Kto nie pracuje, ten nie je.doc

(667 KB) Pobierz

„Kto nie pracuje, ten nie je”



Praca, korzyści z niej i efekty oraz zadowolenie – to myśl przewodnia utworu. Karanie tych, co nie chcą pracować.

 

Występują:

Gospodarz

Koza

Zając

Lis

Myszka

Burek

Narrator

 

Scenografia:

Wiejskie podwórko. Na środku wózek drabiniasty z kapustą, zagonek marchwi. Kurnik, buda dla psa, drzwi stodoły.

 

Rekwizyty:

Czapka dla gospodarza, stroje lub opaski na czoło dla zwierząt, kość dla psa, kilka główek kapusty, marchew.

 

 

 

-.,-.,-.,

 

(Gospodarz ciągnie wózek z kapustą.)

 

NARRATOR

Gospodarz już z pola jedzie,

a na wozie ma kapustę.

 

(Koza wchodzi, obchodzi dookoła wózek, wącha kapustę.)

 

Przyszła koza do wozu.

 

KOZA



Kapusta na wozie.

Wezmę jedną główkę.

 

GOSPODARZ

Hej, tam! Po coś przyszła, Koziu?

 

KOZA

Kapusta mi pachnie z wozu.

 

GOSPODARZ

Czy kapustę tę sadziłaś?

 

KOZA

Bardzo chora wtedy byłam.

 

GOSPODARZ

Bo leniwa z ciebie Koza.

Uciekaj mi het od wozu!

 



(Koza odchodzi.)

 

NARRATOR

Ledwie poszła sobie Koza,

przyszedł Zając na zagonek.

 

ZAJĄC

O, marchewka już urosła,

więc wyrwę korzonek!

 

(Podchodzi do zagonka, próbuje wyrwać marchewkę.)

 

GOSPODARZ

Marchew wyrwiesz? Cóż to znowu?!

Jakie tutaj są porządki?

Gdzie, Zającu, byłeś wtedy,

kiedy ja kopałem grządki?

Gdy grabiłem, marchew siałem,

doglądałem, podlewałem?

 

ZAJĄC

Odwiedzałem inne strony ...

 

GOSPODARZ

Teraz jesteś zawiedziony,

ale ci marchewki nie dam.



ZAJĄC (odchodząc)

Ale bieda, ale bieda  ...

 

NARRATOR

Lis się skrada do kurnika.

 

LIS

Kura będzie znakomita,

albo może kurek para ...

 

GOSPODARZ

Wynoś mi się, Lisie, zaraz!

Nie karmiłeś kurek nigdy,

twe podchody już mi zbrzydły ...

 

LIS

Po co całe to gadanie,

zapoluję na  polanie ...

 

(Odchodzi.)



NARRATOR

Biegnie myszka do stodoły.

 

MYSZKA

Znajdę zboża worek spory.

W worku dziurkę małą zrobię

i ziarenek pojem sobie ...

 

GOSPODARZ

Oj, uciekaj, ty szkodnico!

Nie dla ciebie mam pszenicę.

To ja w polu pracowałem,

wiosną ziemię sam orałem,

latem zboże sam kosiłem,

do stodoły je zwoziłem ...

 

MYSZKA

Groźnie coś wygląda sprawa,

z gospodarzem nie zabawa ...

 

(Ucieka.)

 

NARRATOR

I uciekła Myszka mała ...

A ziarenek nie dostała ...

 

MYSZKA

Wiem, co właśnie teraz zrobię:

resztki w polu zbiorę sobie,



trochę ziarna tam zostało.

Dla mnie to nie będzie mało.

 

NARRATOR

W pole szybko Mysz ucieka.

A przy budzie Burek szczeka.

 

GOSPODARZ

Smakowitą kość dostaniesz.

Zasłużyłeś na śniadanie.

Dzielnie domu mi pilnujesz,

gardła swego nie żałujesz.

Kto pracuje, dobrze je ...

 

(Podaje mu kość.)

 

BUREK

Hau, hau ... Burek o tym dobrze wie!

 

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin