ZMARTWYCHWSTANIE PAŃSKIE
Narrator – Chcemy opowiedzieć wam o triumfie Pana naszego Jezusa Chrystusa, który wydany na męki okrutne i śmierć krzyżową dla naszego zbawienia, dnia trzeciego zerwał więzy śmierci i chwalebnie zmartwychwstał. I ukazał się niewiastom oraz Apostołom, by utwierdzić ich w wierze.
SCENA I
Narrator – „Pod wieczór już, ponieważ było Przygotowanie, czyli dzień przed szabatem, przyszedł Józef z Arymatei, poważny członek Rady, który również wyczekiwał Królestwa Bożego. Śmiało udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa” (Mk 15,42-43).
Wchodzi Piłat, siada na tronie, za nim stoją dwaj żołnierze rzymscy;
Następnie wchodzi Józef z Arymatei i staje przed Piłatem
Piłat – Czego żądasz, dostojny Józefie?
Józef z Arymatei – Dziś zawisł na krzyżu Jezus z Nazaretu. Pozwól, panie, zabrać Jego Ciało i pochować, bo nadchodzi święto Paschy.
Piłat – Czyżby już umarł?... Żołnierzu, daj znać setnikowi, by sprawdził, czy król żydowski nie żyje.
Żołnierz – Idę, panie. (wychodzi)
Józef z Arymatei – Jezus z Nazaretu mówił, że królestwo Jego nie jest z tego świata. Uczył o Bogu, o miłości do ludzi...
Piłat – Słyszałem o tym. Dziwi mnie, że ty, członek Sanhedrynu, byłeś Jego zwolennikiem. Czy jesteś nim nadal?
Józef z Arymatei – Tak, jestem nim nadal.
Piłat – Zresztą, cóż mnie obchodzą wasze sprawy! (wchodzi żołnierz) Ale oto powraca żołnierz. Jakie masz wiadomości?
Żołnierz – Setnik donosi, panie, że Skazaniec już nie żyje.
Piłat – Zabierzcie więc ciało Jezusa Nazarejczyka i pochowajcie według swoich zwyczajów.
Józef z Arymatei wychodzi
SCENA II
Narrator – „Nazajutrz, to znaczy po dniu Przygotowania, zebrali się arcykapłani i faryzeusze u Piłata” (Mt 27,62).
Wchodzą arcykapłani i faryzeusze
Piłat – W jakiej sprawie przychodzicie do mnie?
Faryzeusz 1 – Panie, przypomnieliśmy sobie, że ten oszust, jeszcze za życia powiedział: Po trzech dniach powstanę. Rozkaż przeto, aby strzeżono grób aż do dnia trzeciego. Aby nie przyszli uczniowie Jego, nie wykradli Go i nie powiedzieli ludowi: Powstał z martwych. Będzie to ostatnie oszustwo gorsze od pierwszego.
Piłat (wstaje) - Macie straż, idźcie i strzeżcie, jak umiecie.
Piłat wychodzi, żołnierze stają po obu stronach grobu,
Faryzeusze wpatrzeni w grób Jezusa, stoją tyłem do widowni
Narrator – „Oni poszli i zabezpieczyli grób, opieczętowując kamień i stawiając straż” (Mt 27,66).
Faryzeusz 2 – Kamień ciężki przytoczony. Pieczęć nałożona. Nazarejczyk leży w grobie, przeszedł nad Nim śmierci powiew. Umarł Nazarejczyk, znikł! Już nam nie przeszkodzi nikt! Nikt nas zgubić się nie waży, nikt nam nie odbierze władzy!
Faryzeusz 1 – Chodźmy już, czas przygotować się do wieczerzy paschalnej.
Faryzeusze wychodzą, żołnierze czuwają przy grobie
SCENA III
Narrator – „A oto powstało wielkie trzęsienie ziemi. Albowiem Anioł Pański zstąpił z nieba, podszedł i usiadł na nim” (Mt 28,2).
Wchodzi Anioł, staje przy grobie
Narrator – „Postać jego jaśniała jak błyskawica, a szaty jego były białe jak śnieg. Ze strachu przed nim zadrżeli strażnicy i stali się jakby umarli” (Mt 28,3-4).
Żołnierze zatrzymują się
Żołnierz – Co to się przy grobie dzieje? Noc, a wokół dnieje. Grób otworzony i pusty, leżą w nim grobowe chusty. Czy to tylko sen, czy mara? Wara nam od grobu, wara!
Żołnierze powoli cofają się i odchodzą
Narrator – Wczesnym rankiem, gdy jeszcze był mrok, przyszłą do grobu Maria Magdalena i ujrzała kamień odsunięty od grobu.
Wchodzi Maria Magdalena
Narrator – Spostrzegła Anioła w bieli, który ją zapytał.
Anioł – Niewiasto, czemu płaczesz?
Maria Magdalena – Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono.
Wchodzi Jezus, staje przy grobie zwrócony tyłem do Magdaleny
Podkład muzyczny „Wesoły nam dziś dzień nastał”
Narrator – To powiedziawszy, obróciła się za siebie i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus.
Jezus – Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?
Maria Magdalena – Panie, jeśli ty Go zabrałeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę.
Jezus odwraca się powoli
Jezus – Mario!
Maria Magdalena (pada na kolana i wyciąga ręce) – Mistrzu!!!
Jezus – Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca mego, ale idź do braci moich i powiedz im: wstępuję do Ojca mego, Ojca waszego oraz Boga mego i Boga waszego.
Jezus odchodzi
Maria Magdalena – Widziałam Pana i to mi powiedział!
Magdalena klęka na uboczu, przy grobie
SCENA IV
Narrator – A oto niektórzy ze strażników przyszli do miasta i oznajmili przedniejszym kapłanom wszystko, co się stało.
Wchodzą faryzeusze, za nimi dwaj żołnierze
Faryzeusz 1 (zdziwiony) – Więc jak to było, wciąż nie mogę tego pojąć.
Żołnierz – Noc była ciemna, rozpaliliśmy ognisko niedaleko grobu...
Faryzeusz 2 – I sen was zmorzył?
Żołnierz 2 – Nie! Żaden z nas nie usiadł nawet na chwilę.
Faryzeusz 1 – Zmęczony żołnierz zaśnie, nawet sam nie wie kiedy.
Żołnierz – Żołnierz cesarstwa rzymskiego nigdy nie zaśnie na służbie.
Faryzeusz 2 – Nie może zasnąć, gdy... gdy dostanie dużo srebrników. Rozumiesz?
Żołnierz – Chyba rozumiem.
Faryzeusz 1 – Opowiadajcie, że uczniowie Jego przybyli w nocy i w czasie waszego snu wykradli Go. A jeśli by się o tym dowiedział namiestnik, my go przekonamy i nic się wam nie stanie. Zgoda?
Żołnierze – Zgoda!
Narrator – Oni zatem wzięli pieniądze i uczynili, jak ich pouczono. I tak rozniosła się ta pogłoska między Żydami i trwa aż do dnia dzisiejszego.
Faryzeusz 2 – Kłamstwo na ustach zasiądzie, prawdę przykryją pieniądze. I nikt się odtąd nie dowie, jak było naprawdę przy grobie.
Faryzeusze i żołnierze wychodzą
SCENA V
Narrator – Po upływie szabatu Maria, matka Jakuba i Salome nakupiły wonności, żeby pójść namaścić Jezusa. Wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia przyszły do grobu, gdy słońce wzeszło.
Wchodzą niewiasty, stają tyłem do grobu
Niewiasty – Któż nam odsunie kamień od wejścia do grobu?
Narrator – Gdy jednak spojrzały, zauważyły, że kamień był już odsunięty, a był bardzo duży. Weszły więc do grobu i ujrzały młodzieńca siedzącego po prawej stronie, ubranego w białą szatę i bardzo się przestraszyły.
Anioł – Nie bójcie się! Szukacie Jezusa z Nazaretu, ukrzyżowanego; powstał, nie ma Go tu. Oto miejsce, gdzie Go złożyli. Lecz idźcie, powiedzcie Jego uczniom i Piotrowi: Idzie przed wami do Galilei, tam Go ujrzycie, jak powiedział.
Anioł odchodzi, do niewiast dołącza Maria Magdalena
Maria Magdalena – Widziałam Pana!
Maria Jakubowa – Pana widziałaś?
Salome – Naprawdę?! Widziałaś Pana?!
Wchodzi Jezus
Narrator – A oto Jezus stanął przed nimi.
Jezus – Witajcie!
Narrator – One podeszły do Zmartwychwstałego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon.
Jezus – Nie bójcie się. Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą.
Niewiasty składają hołd Jezusowi, który za chwilę wychodzi
Maria Magdalena – Łaska niepojęta nam dana.
Niewiasty – Widziałyśmy Pana!
Maria Jakubowa – Radość niewypowiedziana, niesłychana.
Salome – Chwila życia niezapomniana.
Maria Magdalena – Śpieszmy, by wieść tę donieść uczniom Jego.
Niewiast odchodzą
SCENA VI
Narrator – Tego samego dnia dwaj uczniowie szli do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. Rozmawiali oni ze sobą o wszystkim, co się wydarzyło.
Wchodzą uczniowie
Kleofas – Co o Nim sądzić? Kim właściwie był? Dlaczego tak tragicznie zginął?
Łukasz – Pamiętam Jego cuda. Czyż nie wydawał się Prorokiem, Mesjaszem?
Kleofas – Mesjasz ukrzyżowany! A z Nim pogrzebane nasze nadzieje. Czy mamy na Mesjasza czekać całe wieki? Więc proroctwa o Nim jeszcze nie zostały wypełnione?
Łukasz – Pamiętasz, jak witaliśmy Go wraz z ludem, gdy wjeżdżał do Jerozolimy, gdy tłumy wołały: Hosanna Synowi Dawidowemu?
Kleofas – A dziś niektóre niewiasty opowiadały rano, że jakoby nie ma Go w grobie, że zmartwychwstał. Trudno się łudzić! Czyż nie łatwiej było uratować się od śmierci, niż później z martwych powstać?
Łukasz – A pamiętasz...
Narrator – „Gdy tak rozmawiali i rozprawiali ze sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali” (Łk 24,15-16).
Jezus – Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze?
Kleofas – Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało.
Jezus – Cóż takiego?
Łukasz – To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i w słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali.
Kleofas – A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela.
Jezus – O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały?
Narrator – I zaczynając od Mojżesza, poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz oni przymusili Go, mówiąc.
Łukasz – Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił.
Jezus, Łukasz i Kleofas wychodzą
Narrator – „Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu” (Łk 24,29-30).
SCENA VII
Wchodzi czterech Apostołów
Narrator – Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami.
Apostołowie – Zamknijmy drzwi od komory, zasuńmy rygle, zawory. Niech nikt z nas wyjść się nie waży, za oknem śledzą nas straże. W lęku, beznadziei, w poniewierce, nie konają jeszcze zawiedzione nasze serca.
Apostoł 1 – Grób pusty.
Apostoł 2 – Nie ma w nim ciała.
Apostoł 3 – Leżą tylko prześcieradła oraz chusty, które były na głowie i ciele Jezusa.
Apostoł 4 – Nie mogę tego pojąć!
Apostołowie – Wszyscy nie możemy tego pojąć!
Apostoł 1 – Bojaźń mnie ogarnia, co dalej być może.
Apostołowie – Wszystkich nas bojaźń ogarnia, co dalej być może.
Słychać pukanie do drzwi
Apostoł 2 – Ktoś idzie!
...
majka75