chwast albo kąkol, trawa i siano - problematyki tłumaczeń nazw realiów biblijnych.pdf

(293 KB) Pobierz
I. Kwilecka, Ze studiów nad staropolskimi przekładami Biblii. P
Łódzkie Studia Teologiczne
1994, 3
KS . E UGENIUSZ G IEPARDA
Łódź
CHWAST ALBO KĄKOL , TRAWA I SIANO
Z PROBLEMATYKI TŁUMACZEŃ NAZW REALIÓW BIBLIJNYCH
„To co dziś jeszcze sprawia tłumaczom wiele kłopotów, a co było nie lada
problemem dla tych tłumaczy, którzy starali się udostępnić społeczeństwu tekst
Biblii w rozwijającym się dopiero języku narodowym – to kwestia
odpowiedniego oddania realiów biblijnych, a więc tego, co składa się na
przedstawioną w Biblii rzeczywistość umieszczoną w konkretnym czasie i
przestrzeni, tj. ludzi, ich życie prywatne, społeczne, religijne, ich kultura
materialna i duchowa oraz otaczająca ich przyroda, czyli tzw. starożytności
biblijne” 1 . Problem bowiem tłumaczenia nie ogranicza się jedynie do doskonałej
znajomości języka oryginału i języka przekładu. Podkreślają to „niejednokrotnie
sami tłumacze i teoretycy tłumaczeń 2 . Prezentowany artykuł ma pokazać te
trudności tłumaczy i występujące w translacjach różnice dotyczące rozwiązań
przekładowych, a także dać odpowiedź na pytanie o warsztat tłumacza, o jego
przygotowanie, erudycję, czy też niedoskonałości wynikające z rozmaitych
przyczyn.
Z szerokiego zakresu realiów biblijnych wybieram w tym artykule tylko dwa
mianowicie ziza/nia , łac. zizania , które w historii przekładów na gruncie
polskim realizowane są jako chwast albo kąkol i stokłosa , oraz gr. xo/rto» , łac.
foenum , gr. bota/nh, łac. herba 3 . Uważam, że zbadanie owych konkretów
I. Kwilecka, Ze studiów nad staropolskimi przekładami Biblii. Problem realiów
biblijnych. 1. Świat zwierzęcy w Starym Testamencie , „Studia z Filologii Polskiej i Słowiańskiej”,
1971, nr 10, s. 59–60.
2
Por. O sztuce tłumaczenia , red. M. Rusinek, Wrocław 1955; także Przekład artystyczny.
O sztuce tłumaczenia księga druga , red. W. Pollak, Wrocław 1975.
3
Biorę pod uwagę zarówno nazwy botaniczne, jak i pospolite, co też – według A. Spólnik –
określić można jako oficjalną nomenklaturę polską i jako potoczne nazwy botaniczne. Ta pierwsza
jest w znacznej mierze uzależniona od nazewnictwa łacińskiego, ma tendencje hermetyczne i w
związku z tym bardziej statyczny charakter; natomiast nazwy potoczne, które należą do słownictwa
1
268765525.001.png
240
EUGENIUSZ GIEPARDA
biblijnej rzeczywistości pozwoli na sformułowanie bardziej ogólnych
stwierdzeń, które wskażą nie tylko na zasady i metody pracy, jakimi kierowali się
translatorzy, ale też na ich osiągnięcia czy niedoskonałości. Realia biblica to
wszak nie tylko sprawa znajomości przez tłumacza kultury czy dawnego
obyczaju; to także umiejętność takiego pokazania szczegółu codzienności, by
odbiorca mó gł go w sposób poprawny rozpoznać. Pamiętać przecież trzeba, że
Biblia jest Księgą zawierającą tekst skierowany nie tylko do różnego rodzaju
specjalistów: teologów, filologów czy kulturoznawców 4 . Jest ona przede
wszystkim przesłaniem religijnym, które komunikuje treści ważne dla
wszystkich niezależnie od poziomu ich wykształcenia, erudycji czy
przygotowania. Jest ponadto komunikatem przekazywanym bardzo często, a
nawet przede wszystkim w formie czytanej w czasie akcji liturgicznej. Poprawna
zatem translacja realiów biblijnych jest czynnikiem niezwykle istotnym dla
rozumienia przekazywanego tekstu, a troska tłumaczy ukierunkowanych na
właściwy przekaz Biblii wynika przede wszystkim z troski o przekaz wiary 5 .
obiegowego, używane są w codziennej komunikacji językowej. Powszechnie wiadomo, że w
kształtowaniu się polskich potocznych nazw botanicznych (nazw nota bene nie znanych
powszechnie, bo zaledwie kilka ich procent jest używanych w potocznej polszczyźnie; są one
ponadto zróżnicowane regionalnie) odnaleźć można własny, polski sposób ich tworzenia ze
stosunkowo dużą zależnością od dziedzictwa prasłowiańskiego, a także poprzez zapożyczenia
przede wszystkim z łaciny, z języków germańskich, z czeskiego, z ruskich i innych. Por. A.
Spólni k, Nazwy polskich roślin do XVIII wieku , Wrocław 1990.
Sama botaniczna nomenklatura łacińska mająca poważny wpływ na nazewnictwo polskie
ulegała wielokrotnym zmianom: najpierw w średniowieczu, potem w okresie renesansu, aż
wreszcie w czasach Linneusza, co sprawiło, że ponieważ związki między polskim systemem
nazewniczym a łacińskim były bardzo silne, powstawał coraz większy chaos nazewniczy.
Z tej przyczyny wynika we współczesnym słownictwie polskim jego niezwykła
polisemiczność i synonimiczność. Por. K. Handke, Polskie nazewnictwo botaniczne oczami
językoznawcy , [w:] Historia leków naturalnych , t. IV, Warszawa 1993, s. 17.
4
Istnieją oczywiście tłumacze interesujący się Biblią z pozycji laickich (Witwicki, Sandauer),
jednakże większość z nich dokonuje translacji z powodów, które podałem powyżej.
Zaznaczyć zarazem trzeba, że prekursorem w dziedzinie przybliżania tekstu Pisma dla ludzi
niewykształconych był Castellione, który w 1555 roku wydał francuski przekład Biblii
charakteryzujący się oryginalną metodą tłumaczenia swobodnego. Por. I. Kwilecka,
Staropolskie przekłady Biblii i ich związki z biblistyką europejską. Zarys problematyki , [w:] Biblia
a kultura Europy, t. II, przypis 9, Łódź 1992, s. 275.
Proces tłumaczenia polegający na przebijaniu się tłumaczy przez różne warstwy tekstu,
tradycji, translacji pośrednich i bezpośrednich pokazuje w sposób niezwykle interesujący
I. Kwilecka, dz. cyt., s. 59–89; zob. także artykuł tej autorki O swobodnych średniowiecznych
przekładach biblijnych ( na przykładzie tłumaczeń francuskich, czeskich i polskich ), Język Polski”,
1978, nr 58.
5
 
Z PROBLEMATYKI TŁUMACZEŃ NAZW REALIÓW BIBLIJNYCH
241
Takie nastawienie implikuje potrzebę naukowych badań, również filologicznych,
aby przekład był nie tylko poprawny, ale i zrozumiały 6 .
Analiza porównawcza – taką przyjmuję metodę pracy – pokaże jak tłumacze
radzą sobie z tą, trudną przecież, sztuką przekazu; z – nie prostą – sztuką
tłumaczenia w sensie przybliżania, wytłumaczenia właśnie, wyjaśnienia tekstu
poprzez takie, a nie inne sposoby translacji realiów biblijnych.
Powyższe uwagi dobrze wprowadzają nas w zagadnienia. Przy ich
omawianiu już na wstępie trzeba skonstatować, że temat ten nie zajmuje w
literaturze naukowej należnego mu miejsca 7 . Jak dotychczas na gruncie polskim
zajmowała się nimi Irena Kwilecka. Jej badania mają charakter pionierski i
wciąż oczekują na jeszcze bardziej kompleksowe opracowanie 8 . Ale również w
Naturalnie współczesny rozwój zainteresowań Biblią wiąże się nie tylko z ewangelizacją czy
rozwojem teologii biblijnej.
Nauki empiryczne są nią zainteresowane wobec czysto poznawczego charakteru Pisma
Świętego . Najpierw dlatego, że Biblia jest dokumentem swoich czasów. Ponadto dlatego, że od
niemal dwóch tysiącleci wpływała na kształtowanie i rozwój kultury europejskiej. Wykopaliska
archeologiczne na Bliskim Wschodzie, a przede wszystkim odkrycia rękopisów w Qumran
sprawiają, że coraz więcej dziedzin współczesnej nauki zaczęło się Biblią interesować. A zatem nie
tylko archeologia czy paleografia, ale historia starożytna, historia literatur starożytnych i
współczesnych, historia kultury i sztuki, językoznawstwo, a nawet takie dziedziny biologiczne, jak
zoologia i botanika.
7
Myślę o literaturze typowo filologicznej i dotyczącej materiału językowego z obszaru
języków słowiańskich. Istniejące biblijne opracowania encyklopedyczne czy leksykony mają raczej
charakter przewodnika wyjaśniającego konkretny biblijny tekst. Por. np. Realia biblica,
geographica, naturalia, archaeologica quibus compendium introductionis biblicae, auctore
Martino Hagen, Parisiis 1914; W. Corswant, Dictionnaire d’archéologie biblique , Paris 1956;
H. G. Liddell, R. Scott, A Greek–English Lexicon , Oxford, brak daty wydania; W. F. Arndt,
G. F. Wilbur, A Greek–English Lexicon of the New Testament and Other Early Christian
Literature , Chicago 1957; Fauna and Flora of the Bible , London 1972; H. L. Molenke, Plants
of the Bible , New York 1952.
Realiami biblijnymi zajmował się też Z. Poniatowski w książce Nowy Testament w
świetle statystyki językowej , Warszawa 1971.
8
I. Kwilecka, Ze studiów ..., s. 68–89.
O swoich planach badawczych pisze I. Kwilecka: „W przyszłości zamierzam przedstawić cykl
artykułów poświęconych realiom biblijnym dotyczącym innych dziedzin: 2. Nazwy roślin i
przyrządzanych z nich potraw lub wonności, 3. Nazwy materiałów odzieżowych i sporządzanych z
nich części ubioru, 4. Nazwy metali, kamieni szlachetnych i ozdób z nich wyrabianych, 5.
Naczynia, miary, wagi, monety, 6. Nazwy zawodów, urzędów oraz godności duchownych i
świeckich.”, tamże, przypis 1, s. 68.
Por. też mój artykuł omawiający w jednej ze swych części wybrane realia biblijne, Jan Jakub
Wujek Nowego Testamentu wierny i szczyry tłumacz, [w:] Jan Jakub Wujek tłumacz Biblii na język
6
268765525.002.png
242
EUGENIUSZ GIEPARDA
teoretycznych wypowiedziach innych badaczy dotyczących ogólnej
problematyki przekładu trudno znaleźć zadowalającą wypowiedź ujmującą to
zagadnienie całościowo. Co najwyżej pojawiają się tu i ówdzie jednostkowe i
jakby na marginesie wypowiedziane zdania, które pokazują konieczność
opracowania – choćby skrótowego – teoretycznej problematyki realiów. Teoria ta
musi stanowić podstawę do badań konkretów językowych, w naszym przypadku
zawartych w tekście Pisma Świętego 9 .
Istotne uwagi dotyczące teoretycznego opracowania miejsca realiów w
tekście literackim podaje B. Ilek w artykule Granice ścisłości znaczeniowej w
tłumaczeniu literatury pięknej 10 . Autor podejmuje tę sprawę w kontekście
ścisłości przekładanego tekstu. Otóż, mówiąc o realiach, wprowadza zagadnienie
funkcji reale, jaką spełnia ono w danym tekście. „[...] Ścisłość przy wyborze
przekładanych odpowiedników nie musi być zawsze absolutna. Stopień ścisłości
w przekładzie literatury pięknej określa funkcja wyrazu w danym tekście.
Decydujący jest fakt, w jakim stopniu dobrany wyraz pomoże czytelnikowi
Por. W. Jabłoński, Zagadnienie przekładów z języków orientalnych zilustrowanych na
materiale chińskim , [w:] O sztuce..., s. 61 i 63; K. Kumaniecki, Nad prozą antyczną , tamże, s.
99–109; K. Dedecius, Uwagi o teorii i praktyce przekładu artystycznego , [w:] Przekład
artystyczny. O sztuce tłumaczenia księga druga , red. W. Pollak, Wrocław 1975, s. 21 i 25–26. J.
Parandowski, O znaczeniu i godności tłumacza, [w:] O sztuce..., s. 14; J. Iwaszkiewicz,
Przekłady z Pabla Nerudy , tamże, s. 246; K. Iłłakowiczówn a, Kilka słów o przypadkowych
tłumaczeniach , tamże, s. 241; P. Hertz, O tłumaczeniu ksiąg , tamże, s. 207 i 230; K. Górski,
Nowy Testament Scharffenbergera , [w:] Z historii i teorii literatury. Seria druga , Warszawa 1964,
s. 113.
L. Moszyński, Piśmiennictwo cyrylometodiańskie jako płaszczyzna wzajemnych kontaktów
chrześcijańskiego Wschodu z Zachodem , [w:] Wokół języka. Rozprawy i studia poświęcone
pamięci profesora Mieczysława Szymczaka , Wrocław 1988, s. 281–289; M. Karplu k, Nazwy
ubiorów w języku polskim do roku 1600 , „Język Polski”, 1992, LXXII, s. 39–42; M.
Wolniewicz, Czy Jan Chrzciciel jadał szarańczę?, „W drodze”, 1993, 8, s. 105–109; K.
Górski, Staropolska ‘opoka’ i ‘kamień’ , [w:] K. Górski, Z historii i teorii literatury. Seria
druga, Warszawa 1964, s. 338–339; Z. Żabiński, Trzydzieści srebrników, „Collectanea
Theologica”, 1973, 43, s. 65–75; A. Klawek, Cierniem ukoronowanie Chrystusa Pana, „Kurier
Paznański”, 1918, 73, (oraz w numerach następnych repliki na ten tekst); J. Frejlak, Biblia
źródło wiedzy o florze starożytnego Wschodu , „W drodze”, 1984, 5, s. 60–69.
Prekursorem badań nad realiami był jednak Sz. Budny, który w wydaniu swojego Nowego
Testamentu z 1574 roku dał wiele swoich uwag translatorskich, również dotyczących przekładania
nazw realiów biblijnych. Por. H. Merczyng, Szymon Budny jako krytyk tekstów biblijnych ,
Kraków 1913.
10
B. Ile k, Granice ścisłości znaczeniowej w tłumaczeniu literatury pięknej , [w:] Przekład
artystyczny..., s. 99–108.
polski , Łódź 1994, s. 123–135.
9
Z PROBLEMATYKI TŁUMACZEŃ NAZW REALIÓW BIBLIJNYCH
243
konstruować sytuację, orientować się w temacie, zrozumieć podsunięte problemy
i wniknąć w sens poszczególnych fragmentów i całego dzieła. [...] Wyrazy
oznaczające realia mają nierzadko charakter terminów i nic dziwnego, że
tłumacze dążąc do ścisłości, często uciekają się do różnych sposobów
wyjaśniania. Wysiłek ten można uznać za słuszny jedynie wtedy, kiedy opis
wyjaśniający daje informację niezbędną do zrozumienia sytuacji. [...] Ale zwykle
wyraz oznaczający realia nie ma tego wtórnego funkcyjnego przeznaczenia i
wtedy objaśnienie byłoby w przekładzie zbytecznym obciążeniem” 11 . Nie sposób
nie zgodzić się z tą uwagą. W interesujących nas tekstach biblijnych nie
wszystkie realia mają podobne funkcje. Jeśli np. uboga wdowa wrzuca do
skarbony mały pieniążek o znikomej wartości, to przecież w całości wypowiedzi
bardzo istotne jest, aby tłumacz w oddaniu tego reale uwypuklił rzeczywiście
niski nominał pieniądza, który jednak w sensie moralnym ma większą wartość
niż wszystkie inne bogate ofiary składane przez przechodzący lud. Jeśli
przypowieść o nielitościwym dłużniku porównuje ogromną wartość darowanego
długu z niewielką sumą, której nie oddał prześladowany, to tłumaczenie tego
reale także powinno wyraźnie określić dużą różnicę ukazującą znaczącą funkcję
reale w całości wypowiedzi. Ale jeśli św. Paweł prosi jednego z braci, aby ten,
gdy do niego przybędzie, zabrał ze sobą także pozostawioną wcześniej tunikę –
rozumiemy, że takie czy inne tłumaczenie (przybliżenie) tego reale nie będzie
miało większego znaczenia dla sensu wypowiedzi, co najwyżej spowoduje
podkreślenie lub osłabienie kolorytu biblijnego fragmentu 12 . Idąc więc za
celnym spostrzeżeniem Ilka, należy w badaniach wyróżnić dwa podstawowe
rozumienia realiów ze względu na ich znaczenie w tekście: 1) funkcyjne
(spełniające funkcję znaczącą w tekście) oraz 2) niefunkcyjne (nie mające
takiego znaczenia).
11
Por. tamże, s. 105.
Zagadnieniami tłumaczenia Biblii w zależności od adresata translacji, a także problemami
hermeneutycznymi związanymi z przekładami tekstów biblijnych, wreszcie tematyką realiów
biblijnych zajmuje się profesor C. Buzzetti z Uniwersytetu Gregoriańskiego w Rzymie. Autor
wszystkie te zagadnienia ujmuje w szerokim kontekście pedagogiki odbioru utworów literackich.
Niestety mimo kwerend w rzymskich bibliotekach udało mi się zdobyć tylko kilka jego artykułów
wraz z książką La Bibbia e la sua comunicatione , Torino 1987, oraz w bogatej i dobrze
zorganizowanej bibliotece Institut Catolique a Paryżu książkę La parola tradotta. Aspetti
linquistici, ermeneutici e teologici della traduzione della Sacra Scrittura, Brescia 1973, co stanowi
zaledwie maleńki fragment dorobku tego autora. Przytaczam te prace, bo jestem przekonany, że w
pracach filologów polskich zajmujących się problematyką przekładów Biblii (oraz w ogóle teorią
przekładu) mogą one wyjaśnić i uporządkować niejedno zagadnienie teoretyczne i praktyczne w
translacjach. Już tutaj też formułuję postulat badawczy, by bliżej zainteresować się tym autorem,
który – jak się wydaje – w naszych polskich badaniach m.in. nad nazwami realiów biblijnych może
być bardzo pomocny.
12
Zgłoś jeśli naruszono regulamin