KAWAŁY
ANTYKLERYKALNE
http://chomikuj.pl/Morvoren
OGŁOSZENIA DUSZPASTERSKIE:
1. Sprzedam czarne roczne BMW.
2. Gosposia na gwałt potrzebna.
***
- Po czym poznać pedofila ekshibicjonistę?
- Goni dzieci w rozpiętej sutannie.
Zakonnica urodziła dziecko. W panice pobiegła do celi innej zakonnicy i położyła noworodka między nogami śpiącej. Ta, obudzona krzykiem dziecka, patrzy na niego i wzdycha ciężko:
- No k..., już nawet własnym palcom dowierzać nie można!
Dziwisz pyta Jana Pawła II, gdzie mają spocząć jego doczesne szczątki: w Watykanie, czy w Polsce.
– Ja pragnę spocząć w Ziemi Świętej! – oznajmia papież.
Skontaktowano się z rządem Izraela.
– Zgoda, jednak za miejsce spoczynku tak znakomitej osoby trzeba będzie zapłacić sto tysięcy dolarów – odpowiedzieli Żydzi.
Dziwisz przekazuje szefowi dobrą nowinę, na co ten wykrzykuje oburzony:
– Co? Sto tysięcy za dwa dni?!
Ksiądz na mszy zbiera datki. Podchodzi do kobiety, a ta szuka drobnych pieniędzy. Ksiądz widząc u niej w portfelu banknot stuzłotowy, mówi:
- Może być setka...
- To na fryzjera.
- Ależ Maryja nie chodziła do fryzjera...
- A Jezus nie jeździł mercedesem!
Na policyjnym dyżurze dzwoni telefon:
- Ratujcie!
- ???
- Do zakonu urszulanek włamał się złodziej i ... Uuu!!! Pomocy!!!
- A kto mówi?
- No właśnie ja, złodziej!
Powtarzający się temat pracy maturalnej z języka polskiego: "Wskaż, kto jest twoim największym autorytetem i uzasadnij, dlaczego jest to Jan Paweł II."
Ksiądz odprawia mszę. Podchodzi do niego wburzony kościelny i szeptem oznajmia:
- Proszę księdza, tam w zakrystii wikariusz z kolegami pije i gra w pokera!
- No co za chamstwo, mówiłem mu przecież, że kończę dopiero o dziewiętnastej!
Cztery zakonnice spowiadają się kolejno ze swoich grzechów.
Pierwsza szepce zawstydzona:
- Widziałam penis...
- Obmyj oczy w święconej wodzie, będzie ci odpuszczone.
Zakonnica wykonuje polecenie.
Druga zakonnica przyznaje:
- Trzymałam penis w ręku.
- Wymyj dłonie w święconej wodzie i twój grzech będzie wybaczony.
Podczas gdy druga zakonnica myje ręce, czwarta w kolejce przepycha się gwałtownie do przodu. Ksiądz jest poirytowany:
- Nie mogłaś zaczekać na swoją kolej?
- Tak, ale chciałam wypłukać usta, zanim siostra przede mną usiądzie w naczyniu ze święconą wodą, aby umyć to i owo...
– Babciu, kto to jest tu, na tym zdjęciu?
– To jest Adolf Hitler, wnusiu.
– A kto jest tutaj, w mundurze?
– To Ojciec Święty Benedykt XVI, mój skarbie.
– A czemu on tak stoi z podniesioną, wyprostowaną ręką?
– Bo on woła do Hitlera: "Stop, ty zły człowieku!"
Kto to jest Benedykt XVI?
To pierwszy Niemiec, któremu Polak załatwił pracę.
Benedykt XVI ma wszystkie teksty obcojęzyczne zapisane fonetycznie po niemiecku. Podczas zakończenia nabożeństwa w Polsce chciał pozdrowić Polaków. Szuka po kieszeniach, w notatkach. Nic. Po angielsku, francusku, hiszpańsku... Nagle znajduje jakąś bardzo starą kartkę. Uradowany czyta:
- Obhronzy Westerplatte! Poddajcie sie! Nie macie schadnych schans!
