Mikro-Makro Perspektywa.txt

(7 KB) Pobierz
Mikro  Makro Perspektywa

	Ostatnio zastanawiałem się nad podobieństwami między wiatem zewnętrznym a naszym fizycznym wiatem wewnętrznym. Otóż, czy można doszukiwać się analogii między tym co nas otacza a tym co dzieje się w naszym ciele ? 
No włanie, poniżej przytoczę kilka ważniejszych podobieństw i postaram się wysnuć wniosek. Przed lekturš, dobrze jest potraktować ten temat z rezerwš, jako demagogia, anegdota, czy co w ten deseń. 
	Zaczniemy od poczštku czym jest organizm ? Bez głębszego zagłębiania się w szczegóły i różnice między budowš ciała powiedzmy meduzy i kota, można stwierdzić, że: 
Organizm to zespół żywych indywiduów (tworów, istot, organizmów), które poprzez własnš egzystencję  umożliwiajš życie temuż nadrzędnemu organizmowi. I tak bioršc za przykład każdy znany nam organizm składa się on z komórek. Komórki realizujš swoje własne stricto okrelone cele, które sš istotš ich istnienia. Spójnym dla wszystkich komórek celem jest odżywianie się, przemiana materii. Poza tym pełniš one dodatkowe role okrelone przez ich twórce, organizm. I tak, jedne będš stanowić budulec tkanki mięniowej, inne będš pełnić funkcje w mózgu a jeszcze inne znajdš się w  d*pie i będš wspomagać końcowš, ważnš fazę opróżniania się, itd. 
	Teraz spójrzmy na otaczajšcy nas wiat, na naszš cywilizację. Każdy z nas pełni w nim jakš okrelonš rolę. Przykładowo budujemy domy, pracujemy w samorzšdach, albo czycimy kanalizację gdzie na jakim zadupiu. 
	Poszczególne funkcje w wiecie otaczajšcym nas i tym wewnštrz nas się powielajš. I tak mamy policję i wojsko, które stoi na straży porzšdku i ochrony. W organizmie rolę tš pełni system odpornociowy. Jest cała aparat rzšdzšcy od prezydenta aż po urzędnika, natomiast w ciele mamy równie rozbudowany system nerwowy. Mamy fabryki i całe gałęzie przemysłu majšce na celu zaspokojenie potrzeb ogółu, i tak samo w organizmie posiadamy tkanki oraz całe narzšdy, pełnišce okrelone funkcje dla ogółu organizmu.
	Podstawowe pytanie brzmi, skšd tyle podobieństw między tak różnymi wiatami ? Odpowiedz dosyć prosta i w sumie nie będšca jakim odkryciem Ameryki. Po prostu każda istota żywa obojętnie bez jej skali potrzebuje kilku podstawowych rzeczy. Po pierwsze pożywienia, po drugie rodowiska (otocznie, klimat, miejsce bytowania) i po trzecie ochrony. Nie należy wchodzić w szczegóły różnic ale o jednakowy cel, gdyż nie sposób chronić krwinek czerwonych grupš uzbrojonych policjantów a z drugiej strony nikt nie wyobraża sobie zmasowanego ataku Limfocytów T na zgraje łobuzów. Jednak służby porzšdkowe i system odpornociowy pełni tš samš rolę. 
	Sprawa jest oczywista a podobieństw jest znacznie więcej, jak choćby stosy mieci, będšcych resztkami nie zdatnymi do spożycia i zalegajšcymi w ciele resztkami przemiany materii, itd. Ciekawe jest też to, że same komórki składajš się z mnóstwa czšsteczek chemicznych pełnišcych w nich tš samš rolę co dla nas komórki. Idšc dalej, każdy atom składa się z elementarnych czšsteczek, elektronów, protonów itd, nadajšcych każdemu atomowi odpowiedniej właciwoci którš można znaleć na tablicy Mendelejewa. Nie jest tajemnicš że nawet elementarne czšstki atomu jak choćby elektrony także składajš się z elementów zwanych kwarkami. W przypadku atomów i kwarków nie możemy mówić o ich życiu, chod pół żartem, pół serio według badań nauki kwantowej atomy majš co z duszy, co nie zostało po dzi dzień wyjanione (porozumiewanie się fotonów). 
	Można by zadać pytanie, czy nasza ludzka cywilizacja, matka ziemia także nie pełni roli w jakim większym misterium. Ja osobicie uważam, że ten proces nie kończy się na nas. Pomijajšc fakt, że wszechwiat składa się z ogromnej liczby galaktyk, w których skład wchodzi ogromna iloć systemów planetarnych, w których pełno planet, choćby takich jak ziemia, to mylę, że jest wyższa forma istnienia, życia. Mylę, że powodem dla którego nie możemy sobie tego wyobrazić jest nasza ograniczona wiadomoć a czasem czysta arogancja. Żadna komórka jakiego ciała nie jest w stanie objšć prawdziwej istoty w jakiej pełni rolę. Nie sposób wytłumaczyć komórce, tak aby pojęła, że jest częciš Jana Kowalskiego z całym jego dotychczasowym dorobkiem życiowym. Tak samo w naszym ludzkim przypadku nie sposób nam objšć prawdziwej istoty sprawy, tego w czym uczestniczymy, czego jestemy częciš, to przekracza nasze możliwoci rozumowania. I być może te bezwiedne obroty ziemi wokół własnej osi, miarowoć z jakš okršża Słońce, ma jaki głębszy, wyższy sens, bez znaczenia że z naszej perspektywy wydaje się to miertelnie nudne i bezcelowe ;)
	Może na samym końcu (poczštku) tej układanki znajduje się sam Bóg, którego jeszcze nie widzimy bo jeszcze jestemy za nisko i za mali by dostrzec całš piramidkę. 
	Wracajšc do tematu, kolejnš sprawš, która mnie zastanawia to, to czy aby nasza cywilizacja nie znajduje się obecnie w stanie przed agonalnym. Patrzšc z perspektywy ludzi żyjšcych w kulturze zachodniej (nazwijmy jš neo-Babilonem) wydaje się nam, że jestemy u szczytu potęgi. A jeli założyć, że Babilon w naszym wiecie to to samo co nowotwór w organizmie (czysto teoretycznie) ? Niemożliwe ? Przecież komórki rakowe składajšce się na nowotwór same z osobna, także nie sš wiadome tego w czym uczestniczš. A czy Ty jeste w pełni wiadomy czym jest cywilizacja ? Jakie sš jej skutki dla całego wiata, jaka jest jej prawdziwa natura, idea, co tak na prawdę tworzysz. Nie od dzi wiadomo, że to co napędza naszš cywilizacje to eksploatacja, zysk netto, cišgła żarłocznoć. Hmm, tak samo postępuje nowotwór złoliwy w organizmie. Podobieństw  jest więcej, w obydwu przypadkach, systemy odpowiedzialne za ochronę ogółu nie niszczš intruza a wręcz same go ochraniajš. W obydwu przypadkach mierć pacjenta to kwestia czasu.
	Podobno całym naszym bajzlem zwanym cywilizacjš, zarzšdza garstka włacicieli największych korporacji i banków. A przecież garstka najbardziej wpływowych ludzi nie zastšpi całego molochu decyzyjnego aparatu państwowego. Patrzšc na to co się dzieje widać, że wygrywa interes jaki koncernów nad interesem społecznym. Nie jest tajemnicš, że interes jednostki majšcej władzę stoi w konflikcie z interesem społecznym. Czy garstka chciwych ludzi jest na tyle wiadoma, by zdawać sobie sprawę z konsekwencji czynów ? A czy nowotwór wie, że zdšża do samo zagłady ? 
	Tak na prawdę nie ma możliwoci by zawrócić ten proces. Twór, który istnieje tylko po to by konsumować, zarabiać, nie może zaprzestać działalnoci będšcej fundamentem swego istnienia. Kto z najbogatszych zrzeknie się swego majštku i władzy ? To tak jakby popełnić samobójstwo. (Zresztš ja też nie zrzekł bym się tego co posiadam, no i mamy impas.)  
	Poza tym, uważam, że obecny stan rzeczy wiadczy o fatalnej kondycji naszego wiata. Być może tak jak to w życiu bywa, stary, schorowany organizm musi w końcu umrzeć a w przypadku naszej cywilizacji katem będzie nowotwór. I nic się nie zrobi, nie ma co motyki na słońce wycišgać, lepiej będzie zastanowić się o swój byt w nadchodzšcych latach.
	Wolał bym się łudzić, że to przez co przechodzi akurat nasz wiat to sezonowa grypka, jednak mam przeczucie, że tak lekko nie będzie. Tak czy siak, dobre to, że żyjemy w ciekawych czasach a złe, że wszystko odczujemy na własnej skórze.
	Mam nadzieję, że lektura była ciekawa i w miarę zrozumiale wytłumaczyłem to co miałem na myli. 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin