wrozka.pdf

(265 KB) Pobierz
Zostan przyjacielem przyrody
Wróżka z Kryształowego Jeziora
Maciuś i Krysia bardzo lubili bawić się wodą. Odkręcali stojący przed domem
hydrant i godzinami patrzyli jak woda kapie z niego i drąży ziemię tworząc coraz
to głębszy dołek. Czasem budowali z piasku i gliny całe miasta, a potem puszczali
na nie mocny strumień wody. Woda rozlewała się i tworzyła na ziemi małe rzecz-
ki, które wpływały do większych rzek, jezior, stawów. Im bardziej odkręcali kurek,
tym bardziej rzeki stawały się rwące, rozlewały się, a powódź zalewała ich budow-
le. Po takiej powodzi na podwórku robiło się bajorko, a oni ściągali buty i brodzili
w wodzie i błocie po kostki.
Nie przeszkadzało im to, że się pobrudzą, gdyż bardzo lubili kąpiel w pianie.
Wlewali do wanny pół butelki płynu do kąpieli i udawali, że pływają w
spienionym morzu.
Kiedy była brzydka pogoda i nie mogli wyjść na podwórko, całe dnie spędzali w
łazience. Mocno namydlali swoje ręce, nakładali na nie pianę, a one zmieniały się
w białe duchy o przedziwnych kształtach. Uwielbiali tę zabawę.
Pewnego razu mamusia zabroniła dzieciom bawić się wodą na podwórku i w ła-
zience. Udając obrażonych Maciuś i Krysia wyruszyli w świat, aby poszukać no-
wego miejsca do zabawy.
Szybko przeszli przez ogród, minęli łąkę, mały zagajnik i dotarli do podnóża po-
bliskich skał.
– W tych skałach na pewno musi być woda. Rzeki najczęściej mają swe źródła
w górach – powiedział Maciuś.
I rzeczywiście, w miejscu, gdzie skały tworzyły coś na kształt groty, dzieci do-
strzegły małą stróżkę wody. Było to dziwne zjawisko, bo stróżka to pojawiała się,
to znów znikała. – Popatrz, ona pokazuje nam drogę – powiedziała Krysia. – Cho-
dźmy za nią.
Poszukiwacze wody weszli do ciemnej jaskini, wędrowali długim, wąskim tune-
lem. Po kilku minutach zobaczyli mały punkcik światła.
– Tam musi być wyjście na zewnątrz – powiedział Maciuś. – Widzę światło sło-
neczne.
Bardzo szybko pokonali ostatni odcinek drogi i stanęli u wylotu tunelu. Oczom
ich ukazał się przepiękny widok.
Była to olbrzymia polana, otoczona lasem i skałami, a na środku polany – je-
zioro. Od jeziora biła jasność, jakiej jeszcze nigdy nie widzieli. Promienie słonecz-
ne odbijały się od tafli wody jak od kryształowego zwierciadła. Rzucały wszystkie
kolory tęczy na pobliskie skały, z których spływały, równie kryształowe jak samo
jezioro, małe potoki.
– Maciusiu, – szepnęła Krysia – jesteśmy w bajce.
Ledwie zdążyła wypowiedzieć te słowa, gdy na jeziorze zrobiły się lekkie fale i
z głębi wynurzyła się piękna pani.
– Dzień dobry – odezwała się aksamitnym głosem. – Jestem wróżką z Kryszta-
łowego Jeziora. Proszę, pokrzepcie się wodą.
12
– Mamy napić się wody z jeziora? – zdziwił się Maciuś. – Przecież wodę można
pić dopiero po przegotowaniu. Woda z jezior i rzek nie nadaje się do picia. Po niej
można zachorować.
Wróżka nic nie odpowiedziała tylko wrzuciła do wody swoją kryształową
różdżkę. Na wodzie, jak na ekranie w kinie, zaczęły ukazywać się obrazy.
Dzieci zobaczyły piękną krainę porośniętą lasami i rzeki z wodą tak czystą,
przezroczystą, że bez trudu można było dostrzec pływające w nich ryby i najdrob-
niejsze kamyki leżące na dnie. Kobiety wiadrami czerpały wodę i nosiły do do-
mów, aby ugotować posiłek. Strudzeni podróżni nabierali do garnuszków wody z
rzeki i pili, by ugasić pragnienie przed dalszą drogą.
– Jak to możliwe, że kiedyś ludzie mogli pić wodę prosto z rzeki? – zapytała
Krysia. – Co się stało?
– Posłuchaj – powiedziała piękna pani. – Kiedyś my, wróżki, przez długi czas
mieszkałyśmy w rzekach i jeziorach. Ale ludzie przestali szanować wodę.
Zanieczyszczali ją odpadami i różnymi truciznami. Kiedy zanieczyszczeń było
mało, woda w zbiornikach wodnych oczyszczała się sama. Kropelki przepływając
przez małe kamyki i duże kamienie, przez piasek, zostawiały zanieczyszczenia.
Dużo zanieczyszczeń pochłaniały też lasy. Ale z czasem ludzi na Ziemi było coraz
więcej. Wycinali lasy, aby budować domy, wsie, miasta, drogi i autostrady. Po-
trzebowali coraz więcej wody do picia, mycia, prania i coraz więcej ją zanieczysz-
czali. Kiedy zanieczyszczeń w wodzie było już tak dużo, że woda przestała oczysz-
czać się sama, ludzie zaczęli uzdatniać wodę budując oczyszczalnie. Ale i tak zu-
żywali jej więcej niż potrzebowali. Wtedy właśnie my, wróżki, musiałyśmy
uciekać z rzek i jezior. Znalazłyśmy to krystalicznie czyste jezioro i zamieszkały-
śmy w nim. Strzeżemy dostępu do niego i tylko nieliczni ludzie mogą go zobaczyć.
Najczęściej są to dzieci, bo dzieci mają dobre serduszka i mogą nam pomóc.
– My?! – powiedzieli prawie równocześnie Maciuś i Krysia. – Ale co my może-
my zrobić.
Wróżka znów nie odpowiedziała nic, tylko wrzuciła swą czarodziejską różdżkę
do wody. Dzieci zobaczyły teraz siebie i swoje zabawy. Tyle zmarnowanych kropli
wody. Tyle płynu niepotrzebnie wlanego do wanny. Tyle zużytego mydła. Tyle
zanieczyszczeń. Bardzo się zawstydziły. Chciały się wytłumaczyć, ale wróżka ode-
zwała się pierwsza.
– Jeżeli mieszkańcy naszej Ziemi dalej będą tak nieoszczędnie gospodarować
wodą, oczyszczalnie nie nadążą jej oczyszczać.
W przyszłości może zabraknąć dla ludzi wody zdatnej do picia – nawet po prze-
gotowaniu. A co stanie się ze zwierzętami i roślinami, które będą piły zatrutą
wodę?
I oczom dzieci ukazał się nowy obraz. Zobaczyli rzeki, w których zamiast wody
płynie piana z proszków do prania, płynów do mycia naczyń, płynów do kąpieli i
mydła. Zobaczyli ludzi brudnych, z poczerniałymi twarzami, stojących na ulicach
miast z kubkami w ręku, żebrzących o kroplę wody zdatnej do picia. Zobaczyli
13
zwierzęta pokryte pryszczami, chorujące po wypiciu brudnej wody i drzewa, na
których tylko gdzieniegdzie zielenił się listek. Zobaczyli szary, brudny świat.
Po chwili milczenia wróżka odezwała się:
– Pytacie co możecie zrobić. Możecie zostać strażnikami wody. Czy chcecie?
– Tak. – Odpowiedziały równocześnie dzieci. – Ale czy to znaczy, że nie może-
my korzystać z wody, mydła i innych środków czystości?
– Możecie. Ale musicie to robić rozsądnie. Możecie brać ich tylko tyle, ile jest
konieczne do mycia, picia, prania, gotowania, sprzątania, podlewania. Dbać o to,
aby kran zawsze był dokręcony, aby w waszym domu woda nie lała się niepotrzeb-
nie. Pamiętajcie! Może jej zabraknąć. Podaruję wam czarodziejskie znaki. Za-
wieście je w swoim domu.
Wróżka, żegnając się z dziećmi, podała im kryształową skrzyneczkę, którą oni
schowali do plecaka i wyruszyli w powrotną drogę.
Od kilku dni mamusia zauważyła dziwną zmianę w zachowaniu dzieci. Krysia i
Maciuś nie rozlewali już wody po podwórku. Podczas kąpieli nie nalewali pełnej
wanny, coraz częściej korzystali z prysznica, a i płynu do kąpieli starczało na dłu-
żej. Na dodatek w łazience, w kuchni i przy hydrancie stojącym na podwórku
pojawiły się dziwne znaki.
CZARODZIEJSKIE ZNAKI WRÓŻKI
Jak myślisz, które z poniższych znaków wróżka podarowała
dzieciom?
Pomaluj na kolor zielony ramki tych znaków, które mówią o
oszczędzaniu wody. Pozostałe znaki przekreśl kolorem czerwonym.
14
108191023.001.png 108191023.002.png
15
108191023.003.png
Narysuj do czego potrzebna jest człowiekowi woda.
16
108191023.004.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin