*
Każda kocha, gdy jesteś przy niej
Gdy odejdziesz innego już ma
Nigdy nie wierz przed wojskiem dziewczynie
Bo po wojsku i tak zostaniesz sam.
Tak minęły mi w wojsku trzy lata
Do dziewczyny powracam ja swej
Lecz zastałem innego chłopaka
Tłumaczyłaś, że nie znasz już mnie
W polu stoi krzyżyk mały,
Pod nim mała jest mogiła.
To jest miejsce dla żołnierza,
Gdyby panna go zdradziła.
Żyje życiem wojskowym,
Ciągle zajęcia i męka.
A ja tak bardzo chciałem,
Być wciąż przy Tobie maleńka.
Więc poszedłem ja w ciemną ulicę
Serce moje ścisnął mocno wiatr
Dzień... święto Twoje,
Więc przyjmij życzenia moje.
To o czym marzysz by się spełniło,
To czego pragniesz by Twoim było.
A do tego 100 lat i róże,
Przesyła Ci... w mundurze.
Zabrali mi wszystko co najpiękniejsze,
Wolność, dziewczynę to najważniejsze.
Trzeba się tutaj trzymać nam razem,
A przelecimy to pełnym gazem.
Człowiek mając 18 lat,
Musi opuścić wspaniały świat.
Musi zostawić dziewczyny dłoń,
I chwycić za przeklęta broń.
Kiedy koła pociągu ruszyły
Twoja postać zniknęła we mgle
Lecz pozostał Twój obraz dziewczyno
I ta myśl, że Ty wciąż kochasz mnie.
Przyszedł dzień, gdy do wojska ruszyłem,
Ty żegnałaś mnie smutna i zła
Przyrzekłaś, że będziesz czekała
I że nic nie rozłączy już nas
POZDROWIENIA OD ŻOŁNIERZA,
KTÓRY CIĄGLE CZAS ODMIERZA
WIELE ĆWICZY NAWET W ŚWIĘTA
LECZ O TOBIE WCIĄŻ PAMIĘTA!
URODZINY SPĘDZĘ W MONIE
MOJA MIŁA WE ŁZACH ZATONIE
JA NIEDŁUGO MUNDUR ZRZUCĘ
I DO CIEBIE KOCHANA WRÓCĘ!
Dziś do Ciebie przyjść nie mogę,
Szef przepustki nie chce dać.
Ja w miłości drżę na trwogę,
Twego bólu nie chcę znać.
Ja pytałem, czy będziesz czekała
Bo trzy lata to długi jest czas
Ty ze łzami odpowiedź mi dałaś
Że nic nie rozłączy już nas
Czekaj na mnie i bądź wierna
Na spotkanie przyjdzie czas
Gdy spotkamy się we dwoje
Nikt już nie rozłączy nas
Chociaż jesteś daleko ode mnie,
A życie jest smutne i złe.
Pamiętaj, że myślę o Tobie,
I pozdrowienia w mundurze Ci śle.
Do cywila jeszcze długo,
O rezerwie to marzenie.
Ja tym czasem Ci wysyłam,
Widokówkę z pozdrowieniem.
Nie myśl miła,
Że Cię rzucę.
Do wojska poszedłem,
Ale powrócę.
Szumią fale na Bałtyku,
Wiatr w nie uderza.
Stamtąd gorące życzenia,
Przesyła serce żołnierza.
Uśmiechu na twarzy,
Zdrowia dobrego.
Życzy Ci żołnierz,
Z wojska rakietowego.
Jestem młody żołnierz,
Bardzo zawiedziony.
Lecz mojej dziewczyny,
Piszę jak do żony.
Piszę z...,
Pięknego jak wiosna.
Bo mnie moja służba,
Aż tutaj przyniosła.
Jest miejsce na Ziemi,
Gdzie kończy się życie.
Tym miejscem jest właśnie,
Garnizon...
Tu w... za lasami,
Jest jednostka z rakietami.
Jest tu cieplej niż w piechocie,
Granat w zębach, jaja w błocie.
Już niedługo mnie zobaczysz,
Jeszcze tylko parę dni.
To ze szczęścia się rozpłaczesz,
A ja wytrę Twoje łzy.
Pamiętaj o żołnierzu,
Choć innych są tysiące.
Lecz tylko ten jeden żyje Tobą,
Ty jesteś jego słońcem.
W piękny letni wieczór,
W ciszy zapomnienia.
Myślę o Tobie najmilsza,
W głębokim serca skruszenia.
Pragnę zawszę być przy Tobie,
To nie jest tylko mowa.
Lecz mi nie pozwala,
Przeklęta służba wojskowa.
Więc tylko o tym marzę,
By ona się skończyła.
Bym znów powrócił do Ciebie,
By miłość nas złączyła.
Powiedz miła czy będziesz czekała,
Powiedz miła czy Ty będziesz kochać mnie.
Bo gdy wrócę do cywila,
Chciałbym znów całować Cię.
Na przepustkę mnie puścili,
Bym dziewczynę kochał swą.
Lecz za późno to zrobili,
Bo kolega zabrał ją.
Czekaj na mnie aż z wojska wrócę,
Przyrzekam że Cię nie porzucę.
Wówczas Cię będę kochał,
Jak dawniej kochałem.
Bo tylko Tobie,
Swe serce oddałem.
Ja polowy mundur noszę,
I całusy z dala śle.
Nie zapomnij o żołnierzu,
Który bardzo kocha Cię.
Gdy do wojska przyjechałem,
Nawet buty tu dostałem.
Dali szczotę i froterę.
Kubeł miałem i polerę.
Stojąc z boku z nas się śmiali,
Tak nam starzy w d...e dali.
Z pięknej okolicy otoczonej murami,
Przesyłam pocztówkę z pozdrowieniami.
Dużo szczęścia, pomyślności,
Życzy żołnierz pragnący wolności.
Czemu płaczesz moja miła,
Przecież przyjdzie taki dzień.
Kiedy wyjdę do cywila,
I miłować będę Cię.
Choć ten wyjazd nas rozłączył,
To ma miłość się nie skończy.
Chociaż w wojsku trudne dni,
Nie zabiorą Ciebie mi.
Jeden chciał być ptaszkiem
Drugi chciał być jeżem
A mnie komisyjnie
Zrobili żołnierzem.
Poszedł żołnierz do kantyny
I przeleciał trzy dziewczyny
Potem zalał ryja w barze
Bo tak Polskie prawo każe.
Spadła kartka z kalendarza
Znów bez Ciebie minął dzień
A ja tylko o tym marzę
Kiedy znów zobaczę Cię...
W zimnym pokoju
Na pryczy wojskowej
Leży samotny młodzieniec
Wezwała go armia
Do służby wojskowej
Z dziewczyną się musiał pożegnać.
O piękna dziewczyno
Na przepustce poznana
Jesteś jak czysta koszula
-2 lata nie prana
Och kocham Cię szalenie
-Jak służbę i wartę w Boże Narodzenie
Twarzyczka Twa śliczna atłasowa
-wygląda jak maska przeciwgazowa
Nóżki Twe zgrabne, o jakie śliczne
-Są jak dwa słupy przygraniczne
Szyja Twa smukła jak na portrecie
-podobna do lufu w mym pistolecie
Usta Twe piękne słodkie i cudne
-Jak rok nie prane onuce brudne
gdy Ciebie pieszczę i całuję
-To mi się wydaje że kibel szoruje
Będę Cię bronił od wszelkiej przemocy
-Jak śpiący wartownik na posterunku w nocy.
Dla Ciebie bije serce moje chcę byśmy byli już we dwoje o Tobie marze o Tobie śnię bo przecież wiesz że KOCHAM CIĘ
Odjechałem w świt daleki. Zostawiłem Ciebie tam. Wśród tysiąca innych chłopców pozostałem całkiem sam
Zostałem wcielony do wojska polskiego sam nie wiem dlaczego. Baczność, równaj w prawo zwrot odczytali lecz czy pragnę służyć nigdy nie spytali
Każdego dnia myślę o Tobie cieplej i bardziej...
Choć jesteś mi odległy... mało znany... wiem jedno na pewno warty tego wszystkiego co podpowiada mi serce ... Tak Krzysiu czuję, że jesteś tego wart ...
w Białobrzegach mieście
starym gdzie znajdują się
koszary niedaleko elektrowni
żołnierz chodzi i się modli
żeby przyszła taka chwila
kiedy wyjdzie do cywila!
Ja zielony noszę mundur
Pozdrowienia Tobie ślę
Pomyśl chwilę, że gdzieś w mroku
Czuwa ktoś, kto kocha Cię
Choć od zdrady krwi jest więcej
Bo to cios zdradziecki jest
Lecz bez Ciebie żyć nie mogę
Po cóż ja mam sam żyć.
Ja wciąż myślę, może szlocham
W wojsku bardzo mi jest źle
Bo tu Ciebie nie ma miła
A w tym zwoju serce me
Było piękno było miło,
Lecz nas wojsko rozłączyło.
Do jednostki przyjechałem,
A o Tobie wciąż myślałem.
Kiedy wyjdę za bramę
I wolność zobaczę.
Ukryje twarz w dłoniach,
Serdecznie zapłaczę.
Powiem sobie otwarcie,
Że życie jest piękne.
Ja muszę zacząć od nowa,
Bo najpiękniejsze lata.
Zabrała służba wojskowa.
Ty obchodzisz święto swoje,
Ja na warcie musze stać.
I życzenia na tę chwilę,
Tylko stąd Ci muszę słać.
Nadejdzie taki dzień,
Kiedy oddam czapkę i hełm.
Wtedy kopnę szefa w kostkę,
I pożegnam ta jednostkę.
Twoja miłość jest dla mnie,
Czym dla życia chleb.
Ja myślę wciąż kochaj mnie tak,
Myślę tylko nie zdradź mnie.
Bo ja wezmę karabin,
I przestrzelę serce swe.
W dole płynie woda,
A nad wodą gęsta mgła.
Serdeczne pozdrowienia z armii,
Zasyłam Ci ja.
Bo tak myślę wciąż o Tobie
Myślę że nie zdradzisz mnie
Bo ja wezmę swój pistolet
I przestrzelę serce swe
Gdy wychodziłem z domu
W Twych oczach były łzy
Ty mówiłaś że mnie kochasz
Ja mówiłem tylko Ty
Ja nie pierwszy jestem w wojsku,
Ty nie pierwsza jesteś sama.
Lecz pamiętaj moja mała,
Coś przed wojskiem przyrzekała.
Bo ja Cię kocham ma miła
Ja nad życie kocham Cię
Twoja miłość jest tym dla mnie
Czym dla życia chleb się zwie
Stojąc nocą na warcie
Ja o Tobie ciągle śnię
Myśli moje są przy Tobie
Bo ja bardzo kocham Cię
Nie potrzebna mi przepustka,
Lecz dziewczyny piękne usta.
Miłość moja błądzi nocą
A nade mną gwiazdek moc
Chciałbym być przy Tobie blisko
Wspólne życie z Tobą wieść
Ja zielony mundur noszę,
I całusów moc Ci ślę.
Patrz tyle dni minęło,
A wydaję się że chwila.
Wielki czas już kończyć MON,
I powracać do cywila.
Jeszcze troszkę słonko moje,
I będziemy znów we dwoje.
Już niedługo mundur zrzucę,
I do Ciebie miła wrócę.
Kawa z branem zamiast wina,
Dzień zjebany zamiast kina.
Szmatki, zmiotki, zamiast panny,
Zimny prysznic zamiast panny.
Lecz to wszystko się wyrówna,
Kiedy wyjdę z tego gówna.
Czy pamiętasz moja miła,
Jak mówiłaś kiedyś mi.
Że niedługo czas do wojska,
A ja nie wierzyłem Ci.
Bądź dobrą Polką,
Kochaj swój kraj.
Pokochaj żołnierza,
I serce swe mu daj.
Aby ludzie żyli w pokoju,
A dzieci mówiły po polsku.
Najpiękniejsze chwile,
Poświęciłem wojsku.
kunus