Nauczmy sie cieszyć zyciem scenariusz widowiska- Joanna Łukaszek.rtf

(28 KB) Pobierz

  

SCENARIUSZ WIDOWISKA TEATRALNO- MUZYCZNEGO

 

 

„NAUCZMY SIĘ CIESZYĆ ŻYCIEM”

 

 

 

 

 

 

OSOBY:

Kosmita

Kosmici- osiem osób

Dziewczynka

Recytator1,2,3,4,5,6,7,,8,9,10,11,12,13,14,15,16

Anioł

Motyle(para)

Chłopiec i dziewczyna

REKWIZYTY:

kosmiczne kaski(tekturowe pudełka-oklejone srebrną folią do pieczenia), kosmiczne czułki, anielskie skrzydła i aureola, parasolki, płaszcz przeciwdeszczowy, krzesło, dwa motyle skrzydła

STROJE:

jednobarwne podkoszulki z naklejonymi sercami i jasnozielonymi liśćmi, getry, srebrne stroje kosmitów

 

 

Układ taneczny grupy kosmitów na tle muzyki eRa

 

(kosmici ustawieni są w dwóch rzędach, w pierwszym-dwóch kosmitów prowadzi jednego-ten ma na głowie czułki, idzie bardzo ociężale i niechętnie, w drugim rzędzie podążają
z rozłożonymi szeroko rękami pozostałe pozaziemskie istoty)

   DZIEWCZYNKA(pyta ze zdziwieniem):

Kim jesteś? Skąd się tu wziąłeś?

KOSMITA:

Jestem przybyszem z nieznanej wam planety. Przyleciałem tu, aby was ostrzec przed zagładą głupoty i znieczulicy. Długo obserwowałem was na specjalnych ekranach- telebimach. Wiele o was wiem i śmiem sądzić, że najlepiej we wszechświecie zdaję sobie sprawę z grożących Ziemianom niebezpieczeństw.

DZIEWCZYNKA(z przerażeniem w głosie):

Jesteś kosmitą?!

KOSMITA(nieco oburzony):

Masz jakieś wątpliwości?

DZIEWCZYNKA( zdziwiona):

Nie zachowujesz się jak kosmita(przygląda się przybyszowi).

KOSMITA:

A co powinienem robić?

DZIWCZYNKA(z zakłopotaniem):

Nie wiem, powiedzieć coś...

KOSMITA:

Zie-mia-nie, mam po-ko-jo-we za-mia-ry.Za-pro-wadź-cie  mnie do wa-sze-go sze-fa.

Może jeszcze powinienem okazać się żądnym krwi najeźdźcą, co?(dziewczynka przysiada,

a nad nią pochyla się nieco zirytowany Kosmita)

DZIEWCZYNKA(z drżeniem w głosie):

Zawsze możesz się nim okazać.

KOSMITA(macha ręką):

A po co komu wasza planeta?

DZIEWCZYNKA:

Wasza może ulec zniszczeniu w każdej chwili i szukacie nowej do skolonizowania.

 

 

KOSMITA:

Już ci powiedziałem, po co tu przybyłem. Uściślę to tylko. Najbardziej boimy się o młodych Ziemian, takich jak(wskazuje na dziewczynkę) ty.( zamyśla się, i ciepłym tonem zaczyna mówić) Jesteś wspaniałą, dobrą dziewczynką. I proszę cię, nie zmieniaj się. Tacy ludzie jak ty- są „klejnotami” tej planety.

(z rozpostartymi rękami obraca się wokół swojej osi)

WSZYSCY:

Piosenka zespołu Myslovitz „I nawet, kiedy będę sam...”

 

I nawet, kiedy będę sam.

Nie zmienię się, to nie mój świat.

Przede mną droga, którą znam,

którą ja, wybrałem sam.

Tak zawsze( wszyscy wykonują gest ręką: wolnym ruchem przesuwają ją wzdłuż ciała- od głowy w dół) genialny, idealny muszę być

I muszę chcieć, super luz i już, setki bzdur

I już

To nie ja.

 

Ref. I nawet, kiedy będę sam......

KOSMITA(stanowczym tonem):

Jestem tu po to, aby głośno powiedzieć, że: na znieczulicy, zanieczyszczonym środowisku, papierosach, alkoholu, narkotykach, wagarach, rozbojach i innych nałogach- nie zbudujecie przyszłości. Stworzycie siedlisko zła, a władcą waszej planety będzie strach, który was zniszczy.

WSZYSCY(przy słowie „Strach”-dzieci unoszą się na palcach i podnoszą do góry ręce, na ich twarzach widać przerażenie):

Piosenka zespołu Myslovitz „Za zamkniętymi oczami”

 

Tylko zamknę oczy zrobię jak chcesz.

Strach...

Udaję cały czas.

Tak niezwykle chce mi się śmiać.

Strach...

Gdy dobrą radę masz sugerujesz, że chcę-chcę zrobić tak.

Strach...

              WSZYSCY(pochylają się do przodu):

Czy aż tak źle jest z naszą planetą?             

KOSMITA:

Powiedz mi, czy ktoś, kto szuka nowego domu, wybrałby waszą planetę?

WSZYSCY(pochylają się do przodu):

Co masz do naszej planety?

KOSMITA:

Po pierwsze to śmietnik. Zacznijcie dbać o Ziemię, bo wkrótce nie będziecie mieli, czym oddychać. Udusicie się.

RECYTATOR 1(chodzi po scenie, znajduje rzeczy o których mówi):

W tym dniu musieli się dobrze bawić,

puszka po śledziach i herbata chińska.

Ciekawe czy to były imieniny,

czy jakaś okrągła rocznica.

(krokiem baletnicy podążają dwa motyle)

MOTYL 1:

W szarych miastach

Szary beton, szary asfalt

Nie ma miejsca dla motyli

w szarych miastach.

MOTYL 2:

Dla motyli

Trzeba miejsce zrobić w miastach

i odkurzyć zakurzony błękit nieba,

żeby słońcem i kwiatami

zakwitł asfalt

tylko tyle i nic więcej już nie trzeba.

RECYTATOR 2:

Nasza Ziemia

dziwnie próbuje nam coś zaśpiewać.

WSZYSCY:

Piosenka „Modlitwa”, sł. J. Sabiniarz W: kaseta magnetofonowa do podręcznika do muzyki dla klasy V, wydawnictwo ARKA

 

 

Wiem dobry Boże ojcze z nieba.

Na wszystko kiedyś kresu pora

Mało do szczęścia mi potrzeba

Tylko te lasy i jeziora.

(wszyscy dobierają się parami, jedna osoba z pary przechodzi tanecznym krokiem na drugi bok partnera)

SOLISTA:

Spraw żeby tak jak dawniej było

Gdy świat się zdawał taki prosty

Spraw, żeby w sercach-znowu miłość

To nic że ciernie w niej i osty.

(Do solisty podchodzi dziewczynka; chłopiec unosi rękę, na której wspiera się ręka okrążającej go dziewczyny)

SOLISTKA:

Niezamąconą wróć nam ciszę

I czystość ocal, żeby ludzie

Mogli wzajemnie znów się słyszeć

Żeby nie było: jak po grudzie.

RECYTATOR 3:

Święty Franciszku,

buduj arkę

Ratuj świat

przed nowym potopem-

żelastwa,

asfaltu,dymów, hałasu.

DZIEWCZYNKA:

Ale przecież, my ludzie-staramy się, by świat był lepszy i nowocześniejszy.

KOSMITA:

Cieszę się, że wprowadzacie wiele nowinek technicznych, ale pamiętajcie- niekontrolowany rozwój techniki może być niebezpieczny.

 

RECYTATOR 4:

Kupiła baba sokowirówkę

I już wiruje białka z żółtkiem

To jest taka babska próba

Zobaczymy czy się uda.

 

RECYTATOR 5(wbiega na scenę):

Wciągnęła szalenie babę ta robota

najpierw kawał fartucha, a potem żabota

już babie z wirówki wystają buty

dwudziesty wiek jest bardzo okrutny.

KOSMITA:

Wiesz, co dziwi mnie jeszcze na tym świecie? To, że jedni tracą fortuny na zbrojenia,

na podbój kosmosu,na budowę kolejnych supermarketów, a drudzy mieszkają na ulicach, głodują, nie uczą się i nie pracują.

RECYTATOR 6(smutno):

Bieda

Przyssała się, więc

obłapiła za nogi

i ani rusz

Czasem ma wychodne,

z pokoju do kuchni

wierniejsza niż u Żeromskiego rzeka.

Więc cóż zrobić Mario klepiemy ją po zadzie przecież oswojona.

KOSMITA(z radością w głosie):

Nie będę tylko narzekać. Wiele jest na Ziemi zjawisk, które mnie zachwycają. To piękne, że jesteście otoczeni rodzinami.

RECYTATOR 7(wesoło):

Jabłonie do pasa bielone

przy nadziei wiernie stoją

a zimowe prześcieradła

cicho żeglują po ogrodzie.

RECYTATOR 8:

Pływa wśród nich matka(...)

RECYTATOR 9:

Ojciec natomiast zręcznie

oprawia królika na obiad(...)

Ładna dziś pogoda

godzę się z bratem

KOSMITA:

Styl życia współczesnych ludzi nie sprzyja rodzinie. Uważajcie, aby zawieruchy nie zniszczyły wam domowego azylu.

WSZYSCY:

Piosenka „Burza”

 

Bezszelestnie szumi wiatr.

Milczy trawa, zamarł piach.

Schował się najmniejszy ptak.

Cisza -jakby posiał mak.

(na scenie spacerują dwie osoby z parasolami, w czasie śpiewania refrenu odwracają się twarzą do publiczności, opierają się na parasolkach; kilka osób w tle podnosi do góry rozłożone, kolorowe parasolki; przed grupę wychodzi solistka ubrana w płaszcz przeciwdeszczowy; pozostali unoszą w górę ręce pozorując ruchy wiatru-kołyszą się)

Ref. Burza,burza, groźnie dudni grzmot.

       Burza, burza huczy świat, że och!

       Burza, burza rozdarł chmury błysk.

        Burza, burza słychać strachu pisk.

KOSMITA:

Unikajcie rodzinnych burz. Dorośli nie zapominajcie wygospodarować czas dla swoich pociech. Bądźcie odpowiedzialni za to, co oswoiliście. Dzieci bądźcie dumą swoich rodziców.

RECYTATOR 10:

Czasem Dorosły

Wraca do domu

I nic powiedzieć

Nie chce nikomu

Dlaczego później Do domu przyszedł(...)

Bierze telefon

Numer wykręci,

Lecz na rozmowę

Nie mając chęci,

Kładzie słuchawkę,

Nim zabrzmi sygnał...

Dorośli czasem

Mają-Kłopoty!

KOSMITA:

Rodzice są pierwszymi, którzy uczą swoje potomstwo czegoś, co wy- ludzie nazywacie „miłością”. Człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za uczucia, które ma dla innych,ale i za te, które w innych budzi.

(na krześle siadają- chłopiec i dziewczyna)

DZIEWCZYNA:

Powiedz mi, jak mnie kochasz?

CHŁOPIEC:

Powiem.

DZIEWCZYNA:

Więc?

CHŁOPIEC:

Kocham cię w słońcu. I przy blasku świec. Kocham cię w kapeluszu i w berecie.

W wielkim wietrze, na szosie i na koncercie.

WSZYSCY:

Piosenka zespołu 2+1: „Więc chodź, pomaluj mi świat...”

 

Piszesz mi w liście, że kiedy pada,

kiedy nasturcje na deszczu mokną.

Siadasz przy stole, wyjmujesz farby,

i kolorowe otwierasz okno.

Ptaki i drzewa są takie szare,

barwę popiołu przybrało niebo.

W ciszy tak smutno szepce zegarek.

O czasie co mi go nie potrzeba

 

Ref. Więc chodź, (wszyscy pozorują ręką malowanie) pomaluj mi świat, na żółto i na niebiesko.

Niech na niebie stanie, tęcza malowana twoją kredką.

Więc chodź pomaluj mi życie, niech na niebie......

 

RECYTATOR 11:

Gdyby tak miłość,

Przekazać

Jak pałeczkę sztafetową

Posiać na polach

Betonowych miast

Uwzględnić

W planach produkcji

Napisać

Na szkolnych tablicach

Gdyby tak z człowieka zrobić człowieka

Może byłaby szansa

Ziemię uczynić domem.

 

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin