Ciekawostki.doc

(30 KB) Pobierz
Ciekawostki

Ciekawostki



Na wstępie małe sprostowanie do poprzedniego artykułu. Przegląd Numizmatyczny nie ukrywa swojego nakładu. Ba! Podaje go na pierwszej stronie okładki, nad tytułem - najnowszy numer 3(42)/2003 wydano w nakładzie 2000 egz.
Dostałem sporo listów na temat mojego oszacowania ilości aktywnych kolekcjonerów monet w naszym kraju. Korespondenci podsunęli mi jeszcze kilka pomysłów na rozwiązanie tej zagadki. Myślę, że za kilka miesięcy powrócę do tego tematu.

JAK NIEGDYŚ PRZECHOWYWANO MONETY

Wszyscy słyszeliśmy o sakiewkach, węzełkach, glinianych naczyniach i innych pojemnikach służących naszym przodkom do przechowywania monet. O nietypowym pojemniku przeczytałem niedawno w "Coin News". W sierpniu tego roku podczas prac wykopaliskowych w Sedgeford na polu nazywanym Boneyard Field znaleziono skarb złotych monet celtyckich ukrytych we wnętrzu... kości z krowiej nogi. Charakterystyczne są okoliczności tego znaleziska. Na dwa dni przed zakończeniem prac archeolog-amator (!) przy pomocy wykrywacza metalu sprawdzał, czy na terenie wykopalisk nie ma jeszcze jakichś miejsc, które należy dokładniej skontrolować przed zakończeniem ekspedycji. Po usłyszeniu silnego sygnału sprawdził, czy nie pochodzi on od jakiegoś śmiecia z gónych warstw gleby. Po stwierdzeniu, że sygnał pochodzi od przedmiotu leżącego w warstwie kulturowej poprosił kierownika wykopalisk o zgodę na jego wydobycie. Ostrożnie usuwając kilka cali ziemi dotarł do sporego kawałka kości. Kierujący wykopaliskami archeolog stwierdził, że to typowe dla tego terenu znalezisko. Od licznych kości znajdujących się tu w ziemi pochodzi nazwa tego pola. Kość odłożono na bok ale okazało się, że po jej usunięciu wykrywacz przestał sygnalizować obecność metalu w dołku. Kiedy obaj panowie podnieśli kość, by ją dokładniej obejrzeć ze środka wypadło 5 staterów - małych miseczkowatych złotych monet celtyckich. Okazało się, że wewnątrz kości jest ich jeszcze 15, a w ziemi w pobliżu znaleziono następnych 19 monet. Skarb, łącznie 39 monet, oszacowano na trzynaście tysięcy funtów.
Wiadomość ta jest dla mnie ciekawa podwójnie. Po pierwsze, jest świetnym przykładem koegzystencji (a nawet ścisłej współpracy) angielskich archeologów i "poszukiwaczy skarbów". Nie znam niestety przypadku takiej wspólpracy w naszym kraju. Archeolodzy i poszukiwacze patrzą na siebie wilkiem i wzajemnie obrzucają się inwektywami zamiast działać ramię w ramię.
Po drugie, zaskoczył mnie sposób ukrycia monet. Okazuje się jednak, że angielska archeologia zanotowała już wcześniej podobne przypadki.

CZYJ TO PÓŁGROSZ?

Na e-bay sprzedano niedawno dziwną monetę:

To tylko jeden z mnóstwa przykładów! W amerykańskich ćwierćdolarówkach i dziesięciocentówkach wycina się przeróżne wzorki, dolutowuje się uszko i... Czy to jeszcze moneta, czy juz nie? Co to ma wspólnego z numizmatyką? Czy my też w tym kierunku podążamy? Obserwując reakcje naszych kolekcjonerów na "polskie euro" pocieszam się, że jak na razie zdrowy rozsądek zdaje się mieć przewagę.
I tym optymistycznym akcentem kończę dzisiejszy artykulik. Będę bardzo zobowiązany za opinie w sprawie tajemniczego półgroszka opisanego powyżej. Może ktoś widział już taką monetę?

Jerzy Chałupski

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin