kobieta.pdf

(110 KB) Pobierz
79334 UNPDF
T. BORUTKA, KOBIETA, [W:] ENCYKLOPEDIA NAUCZANIA SPOŁECZNEGO, POD
RED. A. ZWOLIŃSKIEGO, RADOM 2005
Zarówno mężczyzna,jak i kobieta od początku są osobami, w odróżnieniu od
otaczającego świata. Niewiasta jest drugim “ja” we wspólnym człowieczeństwie. Od początku też
jawią się oboje jako jedność obojga, co oznacza wyjście z pierwotnej samotności człowieka, w
której nie znajdował on pomocy do siebie podobnej (Rdz 2, 20). W tej jedności dwojga mężczyzna
i kobieta są od początku wezwani nie tylko do tego, aby bytować obok siebie czy nawet ze sobą, ale
są wezwani do tego, aby bytować wzajemnie, jedno dla drugiego. Nie znaczy to, że Bóg stworzył
ich jako istoty niekompletne. Bóg stworzył ich dla komunii osób, w której każde może byc pomocą
dla drugiego, ponieważ są równi jako osoby (kość z moich kości) i zarazem wzajemnie się
uzupełniają ze zwględu na odmienność płci (KKK 17). Komplementarność i wzajemność to –
zdaniem Jana Pawła II – dwie podstawowe cechy związku dwojga ludzi.
Już w pierwszych rozdziałach Biblii został ukazany zamysł Boga, aby między
mężczyzną i kobietą istniała głęboka komunia. Jedność ta powinna być oparta na wzajemnym
poznaniu i darze. Mężczyzna pragnie z kobietą prowadzić dialog na zasadzie całkowitej równości.
W tym dialogu nikt nie może zastąpić kobiety. Pragnienie dialogu z kobietą wyraża okrzyk
podziwu, jaki wyrywa sie z ust mężczyzny na widok kobiety stworzonej przez Boga: Ta dopiero
jest kością z moich kości i ciałem z mojego ciała (Rdz 2, 23). Według Papieża jest to pierwszy
okrzyk miłości, jaki rozległ się na ziemi. Bóg stwarzając mężczyznę i kobietę na swój obraz i
podobieństwo, chciał dla nich pełnego dobra, czyli szczęśliwości płynącej z uczestnictwa w Jego
życiu. Stwórca chciał obdarzyć ich szczęściem nadprzyrodzonym. Niestety, przez grzech
pierworodny człowiek odrzucił ten dar. Sam chciał, jak Bóg, znać dobro i zło. Grzech ten
spowodował rozbicie jedności z Bogiem, a także doprowadził do rozbicia wewnętrznego w samym
człowieku i między ludźmi. Człowiek przez grzech zniekształcił też odwieczny zamysł Boga co do
relacji bycia mężczyną i bycia kobietą, a także bycia we dwoje w komunii małżeńskiej. Od
początku posłannictwa Chrystusa kobieta okazuje wobec Niego i wobec całej Jego tajemnicy
szczególną wrażliwość. Potwierdza się to szczególnie wobec tajemnicy paschalnej. To właśnie
kobiety pierwsze znajdują się przy grobie (Mt 28, 6). One też zostały wezwane, aby prawdę o
Chrystusie Zmartwychwstałym zwiastować Apostołom (Mt 28, 1-10; Łk 24, 8-11).
Problematyka godności i powołania kobiety znalazła swoje szczególne miejsce w nauczaniu Soboru
Watykańskiego II, zwłaszcza w Konstytucji duszpasterskiej Gaudium et spes oraz w dekrecie o
apostolstwie świeckich Apostolicam actuositatem. Synod Biskupów, zwołany w 1987 r., rozważał
problematykę powołania i misji świeckich w Kościele i w świecie w dwadzieścia lat po Soborze.
Ojcowie Synodalni zajęli się także tematem godności i powołania kobiety, wskazali konieczność
ponownego przemyślenia podstaw antropologicznych i teologicznych godności kobiety.
Jan Paweł II mówiąc o godności osoby ludzkiej, zatrzymuje swą myśl zarówno na
mężczyźnie, jak i kobiecie. Nie mniej jednak ze względu na zagrożenia wypływające ze
współczesnej cywilizacji i postępu dla kobiety, Papież podkreśla znaczenie jej godności i określa jej
szczególne powołanie. Tym samym zachowuje ciągłość nauczania Kościoła, który zawsze z
jednakową uwagą mówił o godności mężczyzny, nie zapominając o godności kobiety, a wręcz
przeciwnie – podkreślając jej znaczenie dla życia społecznego.
O tym właśnie pisał Jan Paweł II w liście apostolskim Mulieris dignitatem, wydanym z
okazji Roku Maryjnego (1988). Do tego tematu nawiązywał też często w swoich homiliach i
przemówieniach, szczególnie podczas podróży apostolskich. Tej problematyce poświęcił również
Orędzie na XXVIII Światowy Dzień Pokoju 1995. Orędzie to słusznie nazwano “wielką kartą
promocji kobiety”. Papieska troska o godność kobiety jest odpowiedzią na zagrożenia, jakie w tej
kwestii niesie współczesna cywilizacja rozwoju i postępu. Podstawowym powołaniem kobiety jest
macierzyństwo. Aby dobrze zrozumieć, czym ono jest, trzeba za Janem Pawłem II odwołać się do
następujących słów Soboru Watykańskiego II: Człowiek – zarówno kobieta, jak mężczyzna – jest
jedynym w świecie stworzeniem, którego Bóg chciał dla niego samego: jest osobą, jest
stanowiącym o sobie podmiotem (Gaudium et spes, 24). Równocześnie człowiek nie może odnaleźć
siebie inaczej jak poprzez bezinteresowny dar z samego siebie (tamże). To właśnie bezinteresowny
dar miłości sprawia, że człowiek urzeczywistnia się poprzez bezinteresowny dar z siebie.
Ta logika bezinteresownego daru wyraża sie w zjednoczeniu małżeńskim. Zjednoczenie to nie
może być inaczej rozumiane, jak tylko w kategorii daru. Zresztą całe życie małżeńskie winno być
przeżywane jako dar. Małżonkowie są odpowiedzialni za dar, jakim stali się dla siebie przez
sakrament małżeństwa.
Macierzyństwo jest owocem małżeńskiego zjednoczenia przeżywanego jako dar. Ono
otwiera małżonków na dar nowego życia. Macierzyństwo zawiera w sobie otwarcie na nową osobę.
I choć jest ono związane z osobową strukturą kobiecości, to jednak urzeczywistnia się za sprawą
ojcostwa, tak jak ojcostwo realizuje się za sprawą macierzyństwa. W tym macierzyństwie, które
łączy się z ojcostwem mężczyzny, odzwierciedla się rodzicielstwo. Mimo iż należy ono do
mężczyzny i kobiety, to jednk o wiele bardziej urzeczywistnia się w kobiecie. Jest ono obcowaniem
z tajemnicą życia, które dojrzewa w łonie matki. To ona – matka – przyjmuje dziecko, nosi je w
sobie i kocha. Ona je też wydaje na świat i rozciąga macierzyńską opiekę nad nim. Jan Paweł II
uważa, iż mężczyzna, pomimo swego udziału w rodzicielstwie, znajduje się niejako na zewnątrz
procesu brzemienności i rodzenia dziecka i musi pod wieloma względami uczyć się od matki swego
własnego rodzicielstwa (Mulieris dignitatem 18).
Z rodzicielstwem łączy się wychowanie człowieka . Jest ono przedłużeniem
rodzicielstwa i winno zawierać zarówno wkład macierzyński, jak i ojcowski. Miłość ojcowska i
macierzyńska od początku staje się duszą, a przez to normą, która inspiruje i nadaje kierunek całej
konkretnej działalności wychowawczej, ubogacając ją tak cennymi owocami miłości, jak: czułość,
stałość, dobroć, usłużność, bezinteresowność i duch ofiary (Familiaris consortio 36).
Jan Paweł II zauważa z niepokojem, że obecnie macierzyństwo staje się przedmiotem licznych
krytyk i kontestacji. Niektórzy uważają je za barierę narzuconą osobowości kobiecej. Wiele kobiet
wyrzeka się macierzyństwa, by oddać się pracy zawodowej i domaga się zniszczenia w sobie
dziecka. Dlatego należy przywrócić poszanowanie dla macierzyństwa. Kobieta wezwana jest do
uświadomienia sobie jego wartości.
Obok macierzyństwa przeżywanego w rodzinie istnieją formy tzw. macierzyństwa
duchowego. Jedną z nich jest poświęcenie się po macierzyńsku dzieciom osieroconym,
opuszczonym, chorym, ubogim i nieszczęśliwym. Inną formą jest włączanie się w różne dzieła i
inicjatywy zrodzone z miłości chrzescijańskiej. Ma to ogromne znaczenie dla humanizacji
dzisiejszego świata. Jan Paweł II zauważa, że kobieta zdaje się być obdarzona specjalną
wrażliwością na człowieka i na wszystko, co składa się na jego prawdziwe dobro, począwszy od
podstawowej wartości, jaką jest życie. Jednakże macierzyństwo duchowe najściślej wiąże się z
dziewictwem. Nie odbiera ono kobiecie jej przywilejów. Kobieta, która wybrała dziewictwo,
odnajduje w każdym człowieku Jezusa Chrystusa, swego Oblubieńca. Miłość taka jest skierowana
do wszystkich ludzi. Znajduje to potwierdzenie w różnych wspólnotach zakonnych. Trzeba jednak
zawsze zaznaczyć, że nie chodzi tylko o formy wspólnotowe, ale także o pozawspólnotowe. Można
więc mówić o zbliżeniu pomiędzy dziewictwem kobiety niezaślubionej, a macierzyństwem kobiety
zaślubionej mężczyźnie.
Na drodze dziewictwa kobieta także spełnia swą kobiecą osobowość. By dobrze
zrozumieć istotę dziewictwa, należy – jak pisał Jan Paweł II – raz jeszcze odwołać się do
chrześcijańskiej antropologii. Kobieta, wybierając dziewictwo, potwierdza siebie jako osobę.
Poprzez dziewictwo staje się darem dla Boga, który objawił się w Chrystusie Jezusie. Kobieta
powołana jest od początku do tego, aby być miłowaną i miłować, znajduje w powołaniu do
dziewictwa nade wszystko Chrystusa jako Odkupiciela, który do końca umiłowal poprzez całkowity
dar z siebie i na ten dar odpowiada bezinteresownym darem z całego swojego życia (Mulieris
dignitatem 20).
Każdy chrześcijanin na mocy Chrztu św. i Bierzmowania winien być aktywnym
członkiem Kościoła. Dotyczy to także kobiet, które mają udział w urzędzie kapłańskim, prorockim i
królewskim Chrystusa. Według Ojca Świętego kobieta winna uczestniczyć w życiu Kościoła, nie
podlegając żadnej dyskryminacji, również w procesie konsultacji i wypracowywania decyzji
(Christifideles laici 51). Dlatego kobiety mają prawo udziału w różnych radach duszpasterskich czy
synodach. Mogą one wnieść wiele wartości duchowych do wszystkich środowisk życia
społecznego. Kobieta została bowiem powołana do dawania świadectwa wiary. Obecnie Kościół
potrzebuje takich świadków.
Rodzina stanowi szczególne miejsce realizowania misji kobiety. Na niej spoczywa
obowiązek przekazywania wiary i przybliżania członków rodziny do Chrystusa. Nie można jednak
ograniczać jej posłannictwa do obrębu samej tylko rodziny. W różnych innych miejscach
związanych z wychowaniem, a ujmując sprawę jeszcze szerzej, w tym wszystkim, co dotyczy
przyjęcia, zrozumienia i przekazywania słowa Bożego, także poprzez studia, badania naukowe i
nauczanie teologii (Christifideles laici 51) jest miejsce dla kobiety. Daje im to również możliwość
działania w katechizacji.
Obok katechizacji istnieje pilna potrzeba włączania się kobiet w działalność charytatywną.
Nie brak wspaniałych przykładów i wzorów kobiet, poświęcających się ludziom potrzebującym.
Świat czeka na tego rodzaju posługę. Inną formą zaangażowania kobiet w Kościele jest możliwość
animacji liturgii. Przyładem tego rodzaju zaangażowania jest Maryja, współpracująca z Chrystusem
w dziele odkupienia.
Co do możliwości udzielania święceń kapłańskim kobietom, Jan Paweł II przypomina
nauczania Kościoła w tej kwestii i potwierdza jego ostateczny i wiążący charakter. Wyjaśniając tę
sprawę w liście apostolskim Ordinatio sacerdotalis, Papież odwołuje się do następującego
orzeczenia Pawła VI: Kościół uważa, że udzielanie święceń kapłańskich kobietom jest
niedopuszczalne z racji zasadniczych. Racje te są następujące: poświadczony przez Pismo Święte
przykład Chrystusa, który wybrał swoich Apostołów wyłącznie spośród mężczyzn; wreszcie żywe
Magisterium Kościoła, konsekwentnie głoszące, że wykluczenie kobiet z kapłaństwa jest zgodne z
zamysłem Boga wobec swego Kościoła. Mówił o tym wcześniej także papież Pius XII, na którego
również powołuje się Jan Paweł II. Pius XII podkreślał, że Kościół nie ma żadnej władzy nad
substancją sakramentów, to znaczy nad tym wszystkim, co Chrystus Pan – jak świadczą źródła
Objawienia – pragnął, by zostało zachowane w sakramentalnym znaku. Ojciec Święty konkluduje,
iz Kościół musi uznać normatywny charakter praktyki udzielania święceń kapłańskich wyłącznie
mężczyznom (Ordinatio sacerdotalis 7).
Jan Paweł II uważa się za nieuprawnionego do dopuszczania kobiet do święceń, gdyż
Chrystus Pan tak właśnie postanowił. W liście apostolskim Mulieris dignitetem napisał m.in.
Powołując samych mężczyzn na swoich Apostołów, Chrystus uczynił to w sposób całkowicie wolny i
suwerenny. Uczynił to z taką wolnością, z jaką w całym swym postępowaniu uwydatniał godność i
powołanie kobiety, nie dostosowując się do panującego obyczaju i tradycji usankcjonowanej
ówczesnym ustawodawstwem (Mulieris dignitatem 5). Ojciec Święty zauważa także, że nawet
Najświętsza Maryja Panna nie otrzymała misji właściwej Apostołom ani też kapłaństwa
urzędowego. Niedopuszczenie kobiet do kapłaństwa urzędowego nie może pod żadnym pozorem
oznaczać umniejszania ich godności czy ich dyskryminacji; wypływa to z wierności wobec zamysłu
samego Boga.
Prawdziwa promocja kobiety oznacza według Jana Pawła II wspomaganie jej rozwoju ku
temu, co jest właściwe i zgodne z jej istotą. Wypełnienie tej misji otwiera drogę dla rozwoju
osobowości. Może ono przynieść wiele dobra nie tylko dla samego Kościoła, lecz także dla
społeczeństwa. Można powiedzieć, że wszystkie problemy współczesnego świata wymagają
obecności i zaangażowania kobiety. Jej uczestnictwo w życiu społeczeństwa, realizowane poprzez
jej talenty, jest drogą do samorealizacji ( Christifideles laici 51).
Pierwszym zadaniem Kościoła według Jana Pawła II jest nadanie pełnej godności życiu
małżeńskiemu i macierzyństwu. Dziś pojawiają się przed kobietą nowe możliwości realizacji
ludzkich i chrześcijańskich wartości związanych z małżeństwem. Kobiety mogą doprowadzić do
nawiązania pomiędzy mężem i żoną nowych relacji międzyosobowej komunii.
Innym zadaniem kobiety jest zapewnienie kulturze moralnego wymiaru, czyli tego, co uczyni ją
godną człowieka.Na ten temat Sobór Watykański II wypowiedział się w następujących słowach:
ludzie świeccy winni wspólnymi siłamitak uzdrawiać istniejące na świecie urządzenia i warunki,
jeśli one gdzieś skłaniają do grzechu, aby to wszystko stosowało się do norm sprawiedliwości
społecznej i raczej sprzyjało praktykowaniu cnót, niż mu przeszkadzało. Tak postępując, przepoją
kulturę i dzieła ludzkie wartością moralną (Lumen gentium 36).
Kobieta ma prawo do czynnego udziału we wszystkich wymiarach życia, poczynając
od wymiaru społeczno -gospodarczego po społeczno – polityczny. We wszystkich tych dziedzinach
musi być respektowana godność kobiety, jej prawa oraz specyficzne powołanie. Kościół zdaje sobie
sprawę, jak bardzo społeczeństwo potrzebuje geniuszu we wszystkich sferach bytu społecznego,
dlatego domaga się zniesienia wszelkich form dyskryminacji kobiet w środowisku pracy, kultury,
polityki, a zarazem poszanowania dla swoistego charakteru kobiecości. Nieuprawnione
pomieszanie ról zdaniem Ojca Świętego doprowadziłoby do zubożenia życia społecznego, a także
do pozbawienia kobiety tego, co w spsosób szczególny do niej należy.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin