im ci�ej tym lepiej. 00:07:43:Mo�e na nast�pnym patrolu powinnam nie��|worek cegie� i u�ywa� ko�ka zrobionego z mas�a? 00:07:47:Bardzo zabawne. Jestem pewien, �e Dawn my�li|tak czasami o swoich zadaniach domowych. 00:07:51:To prawda?|Jak tam dzi� szko�a? 00:07:54:Jak zwykle: du�y, kwadratowy budynek|wype�niony nud� i rozpacz�. 00:07:58:Zupe�nie tak jak j� pami�tam.|Wi�c, co z t� prac� domow�? 00:08:03:Mamy sobie wyobrazi� jacy b�dziemy za|10 lat i napisa� list do siebie w przysz�o�ci. 00:08:07:Nauczycielom ko�cz� si� pomys�y.|Chcesz pom�c? 00:08:10:Mo�e p�niej. Mam co�|najpierw do za�atwienia. 00:08:13:-Z t� dziwn� bab�, kt�ra przysz�a do naszego domu?|-Glory. I nie, to nie to. 00:08:18:I tak by� mi nie powiedzia�a.|Dawn jest za m�oda i za delikatna. 00:08:21:Racja. M�ody, delikatny b�l w ty�ku. 00:08:24:Moim zdaniem wariujesz, bo musisz walczy� z kim�,|kto jest od ciebie �adniejszy. W tym problem, prawda? 00:08:31:Glory jest z�a i pot�na. I w �adnym|wypadku nie jest ode mnie �adniejsza. 00:08:35:Chyba robisz si� mi�kka na stare lata.|Nie wygl�da�a na tak� tward�. 00:08:40:OK. Jeszcze raz. 00:08:43:Tak mi�dzy nami, 00:08:47:...nasz malutki sekret. 00:08:52:Gdzie... jest... Klucz? 00:08:55:Nawet gdybym wiedzia�, umar�bym|tysi�c razy zanim bym ci powiedzia�. 00:08:59:C�, nie potrzebujesz|tysi�ca razy, cukiereczku. 00:09:02:Sprawi�, �e pierwszy b�dzie|ostatni. Na bardzo d�ugo. 00:09:08:Co jest z tymi religijnymi typami? 00:09:15:Chodzi o intymno��, tak? 00:09:17:Po prostu boicie si�|wpu�ci� kogo� do �rodka! 00:09:22:Wszystko dobrze. 00:09:25:Wiem jak trudny mo�e|by� ten pierwszy raz. 00:09:29:Nie musisz si� ba�. 00:09:31:Odpr� si�. 00:09:34:By� mo�e nie masz|informacji, kt�rej chc�... 00:09:38:Ale nadal masz co�,|czego potrzebuj�. 00:09:50:-Prezenty!|-Widzisz? To czego potrzebujesz. 00:09:53:Jeste� bardzo, bardzo m�dra.|Teraz dawaj, dawaj, dawaj. 00:09:58:To jest niezwykle|trzymaj�ce w napi�ciu. 00:10:01:Chc� prezent�w. 00:10:03:To �liczne.|Dzi�kuj� wam. 00:10:06:Pomy�la�y�my, �e dostaniesz|kusz� i inne zab�jcze rzeczy. 00:10:09:Wi�c wymy�li�y�my co� mniej|zab�jczego, bardziej frywolnego. 00:10:14:To jest urocze!|Chcia�abym, �eby by�a moja. 00:10:21:Tak jakby�cie nie my�leli|o tym samym. 00:10:24:Jestem ca�kiem pewien, �e nie my�la�em.|Mam ju� tak� jedn�. 00:10:27:Masz. Otw�rz m�j. 00:10:29:Nie wybuchnie, prawda? 00:10:34:To by�o, gdy odwiedzi�y�my|tat� tego lata w San Diego. 00:10:38:Sama u�o�y�am muszelki.|Zbiera�y�my je na pla�y. 00:10:45:Pami�tam. 00:10:52:O rany, nie zamieniajcie si�|w smutny film. 00:10:55:Nie sta� mnie by�o na kupienie|prawdziwego prezentu. 00:11:00:Dzi�kuj�. 00:11:09:Ci�gle wydaje mi si�, �e jest mn�stwo rzeczy, o kt�rych|nie wiemy. To znaczy, czy ona jest niebezpieczna? 00:11:14:Nie. 00:11:14:M�wisz raczej o jej istnieniu|ni� o jej intencjach? 00:11:18:Dok�adnie. 00:11:19:Dawn? Co ty tu robisz?|Przyj�cie powoli cichnie? 00:11:24:Potrzebujemy talerzy.|Czas na ciasto. 00:11:37:Dlaczego wszyscy zaczynaj� si� dziwnie|zachowywa�, kiedy jestem w pobli�u? 00:11:41:Ja? Ja nie jestem dziwny. 00:11:45:Nie jestem g�upia.|Wiem, �e o mnie rozmawiacie. 00:11:48:-Nie. Nie, naprawd� nie rozmawiamy.|-Rozmawiali�my o seksie. 00:11:52:Rozmawiali o mnie, jak zwykle. 00:11:55:Jeszcze raz - nie tak ca�kiem.|W rzeczywisto�ci w og�le nie. 00:11:58:Rozmawiali�my o seksie. Znacie nas,|czasami lubimy udawa� r�ne rzeczy. 00:12:02:-Anya...|-Na przyk�ad stra�aka, albo pasterza... 00:12:05:Wiesz co? Lepiej nie kontynuujmy|teraz tej wymiany obraz�w. 00:12:08:Racja. Oczywi�cie.|Dawn nie mo�e nic us�ysze�. 00:12:12:Dobra. Id� do ��ka. W ten spos�b nie b�d�|przypadkowo nara�ona na... s�owa. 00:12:23:Ciasta? 00:12:59:-Rany! Podgl�dacz?|-Wcale nie podgl�da�em. 00:13:02:Sta�em w pobli�u.|A to ca�kiem inne wibracje. 00:13:05:Co to... 00:13:09:Przynios�e� Buffy|prezent urodzinowy? 00:13:12:O m�j Bo�e. Dziwaczne.|Czekoladki? Kiepskie. 00:13:16:Pude�ko jest ca�e pogniecione. No wiesz|i tak niczego od ciebie by nie tkn�a. 00:13:22:Nie powinna� si�|teraz k�a�� lulu? 00:13:25:Tam gdzie cieplutko i bezpiecznie,|gdzie nic ci� nie zje? 00:13:30:To mia�o mnie wystraszy�? 00:13:33:-Ma�y dreszczyk by nie zaszkodzi�.|-Przepraszam, tylko... 00:13:36:Daj spok�j, JA jestem|bardziej z�a ni� ty. 00:13:38:-Wcale nie!|-A tak. 00:13:41:Ty stoisz w krzakach �ciskaj�c|pogi�te pude�ko czekoladek, a ja... 00:13:45:Co? Wymykasz si� do tej z warkoczykami,|�eby ogl�da� Teletubisie? 00:13:49:Nie. 00:13:52:W�amuj� si� do magicznego sklepu. 00:13:55:�eby co� ukra��. 00:13:57:Magicznego sklepu, tak? 00:14:01:Wszelkie bestie pojawiaj� si�|na drodze pomi�dzy tutaj a tam. 00:14:04:Za�o�� si�, �e bardzo by im si� spodoba�|taki Czerwony Kapturek jak ty. 00:14:08:To by niezbyt pasowa�o|starszej siostrz...
miye