Bieriezin J Linia życia.txt

(80 KB) Pobierz
Jacek Bieriezin

Linia �ycia
Wyb�r poezji

Nowa Fala powraca do morza
Zabieram glos sprowokowany wypowiedziami przyjaci� i koleg�w w numerze czwartym
"NaG�osu" * , kt�ry jest po�wi�cony "pokoleniu 68", a kt�ry dotar� do mnie z op�nieniem.
Swego czasu Bronek Maj proponowa� mi napisanie wypowiedzi teoretycznej czy
samookre�laj�cej si� dzisiaj w stosunku do Nowej Fali, ale jak zwykle nie zd��y�em na czas,
bo by�em wtedy w Alpach, a cz�sto wol� si� wspina� i robi� du�o innych rzeczy, ni� pisa�.
Dlatego te� wola�bym, �eby podmiot liryczny wiersza Adama Zagajewskiego, �w "R" z
wiersza "R. m�wi", przemawia� w swoim imieniu - a nie w imieniu jakiej� zbiorowo�ci, np.
artyst�w - kiedy m�wi:
znaj� nas wielkie miasta, gor�cy asfalt, dobroczynne damy,
nie widzia�y nas nigdy pustynie, ocean i g�sta d�ungla.
Je�li chodzi o mnie, to ponad asfalty wielkich miast zdecydowanie wol� pustynie, ocean,
g�ry, w kt�rych sp�dzi�em na pewno wi�ksz� cz�� �ycia ni� przy biurku.
Wracam jednak do pocz�tku. Podobnie jak Bara�czak uwa�am, �e termin "Nowa Fala"
jest niefortunny. Kojarzy si� zreszt� nie tylko z pewnym pr�dem w kinematografii
francuskiej. M�wi�o si� tak�e o nowej fali kina angielskiego (re�yserzy: Andersen,
Richardson; filmy: "Sportowe �ycie", "Mi�o�� i gniew", "Samotno�� d�ugodystansowca", "Z
soboty na niedziel�" itd.) i nowej fali kina czeskiego (re�yserzy: Milo� Forman, Jirzi Mentzel;
filmy: "Mi�o�� blondynki", "Pali si�, moja panno!", "Poci�gi pod specjalnym nadzorem" itd.)
w latach sze��dziesi�tych.
Z kolei "pokolenie 68" to r�wnie� tw�rcy, kt�rzy nie mie�cili si� w ramach �wiatopogl�du
Nowej Fali. Okre�lenie "pokolenie 68", kt�rego krytycy literaccy nie u�ywali przez d�ugi czas
ze wzgl�du na cenzur�, jest lepsze, ale r�wnie� nieprecyzyjne. M�wi zreszt� o tym Julian
Kornhauser pisz�c, �e Nowa Fala to jeden z kierunk�w literackich w �onie pr�d�w,
kt�ry ma sw�j pocz�tek w okolicach 1968 roku. Nie unikniemy tych wszystkich
nieprecyzyjno�ci, trzeba si� wi�c um�wi�, �e - po prostu - m�wi�c o Nowej Fali m�wi si� o
najlepszych poetach Pokolenia 68, czy te� o tendencji dominuj�cej w pokoleniu.
Bo czy Nowa Fala w og�le istnia�a? M�j punkt widzenia jest nast�puj�cy: Nowa Fala
istnia�a jako formacja �wiatopogl�dowa, natomiast nie istnia�a w sensie jakiej� generalnej
zbie�no�ci poezji czy poetyk, czyli jako "formacja estetyczna".
To, co nas naprawd� ��czy�o, a do czego przyczyni�o si� w wielkim stopniu tak zwane
"prze�ycie pokoleniowe", jakim by� marzec 1968, to by�y wybory �wiatopogl�dowe, moralne,
ludzkie, wybory na co dzie�, to by� bunt przeciwko zniewoleniu jednostki, to by�a - �e u�yj�
okre�lenia nieco g�rnolotnego - wra�liwo�� na tragizm historii i na rzeczywisto�� w�a�nie (a
nie na wsp�czesno��), o kt�rej Herbert na K�odzkiej Wio�nie Poetyckiej m�wi�, �e jest sfer�
dzia�alno�ci poety. Dlatego, to nie ja polemizowa�em w�wczas z Herbertem. Chocia�, mo�na
powiedzie� - jak to zreszt� zauwa�y� s�usznie Marian Stala - �e w moim szkicu o "Napisie"
pr�bowa�em w��czy� Herberta w kr�g najbli�szej mi tradycji filozofii poezji, co - by� mo�e -
by�o nadu�yciem interpretacyjnym, na pewno nie odczuwanym w�wczas przeze mnie jako
nadu�ycie.
