7 Khoon Maaf (2011) DVDRip.txt

(49 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:03:00: *7 ZAPOMNIANYCH MORDERSTW*
00:03:27: Sir...
00:04:15: Susanna Anna Maria Johannes.
00:04:19: Na pierwszy rzut oka, samobójstwo.
00:04:22: Podpaliła nie tylko siebie, ale również swojš rezydencję.
00:04:26: Żona szeciu mężczyzn, wszyscy nie żyjš. Dziwne.
00:04:30: Musiała się cholernie dobrze pieprzyć.
00:04:34: Cóż...
00:04:35: Jestem pewien, że widzielicie co udało nam się odzyskać...
00:04:37: Czaszkę, jakie koci, popiół, częci ubrań.
00:04:41: Musimy przeprowadzić analizę DNA.
00:04:43: Mam nadzieję, że nie jeste zbyt zajęty?
00:04:51: Zrobię to.
00:04:52: To sprawa priorytetowa.
00:04:54: Policja chce być pewna, że ona nie żyje.
00:05:40: Arun...
00:05:42: Co robisz?
00:05:58: Dlaczego mi nigdy tego nie pokazałe?
00:06:00: Dlaczego?
00:06:05: To sekret?
00:06:16: Czy to "Susanna"?
00:06:20: "Saheb" (Mistrz).
00:06:23: Była, teraz już jej nie ma.
00:06:35: Odcięta od życia i rozdarta przez miłoć...
00:06:39: ...moja Saheb była melancholijna.
00:06:44: Przez całe życie, poszukiwała swojš wiecznš miłoć.
00:06:52: Była bardzo samotna.
00:06:57: Była niemowlęciem, kiedy straciła matkę...
00:06:59: ...i zanim zdšżyła dorosnšć, zmarł jej ojciec.
00:07:04: Mój starszy "Saheb".(Jej ojciec.)
00:07:06: Był dla niej wszystkim!
00:07:08: Przyjacielem, matkš i bratem.
00:07:12: I kiedy odszedł...
00:07:14: ...próbowała znaleć go w każdym napotkanym mężczynie.
00:07:28: W dzień pogrzebu ojca...
00:07:30: ...w czarnym stroju, przypominała mi miękki nieg...
00:07:34: ...który spada cichutko na wzgórza w ciemnš noc.
00:07:49: Nic dziwnego, że tak promieniała w czarnym kolorze.
00:07:52: Bo wkrótce ten kolor stał się jej własnym.
00:08:06: Wujek Goonga!
00:08:08: Zbyt dużo tu mówić, ale niestety urodził się niemy.
00:08:13: Ja urodziłem się jako sierota!
00:08:15: Nie wiem, czy to on mnie przyjšł, czy ja jego.
00:08:25: Mój pierwszy wróg.
00:08:29: Pierwszy mšż Saheb...
00:08:32: ...Major Edwin Rodriques.
00:08:38: Goonga!
00:08:40: Ile jeszcze?
00:08:47: Ghalib!
00:08:48: Co on do diabła mówi?
00:08:50: Mówi, że wszystko powinno być gotowe w cišgu najbliższej pół godziny.
00:08:59: Nie chcę widzieć tutaj jego szczurów.
00:09:08: Ghalib.
00:09:10: Poeta z nazwiska, lokaj z zawodu, i wymiewa się z złych charakterów Bollywood.
00:09:25: Co jeszcze, panie?
00:09:30: Co on powiedział?
00:09:32: Dziękuję, panie!
00:09:44: Gdyby dowiedział się, że nazwałe go skurwielem, wydłubałby ci oczy.
00:09:54: Ghalib. | - Sir!
00:10:04: Trzeci as w jej triu.
00:10:08: Ciocia Maggie!
00:10:10: Saheb dorastała pod jej opiekš.
00:10:14: Stała się jej matkš i najlepszš przyjaciółkš.
00:10:18: Miała jeszcze innych przyjaciół.
00:10:22: Jadowitych, niebezpiecznych...
00:10:28: ...ale wiernych, jak nikt inny.
00:10:35: To Derby, kochanie!
00:10:37: Dżokej jest tak ważny jak jego ogier.
00:10:42: Nie widzę żadnych powód do zmian, Rod.
00:10:45: Goonga był ulubionym dżokejem tatusia.
00:10:54: Co o tym mylisz, Martha?
00:10:55: Mylę, że jest tu kto kto ma lepszy pomysł.
00:10:58: Tak, Tim?
00:11:00: Co ma pan do powiedzenia, panie Rangan?
00:11:03: Dlaczego nie zatrudnimy profesjonalnego zawodnika z zagranicy?
00:11:07: Możemy sobie na to pozwolić. Znam jednego w Pradze.
00:11:09: Jest przystępny. Nie ma sprawy, panie Rangan.
00:11:13: Profesjonalny dżokej z Pragi...
00:11:16: Ty, chłopcze.
00:11:19: Co robisz?
00:11:20: Kradnę!
00:11:25: Chod tu.
00:11:27: Chod.
00:11:32: Pokaż mi swoje ręce!
00:11:34: Dalej!
00:11:41: Czyj jest ten łotr?
00:11:43: Więzłem kilka dla Candy, Sir.
00:11:47: Kim jest Candy?
00:11:49: Twoim nowym koniem.
00:11:52: Ładne imię dla konia.
00:11:54: Candy.
00:11:55: Kiedy to je, jest bardzo szybki, sir.
00:12:01: Ile się uczyłe?
00:12:03: Siedem i pół.
00:12:09: Co jeszcze?
00:12:11: Tak, Saheb. Candy cię kocha.
00:12:14: Ty Tik-Tok-Tik-Tok...
00:12:17: ...w wycigu i wygrasz Dabry!
00:12:58: Pani Saheb, wybacz mi!
00:13:00: Mylałem, że mogę pomóc tej sierocie.
00:13:02: Wylij tego głupca z powrotem do wioski.
00:13:07: Nie zobaczysz już tego szczura.
00:13:17: Masz rację!
00:13:21: Nikt go już tu nie zobaczy.
00:13:26: Bo pójdzie od jutra do szkoły.
00:13:35: Dobra.
00:13:39: Cukier.
00:13:42: Dziękuję, Saheb!
00:14:04: Klap! Moje życie zmieniło się w ułamku sekundy.
00:14:09: Saheb podniosła mnie z cierni...
00:14:13: ...i umieciła w miejscu usłanym różami.
00:14:16: To ten nowy, o którym mówiłam.
00:14:21: Ona była mojš boginiš.
00:14:27: A ja jej niewidzialnym wielbicielem.
00:14:39: Co jak co Arun, Major był bardzo przystojny.
00:14:43: Całkiem dziarski facet.
00:14:47: Idealny Indyjski mšż.
00:14:51: Nudny, zaborczy, niebezpieczny i niewierny.
00:14:58: I wredny król też.
00:15:00: Pan Gnojek!
00:15:05: Panie i panowie, proszę o uwagę.
00:15:08: Oto nasz, Major Edwin Rodriques.
00:15:13: Laureat nagrody walecznoci.
00:15:16: Na zdrowie. | - Zdrowie!
00:15:19: Salutujemy twojej odwadze i męstwie...
00:15:22: ...przy operacji Blue Star.
00:15:26: To ogromnie odbiło się na naszej brygadzie i twojej przedsiębiorczoci.
00:15:30: I na mojej nodze!
00:15:42: Hej piękna!
00:15:44: Nie mogę się rozeznać, czy jeste coraz starsza, czy młodsza z dnia na dzień.
00:15:48: Edwin siwieje, a ty jeste taka sama.
00:15:52: Dziękuję!
00:15:55: Proszę, dla twojej pięknej lepszej połowy.
00:16:00: Ona rzuciła picie.
00:16:01: Naprawdę, od kiedy?
00:16:04: Od dzisiaj, rzucam każdego ranka.
00:16:07: I Brygadierze Venkat, jest to sekret mojego piękna! Pozdrawiam!
00:16:12: Na zdrowie!
00:16:14: Dobry wieczór, sir. | - Dobry wieczór!
00:16:16: Czy mogę mieć przyjemnoć tańca...
00:16:19: ...z paniš...
00:16:24: Zawsze miałem dwie lewe nogi.
00:16:26: A teraz straciłem jednš.
00:18:23: Naprawdę!
00:18:28: Jeste całkiem dobrym tancerzem, poruczniku.
00:18:30: Sir.
00:18:32: Ale nie pasujesz do twojej pięknej połowy, sir.
00:18:40: Piękna połowa.
00:18:51: I lepsza też.
00:18:56: I ma również piękne imię.
00:19:01: Susanna.
00:19:07: Co?
00:19:16: Susanna.
00:19:26: Możesz mówić do niej...
00:19:29: ...Pani Rodriques, proszę.
00:19:33: Dziękuję.
00:19:44: Wiesz, że nie możesz dotykać pieprzonego alkoholu.
00:19:48: "Rzucam codziennie."
00:19:54: Przestań w kółko latać.
00:19:57: Jeste mężatkš.
00:20:09: Czy wstydzisz się być mojš żonš?
00:20:17: Dlaczego?
00:20:36: Dlaczego wcišż przypominasz mi o mojej niepełnosprawnoci?
00:20:45: Przepraszam.
00:21:09: Najwyższy czas bymy mieli dziecko.
00:21:12: Gdy zostaniesz matkš, nauczysz się małżeńskich obowišzków.
00:21:43: Była u ginekologa?
00:21:48: Wszystkie testy sš w porzšdku.
00:21:55: Więc dlaczego nie możesz zajć?
00:22:03: Lekarz mówi, że nic się ze mnš złego nie dzieje.
00:22:19: Więc teraz...
00:22:22: ...jestem zbyt niepełnosprawny w łóżku?
00:22:33: *Przyszedłem z Alabamy, z banjo na moim kolanie.*
00:22:44: *Oh Susanna! Czy nie będziesz płakać za mnš...*
00:23:17: Ile razy ci mówiłem by pukał przed wejciem?
00:23:25: Puk, puk!
00:23:35: Następnym razem, pogrzebię cię żywcem.
00:23:55: To musiało się stać, moi przyjaciele!
00:23:58: lub w popiechu i...
00:24:03: Nawróćcie się na wypoczynek.
00:24:13: Chcesz, złamać jego drugš nogę?
00:24:16: Nie pieprz się z nim.
00:24:19: Bo na koniec dnia, to ty będziesz tym opiepszonym.
00:24:40: Panie! Wszystko w porzšdku?
00:24:42: Ty draniu!
00:24:49: Skurwysynie.
00:25:07: Więc chcesz walczyć?
00:25:37: Goonga...Goonga...
00:25:39: Goonga...Goonga...
00:25:55: Goonga...Goonga...
00:26:11: Goonga...Goonga...
00:27:50: Goonga...co się stało?
00:27:51: Co się stało?
00:27:53: Co się stało?
00:27:57: Ghalib...Ghalib!
00:28:06: Przeżyje.
00:28:11: Bardzo nam przykro, ale nie moglimy uratować jego oka.
00:28:23: Jedno oko wystarczy, aby zawiadczyć, o tym co się stało.
00:28:48: Następnym razem widziałem Majora po raz ostatni.
00:28:51: Który jechał na poszukiwanie pantery ludojada.
00:29:20: Mogę się dzi napić?
00:29:25: Tylko się napić?
00:29:28: Nie.
00:29:31: Minimum trzy.
00:29:33: I będzie fajnie!
00:29:45: Musimy być bardzo cicho...
00:29:49: ...bo zwierzęta nie przyjdš.
00:29:55: Bestia we mnie już tu jest.
00:30:01: Major sir.
00:30:02: Panie Majorze, pantera.
00:30:39: Pantera nie była zainteresowana kozš.
00:30:43: Szukała ludzi.
00:30:46: Nie umiem powiedzieć, czy Major stracił równowagę...
00:30:51: ...czy kto go popchnšł.
00:30:53: Jednak...
00:30:55: ...leniczym zajęło dwa dni znalezienie Majora...
00:30:58: ...lub to, co z niego zostało.
00:31:16: Nie mogłem zmusić się do żałoby po Majorze.
00:31:25: Gdyby los dał mi jeszcze jednš szansę...
00:31:27: ...zabierałbym o względy Saheb.
00:31:33: Jednak moje nadzieje poszły na marne.
00:31:39: Bo wybrała gitarę.
00:32:53: Indyjskie kobiety dajš się nabierać gitarzystom.
00:33:00: Ale ten dupek miał również struny głosowe.
00:33:08: Przed lubem ta kreatura była nazywana Jamshed Singh Rathod.
00:33:13: Teraz jestem Jimmy.
00:33:15: Jimmy Stetson.
00:33:18: Możesz mówić do mnie Jim.
00:33:20: A ty mów do mnie...Susie.
00:33:24: Jim i Susie!
00:33:26: Susie i Jim!
00:33:29: Stworzeni dla siebie, to prawda!
00:33:46: *Jej usta były dojrzałe i takie bliskie.*
00:33:53: *O Mama.*
00:33:55: *O Mama.*
00:33:59: *Spojrzałem w nie i wszystko się zamroziło.*
00:34:06: *O Mama.*
00:34:09: *O Mama.*
00:34:14: Napisałe to dla mnie?
00:34:16: Nie, to tkwiło we mnie.
00:34:20: Mój prezent lubny dla Ciebie.
00:34:42: *O Mama.*
00:34:49: *O Mama.*
00:34:56: *O Mama.*
00:34:59: *O Mama.*
00:35:03: *Moje serce myli teraz tylko z serca.*
00:35:09: *O Mama.*...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin