196-197.rtf

(13 KB) Pobierz
odwiedź parę terapeutek, aż znajdziesz taką, która naprawdę będzie ci odpowiadała

odwiedź parę terapeutek, aż znajdziesz taką, która naprawdę będzie ci odpowiadała.

Kontakt z terapeutką nie jest jednak absolutnie niezbędny. Prawdę mówiąc, jeśli miałby to być ktoś niekompetentny, mógłby bardziej zaszkodzieć niż pomóc. Lecz osoba dobrze rozumiejąca proces choroby polegający na kochaniu za bardzo mogłaby być wprost nieoceniona.

Szukanie pomocy niekoniecznie oznacza, że musisz zerwać aktualne związki uczuciowe, ani że musi to nastąpić podczas leczenia. Jeżeli będziesz pilnie przestrzegać moich dziesięciu zaleceń, stosunki te same się naprawią. Kobiety często chcą zerwać swoje układy, zanim są do tego przygotowane, co oznacza, że albo powrócą do swoich partnerów, albo znajdą sobie nowych, wcale nie lepszych. Jeśli będą się trzymać dziesięciu zaleceń, ich pogląd na to, czy zdecydują się na kontynuację, czy na rozstanie, będzie się zmieniał. Pozostanie w związku przestaje być Problemem, a rozstanie — Rozwiązaniem. Twój związek staje się po prostu jedną z wielu możliwości godnych rozważania w ogólnym obrazie życia.

Dlaczego należy szukać pomocy

Należy szukać pomocy, ponieważ wszelkie wysiłki na długą metę nie dały zadowalających rezultatów. Może przyniosły czasem chwilową ulgę, ale w końcu i tak nastąpiło pogorszenie. Tajemnica polega na tym, że prawdpodobobnie nie orientujesz się, jak niedobra jest twoja sytuacja, ponieważ w wielu sprawach musiałaś żyć w zakłamaniu. Na tym polega ta choroba. Według niezliczonych, na przykład zapewnień moich pacjentek, ich dzieci rzekomo nie mają pojęcia, że w domu jest coś nie tak, i przesypiają spokojnie wszystkie awantury między rodzicami. Jest to bardzo typowy przykład samoobrony. Gdyby kobiety zdawały sobie sprawę, jak bardzo ich dzieci cierpią, ogarnęło­by je ogromne poczucie winy i wyrzuty sumienia. Z drugiej strony instynkt nieprzyjmowania przykrych spraw do wiadomości utrudnia im zorientowanie się w wadze problemu i w konieczności znalezienia pomocy.

Przyjmij jako założenie, że twoja sytuacja jest gorsza, niż ci się zdaje, a choroba postępuje. Potrzebujesz zatem właściwego leczenia i pomo­cy, bo nie możesz tego zrobić sama.


Z czym należy się liczyć szukając pomocy

Jedną z komplikacji budzących największy lęk jest przekonanie, że związek uczuciowy — jeżeli taki istnieje — może się skończyć. Nie musi to być koniecznie prawdą. Gwarantuję jedno: jeśli będziesz postępować zgodnie z zaleceniami, stosunki te albo się poprawią, albo rzeczywiście skończą, ale prawie bezboleśnie. W każdym razie na pewno będą inne. Inna będzisz także i ty.

Następną komplikacją jest strach przed wyjściem na jaw tajemnicy. Kiedy już raz kobieta zacznie naprawdę szukać pomocy, rzadko się zdarza, żeby tego potem żałowała, ale zanim to zrobisz, możesz mieć poważne obawy. Bez względu na to, czy problemy, jakie ma dana kobieta, przynoszą szkodę lub nawet zagrażają jej życiu, czy są tylko nieprzyjemne i niewygodne, może się zdecydować bądź nie na szukanie pomocy. O tym, czy będzie ona szukać ratunku, decyduje jej strach albo duma, a nie waga problemu.

Wiele kobiet w ogóle nie chce wyciągnąć ręki po pomoc, bo każdy „ruch" wydaje się ponoszeniem niepotrzebnego ryzyka w nie­bezpiecznej i tak już sytuacji. „Nie chciałam go rozzłościć" to klasyczna odpowiedź pobitej żony na pytanie, dlaczego nie wez­wała policji. Zakorzeniony głęboko strach, żeby nie pogorszyć sy­tuacji i — jak na ironię — przekonanie, że ciągle ją kontroluje, nie pozwala kobiecie odwołać się do autorytetów albo do ludzi, którzy mogliby jej pomóc. Jest to też prawdą w mniej dramatycz­nych przypadkach. Sfrustrowana żona może nie chcieć dolewać oliwy do ognia, ponieważ zimna obojętność męża „nie jest naj­gorsza". Tłumaczy sobie, że jest on z gruntu dobrym człowiekiem, „na szczęście nie ma wielu okropnych wad", jak na przykład mę­żowie jej przyjaciółki, i pomija nie istniejące w zasadzie życie seksualne, oblewanie zimną wodą najmniejszego objawu entuzjazmu z jej strony czy oddawanie się wyłącznie zajęciom sportowym we wszystkich wolnych chwilach, jakie spędzają razem w domu. Nie ma to nic wspólnego z tolerancją. To raczej brak wiary, że zwią­zek mimo wszystko przetrwa, choć kobieta nie chce już cierpliwie czekać na zainteresowanie partnera, a także brak przekonania, że należy jej się więcej szczęścia, niż otrzymuje. Oto klucz do wy­zdrowienia: czy chcesz czegoś lepszego, niż to, co masz teraz? Co chciałabyś zrobić, żeby poprawić swoją sytuację? Zacznij od początku i poszukaj pomocy.


 


196


197

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin