Kulisy katastrofy w Smoleńsku - _To mógł być zamach_ Filip Stankiewicz.pdf

(143 KB) Pobierz
Kulisy katastrofy w Smoleńsku - "To mógł być zamach" Filip Stankiewicz
To mógł być zamach. Największe wątpliwości. Zbiór
materiałów i hipotez związanych z katastrofą
prezydenckiego samolotu w Smoleńsku.
Filip Stankiewicz
Oczywiście starałem się wyselekcjonować te najbardziej prawdopodobne. Wina Rosjan
jest niemal pewna – pytanie czy było to przypadkowe czy celowe. Na celowe działanie
wskazuje krótki film mogący świadczyć, Ŝe z katastrofy ocalało przynajmniej kilka osób.
Film nagrany na miejscu tragedii. Najlepiej słuchać ze słuchawkami. 00:12 Słychać po polsku
stanowczym tonem “uspokój się” 00:16 “patrz mu w oczy” 00:21 “uspokój się” 00:44
„uchodit” 00:47 po rosyjsku “dawaj tuda paskuda” 00:48 “dawaj gnata!” 00:50 “ubijaj tuda”
00:53 “Ŝyje” 00:57 strzał 00:59 „nie zabijaj mnie” 01:06 strzał 01:07 śmiechy 01:13 “gdie! na
zad! 01:22 strzał. Według internautów widać równieŜ rannych w katastrofie ludzi. Minimum,
jakie rząd Tuska musi zrobić, to powołanie międzynarodowej komisji ekspertów do
wyjaśnienia tej katastrofy oraz natychmiastowe przewiezienie do Warszawy i sekcja zwłok
wszystkich ofiar, a przynajmniej tych, które doznały znacznych obraŜeń – naleŜy sprawdzić,
czy te obraŜenia nie zostały dokonane wiele godzin po śmierci, aby ukryć ślady po nabojach.
Zamieszczam kilka linków, poniewaŜ pierwszy filmik został usunięty z youtube.com i to
samo moŜe się stać z następnymi.
http://www.elblag24.pl/index.php?m=376&id=384
http://www.youtube.com/watch?v=frgKTW3jm_Y
http://www.youtube.com/watch?v=11LpvGjd9RU
http://www.youtube.com/watch?v=SHEHSfTdz4w&feature=player_embedded
http://www.dailymotion.pl/video/xcxpvt_first-minutes-after-the-crash-of-th_news
Ten sam filmik w rosyjskiej telewizji. Dźwięk jest w nim juŜ ewidentnie zmanipulowany. Nie
słychać strzałów ani krzyków.
http://www.youtube.com/watch?v=TjJX2xSL-sw&feature=player_embedded
- Biegliśmy. Chcieliśmy wyciągać ofiary, jednak nikogo nie mogliśmy znaleźć – relacjonuje
pierwsze chwile po katastrofie ambasador RP w Rosji Jerzy Bahr. – Skierowałem się
natychmiast za pierwszym zobaczonym wozem straŜy poŜarnej i dzięki temu znalazłem się na
miejscu bardzo, bardzo szybko. Po prostu biegłem przez jakieś tam łąki w tym kierunku,
gdzie widać było, Ŝe się coś stało – opowiada Bahr. Gdy dotarł na miejsce szczątki samolotu
jeszcze się paliły. – Zobaczyłem krajobraz jak po trzęsieniu ziemi – mówi. Nikogo? Czy to
moŜliwe bez wybuchu/wybuchów w kabinie pasaŜerskiej?
http://wiadomosci.onet.pl/2155117,28350,wiadomosceu.html
Sławomir Wiśniewski, montaŜysta TVP był jedną z pierwszych osób, które dotarły na miejsce
katastrofy prezydenckiego sam. – Patrzę w mgle i widzę, Ŝe idzie samolot bardzo nisko,
lewym skrzydłem prawie w dół. I normalnie przez okno usłyszałem taki straszny huk. Widać
było jakby coś było niszczone, tratowane. Dwa błyski ognia, ale nie jakaś wielki wybuch jak
zwykle się widzi przy katastrofach lotniczych. Wiśniewskiego robił zdjęcia tylko przez
chwilę. Potem został wyprowadzony przez słuŜby ratownicze. – Próbowałem uciekać przed
funkcjonariuszami, ale jak wpadłem w błoto, to juŜ nie mogłem. Złapali mnie i kazali oddać
282506594.001.png
kasetę – mówił Wiśniewski. Kaseta została uratowana tylko dlatego, Ŝe Wiśniewski dał im
inną kasetę oraz wyciągnęli mu resztę kaset z plecaka, o czym mówił w TVP INFO.
http://www.tvp.pl/www.tvp.info/informacje/swiat/na-miejscu-byla-potworna-cisza/1642519
Sprawa 3 cięŜko rannych. Informacja podana przez wiceministra spraw zagranicznych
Paszkowskiego podobna do zupełnie niezwykłej śmierci kobiety uratowanej z samolotu
przewoŜącego ministra USA w 1996 roku podejrzanego o korupcję. Oczywiście moŜe to była
plotka, ale przekazano ją wiceministrowi jako wiarygodną – gdyby te osoby Ŝyły mogłyby
powiedzieć co się działo na pokładzie tuŜ przed katastrofą, jeśli był wybuch w środku
samolotu ich słowa byłyby niezbitym dowodem na to.
Po południu w dniu katastrofy na miejsce wokół wraku przyjechały koparki i cięŜarówki,
które sprzątają góry śmieci zalegające przy ogrodzeniu lotniska.
http://wiadomosci.onet.pl/2153248,12,smolensk_przepychanki_dziennikarzy_z_milicja,item.
html
Zdjęcia z katastrofy, które zrobił świadek, zostały zarekwirowane przez Federalną SłuŜbę
Bezpieczeństwa. – Wielu oficerów FSB, którzy ścisłym kordonem otaczają miejsce wypadku,
pilnuje, aby nikt, w tym dziennikarze, nie zbliŜył się w pobliŜe roztrzaskanego samolotu –
powiedział na antenie TVN24 reporter “Faktów” Andrzej Zaucha.
http://www.tvn24.pl/0,1651564,0,1,samolot-rozstarzaskany–czesci–plonely-
chaos,wiadomosc.html
Polski reporter zobaczył przyjazd wielu rządowych samochodów juŜ w 10 minut po
katastrofie.
http://wolnemedia.net/?p=21081
Komórki w niektórych sieciach nagle straciły zasięg.
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100412&typ=tk&id=tk17.txt
W trakcie przesłuchiwania głównego kontrolera lotów informacje uzyskane przez Rosjan, a
później przez polskich prokuratorów, w niektórych kwestiach znacznie się róŜniły. Chodzi o
róŜnicę w liczbie podejść do lądowania i rzekomą nieznajomość rosyjskiego przez pilotów
Tu-154M. JeŜeli ktoś jest przesłuchiwany dwa razy i mówi wówczas dwie róŜne rzeczy,
wówczas trzeba przyjąć, Ŝe mówi nieprawdę. Tak to naleŜałoby rozpatrywać. My, jako
prokuratorzy, opieramy się na zdobytych informacjach i kaŜdy dowód zostaje przez nas
poddany późniejszej ocenie. JeŜeli wychodzi nam, Ŝe ktoś kłamie, wówczas wyciąga się
konsekwencje. Aczkolwiek trzeba pamiętać, Ŝe w tym przypadku świadkowie przesłuchiwani
są według procedury rosyjskiej, gdyŜ śledztwo prowadzi prokuratura rosyjska.
http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=tk&dat=20100414&id=tk05.txt
Na zdjęciach, wykonanych kilka godzin po tragedii, wojskowi wymieniają Ŝarówki w
naprowadzaczach na pas startowy. Publikujemy zdjęcia, wykonane przed godziną 18:00 przez
białoruskiego fotografa i blogera, który był na miejscu zdarzenia. Na fotografiach widać
wojskowych, niosących reflektory i kabel, a potem wymieniających lampy w Ŝarówkach
naprowadzających na pas startowy. Czy oznacza to, Ŝe wymieniany sprzęt był niesprawny?
To jedno z pytań, na które – miejmy nadzieję – odpowiedzą polscy śledczy badający
przyczyny katastrofy. Zdjęcia otrzymała pocztą elektroniczną polska Fundacja Wolność i
Demokracja.
http://www.niezalezna.pl/article/show/id/33027
282506594.002.png
Samolot z polskimi dziennikarzami wylądował wcześniej, później mgły się zwykle unoszą.
Tymczasem świadkowie mówią o gęstej mgle. Zgromadzeni w odległym o kilkanaście
kilometrów Katyniu mówią, Ŝe w momencie katastrofy nie było mgły, a jedynie chmury.
Około 10 było juŜ w rejonie lotniska pogodnie, co pokazywały telewizyjne kamery.
SpostrzeŜenia naocznych świadków katastrofy z okolic Smoleńska, wziąwszy pod uwagę, iŜ
miała miejsce ( w/g czasu polskiego o 8,56) – w/g czasu moskiewskiego o 10,56.
Przetłumaczone z rosyjskiego forum:
Winzard 11:56 – Rano Ŝona jechała autem – mgły nie było Ŝadnej!
Red Angel 11:59 – Właśnie ok. 11-tej mgła zrobiła się nagle gęsta.
http://forum.smolensk.ws/viewtopic.php?f=2&t=48375
Wywołanie mgły nie jest Ŝadnym problemem technicznym. Zwraca uwagę fakt jej nagłe
pojawienie się i zniknięcie, oraz fakt Ŝe błędne informacje przekazane pilotom z wieŜy
kontrolnej nie miałyby Ŝadnego znaczenia, gdyby piloci dobrze widzieli ziemię.
Główne śledztwo prowadzi prokuratura rosyjska. NiezaleŜne postępowanie Prokuratury
Wojskowej w Warszawie jest uwarunkowane przez śledztwo rosyjskie. Choć i nasze wnioski
zostaną uwzględnione. Rosjanie na bieŜąco informują polskich śledczych o postępach w
śledztwie.
http://www.se.pl/wydarzenia/opinie/jestesmy-uzaleznieni-od-rosyjskiego-
sledztwa_136276.html
Na wieŜy kontroli lotów powinni być polscy eksperci i słuŜby, patrzeć Rosjanom na ręce.
Rząd Tuska nie powinien na tym oszczędzać.
Zastanawiająca jest informacja świadków mówiąca o krąŜeniu nad lotniskiem przez około
dwie godziny samolotu. Rosjanie mają od kilkudziesięciu lat perfekcyjnie opanowaną sztukę
wywoływania deszczu przy pomocy jodku srebra, którego niewielka ilość po rozpyleniu
powoduje powstanie niskiej chmury deszczowej.
Gdyby w Polsce rozbił się samolot prezydentem innego kraju, to po kilku godzinach
przyleciałyby i przejęły kontrolę słuŜby tego kraju aŜ nie odszukaliby ciał ofiar i wszystkich
dokumentów i waŜnych elementów samolotu (aparatura do nawigacji, łączności, ksiąŜki
kodowe, kody dostępu, itp.). Tymczasem Polska lekkomyślnie zdała się w pełni na Rosję.
Wrak samolotu. Widać kilka poszczególnych części samolotu, które moŜna by było policzyć
na palcach obu rąk. Było to moŜe 10%, maksymalnie 15% kadłuba samolotu. Gdzie się
podziała reszta szczątków tej potęŜnej maszyny? Jest to 55 tonowy samolot o powierzchni
nośnej ponad 200 m2, zabierający max 160 pasaŜerów. Jedyny większy kawałek skrzydła
widoczny na filmach ma jakieś 3-4 m2. Do tego fragment dziobu samolotu. A gdzie reszta?
JuŜ na pierwszy rzut oka widać było, Ŝe cały kadłub został dosłownie rozerwany na strzępy, w
drobny mak – jego tam po prostu nie było! Co spowodowało takie uszkodzenia? Czy aby na
pewno był to wybuch paliwa lotniczego? Świadkowie naoczni, pracownicy bazy i mieszkańcy
potwierdzają, Ŝe samolot skręcał na bardzo niskiej wysokości, zahaczając niemalŜe o
samochody jadące lokalną drogą. Kierowcy i przechodnie widzieli upadek oraz wybuch i
poŜar. Niektórzy twierdzą, Ŝe wybuch miał miejsce zanim maszyna rozbiła się o ziemię. Jak
na sprawę nie patrzeć, Tupolew 154 jest konstrukcją typu nie gniotsa, nie łamiotsa. Prędkość
przy lądowaniu jest znikoma, rzędu 200 km/h (i stąd wynika niebezpieczny brak
manewrowości) i trudno przy takiej prędkości wytłumaczyć wrak w kawałkach. Wbrew
wyobraŜeniom samolot to nie jest latająca bomba, która przy uderzeniu wybucha. Więcej –
paliwo lotnicze pali się jak kaŜde inne, a wybucha tylko starannie zmieszane z tlenem. Jak
zatem wytłumaczyć wybuch? Nijak. Przy tej prędkości wrak samolotu powinien być w
jednym kawałku. Dodatkowo trzeba uwzględnić, Ŝe – zgodnie z oficjalną wersją oraz
relacjami świadków – prezydencki tutek zahaczał o drzewa, więc spadł efektywnie z
wysokości ok 20 m. Cały impet uderzenia pochodził zatem od ruchu w poziomie, przy
minimalnej prędkości. Co wywołało eksplozję? Nie wiadomo. Rzadki zagajnik, w którym
leŜą szczątki, właściwie nie powinien być nawet przeszkodą przy szczęśliwym lądowaniu w
lini prostej. Znane są przypadki awaryjnych lądowań Tu-154 na polach. Tu-154 ma
konstrukcję konia roboczego i dlatego z lubością jest uŜywany w wersji transportowej przez
róŜnej maści mafie. Potrafi wylądować bezpiecznie (i wystartować) w metrowym śniegu oraz
na polnej drodze. Nie ma lepszego samolotu dla przemytników. Skoro tak, dlaczego nie mógł
połoŜyć się na zagajniku? Bo pilot najwyraźniej będąc tuŜ nad ziemią, zorientował się, Ŝe pas
lotniska jest z boku i do niego juŜ nie zdąŜył dolecieć. Jeszcze raz: maszyna spadła przed
pasem startowym, a nie za nim, jak by naleŜało oczekiwać przy nieudanym podchodzeniu.
Pilot celował w niewłaściwe miejsce na mapie. Czy był pijany, czy przyrządy wskazywały
mu niewłaściwe połoŜenie?
http://blogmedia24.pl/node/27550
Oto zeznanie naocznego świadka, który mówi, iŜ widział samolot, z którym dzieje się coś
powaŜnego. Potem świadek ten usłyszał w oddali wielki hałas „jakby wybuchła bomba”.
http://wp.tv/i,Swiatek-katastrofy-polskiego-samolotu,mid,549061,klip.html
Paliwo czy to ropa czy benzyna nie eksploduje tak łatwo jak byśmy tego chcieli a jeśli juŜ to
siła eksplozji nawet znacznej ilości paliwa nie jest zbyt silna. Wielkiego poŜaru nie było!
Dodatkowo sama eksplozja jak twierdzą domniemani świadkowie była niejako krótkim
błyskiem a tymczasem: paliwo eksplodując spala się duŜo wolniej niŜ materiały wybuchowe
dodatkowo mamy wtedy bardzo efektowną kulę ognia i gęsty czarny dym tak dopala się
pozostała część paliwa która nie zdąŜyła wymieszać się z powietrzem. Nie bez przyczyny
podczas kręcenia filmów stosuje się dodatkowo jakieś paliwo płynne. Nikt nie widział kuli
ognia ani dymu. Ponoć był tylko szybki błysk i silna eksplozja co sugeruje uŜycie silniejszych
materiałów wybuchowych gdzie prędkość detonacji dochodzi do 7000m/s co by tłumaczyło
spory rozsiew kawałków samolotu i sporą fragmentację zwłok.
Ilość eksplozji. Niektórzy świadkowie mówią, iŜ słyszeli kilka odgłosów detonacji, inni
wspominali o dwóch takich odgłosach. Dyrektor departamentu wschodniego MSZ nie słyszał
eksplozji, jednocześnie wiedząc o tragicznym wypadku. W takim razie czy eksplozje te były
wcześniej, w powietrzu, kiedy samolot był w pewnym oddaleniu od lotniska? Szczątki o
małej wielkości są rozsypane po szerokim na co najmniej kilometr pasie. Skoro maszyna
rozbiła się na ziemi, to co robią te szczątki na tak duŜym obszarze? Wszystko wygląda na to,
Ŝe maszyna rozbiła się juŜ w powietrzu, zaś na ziemie spadały pojedyncze szczątki.
http://astral-projection.blog.onet.pl/2,ID404487538,index.html
Podejrzany jest stan ciał. Tylko 14 ciał udało się zidentyfikować bezpośrednio, przez rodziny
ofiar. Na chwilę obecną media podają, iŜ w wypadku innych ciał potrzebne będą testy DNA.
Wczoraj podano informację, iŜ niektóre ciała były rozczłonkowane. Na uwagę zwraca teŜ
inny fakt. OtóŜ pan Prezydent i pani Prezydentowa siedzieli obok siebie w momencie
lądowania. Procedury zabraniają wychodzenia do toalety w czasie lądowania. Dlaczego więc
ciało Prezydenta zidentyfikowano od razu, zaś ciało Pierwszej Damy rozpoznano dopiero po
282506594.003.png
szczegółach typu obrączka ślubna? PrzecieŜ siedzieli obok siebie, a z tego, co głosi wersja
kreowana przez media, na pokładzie nie doszło wybuchu bomby, który mógłby poczynić
takie róŜnice? Dlaczego nie dokonano sekcji zwłok, która jednoznacznie ustaliłaby zamach.
Gaz, związki chemiczne po wybuchu bomby, kula w ciele ofiary. W takich przypadkach jak
ten szczegółowo powinny być zbadane ciała wszystkich pasaŜerów dosłownie centymetr po
centymetrze.
http://astral-projection.blog.onet.pl/2,ID404487538,index.html
JeŜeli strona rosyjska nie ma nic do ukrycia w sprawie wypadku, to Rosjanie (obsługa
lotniska, milicjanci, wojskowi) powinni być podczas przesłuchania podłączeni do wariografu.
Szczególnie naleŜy wypytać o strzały i krzyki tuŜ po katastrofie. Jest to katastrofa, w której
zginęły najwaŜniejsze osoby w państwie Polskim i dochodzenie do prawdy wymaga
wyjątkowych starań i metod postępowania.
Zdaniem drugiego pilota samolotu prezydenckiego, kpt Tomasza Pietrzaka, było tylko jedno
podejście do lądowania prezydenckiego samolotu. – Ci piloci, którzy byli szkoleni i
wyznaczani na dowódców załogi musieli spełniać kryteria trzeźwej oceny sytuacji.
Charakteryzowali się odpornością, która pozwalała mieć pewność, Ŝe nie będzie w Ŝaden
sposób ulegała presji, Ŝe będą tzw. “twardzielami” – komentuje pokątne insynuacje, jakoby
pilot prezydenckiego samolotu miał ulec czyimś presjom, by jednak lądować w Smoleńsku,
kpt Tomasz Pietrzak. Według jego wiedzy, podejść do lądowania było nie cztery, jak podaje
strona rosyjska, a jedno. Samolot bowiem moŜe podchodzić do lądowania tylko dwa razy,
później musi odlecieć na lotnisko zastępcze. – JeŜeli lotnisko nie jest w stanie wykonywać
Ŝadnych operacji, to się je zamyka. Natomiast w tym przypadku były sugestie “proponujemy
Ŝebyście pojechali tu”, to nie był nakaz wykonania lotu na lotnisko zapasowe. JeŜeli byłby to
nakaz, to byłoby jednoznaczne, nie byłoby dyskusji. Tu były sugestie, dlatego dowódca załogi
mając moŜliwość lądowania zawsze sprawdza, robi jedno zajście, drugie zajście, więc moŜe
to sobie ocenić – twierdzi pilot.
http://fronda.pl/news/czytaj/kpt_pietrzak_to_nie_pilot_zawinil_nad_smolenskiem
“Nie moŜemy wykluczyć hipotezy, Ŝe piloci zostali wprowadzeni w błąd lub po prostu źle
usłyszeli kolejne liczby od naprowadzającego ich kontrolera” – powiedział “Dziennikowi”
jeden z polskich prokuratorów nadzorujących śledztwo w sprawie katastrofy pod
Smoleńskiem. Zastanawia fakt, dlaczego w pewnym momencie zerwali łączność z Rosjanami.
http://www.niezalezna.pl/article/show/id/32967
Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie “nieumyślnego
sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym, w wyniku której śmierć ponieśli wszyscy
pasaŜerowie samolotu TU-154 Sił Powietrznych RP, numer boczny 101, w tym prezydent
RP, pan Lech Kaczyński oraz członkowie załogi”. Bardzo mało wiadomo o okolicznościach,
skąd pewność prokuratury, Ŝe było to nieumyślne?
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,We-wraku-6-ofiar-glos-z-czarnej-skrzynki-
odczytany,wid,12168692,wiadomosc.html
Lista rozbieŜności w ocenie moŜliwych przyczyn katastrofy prezydenckiego samolotu.
http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=tk&dat=20100413&id=tk06.txt
Prezydencki Tupolew był wyposaŜony w urządzenie zabezpieczające, które ostrzega pilotów
przed nadmiernym zbliŜeniem się do ziemi. Ten fakt pogłębia tylko tajemnicę upadku i
eksplozji samolotu z Lechem Kaczyńskim – pisze “USA Today”. Na zagadkowość katastrofy
282506594.004.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin