00:00:51:MECHANICZNA POMARA�CZA 00:01:53:To ja. 00:01:55:To znaczy Alex,|i moi trzej kumple. 00:01:58:Pete, Georgie i Dim. 00:02:02:Siedzieli�my w knajpie|i zastanawiali�my si�... 00:02:05:co zrobi� z wieczorem. 00:02:09:W Korova Milk Bar serwowali|mleko z dodatkami. 00:02:12:Mleko plus vellocet,|syntemesc lub drencrom. 00:02:17:To w�a�nie pili�my. 00:02:19:Orze�wiaj�cy nap�j... 00:02:21:kt�ry nakr�ca� nas na wiecz�r|odrobin� super brutalno�ci. 00:03:03:Czego naprawd� nie znosi�em... 00:03:05:to starych, �mierdz�cych pijak�w... 00:03:08:wyj�cych pie�ni swych przodk�w... 00:03:10:i bekaj�cych mi�dzy zwrotkami... 00:03:13:jakby im gra�a w bebechach|jaka� �mierdz�ca orkiestra. 00:03:17:Nie znosi�em widoku takich ludzi,|m�odych czy starych. 00:03:21:Ale szczeg�lnie staruch�w|takich jak ten. 00:03:32:Mo�e macie troch� grosza, bracia? 00:03:39:�mia�o, przy��cie mi,|choIerne tch�rze! I tak nie chc� �y�. 00:03:44:Nie na takim pod�ym �wiecie. 00:03:50:A co jest w nim takiego pod�ego? 00:03:54:To pod�y �wiat, na kt�rym|nie ma prawa ani porz�dku! 00:03:58:Pod�y, bo pozwaIa|m�odym napada� na starych. . . 00:04:01:tak jak wy teraz! 00:04:04:Nie ma ju� na tym �wiecie miejsca|dIa starego cz�owieka. 00:04:09:Co to zreszt� za �wiat? 00:04:12:Cz�owiek na ksi�ycu. 00:04:14:Podb�j wszech�wiata. 00:04:18:A nie przyk�ada si�|w�a�ciwej wagi. . . 00:04:21:do ziemskiego prawa i porz�dku. 00:04:25:Najdro�sza ziemio... 00:04:28:walczy�em za ciebie... 00:05:06:W opuszczonym kasynie|natkn�li�my si� na Billa... 00:05:10:ijego czterech kumpli. 00:05:12:W�a�nie zabierali si� do zabawy... 00:05:14:we wsadzanego zjak��|rozhisteryzowan� panienk�. 00:06:08:Kogo my tu mamy|t�usty, �mierdz�cy. . . 00:06:11:baran, BiIIy we w�asnej osobie. 00:06:16:Jak si� miewa. . . 00:06:18:nasza beczka cuchn�cego oIeju? 00:06:24:ZbIi� si�, abym m�g� ci da� w jaja. . . 00:06:27:o iIe w og�Ie je masz. . . 00:06:29:ty gaIaretowaty eunuchu. 00:06:35:Na nich, ch�opcy! 00:07:36:PoIicja! 00:07:38:Spadamy! 00:08:00:Nasz Durango 95 to by� w�z|rodem z piek�a. 00:08:05:Cudowne, ciep�e wibracje|rozchodzi�y si� po bebechach. 00:08:09:Wkr�tce by�a tylko ciemno��,|bracia moi. 00:08:12:Drzewa i absolutna ciemno��. 00:08:52:Zabawiali�my si� z innymi|nocnymi podr�nymi... 00:08:56:b�d�c prawdziwym postrachem dr�g. 00:08:58:Potem pojechali�my na zach�d. 00:09:00:Mieli�my ochot� na jedn�|z naszych wizyt-niespodzianek. 00:09:04:To niez�a zabawa... 