Prze�ycie pokoleniowe nie by�o w�asno�ci� kilku czy kilkunastu poet�w. Tysi�ce m�odych
ludzi czu�o podobnie. Na szcz�cie nie wszyscy pisali wiersze. I to w�a�nie nasze wybory
�wiatopogl�dowe czy moralne, a nie wzajemne powinowactwa artystyczne powodowa�y, �e
pisali�my o tych samych sprawach, cho� nie ta sama fraz�, nie tym samym j�zykiem, nie w
tym samym tonie, nie w tej samej poetyce. Zdarzy�o nam si� z Adamem Zagajewskim napisa�
identyczne przes�anie, takie samo zdanie, dwa te same s�owa: "powiedz prawd�". Nie wiem i
wydaje mi si� zupe�nie niewa�ne, kto je napisa� pierwszy. Wa�ne jest to, �e napisali�my
je w tym samym czasie, nie znaj�c si� jeszcze, nie znaj�c tych dw�ch naszych wierszy (nie
by�y jeszcze w�wczas drukowane) i nie komunikuj�c si� z sob�. W wierszu "Prawda" z tomu
"Komunikat" Adam pisze:
zaczerpnij najg��bsze warstwy powietrza
i powoli pami�taj�c o regu�ach sk�adni
powiedz prawd� do tego s�u�ysz w lewej r�ce
trzymasz mi�o�� a w prawej nienawi��.
W wierszu "Linia �ycia" z tomu "Wam" napisa�em:
Linia �ycia w twej d�oni urywa si� nagle
Bqd� spokojny Powiedz Prawd�
Dop�ki jeste� jeszcze w kr�gu �wiat�a
Po�egnaj bliskich Opanuj dr�enie r�k
napisz list do dziewczyny o dziesi�ciu dniach
kt�re wstrz�sn�y waszym �wiatem.
Wybory �wiatopogl�dowe i moralne by�y wsp�lne. Wybory j�zyka, poetyki czy tradycji
(co zawsze jest bardzo wa�ne) by�y czasem bliskie, ale w gruncie rzeczy pozostawa�y spraw�
absolutnie indywidualn�. M�wienie o wsp�lnej poetyce, o tym, �e wszyscy si� upodobniali,
przypominali siebie nawzajem, �e pisali�my pod sznurek, �e - jak to okre�la Machej -"etyka
zdominowa�a poetyk�" lub odwrotnie, jest kompletnym nieporozumieniem, je�li nie z�� wol�.
Nie istnieje etyka bez poetyki, poetyka bez etyki, forma bez tre�ci i tre�� bez formy. Istniej�
wiersze bardzo dobre, dobre, lepsze lub gorsze, kt�re zawsze s� ca�o�ci�. I m�wi� tu o
najlepszych poetach pokolenia, a nie o na�ladowcach. Trudno - i jest to moje g��bokie
przekonanie - naprawd� bardzo trudno nie odr�nia� m�odej Ewy Lipskiej od m�odego
Bara�czaka, czy m�odego Zagajewskiego od m�odego Krynickiego. Wszyscy oni od pocz�tku
byli indywidualno�ciami. (Nie lubi� m�wi� o indywidualno�ciach ukszta�towanych lub nie
ukszta�towanych do ko�ca.) To tylko oficjalna krytyka us�ugowa stara�a si� przylepi�
Pokoleniu 68 etykietk� "stadno�ci".
Co zostanie z poezji Pokolenia 68? Nie wiem i nie do umie nale�y os�dza�. Mog� tylko
podzieli� si�. odczuciami, owym - jak powiada Bara�czak - "dreszczem, kt�ry przebiega po
krzy�u", co rzeczywi�cie dla powa�nych badaczy mo�e zabrzmie� jak herezja lub �art. Kto
jest mi najbli�szy, kogo najbardziej ceni� z koleg�w poet�w Pokolenia 68? Najbli�si mi: to
Bara�czak, Zagajewski, Lipska, Krynicki, Kornhauser. Troch� brak mi w czwartym numerze
"NaG�osu" Leszka Szarugi (szczeg�lnie z nowych wierszy), przypomnienia dzia�alno�ci
kabaretu Salon Niezale�nych oraz grafiki i rysunk�w Wojtka Wo�y�skiego. Wracaj�c do
poet�w; najbli�szy mi jest, jako przyjaciel, ale tak�e paradoksalnie - jako poeta, Stanis�aw
Bara�czak. Paradoksalnie, poniewa� zdaj� sobie spraw�, �e Staszek nie mo�e lubi� moich
wierszy, mimo �e napisa� przedmowy do tomu "Wam", bo przecie� za bardzo si� r�nimy. W
najwi�kszym uproszczeniu mo�na by powiedzie�, �e dla Staszka nie istnieje dobra poezja bez
nowego, indywidualnego j�zyka poetyckiego, a ja pragn� stworzy� co� nowego za pomoc�
j�zyka znanego i u�ywanego.
Staszek jest tytanem pracy. Prawd� m�wi�c, nie wiem, jak on to robi. Bardzo du�o
t�umaczy, co na pewno wzbogaca jego osobowo�� poetycka i - �e u�yj� s�owa, kt�rego nie
rozumiem - warsztat. Jest bardzo aktywny tak�e w innych ni� poezja rodzajach wypowiedzi,
co mnie cieszy, poniewa� nie mam zaufania do poet�w, kt�rzy pisz� za du�o wierszy.
Konstandinos Kawafis pisa� bardzo ma�o, Dylan Thomas niewiele, Herbert pisze ma�o,
ale ka�dy jego wiersz jest g��bokim prze�yciem intelektualnym i emocjonalnym, ka�da jego
kr�tka proza poetycka jest per��, ma�ym arcydzie�em, m�drym, czasem ironicznym, czasem
dowcipnym, zawsze celnie spuentowanym. Z bogatej tw�rczo�ci poetyckiej Mi�osza
pozostanie po latach prawdopodobnie mniej wierszy ni� z tw�rczo�ci Herberta.
Zaryzykowa�bym twierdzenie, �e - by� mo�e - tw�rczo�� eseistyczna Mi�osza przewy�sza
rang� jego tw�rczo�� poetyck�.
Ale to tytu�em dygresji. Wracaj�c do rzeczy, nale�y powiedzie�, �e szczeg�lnie w
ostatnich zbiorach wierszy Bara�czak udowodni� nam, i� - parafrazuj�c s�owa Jesienina -
je�li anio�y w duszy si� gnie�dzi�y, to demony tak�e w niej mieszka�y. Staszek m�g�by jednak
przesta� kokietowa� nas swoim "mieszcza�skim" �yciorysem. Przecie� w poezji - a� trudno
przywo�ywa� taka oczywisto�� - najwa�niejsze s� przygody duchowe i "kr�tkie spi�cia"
naszego "ja" z rzeczywisto�ci�. Kondycja ludzka jest - znowu powiem rzecz powszechnie
znan� - tragiczna niezale�nie od tego, czy okre�lony cz�owiek jest poszukiwaczem przyg�d,
urz�dnikiem lub profesorem. Poezja jest nazwaniem, ale i oswajaniem tego
dramatu.
Adam Zagajewski to osobowo�� bardzo z�o�ona. Potrafi zachwyci�
nies�ychanie precyzyjnym opisem stanu rzeczy, nazwaniem, przeczuciem, subteln� refleksj�,
ironiczn� mgie�k�, a w innych momentach kompletnie wyprowadzi� z r�wnowagi swoim
byciem w artyzmie i dla artyzmu. Ostatnio zdenerwowa� mnie nadgorliwym
antykombatanctwem. Gdy Adam pisze, �e nic obchodzi go Nowa Fala, chocia� nale�y ona do
jego �ycia, tak jak pierwsza komunia �wi�ta i mecz pi�karski Polska - ZSRR na stadionie
w Chorzowie, to jest w tym jaka� prowokacyjna prawda - ale le� i troch� minoderii, b�d�
niepotrzebnej kokieterii. Adam ma sporo wierszy pi�knych i przejmuj�cych, jak cho�by
m�j ulubiony "Jecha� do Lwowa", ale �a�uj�, �e niekt�re wiersze Adama nie zosta�y
rozwini�te w eseje. Ostatecznie, nie ka�da lektura filozoficzna musi ko�czy� si� napisaniem
wiersza.
Te kilkana�cie zda� o Bara�czaku i Zagajewskim to lu�ne impresje, napisane tak sobie, en
passant. I tak w�a�nie, a nie inaczej nale�y je traktowa�. Gatunek literacki - lu�na wypowied�
towarzyska.
Czas ju� ko�czy� refleksje o tym, co nie jest zako�czone. �yjemy
i piszemy dalej. Nowa fala uderzy�a o brzeg i powraca do morza. Do tego co �yje i przetwarza
si� w nas, do tego co jest r�wnie� zwarciem z rzeczywisto�ci�, co jest tradycj� i
wsp�czesno�ci� zarazem, co tworzy tera�niejszo�� przesz�o�ci.
O przysz�o�ci wol� si� nie wypowiada�. Swego czasu za du�o poet�w m�wi�o o
przysz�o�ci lub o �wietlanej przysz�o�ci. Zostawiam wi�c t� domen� astrologom, kt�rzy s�
przecie� na sw�j spos�b poetami.
* W 1991 r. w 4 nr "NaG�osu" zamieszczony zosta� apel Redukcji do Czytelnik�w
zapraszaj�cy do dyskusji na temat Pokolenia 68 i Nowej Fali. Udzia� w niej wzi�li, m. in.:
Julian Ko...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin