Scenka rodzajowa” Czasy prehistorii”
Syn: mamo ,mamo gdzie tata?
Mama :Oj synku, mówiłam Ci już ,że na polowaniu.(mama krząta się , rozkładając skóry do suszenia)
Syn: Ale kiedy wróci?
Mama: Mężczyżni wrócą, gdy upolują. Wiesz przecież, ze abyśmy mieli co jeść , tata musi upolować zwierzynę. Zapasy się nam kończą nie możemy żywić się samymi orzechami.
Syn: Chciałabym, tak bardzo chciałbym żeby tata….. Kiedy tata zabierze mnie na łowy?
Mama: Już niedługo. Słyszałam jak mężczyźni plemienia rozmawiali ,że trzeba Was sprawdzić.
W najbliższym czasie i już niedługo i Ty będziesz opuszczać obozowisko w czasie polowań i łowów.
Syn: Hura , hura! Mamo to najwspanialsza wiadomość …kocham Cię…(rzuca się mamie na siłę)
Mama: Spokojnie dla mnie Twoje pierwsze wyprawy będą pełne obaw. Poza tym już Ci mówiłam, musisz być do tego dobrze przygotowany. Musisz być dla mężczyzn od początku pomocą a nie dzieckiem , którym trzeba się zajmować, a to nie łatwe.
Syn :Jestem duży ,pomogę tacie, a jak oni chcą to mogą nas sprawdzić.
Mama :Oj synku powinieneś już wiedzie co ważne w czasie wyprawy.
SYN: Mamo ,powiedz…. Bo…bo… nie wiem czy o wszystkim pamiętam?!
Mama: Spokój, opanowanie ,refleks i pomocna dłoń cierpliwość i siła.
Syn: Taki charakter ma tylko tata…(nieco zmartwiony)
Mama: Nie poddawaj się, to cechy nad którymi pracuje się całe lata.
Syn: A co muszę umieć zrobić?
Mama: Musisz świetnie rzucać do celu , musisz mieć siłę do drogi, do dźwigania oszczepu
i wytrzymałość oraz szybko biegać w razie ucieczki.
Syn: OOO , a jak tacie coś by się stało!??
Mama: Nie mówię tego abyś się bał tylko po to żebyś wiedział, ze trzeba być przygotowanym na wszystko. Atakujemy zwierzęta a one się bronią, to prawdziwa walka.
SYN: A skąd tata wie gdzie ich szukać?
Mama: Najpierw tropią stado ,musisz umieć sprawdzać skąd wieje wiatr, Wyrywają sobie z ubrania trochę włosów wystawiają je w górę i patrzą w którą stronę poleci z wiatrem(mama pokazuje jak to zrobić). Zawsze, zawsze musicie iść pod wiatr w przeciwnym razie węch zwierzyny wyczuje człowieka i zwierzę ucieknie. Musisz rozpoznawać ślady zwierząt za pierwszym razem starsi Ci to pokażą.
Syn: Mamo to tropienie śladów to jak zabawa….
Mama: Oj … to nie zabawa. To trudna sztuka dla mądrych i wytrwałych. A co najważniejsze od tego przecież zależy spokojna przyszłość rodziny. Jeśli dzięki sprawnemu tropieniu i zwinnemu i operowaniu oszczepem, łowy są pomyślne. Mężczyżni wracają szczęśliwi , kobiety robią zapasy by na długo wystarczyło mięsa, czyszczą skóry drapaczem , suszą i robią z nich ubrania.
Syn: Tak… racja…Ale to takie interesujące!!1 A co jak tatę złapie ogień z nieba???
Martwię się o niego , mimo że jest taki szybki i silny.
Mama: Mężczyżni są przyzwyczajeni do dobrych i złych niespodzianek, nawet gdy przyjdzie burza poradzą sobie.
Syn: A pamiętasz mamo jak wujka pobódł rogami mamut?
Mama: Tak, tata i inni mężczyżni musieli wtedy przynieść go do obozowiska.
Syn: Czy mogę wziąć krzemienie i spróbować teraz rozpalić ogień?
Mama: Nie, to poćwiczysz z tatą a teraz zabierz pięściaki i zawołaj kolegów, spróbujcie rzucać do celu. Tylko nie idźcie dalej niż za czwartą jaskinię.
Syn: Dobrze, mamo a ty?
Mama: Ja mam pracę, muszę pokroić wysuszone skóry, przygotować je do zrobienia dla Ciebie nowego ubrania.
Syn: Będę wygląd i nasłuchiwał czy tata nie wraca z polowania.
Mama: Pamiętaj nie odchodż daleko….(syn odchodzi , rysuje tarczę do rzutów do celu i zbiera kamienie)
Mężczyzna: Pewnie już nas oczekują?!
Tata: Taaaak, nie spodziewają się że nasz młody myśliwy upolował mamuta
Mężczyzna: Będzie więcej do podziału.
Tata: Ale ten złamany oszczep….
Mężczyzna: To była walka, twarda sztuka była z niego.
Tata: Twarda, ciężka, dobrze ze już na miejscu jesteśmy …..(ciągną za sobą zabite zwierzę w workach)
Syn: Tata!!! Tata!!!! Mamo!!! Wracają!!!!(mama wybiega a syn rzuca się ojcu na szyję)
Tata: Witaj synu!
Mama: Jest zwierzyna.
Tata: Upolowane zwierzęta pozwolą nam wszystkim najeść się do syta przez wieeeele dni.
Mężczyzna: Jak zwykle po powrocie z łowów rozpalimy ogień, usiądziemy i upieczemy mięso. Opowiemy Wam jak było polowaniu.
Syn: Tato, nauczysz mnie polować?
Tata: Tak synu już wkrótce to się stanie.
Dordudes