00:09:05:i wspania�a okazja do okazania|troch� super brutalno�ci. 00:09:10:DOM 00:09:58:Kto to mo�e by�? 00:10:10:P�jd� zobaczy�. 00:10:22:Kto tam? 00:10:23:Czy mo�e nam pani pom�c?|Zdarzy� si� okropny wypadek! 00:10:29:M�j przyjacieI si� wykrwawia!|Czy m�g�bym zadzwoni�? 00:10:34:Nie mamy teIefonu.|Musi pan p�j�� gdzie� indziej. 00:10:37:AIe prosz� pani,|to sprawa �ycia i �mierci! 00:10:40:Kochanie, kto to? 00:10:41:Jaki� m�ody ch�opak.|M�wi co� o wypadku. 00:10:44:Chce zadzwoni�. 00:10:47:No to go wpu��. 00:10:52:ChwiIeczk�. 00:10:56:Przepraszam, aIe zazwyczaj|nie otwieramy obcym. 00:11:10:Czego chcecie? 00:11:17:Pete, sprawd� reszt� domu. 00:13:21:�adnie, braciszku. 00:13:23:Bardzo �adnie. 00:13:45:Czuli�my si� troch� wyczerpani. 00:13:49:W ko�cu taki wiecz�r to|niema�y wydatek energii. 00:13:54:Pozbyli�my si� auta i wpadli�my|do baru na jeszcze jednego drinka. 00:14:04:Cze��, Lucy. 00:14:08:Mia�a� ci�ki wiecz�r? 00:14:11:My te� mieIi�my sporo roboty. 00:14:16:Przepraszam, Luce. 00:14:25:Naprzeciwko nas siedzieli|jacy� faceci z telewizji... 00:14:28:bawi�c si� w najlepsze. 00:14:32:Panienka z nimi zachowywa�a si�,|jakby na �wiecie nie istnia�o z�o. 00:14:38:W pewnym momencie|sko�czy�a si� p�yta. 00:14:41:W ciszy, kt�ra nast�pi�a|przed nast�pnym numerem... 00:14:44:nagle rozleg� si� jej �piew. 00:14:51:Bracia moi, by�o tak... 00:14:54:jakby do baru wlecia� wielki ptak. 00:14:58:Wszystkie najmniejsze w�oski|na mym ciele... 00:15:01:stan�y d�ba. 00:15:04:Dreszcze przebieg�y po mej sk�rze|jak ma�e jaszczurki... 00:15:08:w g�r� i w d�. 00:15:09:Bo zna�em ten utw�r. 00:15:12:To by� fragment|Dziewi�tej Symfonii Ludwiga van. 00:15:25:Za co? 00:15:27:Za brak manier, durniu. 00:15:30:Nie masz najmniejszego wyczucia|w kwestiach towarzyskich. 00:15:36:Nie podoba mi si�, co zrobi�e�. 00:15:39:Nie jestem ju� twoim bratem|i nie chcia�bym nim by�. 00:15:47:Niech uwa�a. 00:15:49:Niech uwa�a je�Ii pragnie daIej|wie�� dobre �ycie. 00:15:56:Niech ci� szIag! 00:15:58:Poca�uj mnie w dup�! 00:16:01:S�u�� ci �a�cuchem aIbo brzytw�,|kiedy tyIko zechcesz. 00:16:04:Nie �ycz� sobie|takiego traktowania. 00:16:07:Nie mam zamiaru tego toIerowa�. 00:16:16:To co, pojedynek na no�e? 00:16:38:Chyba jestem zm�czony. 00:16:42:Nie m�wmy ju� o tym. 00:16:45:Pora do ��ka. 00:16:48:NajIepsze, co mo�emy teraz zrobi�,|to p�j�� spa�. 00:16:51:Prawda? 00:17:05:Mieszka�em razem z mamusi�|i tatusiem... 00:17:08:w bloku numer 18-A,|w dzielnicy p�nocnej. 00:18:39:To by� wspania�y wiecz�r. 00:18:41:Aby zako�czy� go|w r�wnie cudowny spos�b... 00:18:44:wystarczy�o pos�ucha�|starego Ludwiga van. 00:19:37:O, b�ogo�ci! 00:19:39:Niebia�ska b�ogo�ci! 00:19:42:To by�o uciele�nienie|najcudowniejszego snu. 00:19:47:Jak ptak z najrzadszego|niebia�skiego metalu. 00:19:52:Jak srebrzyste wino na pok�adzie|statku kosmicznego... 00:19:55:gdy grawitacja staje si� bezsensem. 00:19:59:Rozp�ywa�em si�... 00:20:00:w najcudowniejszych obrazach. 00:20:31:Czego chcesz? 00:20:33:Ju� po �smej. 00:20:35:Sp�nisz si� do szko�y, synku. 00:20:39:Troch� mnie boIi ba�ka, mamusiu. 00:20:43:Daj mi spok�j,|to spr�buj� to przespa�. 00:20:45:Do popo�udnia|powinienem si� wyIiza�. 00:20:49:AIe nie by�e� ju� w szkoIe|od tygodnia, synku. 00:20:52:Musz� odpocz��. 00:20:54:Zebra� si�y. 00:20:56:Inaczej ci�gIe b�d� chorowa�|i opuszcza� Iekcje. 00:21:00:Zostawi� ci �niadanie w piekarniku.|Musz� ju� wychodzi�. 00:21:06:Dobrze, mamo.|Mi�ego dnia w fabryce. 00:21:15:Zn�w nie czuje si� najIepiej. 00:21:18:Tak, s�ysza�em. 00:21:20:Wiesz, o kt�rej wr�ci�? 00:21:22:Nie. Wzi�am proszki. 00:21:27:Zastanawiam si�. . . 00:21:30:co to za praca,|do kt�rej chodzi wieczorami. 00:21:36:M�wi. . . 00:21:38:�e to dorywcze zaj�cia. 00:21:40:Tu i tam. . . 00:21:41:co mu wpadnie w r�ce. 00:22:26:Dzie� dobry, panie DeItoid. 00:22:28:To prawdziwa niespodzianka. 00:22:30:Obudzi�e� si� wreszcie, co? 00:22:35:Spotka�em twoj� matk� na uIicy. 00:22:38:Da�a mi kIucz. 00:22:42:M�wi�a, �e masz jakie� b�Ie. 00:22:46:DIatego nie jeste� w szkoIe, co? 00:22:49:Do�� niezno�ny b�I g�owy,|panie bracie. 00:22:52:Powinien przej�� do obiadu. 00:22:55:A ju� na pewno do wieczora, co? 00:22:58:Wiecz�r to wspania�a pora,|prawda, m�j ch�opcze? 00:23:01:- Napije si� pan herbaty?|- Nie mam czasu. 00:23:05:Usi�d�! 00:23:09:Czemu zawdzi�czam|t� niezwyk�� przyjemno��? 00:23:12:Co� jest nie tak? 00:23:13:Nie tak? A dIaczeg� to|co� mia�oby by� nie tak? 00:23:17:Czy zrobi�e� ostatnio co� nie tak? 00:23:20:TyIko pytam. 00:23:21:A ja, jako tw�j opiekun. . . 00:23:24:tyIko ci odpowiadam,|�eby� Iepiej uwa�a�, ch�opcze. 00:23:28:Bo nast�pnym razem|nie sko�czy si� na poprawczaku. 00:23:31:Nast�pnym razem b�dzie pud�o,|a ca�a moja praca p�jdzie na marne. 00:23:37:Je�Ii nie szanujesz siebie. . . 00:23:39:szanuj chocia� mnie,|skoro tyIe dIa ciebie robi�. 00:23:42:WieIka czarna pIama za ka�dego|niezwr�conego spo�ecze�stwu. 00:23:46:Poczucie kI�ski,|z kt�rym odprowadzamy. . . 00:23:49:ka�dego z was za kratki. 00:23:53:Nie robi� nic z�ego. 00:23:55:PoIicja nie ma �adnych dowod�w,|bracie. 00:23:58:To znaczy prosz� pana. 00:24:00:Sko�cz z t� gadk� o dowodach. 00:24:02:To, �e nie zgarn�a ci� poIicja. . . 00:24:05:nie znaczy, �e nie wyczyniasz|paskudnych rzeczy. 00:24:08:Wczoraj by�o do�� paskudnie.|Wyj�tkowo paskudnie, co? 00:24:13:KiIku koIeg�w BiIIa wyI�dowa�o|p�n� noc� w szpitaIu. 00:24:18:Pad�o twoje nazwisko. 00:24:19:Dotar�o to do mnie sta�ym kana�em. 00:24:21:KiIku twoich koIeg�w|te� by�o wymienionych. 00:24:25:Jak zwykIe nikt nie mo�e|nic nikomu udowodni�. 00:24:29:Ostrzegam ci�, ch�opcze. 00:24:31:Jestem twoim jedynym przyjacieIem. . . 00:24:33:jedynym cz�owiekiem|w tym chorym �rodowisku. . . 00:24:36:kt�ry chce ci� uchroni�|przed samym tob�! 00:24:58:Co si� z wami dzieje? 00:25:00:Studiujemy ten probIem|od prawie stu Iat. 00:25:03:AIe nie posuwamy si� do przodu. 00:25:06:Masz porz�dny dom.|Kochaj�cych rodzic�w. 00:25:08:Nie jeste� przyg�upem. 00:25:10:Czy to sam diabe� ci� op�ta�? 00:25:15:Nic na mnie nie macie. 00:25:17:Ju� d�ugo trzymam si�|z daIa od poIicji. 00:25:20:To w�a�nie mnie martwi.|Niebezpiecznie d�ugo. 00:25:24:Statystycznie to twoja pora. 00:25:26:DIatego ostrzegam ci�. . . 00:25:28:�eby� trzyma� sw�j �adny dzi�b|z daIa od brud�w. 00:25:31:Wyra�am si� jasno? 00:25:33:Jasno jak s�o�ce. 00:25:34:Jak najja�niejsze niebo|najs�oneczniejszego Iata. 00:25:39:Mo�e pan na mnie poIega�. 00:26:47:Przepraszam, bracie. 00:26:48:Zam�wi�em to dwa tygodnie temu.|Mo�esz to sprawdzi�? 00:26:54:ChwiIeczk�. 00:27:22:Przepraszam panie. 00:27:31:Smakuje? 00:27:36:Troch� nieczu�y|taki sztuczny paIuszek. 00:27:45:A co si� sta�o z twoim,|siostrzyczko? 00:27:50:Co kupujesz, bracie? 00:27:59:Jak� masz aparatur� w domu|do odtwarzania tej muzyki? 00:28:04:Za�o�� si�, �e jaki� �a�osny sprz�t|na baterie, dobry na piknik. 00:28:09:Chod�cie do mnie, to zobaczycie. 00:28:11:Us�yszycie anieIskie tr�bki|i piekieIne puzony. 00:28:14:Zapraszam. 00:29:38:Witam. 00:29:39:Nareszcie! 00:29:41:Zjawi� si�! 00:29:44:Hura! 00:29:46:No, no, no. . . 00:29:51:Czemu zawdzi�czam przyjemno��|tej niespodziewanej wizyty? 00:30:00:MartwiIi�my si�. 00:30:05:SiedzieIi�my, czekaj�c i popijaj�c|mIeczko w naszym mi�ym barze. . . 00:30:11:A ty si� nie zjawi�e�. 00:30:14:Pomy�IeIi�my, �e by� mo�e. . . 00:30:16:obrazi�e� si� na nas. 00:30:18:Wi�c przyjechaIi�my|do twojej chaty. 00:30:26:Przepros...
henryk5710