JL Langley - Tin Star 2a - The Christmas Tree Bargain [PL].pdf

(160 KB) Pobierz
750144453 UNPDF
Tłumaczenie: GeDeTe
www.gedete.blog.onet.pl
750144453.001.png
J. L. Langley
THE CHRISTMAS TREE
BARGAIN
Świąteczny dodatek do
THE TIN STAR
www.loose-id.com
Uwaga
Książka zawiera niedwuznaczne sceny erotyczne oraz słownictwo przeznaczony dla osób dorosłych i
może zostać uznana przez niektóre osoby za obraźliwą.
* * *
Książka zawiera wyraźne treści erotyczne, obrazowy język i sytuacje które niektórzy czytelnicy
mogą uznać za nieprzyzwoite (sceny seksu osób tej samej płci)
* * *
Książka ta jest wytworem fantazji. Wszystkie podobieństwa do aktualnych lub historycznych
wydarzeń, istniejących miejsc, nazw i postaci są całkowicie przypadkowe.
Tłumaczenie: GeDeTe
www.gedete.blog.onet.pl
Ethan wziął ostatnią ozdobę od Fred i podrapał ją za uchem.
- Dzięki.
Cofając się szukał miejsca dla małego bałwana kowboja. Ah, tutaj. Umieszczając
dekoracje na pustej gałęzi, ponownie przyjrzał się drzewku. Uśmiechnął się szeroko czując się
szczęśliwy w środku. Kolorowe światełka migały pomiędzy srebrnymi girlandami powodując,
że się mieniły. Sosnowy zapach wypełniał salon. Świąteczna muzyka leciała cicho z radia. Miał
swojego mężczyznę i psa. A przeróżne dekoracje maskowały puste przestrzenie na drzewku.
Idealnie. Cóż, oprócz tego, że na razie pod spodem nie było żadnego prezentu. Dopiero miał
je zapakować.
Ramiona otoczyły go z tyłu. Jamie przytulił twarz do jego pleców.
- Nadal jest paskudna.
Pocałował tył szyli Ethana.
- Nie, nie jest. – Ich ślubne obrączki zadzwoniły delikatnie, kiedy owinął swoją rękę
wokół ręki partnera i odchylił się w stronę Jamiego.
Jamie kichnął, jego włosy łaskotały ucho Ethana.
- Tak, jest. Jest nawet gorsza niż w zeszłym roku, ale to nic. Jesteś mi coś winien,
Cowboyu. Więc płać.
Ethan zdusił śmiech. Miał się targować o choinkę, najwidoczniej, nadszedł czas spłaty.
Odwracając głowę pocałował szczękę Jamiego, a jego zarost zakuł go w usta.
- Naprawdę chcesz abym wyciągnął prezent wcześniej?
- Całkowicie. Pozwolę zachować ci to olbrzymie monstrum. Zasłużyłem na to. – Jamie
odwrócił go twarzą do siebie, jego ręce opadły chwytając tyłek Ethana. Figlarny uśmiech
pojawił się na jego twarzy, a niebieskie oczy zabłyszczały.
Ethan chwycił poły czerwonej flanelowej koszuli Jamiego i przyciągnął go do
pocałunku.
- Idź na górę i czekaj gotowy w łóżku, zaraz przyjdę.
- Ale...
Potrząsnął głową. Oh, nie, wiedział, o co chodzi; Jamie przeprowadził w zeszłym
tygodniu obszerne poszukiwania w całym domu szukając prezentu. Nie było mowy, aby Ethan
dał mu wskazówkę, w którym pokoju je ukrył.
- Idź.
Mężczyzna był jak dziesięciolatek, jeśli chodziło o Gwiazdkę, co było rozkoszne i
męczące jednocześnie. Nie można było położyć niż łatwo tłukącego się po choinką, ponieważ
Jamie potrząsał każdym pudełkiem jak tylko je zobaczył. Dał kochankowi szybki pocałunek w
usta, po czym odwrócił go i popchnął go w stronę schodów.
- Idź.
Jamie westchnął, a jego ramiona opadły. Nawet nie próbował zaprzeczać, że chciałby
zobaczyć gdzie Ethan ukrył prezenty.
- Do diabła. - Poklepał się po kolanie i ruszył w kierunku schodów. - Chodź Fred.
Ethan uśmiechnął się tak szeroko, że niemal zabolała go buzia. Jego Niebieskooki był
tak przewidywalny. Odczekał chwilę, aby mieć pewność, że Jamie był w sypialni, wszedł do
gabinetu. Zamknął drzwi tak na wszelki wypadek i skręcił do łazienki. Nikt nie korzystał z
Tłumaczenie: GeDeTe
www.gedete.blog.onet.pl
prysznica w łazience obok gabinetu i nikt prócz Billa, który czyścił prysznic, nigdy nie zaglądał
za zasłonę. Jamie nigdy nie podejrzewał prysznica, jako miejsca skrytki, a kto podejrzewał?
Ethan pociągnął za kurtynę z flagą teksasu i przejrzał pudełka szukając tego, które
zamierzał dać Jamiemu. Było przeznaczone do wręczenia w prywatności. Ah ha! Tu było.
Chwycił małe tekturowe pudełko i zasłonił kurtynę. Zamówił prezent przez Internet w zeszłym
tygodniu i podebrał go z poczty zaledwie wczoraj. Jeszcze nie został zapakowany, ale
wątpliwe czy Jamie o to dbał. Mężczyzna rozerwał opakowanie. Cóż, Jamie nie był jedynym,
którego ucieszy ten prezent.
Kiedy Ethan otworzył drzwi do gabinetu zobaczył ciemną głowę pędzącą z góry
schodów. Jamie. Wzdychając potrząsnął głową i skierował się do sypialni.
Jamie siedział ja skraju lóżka jedynie w jeansach, jego gołe stopy uderzały w drewnianą
podłogę.
Ethan zatrzymał się na chwilę w drzwiach, aby nasycić się widokiem. Jamie nadal
wstrzymywał oddech. Mężczyzna był seksowny nawet bez starania się, nawet penis Ethana
poczuł to. Jego kochanek nie różnił się bardzo w wieku dwudziestu pięciu lat od tego jak
wyglądał mając dwadzieścia jeden. Był trochę bardziej umięśniony a kaloryfer na brzuchu
zrobił się nawet twardszy, bardziej wyrzeźbiony. Nadal nie był tak szeroki w barkach i potężny
jak Ethan w klatce i ramionach, ale był teraz znacznie lepiej zbudowany. Mężczyzna był po
prostu piękny. W rzeczywistości, jeżeli był gdzieś przystojniejszy mężczyzna Ethan jeszcze go
nie spotkał. W jej chwili ten niebieskooki przystojniak mrugał do niego starając się imitować
niewinność, ale Ethan wiedział lepiej.
- Ty... – przerwał wskazując na niego palcem – Lepiej trzymaj się z daleka od mojego
biura. Każdy prezent, który znajdziesz oddam do sklepu.
- Nie jesteś zabawny. – Jamie opadł do tyłu na łóżko i wydął usta. Cofnął je jednak po
chwili, jego ręce sterczały go góry a on uśmiechał się od ucha do ucha – Daj mi.
- Nie. – Ethan wszedł do pokoju, chowając pudełko za siebie. – Nie jesteś gotowy do
łóżka. Rozbierz się to dostaniesz.
Podskakując Jamie ściągnął spodnie rzucając je na podłogę. Po trzech sekundach
gołym tyłkiem leżał na środku łóżka. Nie przestał jeszcze podskakiwać, kiedy ponownie
wyciągnął ręce.
Dobry Boże, Ethan nie wytrzymał i zaczął chichotać. Jego Niebieskooki był taki słodki.
Rzuciwszy Jamiemu pudełko zamknął drzwi i zaczął się rozbierać. Nagość była konieczna do
tego prezentu. Kiedy gasił światło zostawiając jedynie lampkę przy łóżku, a Jamie właśnie
dobierał się do pudełka.
- Ooh – wyciągnął lśniące czerwone dildo jego oczy były szeroko otwarte.
Ethan ukrył uśmiech i wczołgał się pod przykrycie rozrzucając poduszki i kładąc się.
- W porządku, dobranoc.
- Co... – Jamie skoczył na niego, lądując na nim z dildo w ręku. - Oh, nie, nie możesz. –
wsunął ręce pod kołdrę znajdując męskość Ethana. – Kupiłeś mi nowa zabawkę, teraz musisz
się ze mną bawić. – Podniósł się na kolanach i ściągną przykrycie, naciskając nagą skórą na
Ethana. Przygryzając szyję Ethana, mruczał i położył nową zabawkę na łóżku obok jego głowy .
Niezdolny nadal powstrzymywać się Ethan uśmiechnął się.
Tłumaczenie: GeDeTe
www.gedete.blog.onet.pl
- Nie, by było...
Jamie ścisnął jego penis liżąc długą linię wzdłuż jego szyi, po czym przygryzł jego
szczękę.
Ethan jęknął wypychając biodra do góry. Droczenie się zostało zakończone.
Całując ścieżkę w dół ciała Ethana Jamie nie marnował czasu.
- Oh, fuck, Malutki! – Ethan wsunął palce w grube ciemnie włosy Jamiego przyciągając
go bliżej.
Jamie wziął go całego szczęśliwy, jego jęk został stłumiony przez penis Ethana.
Wkrótce mokry odgłos ssania wypełnił pokój, połączony z pomrukami przyjemności i
ciężkim oddechem Ethana. Widok tych ślicznych ust otoczonych wokół jego penisa był
hipnotyzujący. Mężczyzna brał jego penis z wielka wprawą. Cholera, prawdopodobnie był w
tym teraz lepsze niż Ethan.
Starał się jak tylko mógł leżeć i pozwolić Jamiemu robić z nim, co chciał, ale wkrótce
było tego zbyt wiele. Odepchnął partnera.
Usta Jamiego zamknęły się w mlaśnięcie a on zmarszczył brwi patrząc na Ethana.
- Jeszcze nie skończyłem.
Chwytając go pod ramionami, Ethan pociągnął go w dół i przewrócił na plecy.
- Tak, skończyłeś.
Pocałował Jamiego wsuwając język w jego usta i biorąc to, co było jego.
Jamie jęczał i wił się pod nim wypychając biodra w stronę Ethana. Twardy penis ocierał
się o twardy penis. Przesuwał ręce po plecach Ethana, jego tyłku, bokach.
- Pieprz mnie. Proszę... proszę, Kowboju.
- Zapomniałeś już o swoim prezencie gwiazdkowym? – Nie było możliwości, aby go nie
wypróbował. Zabawa arsenałem zabawek Jamiego była największą radością w życiu. Uwielbiał
patrzeć jak mężczyzna wije się i błaga. Ethan chwycił błyszczące czerwone dildo, położył je na
klatce piersiowej Jamiego, po czym sięgnął do nocnej szafki. Jakoś zdołał odnaleźć lubrykant z
Jamiem szarpiącym się pod nim.
Usuwając usta Jamiego ze swojej szyi, Ethan przycisnął plecy Jamiego do łóżka i wsunął
poduszkę pod głowę młodszego mężczyzny. Usiadł na piętach, mając pod sobą muskularne
ciało. Jego penis szarpnął się na ten widok, a jego wnętrze napięło się.
- Tak cholernie gorący.
Szczypiąc najpierw jeden sutek potem drugi przesuwał rękę w dół po włosach na klatce
piersiowej Jamiego, po ścieżce włosów pod pępkiem i ścisnął twarda męskość.
Jamie jęknął i zacisnął ręce w pięści, jego twardy penis pulsował w ręku Ethana. Czysto
niebieskie oczy spotkały jego błagając.
- Daj mi jeszcze jedną poduszkę kochanie.
Sięgając na Ethana stronę łóżka Jamie chwycił poduszkę i podał mu ją. Oswobodził
jedną rękę i dotknął biodra Jamiego.
- Unieś się.
Kiedy młodszy mężczyzna zrobił, co mu kazał, umieścił poduszkę pod jego tyłkiem i
szybko sięgnął po tubkę. Lubrykant był chłodny, kiedy wycisnął go na palce, więc potarł nimi
ogrzewając go.
Tłumaczenie: GeDeTe
www.gedete.blog.onet.pl
Zgłoś jeśli naruszono regulamin