Nauczyciel, prawnik i ksiądz lecą samolotem ze szkolną wycieczką. Nagle następuje poważna awaria i samolot zaczyna spadać. Do dyspozycji są tylko trzy spadochrony.
- Oddajmy je dzieciom! - proponuje nauczyciel.
- Pieprzyć dzieci! - krzyczy prawnik.
Ksiądz z powątpiewaniem w głosie:
- A starczy nam czasu...?
Na pustkowiu rozbił się samolot z kandydatkami na miss świata. Ocalała większość z nich i jeden pilot, mężczyzna. Przez jakiś czas towarzystwo żyło sobie razem, ale wreszcie pilot nie wytrzymał i uciekł. Po długiej wędrówce ujrzał klasztor otoczony grubym murem. Jeden z zakonników poinformował pilota, że trafił on do zakonu o ścisłej regule.
- To nie ma tu kobiet? I żadne się nie pojawiają? - ucieszył się pilot.
- To świetnie, że ty też nie lubisz kobiet, bracie! - umiechnął się błogo zakonnik, gładząc pilota czule po policzku.
Policja wali w drzwi:
— Otwierać!
Otwiera przerażona kobieta
— Pani Kowalska, tak? Zatrzymaliśmy pani męża...
— O Matko Bosko, a co on znów nabroił?
— Stał pijany przed witryną sklepową, na której był portret Ojca Świętego i krzyczał na całą ulicę: "Kupię s...syna! Kupię go!
— Moi państwo, wypuście go! To dobry chłop, ino jak się upije, to zawsze chce kupować byle co...
"Przezorny zawsze ubezpieczony" - powiedziała zakonnica, nakładając kondom na świeczkę.
Wchodzą dwie zakonnice do mięsnego:
- Poproszę parówkę!
Towarzyszka odciąga kupującą na bok:
- Kup dwie, jedną zjemy!
Na lekcji religii zakonnica pyta dzieci:
- Co to jest: małe, je orzeszki, ma ruda kitę i skacze po drzewach?
Wstaje Jasiu i mówi:
- Na 99% to jest wiewiórka, ale jak siostrę znam, to może być Jan Paweł II!
Pewien proboszcz przybywa do biskupa z informacją, że jeden z jego parafian
chciałby ochrzcić swego psa. Biskup szorstko odmawia. Proboszcz dodaje, że parafianin chce ofiarować za chrzest dziesięć tysięcy euro.
– A to łajdak. Przyślij go do mnie. Ja już z tym bezbożnikiem sobie porozmawiam. Aha... i powiedz mu, żeby przyszedł z tym psem.
Rozmawiają zakonnice. Pierwsza mówi:
- Sprzątałam u księdza w biurku...
- No i co?
- No i znalazłam papierosy.
- I co z nimi zrobiłaś?
- Wyrzuciłam.
Druga mówi:
- A ja porządkowałam mu sutannę.
- I znalazłam kondomy.
- No i co, co zrobiłaś?
- No przedziurawiłam i odłożyłam na miejsce.
Na to trzecia wzdycha:
- O kurwa...
- Kto to jest papież?
– To jedyny kardynał, który nagle przestał pragnąć śmierci papieża.
Rydzyk idzie ulicą, nagle zauważa panienkę-tirówkę, stojącą przy drodze. Podbiega do niej i zdegustowany krzyczy:
- Ty cudzołożnico! Wracaj szybko do domu!
- Ależ ojcze dyrektorze! Ja od każdego klienta połowę pieniędzy wpłacam na konto twojego radia!
- A, to stań przy skrzyzowaniu, córko, tam jest większy ruch.
- Mamo, mamo, widziałem Matkę Boską!!!
- Jak to synku, gdzie widziałeś?
- Na plebani widziałem! Ksiądz ją wypuszczał tylnymi drzwiami i mówił do niej: Matko Boska, żeby cię tylko tu nikt nie zobaczył!
Prawol-katol dzwoni do córki, będącej na studiach na Zachodzie.
- Cześć córeczko, co słychać?
- Zostałam prostytutką.
- Co?! Jak mogłaś?! Ty szmato, ty k..., ty ...
- Ależ tato! Ty wiesz ile ja mam teraz kasy? Mam studia opłacone już do końca. Jeżdżę jaguarem. Brata zapraszam do mnie na wakacje...
- Czekaj, czekaj... To mówisz, że kim zostałaś?
- Prostytutką.
- Aaa, przepraszam. A ja zrozumiałem, że ...protestantką.
Grupa błogo uśmiechniętych zakonnic jedzie na rowerach po wyboistej drodze. W pewnej chwili siostra przełożona odwraca się i nakazuje:
- Na dzisiaj wystarczy tych przyjemności. Zakładamy siodełka!
- Kto to jest ksiądz?
- To jest taki człowiek, do którego wszyscy mówią "ojcze", oprócz jego własnych dzieci, które do niego mówią "wujku".
Wiejski proboszcz daje się ogolić lokalnemu golibrodzie. Ten przez swoją niezdarność zacina księdza kilkakrotnie. Wkońcu czarny nie wytrzymuje:
- Mój synu, i tak to właśnie wygląda, gdy się non stop chleje!
Fryzjer potakuje:
- Zgadza się, proszę księdza, skóra się robi przez to taka porowata...
Zakonnica stoi przy drodze i zatrzymuje samochody. Chce dostać się do klasztoru. Nagle zatrzymuje się nowy Mercedes, zakonnica wsiada. Za kierownicą siedzi elegancka facetka. Jadą, zakonnica rozgląda się po samochodzie:
- Ładny samochód...
- To od kochanka - odpowiada kobieta.
- Śliczną ma pani biżuterię, mąż podarował?
- Nie, to od innego kochanka.
Zakonnica na chwilę zamilkła, ale widzi skórę z tyłu na siedzeniu, więc mówi:
- Niezła kurtka, kupiła pani...
- Nie, to od trzeciego kochanka - odpowiada kobieta.
Resztę drogi zakonnica już nic nie mówi, tylko rozmyśla. Podjeżdżają pod klasztor, zakonnica wysiada i idzie do swojej celi. Zamyka się w niej i duma. Wtem słychać cichutkie pukanie do drzwi:
- Siostro Łucjo, to ja, ksiądz Marek... Niech siostra mnie wpuści...
Zakonnica wybucha:
- Niech sobie ksiądz te bombonierki w dupę wsadzi!
Złapał gość Złotą Rybkę.
- Puść mnie, dobry człowieku, a spełnię twoje trzy życzenia.
- E tam, nie potrzeba.
- No ale jak to tak, musze spełnić twoje życzenia!
- Mówię że nie chcę i już.
- Mogę ci podarować super chatę, jakiej okolica nie widziała.
- Nie trzeba, mam już dwa domy.
- No to samochód, taką wypasiona furę że wszyscy w okolicy ci będa zazdrościć.
- Po co mi, mam taki.
- No to mogę sprawić, abyś codziennie miał seks z inną kobietą.
- Co ty! Ja mam kochanka i w ogóle jako proboszczowi dwa razy na tydzień mi wystarczy!
Piją w barze dwaj panowie. Po drugiej flaszce jeden narzeka:
- Kurwa, jak ja wstanę jutro na siódmą do roboty!
- Coś ci się pokreciło, jutro niedziela.
- Wiem.
- To gdzie ty pracujesz?
- Jestem księdzem!
Kawały pochodzą ze strony:
http://kosciol-kat.ucoz.ru/
hagu_0212