Księga 4.doc

(150 KB) Pobierz
KSIĘGA CZWARTA 
1. W poprzedniej księdze przedstawilimy przyczyny drugiej wojny między 
Rzymianami a Kartagińczykami i opisalimy napad Hannibala na Italię. Dalej 
opowiedzielimy o walkach, jakie między nimi odbyły się, aż do bitwy nad rzekš 
Aufidus i koło miasta Kanny. Teraz przejdziemy zdarzenia, które włanie w tych 
samych czasach zaszły w Grecji, i to poczšwszy od sto czterdziestej olimpiady. 
Wprzód jednak czytelnikom naszego dzieła przypomnimy pokrótce Wstęp, którego 
druga księga jest powięcona sprawom greckim, a zwłaszcza Zwišzkowi 
Achajskiemu, ponieważ także to państwo zwišzkowe przed nami i za naszych 
czasów osišgnęło zadziwiajšcy wzrost. Oto zaczęlimy od Tisamenosa, jednego z 
synów Orestesa, i zaznaczylimy, że Achajowie poczšwszy od niego aż do Ogygosa 
byli pod rzšdami królów z tego rodu, następnie żyli w demokratycznym ustroju 
opartym na najpiękniejszych zasadach, a potem najprzód przez macedońskich 
królów posiadłoci ich zostały podzielone na poszczególne miasta i wsie. Z 
kolei podjęlimy się przedstawić, jak znowu zaczęli się jednoczyć, kiedy to 
nastšpiło i którzy pierwsi do nich się dołšczyli. Następnie wyłożylimy, w 
jaki sposób i jakš metodš przycišgali do siebie miasta i zaczęli wszystkich 
Peloponezyjczyków skupiać pod jednš nazwš i w jednym zwišzku politycznym. 
Wypowiedziawszy się ogólnie o tym zamiarze wspomnielimy potem zdarzenia 
szczegółowe, Jak one po sobie następowały, i doszlimy tak do wygnania 
Kleomenesa, króla Lacedemończyków. Wreszcie strecilimy główne zdarzenia 
traktowane we Wstępie, aż do mierci Antigonosa, Seleukosa i Ptolemajosa,
rży wszyscy około tego samego czasu utracili życie, i zapowiedzielimy, 
^zaczniemy nasze Dzieje od tych faktów, które łšczš się z wyżej wspom-
opracow13"0^018 sšdzilimy' że to J^t najodpowiedniejszy materiał do czasach 
T13], ponieważ "aJprzód Pamiętniki Arata kończš się na tych z dalszei h- + 
OX7C^ zwišzujšc opowiadanie zamierzylimy zdać sprawę Jšce na na^ ^ Hellenów; 
P° wtóre dlatego, że następujšce i przypada-z wiekiem n aleJe C2asy ^^z z 
naszym zbiegajš się wiekiem, .bšd y °Jców, z czego wynika, że jedne zdarzenia 
sami prze-
l5*

192 ----. -- -
żylimy, a o innych słyszelimy od naocznych wiadków. Bo sięganie do jeszcze 
wczeniejszych czasów, tak żebymy spisywali tradycję z tradycji nie wydawało 
się nam rokować ani niezawodnego sšdu, ani dokładnego przedstawienia rzeczy. 
Głównie za dlatego zaczęlimy od tych czasów że także los włanie wtedy jak 
gdyby na nowo ukształtował wszystkie państwa wiata. Mianowicie Filip,'rodzony 
syn Demetriosa, będšc jeszcze chłopcem włanie przejšł rzšdy nad Macedoniš. 
Achajos za panujšc w krajach z tej strony~Tauru nie tylko posiadał królewski 
przepych, lecz i królewskš potęgę ł. A Antioch, z przydomkiem Wielkiego, 
krótko przedtem, po mierci brata Seleukosa, jako całkiem jeszcze młody 
wstšpił na tron syryjski. Równoczenie z nimi otrzymał Ariarates panowanie nad 
Kapadocjš. Ptolemajos Filopator w tych samych czasach stał się panem s Egiptu. 
Niedługo potem Likurg został powołany na króla Lacedemończy-j ków. wieżo też 
Kartagińczycy wybrali Hannibala swym naczelnym wodzem dla powyżej wspomnianych 
przedsięwzięć. Ponieważ zatem we wszystkich państwach wybrano nowych władców, 
należało oczekiwać poczštku nowych zdarzeń; bo to jest naturalne i zwykło z 
reguły się dziać, jak też i wtedy się stało. Mianowicie Rzymianie i 
Kartagińczycy rozpoczęli wspomnianš przedtem wojnę; Antioch i Ptolemajos 
równoczenie z nimi wojnę o Celesyrię; Achajowie za i Filip zaczęli wojnę 
przeciw Etolom i Lacedemonczykom, a przyczyny jej były następujšce. ^ 3. 
Etolowie od dawna uprzykrzyli sobie pokój i to, że koszty utrzymania musieli 
opędzać własnymi rodkami, bo zwyczajem ich jest żyć ze swych sšsiadów; a 
potrzebujš licznych dóbr z powodu wrodzonej buty, której folgujšc wiodš stale 
życie zbójeckie i dzikie, przy czym nikogo nie uważajš za przyjaciela, każdego 
za za wroga. Mimo to w poprzednim czasie, póki żył Antigonos, z obawy przed 
Macedończykami zachowywali się spokojnie. Lecz kiedy ów zakończył życie 
zostawiwszy nieletniego syna Filipa, lekceważyli tegoż i szukali powodów i 
pozorów do mieszań^ się w sprawy Peloponezu, nęciły ich dawnym zwyczajem 
grabieże w ty01 kraju, a zarazem sšdzili, że samym Achajom sprostajš w wojnie. 
Nos^ się z tym zamiarem, gdy im nieco dopomógł przypadek, takiego użyli P^ 
tekstu do zaczepki. Dorimachos z Trichanion był synem owego Nikosf tosa, który 
na ogólnym więcie zwišzkowym Beotów dopucił się r gwałcenia pokoju. Jeszcze 
młody i pełen etolskiej porywczoci i zach1301 noci, został on wysłany w 
imieniu państwa do miasta Figalei, które na Peloponezie na granicy Mesenii i 
wtedy należało do Zwišzku w skiego; pozornie miał on strzec kraju i miasta 
Figalejczyków, w rzec , wistoci za jako szpieg obserwować sprawy na 
Peloponezie. Otóż 8
1 Por. niżej rozdz. 48.
r  Av nieeo piraci i przybyli do Figalei, a on nie mógł im prawnš ^llp^porzyĆ 
zysku, ponieważ trwał jeszcze ogólny pokój, który
l7V Hellenami zaprowadził Antigonos - w końcu, nie majšc innego ""S pozwolił 
piratom rabować bydło Meseńezyków, chociaż ci byli
aciółmi i sprzymierzeńcami Etolów. Piraci z poczštku grabili tylko trzody na 
samej granicy, póniej za, gdy wzmogło się ich zuchwalstwo, zaczęli także 
włamywać się do domów znajdujšcych się na polach, zjawiajšc się niespodzianie 
w nocy. Oburzeni tym Meseńczycy wysyłali posłów do Dorimachosa, który z 
poczštku nie dawał im posłuchania, bo chciał swoim podwładnym zapewnić 
korzyć, a zarazem sam się obłowić jako uczestnik zdobyczy. Gdy jednak z 
powodu nieustannych gwałtów raz po raz nadchodziły poselstwa, owiadczył, że 
sam przybędzie do Me-seny, aby usprawiedliwić się przed oskarżycielami Etolów. 
Skoro się tam zjawił i poszkodowani udali się do niego, wyszydził jednych 
wród drwin, na drugich powstał, innych wreszcie łajać próbował zastraszyć.
'A- 4. Jeszcze bawił on w Mesenie, kiedy piraci nocš zbliżyli się do miasta i 
przystawiwszy drabiny włamali się do tak zwanego dworku Chyrona, gdzie 
stawiajšcych opór wyrżnęli, resztę za czeladzi zwišzali i wraz z niš 
uprowadzili bydło. Eforowie Meseńezyków, którzy już od dawna ubolewali nad 
tymi zajciami i nad pobytem Dorimachosa w miecie, a teraz sšdzili, że ich w 
dodatku zelżono, wezwali go przed zgromadzone władze. Przy tej sposobnoci 
Skyran, który wówczas był eforem Meseńezyków i w ogóle cieszył się zawsze 
dobrš opiniš u współziomków, radził nie wypuszczać wprzódy Dorimachosa z 
miasta, aż wszystkie straty Meseńczy-kom naprawi, a sprawców morderstwa wyda 
sšdom do ukarania. Gdy wszyscy zgadzali się i przyznawali słusznoć Skyronowi, 
Dorimachos pełen gniewu owiadczył, że sš kompletnymi głupcami, jeżeli sšdzš, 
iż teraz lżš Dorimachosa, a nie Zwišzek Etolski; w ogóle uważał ich 
postępowanie za oburzajšce, powiedział, że czeka ich wspólna kara i że 
słusznie jš poniosš. A był w owym czasie w Mesenie pewien człowiek plugawy, 
Jeden z tych, co pod każdym względem stracili męskoć, imieniem Ba-byrtas, 
którego, gdyby się go ubrało w macedoński kapelusz i płaszcz Uorimachosa, nie 
można by od tegoż odróżnić; tak dalece podobny był ao mego z głosu i z 
zewnętrznego wyglšdu, o czym dobrze wiedział Dori-
sS'6 "S wlęc teraz grome i nader zuchwale Pomawiał do Me-T^Z^0^ nadmiarze 
gniewu rzekł: "Czy mylisz, Babyrtasie, cS" '^-r 1.T z ciebie 'z twoich g^" Na 
te słowa Dorimachos wan?^^wSstli°e w1'?0,ciom ł 2godził się dać Meseńczykom 
odszkodo-. ^^T^^^.e im ^^^ Wróciwszy jednak do Etolii, -ego^sŁ;^^^^ - choć nie 
miał żadnego Meseńczykom. wasmez ^ Przyczyny rozniecił wojnę przeciw

|\| 5, Otóż strategiem Etolów był wtedy Ariston. Ten jednak, niezdolny do 
służby"wojenne j z powodu jakich niedomagań fizycznych, a zarazęrgJ 
spokrewniony z Dorimachosem i Skopasem, poniekšd odstšpił temu ostatniemu całe 
urzędowanie. Dorimachos za nie miał publicznie wzywać Etolów do wojny 
przeciw Meseńczykom, ponieważ brakło mu należytego pretekstu, a tylko 
niewštpliwie z bezprawia i z owego szyderstwa wynikała jego porywczoć. 
Zaniechawszy więc tej myli prywatnie zachęcał Skopasa, aby wzišł udział w 
jego zamysłach przeciw Meseńczykom; dowodził mu, że ze strony Macedończyków z 
powodu młodego wieku ich władcy nie grozi żadne niebezpieczeństwo (Filip 
bowiem nie liczył wówczas więcej niż siedemnacie lat), przedstawiał dalej 
niechęć Lacedemończyków ku Meseńczykom, przypominał za życzliwoć Elejczyków 
dla nich samych i zawarte z nimi przymierze, z czego wnioskował że napadu na 
Mesenię mogš się spokojnie podjšć. A jako najważniejszy argument dla zachęty 
Etol-czyka stawiał mu przed oczy, jakš to zdobycz uzyska z kraju Meseńczy-ków, 
który niczego nie przeczuwa i jedyny z wszystkich okolic Peloponezu w czasie 
wojny kleomenejskiej pozostał nienaruszony. Do tego wszystkiego przedkładał 
mu, jakš życzliwoć zjednajš sobie ze strony ludu etolskiego. Achajowie za, o 
ile zabroniš im przemarszu, nie będš mogli użalać się na ich opór, a jeżeli 
zachowajš się spokojnie, to nie stanš w drodze ich przedsięwzięciu. Przeciw 
Meseńczykom wreszcie, jak mówił, nie zabraknie pretekstu, od dawna bowiem 
postępujš niesprawiedliwie, skoro Achajom i Macedończykom przyrzekli, że 
przystšpiš do ich zwišzku. Tymi i innymi podobnymi na tenże temat słowami tak 
zapalił Skopasa i jego przyjaciół, że ani nie czekali na zgromadzenie Zwišzku 
Etolów, ani nie porozumieli się z apokletami 2, ani w ogóle nie dopełnili 
żadnych powinnoci, lecz folgujšc własnym popędom i sšdom wydali równoczenie 
wojnę Meseńczykom, Epirotom, Achajom, Akamanom i Macedończykom. ^_ 6. Jakoż na 
morze wysłali natychmiast piratów, którzy koło Kytery spotkali ma...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin